Jump to content
Dogomania

[Zielona Góra/lubuskie] Porzucona husky Luna oraz 7 jej dzieci - wszyscy mają domy !!


andre

Recommended Posts

  • Replies 778
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

suka nie zostanie wydana, dopoki nie pojdzie ostatni maluch. dziwie sie sugestiom, aby matke zabrac teraz "bo jest transport", a szczeniaki niech siedza przez tydzien same. po pierwsze kazdy dzien przy matce w tym wieku jest dla ich charakteru wazny, po drugie nie wyobrazam sobie pozostawienie tej gromady samej na tydzien.

co do schroniskowych warunkow w naszym kojcu - oczywiscie, ze nie jest to domek z 24h opieka, ale zdecydowanie nie jest to samo co schronisko. lunie i jej rodzinie nie grozi pogryzienie ze strony innego psa, przyniesienie jakiegos chorobska przez nowo przywiezione zwierze, ma opieke 3x dziennie, maluchy wypuszczane sa na mini-wybieg, wczesniej na alejki (teraz zbyt niebezpieczne), kojec sprzatany, psiaki karmione Hillsem, wizyty u niej w tej chwili sa min. dwuosobowe, a lacznie przewija sie u niej stale 6 osob od nas. do tego przy kojcu co chwile pojawiaja sie "gapie" - osoby starsze zamieszkujace pobliski dom pomocy, uczniowie pobliskiej szkoly, podrozni z pobliskiego przystanku autobusowego - krotko mowiac, maluchy napewno nie beda sie bac ludzi, przy takich odwiedzinach.

terminarz wydawania maluchow:
- sobota: Piesek nr 1
- niedziela: Suczka nr 5
- wtorek: Suczka nr 2
- czwartek: Suczka nr 3
- sobota: Suczka nr 1 i Piesek nr 2
- poniedzialek: Suczka nr 4




AM

Link to comment
Share on other sites

Rychu wyruszyl do nowego domu :) Przekazanie odbylo sie bez problemow - maluchy ganialy po wybiegu, Luna wtulona byla w Bogusie, a ja wykorzystujac moment czmychnalem z maluchem tuz przed przybyciem Fusicow. Balem sie, ze narobi paniki i zwroci uwage matki na to co sie dzieje, ale nie pisnal ani slowa ;-)

Fusicowie obejrzeli najpierw niekompletna juz rodzinke, a pozniej odebrali umieszczonego nieopodal Rycha. Rys byl przestraszony, ale chyba w normie, takze jestem pewien, ze bedzie dobrze :)

zdjecia wrzuce wkrotce.


AM

ps. kacha_wawa - za kare przyjezdzasz po Lune za tydzien ;)

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam przed chwilą z Ciotką Fusicą, Rychu siedzi w samochodzie, patrzy się wilkiem i udaje, że Go nie ma ;)
Niestety nie mogłam przyjechać, dopadła mnie grypa żołądkowa i przez całą noc i dzisiejszy dzień z nią walczę.
Szkoda wielka, bo Ciotka Fusica zdała mi relację, że super z Was towarzystwo ;)

Link to comment
Share on other sites

[center][size=2]Rychu tuz przed wyjazdem z ZG[/size]

[img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040428_rysiu.jpg[/img]

[img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040429_rysiu.jpg[/img]

[img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040430_rysiu.jpg[/img]

[img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040431_rysiu.jpg[/img]

[/center]


AM

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andre'][CENTER][SIZE=2]Rychu tuz przed wyjazdem z ZG[/SIZE][/CENTER]


[CENTER][IMG]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040428_rysiu.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER][IMG]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040429_rysiu.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER][IMG]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040430_rysiu.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER][IMG]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040431_rysiu.jpg[/IMG][/CENTER]




AM[/quote]
Rychu poprostu jest przepiękny:lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Uffffff, jestem...wczoraj ciągle mnie wywalało, albo nie przyjmowało hasła... No to zaczynam opowieść drogi... Ryszard do superbohaterów nie należy, choś może was zmylić to "terminatorowe" oko... Jest mega trzęsidupkiem... I ma metodę na gołębia - jeśli udam że mnie tu nie ma, to nikt mnie nie zauważy... Przez całą drogę nie napił sie ani krpoli, nie zrobił ani kropli... Natomiast tak skutecznie skubany wlazł po mój fotel..., że na stacji benzynowej musieliśmy przeprowadzić całą akcje wydobycia... W domu to samo... Chowa się poo fotel i juz... Wzieliśmy cykora do łóżka i to właśnie przełamało pierwsze lody... Tjaaaa, przynajmniej przestał trzymać siku :evil_lol: (jeśli wiecie co mam na myśli...) W nocy parę razy wstawaliśmy, żeby nakłonic Rycha do jedzenia. Na razie stan spożytych pokarmów przedstawia sie następująco: ociupina chrupek i plaster szynki (z szyneczką poszło najlepiej).
Aktualnie mój TZ zrobił sobie posłanie na podłodze i przemawia do Rycha słodkim głosem, namawiając go do bliższego kontaktu...
Ehhhh, troche nas martwi ta jego depresja... Wiem, że przejdzie ale normalnie serce sie kroi... Zastanawialiśmy sie czy zostawić go w spokoju, czy miziać, tulić i gadać... Po fachową poradę zadzwoniliśmy do mamy TZta (psycholog... :evil_lol: ), która powiedziała, żeby Rycha nie zostawiac samemu sobie (żeby sie facet nie zamknął). No to podlizujemy sie na całego...
Rychu Fusowy Pierwszy jest najcudniejszym chłopaczkiem na świecie i baaardzo go juz kochamy (mój TZ nawet mnie zaskakuje... W życiu nie był dla mnie taki miły...)
Teraz jest rzecz o której marzę..., żeby Rychu zrobił kooopkę... Cholerka jak nie zrobi do południa, to chyba ją z niego wycisne...
Chcieliśmy iść dzisiaj do weta... ale odpuszczamy, jest za bardzo wydygany, na takie ekscesy..., poczekamy...

A to info dla Andre... Na molosach robia na nas nagonkę za Lunkę... ale mam to gdzieś...
Na razie ze zdjęciami Rycha poczekamy, nie chcę mu fundować dodatkowo lampy błyskowej...

Link to comment
Share on other sites

Tak, tak, tak, jeeeeest !!!!! Jest kupa !!!! Biedaczysko, nareszcie sie odważył... Impas jedzeniowy przełamaliśmy kurczaczkiem z marcheweczka :cool3: Wcinał chłopak, aż mu sie uszy trzęsły :crazyeye: Nooo i ten kurczak, chyba wypchnął tę oczekiwaną kooopkę :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
Niestety cały czas jest wydygany... :shake: ... Nie zwiedził nawet mieszkania... Siedzi sobie w swoim barłogu i nas podgląda... W barłogu pije i w barłogu pałaszuje...
Wydaje mi się, że jest trochę lepiej niz wczoraj... Jak myślał, że nie widzę, tarmosił misia za ucho... Ale jak sie kapnął, że z TZtem podglądamy... to zamarł... Ehhhh przykro nam, że uważa nas za kidnaperów... TZ to się tak zamartwia, że aż miło patrzeć ;) Mam nadzieje, że szybko dojdzie do siebie... Mam tygodniowy urlop wychowawczy na Rycha..., mamy czas...

Link to comment
Share on other sites

Na pewno bedzie dobrze, trzeba malemu dac czas. Dopiero co od mamy zabrany. Trzymam kciuki i bardzo sie ciesze ze malutki jest juz w swoim domu i ma super opiekunow. Z niesamowitym napieciem sledze watek Luny i jej maluchow. Moja sunia jest 5 letnia alaskan malamute i nigdy nie miala malych. Mam ja od 2 lat i jak tylko ja dostalam to od razu byla sterylizacja.
Mam nadzieje ze jakis transport sie znajdzie dla Luny. Trzymam kciuki za cala rodzinke. Oby reszta maluchow miala taka fajna mame Fusice jak Rychu.

Link to comment
Share on other sites

Chyba nie trafił jeszcze. Jest husky z Jeleniej Góry w schronie, przerażony i atakowany przez inne psy. Emir mogła zorganizować dla niego transport na poniedziałek, ale w weekend nie udało się i raczej już nie uda uzbierać 600zł. Pytałam ich o ewentualną inna opcję transportu, np. ktoś jedzie z psem pociągiem, ale na razie chyba nic z tego.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze ze dom znalazl inny piesek , niedobrze ze to nie byla Luna. Ale nie ma tego zlego co na dobre by nie wyszlo. Moze Luna pochodzi wlasnie z jakiejs pseudo hodowli i albo uciekla albo sami ja wyrzucili jak sie zorientowali ze jest w ciazy nie z tym z kim trzeba. Najlepiej przed wydaniem Luny komukolwiek bylo by ja wysterylizowac, zeby nie trafila do rozmnazalni. Na te pieski jest teraz ogromna moda, a posiadanie takiego psa wiaze sie niestety z obowiazkiem. To nie jest byle jaki pies , co sie zadowoli krotkim spacerkiem . One musza sie wybiegac. Jak nie beda wyprowadzane na dlugie spacery to przy pierwszej lepszej okazji uciekna.
I to wcale nie z checi ucieczki tylko zeby sobie po prostu pobiegac.
Moja sunia raz tylko uciekla i to na moich oczach. Wrocila po 3 godzinach , a ja juz nawet na komisariat poszlam z prosba zeby patrole patrzyly za psem. Facet na mnie patrzyl jak na idiotke.
Mam znajomych co maja Huskiego psa i kupili mu GPS, zeby wiedziec gdzie jest. Taka ich natura.

Ale sie rozpisalam .:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iskra73']Mam znajomych co maja Huskiego psa i kupili mu GPS, zeby wiedziec gdzie jest. Taka ich natura.
[/quote]
:roflt: :roflt: :roflt: No to sie ubawiłam.... Mój Rychu jest tylko w połowie haszczakiem i to raczej niezbyt odważnym... ale to chyba dobry pomysł... TZ powiedział, że jak trzeba będzie to też zakupimy...

Link to comment
Share on other sites

GPS, to zaskakujacy, ale swietny pomysl w przypadku psiakow lubiacych sie "zawieruszyc" ;-)


molosy - dzieki Fusica. wszedlem po Twoim info, zarejestrowalem sie, zeby odpisac, ale w oczekiwaniu na aktywacje konta przez moderatora odechcialo mi sie tlumaczyc, ze nie jestem koniem...


dzisiejsza przekazanie kolejnego psiaka zostalo przesuniete o tydzien ze wzgledu na nieoczekiwane okolicznosci u osoby adoptujacej. najblizszy termin to wtorek, sunia nr 2.


AM

Link to comment
Share on other sites

Depresja Rycha mija :multi: A mijać zaczęła dzisiaj o godzinie 00.25 :evil_lol: Rychu zaczął tarmosić swojego misia, kraba i kurczaka... Jak to z TZtem zobaczyliśmy, to natychmiast wstaliśmy i zaczeliśmy Rycha zabawiać... Zwiedziliśmy pokój i nawet zajrzelismy do przedpokoju... Zrobiliśmy 2 koopy i zjedliśmy duuużą porcję kurczaczka... Tjaaaa, to zabawianie trwało do 2, potem Rychu wpakował się do łóżka i spał bez przerwy aż do 7 :crazyeye: ... Jesteśmy z TZtem lekko nieprzytomni...
Teraz TZ poszedł do roboty, a my z Rychem zakopaliśmy sie do łóżeczka.
Może nawet zwiedzimy dzisiaj resztę mieszkania ????
Co do wizyty u weta, to poczekamy do jutra... Niech się Rychu psychicznie podładuje... Dziś zostawie go na godzinkę czy dwie, zobaczymy czy będzie straszna awantura...

Link to comment
Share on other sites

Własnie leżymy sobie w łóżeczku... Rychu i TZ śpią... nos w nos :loveu:
Rychu jest już dzisiaj nieco odważniejszy, ale wciąż wydygany strasznie... :roll: Najbardziej mnie martwi jego brak apetytu..., troszke wcina ale bez entuzjazmu... A dzisiaj jak poszłam do sklepu, to wpierdaczył się do koszyka na gazety... Wlazł ale się chłopina zaklinował, a tylem się nie dało wygramolić. Wchodzę do pokoju a Rychowi tylko uszy z pomiędzy tych gazet wystają... Uwolniłam bide, ale obśmiałam sie przy okazji :cool3:
Ryszard zawładnął całym naszym światem, żeby tylko przestał się wszystkiego bać i zaczął pedzać po domku. Z jednej strony chcę jak najszybciej iść z nim do weta (odrobaczonko, szczepionko), ale z drugiej nie chcę mu teraz fundować kolejnych przeżyć... Ehhhh, poradźcie... Poczekać jeszcze z tym wetem???

Link to comment
Share on other sites

Ciotka, poczekajcie jeszcze chwilkę ;)
Zobaczysz Rychu niedługo się rozkręci ;) Nasza Sara też przez dwa dni udawała, że Jej nie ma, jak tylko trafiła do moich rodziców przeleżała ponad pół dnia pod samochodem na podwórku i trzeba było Ją parówkami przekupywać...
Teraz to zupełnie inny pies, zobaczysz Rychu niedługo zacznie szaleć i będziesz nas prosiła o rady jak łobuza uspokoić ;)
Swoją drogą to mogłoby już być ciepło, zorganizuję wtedy grilla z naszymi psiakami :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...