Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wątroba nie lubi "chemii" ; większość leków "wątrobowych" ma składniki ziołowe, więc w tym wypadku "zielarstwo" chyba ma sens? W akupunkturze też pewnie coś jest; pomaga ludziom to pewnie też może pomóc zwierzakom.
Fraszka dzisiaj odzyskała trochę energii i całkiem nieźle radziła sobie na spacerach. Gdyby nie te drżenia, to mogłabym się cieszyć, że jest lepiej. Problemem jest jej apetyt- wydaje się stale głodna; Nauczona doświadczeniem boję się, żeby jej nie przekarmić. Próbuję ją oszukiwać bananem, prażonym jabłkiem ale też nie wiem czy mogę jej "bezkarnie" dawać owoce? Martwi mnie, że sunia chyba w ogóle nie pije wody. Przerwałam kurację "miodową" a to był jedyny płyn, który ostatnio przyjmowała. Myślałam, ze może te drżenia są spowodowane przewodnieniem. Ale po odstawieniu miodu od 2 dni nie zauważyłam, żeby wykazała zainteresowanie wodą w misce.
[QUOTE][COLOR=#000000]czasami były przerwy od lekarstw kilku dniowe zeby nastepne lepiej zadzialao[/COLOR][/QUOTE] Właśnie zastanawiałam się czy nie powinnam zrobić suni przerwy w lekach. Od 4,5 miesiąca stale faszeruję ją pigułami. Nie mam jednak odwagi zrezygnować z tych leków;

  • Replies 234
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='ma_ruda']Wątroba nie lubi "chemii" ; większość leków "wątrobowych" ma składniki ziołowe, więc w tym wypadku "zielarstwo" chyba ma sens? W akupunkturze też pewnie coś jest; pomaga ludziom to pewnie też może pomóc zwierzakom.
Fraszka dzisiaj odzyskała trochę energii i całkiem nieźle radziła sobie na spacerach. Gdyby nie te drżenia, to mogłabym się cieszyć, że jest lepiej. Problemem jest jej apetyt- wydaje się stale głodna; Nauczona doświadczeniem boję się, żeby jej nie przekarmić. Próbuję ją oszukiwać bananem, prażonym jabłkiem ale też nie wiem czy mogę jej "bezkarnie" dawać owoce? Martwi mnie, że sunia chyba w ogóle nie pije wody. Przerwałam kurację "miodową" a to był jedyny płyn, który ostatnio przyjmowała. Myślałam, ze może te drżenia są spowodowane przewodnieniem. Ale po odstawieniu miodu od 2 dni nie zauważyłam, żeby wykazała zainteresowanie wodą w misce.
Właśnie zastanawiałam się czy nie powinnam zrobić suni przerwy w lekach. Od 4,5 miesiąca stale faszeruję ją pigułami. Nie mam jednak odwagi zrezygnować z tych leków;[/QUOTE]

u nas w diecie nie mozna bylo stosowac nic poza kurczakiem albo jagniecina, o owocach mogla sunia zapomiec
co wet to inna dieta widac
moja nigdy nie lubila wody dawalam jej herbatke lekko slodzona

Posted (edited)

Może wiecie czy można stosować krople do oczu (gentamecyna) przy leczeniu encortonem? Pamiętam, ze kiedyś wet-ka mówiła, że nie może włączyć antybiotyku, bo sunia dostaje encorton. Wczoraj Fraszka dostała te krople na ropiejące oko (podobno skutek spadku odporności) ale nie mam odwagi ich użyć.

[QUOTE][COLOR=#000000]u nas w diecie nie mozna bylo stosowac nic poza kurczakiem albo jagniecina, o owocach mogla sunia zapomiec[/COLOR]
[COLOR=#000000]co wet to inna dieta widac[/COLOR][/QUOTE] Mnie lekarze w sprawie diety niewiele radzą. To raczej ja informuję co suni daję lub pytam czy coś mogę dać i rzadko uzyskuję konkretną i zdecydowaną odpowiedź. Ale w ramach "samokształcenia" nigdzie nie znalazłam przeciwskazań dot. owoców w diecie z wyjątkiem ograniczenia surowych owoców. Nie jestem pewna czy dotyczy to też warzyw (np marchewki) ale chyba też powinny być gotowane? Jabłko prażę w mikrofalówce, no ale banana daję surowego. Nie zauważyłam, żeby sunia miała jakieś sensacje po tych owocach ale nie wiem nadmiar może zaszkodzić no i co to jest "nadmiar"?

Edited by ma_ruda
Posted

[quote name='ma_ruda']Może wiecie czy można stosować krople do oczu (gentamecyna) przy leczeniu encortonem? Pamiętam, ze kiedyś wet-ka mówiła, że nie może włączyć antybiotyku, bo sunia dostaje encorton. Wczoraj Fraszka dostała te krople na ropiejące oko (podobno skutek spadku odporności) ale nie mam odwagi ich użyć.

Mnie lekarze w sprawie diety niewiele radzą. To raczej ja informuję co suni daję lub pytam czy coś mogę dać i rzadko uzyskuję konkretną i zdecydowaną odpowiedź. Ale w ramach "samokształcenia" nigdzie nie znalazłam przeciwskazań dot. owoców w diecie z wyjątkiem ograniczenia surowych owoców. Nie jestem pewna czy dotyczy to też warzyw (np marchewki) ale chyba też powinny być gotowane? Jabłko prażę w mikrofalówce, no ale banana daję surowego. Nie zauważyłam, żeby sunia miała jakieś sensacje po tych owocach ale nie wiem nadmiar może zaszkodzić no i co to jest "nadmiar"?[/QUOTE]

Moja sunia miala od poczatku do konca jednego lekarza, nawet jak go nie bylo wydawal kolegom/kolezankom instrukcje odnosnie leczenia i wydania mi lekow, marchewka gotowana jak najbardziej,encorton bralysmy ale sporadycznie moj wet nie byl za sterydami,
nie mialam wpisywanych lekow odnosnie leczenia co sunia bierze w ksiazeczce bo tego tyle bylo, wszystko jest u nich w komputerze i wiem ze zalozyli osobno segregator zeby wzorowac sie jak moja byla leczona.szkoda bo bym ksiazeczke podeslala
Fraszka powinna miec jednego oddanego lekarza tak jak nam sie udalo z dr Darkiem

Posted

[quote name='ma_ruda']Może wiecie czy można stosować krople do oczu (gentamecyna) przy leczeniu encortonem? Pamiętam, ze kiedyś wet-ka mówiła, że nie może włączyć antybiotyku, bo sunia dostaje encorton. Wczoraj Fraszka dostała te krople na ropiejące oko (podobno skutek spadku odporności) ale nie mam odwagi ich użyć.

Spróbuj przemywać herbatą , mnie weterynarz polecił jako pierwszy rzut leczenia . jak nie pomoże , to na pewno nie zaszkodzi.

Posted

[quote name='vicvictoria'][quote name='ma_ruda']Może wiecie czy można stosować krople do oczu (gentamecyna) przy leczeniu encortonem? Pamiętam, ze kiedyś wet-ka mówiła, że nie może włączyć antybiotyku, bo sunia dostaje encorton. Wczoraj Fraszka dostała te krople na ropiejące oko (podobno skutek spadku odporności) ale nie mam odwagi ich użyć.

Spróbuj przemywać herbatą , mnie weterynarz polecił jako pierwszy rzut leczenia . jak nie pomoże , to na pewno nie zaszkodzi.[/QUOTE]

swietlik tez jest dobry w zelu

Posted

a zapytam jeszcze jak dlugo Fraszka brala ornipural?ja jak kupilam to moja sunia dzielila sie z kotkiem ktory mial marskosc watroby i wyniki mu sie diametralnie na plus poprawily ale leczony byl z m-c jak kojarze

Posted

[quote name='musiaczek']a zapytam jeszcze jak dlugo Fraszka brala ornipural?ja jak kupilam to moja sunia dzielila sie z kotkiem ktory mial marskosc watroby i wyniki mu sie diametralnie na plus poprawily ale leczony byl z m-c jak kojarze[/QUOTE]
Prawdopodobnie było 10 zastrzyków w 2 seriach. Nie wiem na pewno, bo nie miałam nad tym kontroli. Sama byłam wtedy w kiepskiej formie psychicznej- "chorowałam" razem z sunią a to był najtrudniejszy okres. Tak jak pisałam wcześniej nie mogę ocenić skuteczności ornipuralu, ale gdyby brać pod uwagę poprawę wyników to największa była po pierwszych 8 dniach. prawdopodobnie dzięki diecie. Wspominałam też, że wyniki nie przekładały się na stan suni, czyli to co było widać. Natomiast po kuracji ornipuralem poprawa wyników była niewielka za to stan Fraszki znacznie się poprawił. Ale wtedy oprócz ornipuralu były inne leki, przede wszystkim kroplówki z douphalytem no i encorton, który prawdopodobnie postawił sunię "na łapy" i chyba do dzisiaj ją trzyma.

A co z kotkiem? Czy poprawa wyników była (jest) długotrwała? Udało się zahamować postęp marskości? No bo cofnąć zmian chyba się nie da.

Posted

[quote name='ma_ruda']Prawdopodobnie było 10 zastrzyków w 2 seriach. Nie wiem na pewno, bo nie miałam nad tym kontroli. Sama byłam wtedy w kiepskiej formie psychicznej- "chorowałam" razem z sunią a to był najtrudniejszy okres. Tak jak pisałam wcześniej nie mogę ocenić skuteczności ornipuralu, ale gdyby brać pod uwagę poprawę wyników to największa była po pierwszych 8 dniach. prawdopodobnie dzięki diecie. Wspominałam też, że wyniki nie przekładały się na stan suni, czyli to co było widać. Natomiast po kuracji ornipuralem poprawa wyników była niewielka za to stan Fraszki znacznie się poprawił. Ale wtedy oprócz ornipuralu były inne leki, przede wszystkim kroplówki z douphalytem no i encorton, który prawdopodobnie postawił sunię "na łapy" i chyba do dzisiaj ją trzyma.

A co z kotkiem? Czy poprawa wyników była (jest) długotrwała? Udało się zahamować postęp marskości? No bo cofnąć zmian chyba się nie da.[/QUOTE]

wyleczyl sie z tego co wiem ornipural wlasnie dla kotow jest dobry i najlepeij dziala

Posted (edited)

[quote name='musiaczek']wyleczyl sie z tego co wiem ornipural wlasnie dla kotow jest dobry i najlepeij dziala[/QUOTE]
z tego co wiem jak sunia zyla mial bardzo dobre wyniki
potem jak suni zabraklo zostawila prawie cala buteleczke jeszcze w lecznicy
moze Fraszka za malo tego przyjmowala, my cala 100ml wykorzystalysmy

Edited by musiaczek
Posted

Fraszka je "mokre", bo domowe jedzenie. Ale ona nie "mało pije" tylko wcale nie pije. Jedynym płynem, który wypija jest woda z miodem. Zentonil sunia łykała przez miesiąc. Może powinnam do niego wrócić? Trudno stwierdzić, które leki rzeczywiście pomagają.
Ostatnie trzy tygodnie to walka głównie z anemią. Powinnam zrobić kontrolną morfologię ale przyznam, że mam wątpliwości czy warto. Daję suni żelazo i kwas foliowy chociaż lekarze uważają, że to nie ma sensu. A ja już nie chce słyszeć, ze jest beznadziejnie, bo wyniki są złe. Ważniejsze jest to jak czuje sie pies. Dzisiaj ciesze sie, ze po raz pierwszy od czterech miesięcy byłyśmy na prawdziwym spacerze i Fraszka pokonała bez problemu trasę ok. 3-4 km ( z przerwą na wizytę u znajomych). Niestety drżenie nie ustapiło; no może dzisiaj jest troszkę łagodniejsze.

Posted

[quote name='ma_ruda']Fraszka je "mokre", bo domowe jedzenie. Ale ona nie "mało pije" tylko wcale nie pije. Jedynym płynem, który wypija jest woda z miodem. Zentonil sunia łykała przez miesiąc. Może powinnam do niego wrócić? Trudno stwierdzić, które leki rzeczywiście pomagają.
Ostatnie trzy tygodnie to walka głównie z anemią. Powinnam zrobić kontrolną morfologię ale przyznam, że mam wątpliwości czy warto. Daję suni żelazo i kwas foliowy chociaż lekarze uważają, że to nie ma sensu. A ja już nie chce słyszeć, ze jest beznadziejnie, bo wyniki są złe. Ważniejsze jest to jak czuje sie pies. Dzisiaj ciesze sie, ze po raz pierwszy od czterech miesięcy byłyśmy na prawdziwym spacerze i Fraszka pokonała bez problemu trasę ok. 3-4 km ( z przerwą na wizytę u znajomych). Niestety drżenie nie ustapiło; no może dzisiaj jest troszkę łagodniejsze.[/QUOTE]

a to drzenie to nie sa spowodowane przez bole watrobowe?

Posted

[quote name='musiaczek']a to drzenie to nie sa spowodowane przez bole watrobowe?[/QUOTE]
Nie wiem co powoduje drżenie. Nasila się kiedy sunia siedzi. Kiedy chodzi nie ma drżeń, kiedy leży czasem zdarza się delikatne trzęsienie głową. Wydaje mi się, że może to być problem z termoregulacją. Jest chłodno a lekarz uprzedzał, że sunia może mieć mała tolerancję na zimno. Ale może to sprawa osłabionych mięśni. moze to byc niedotlenienie spowodowane niedokrwistością albo po prostu brak ruchu. W czasie choroby, nawet wtedy gdy była w stosunkowo dobrej formie, niewiele spacerowałyśmy. Dzisiejszy spacer był długi ale to jeszcze nie była trasa jaką pokonywałyśmy gdy sunia była zdrowa.

Posted

chefrenek ma rację.ja bym jej zrobiła elektrolity-może niedobór np.potasu występuje u niej stąd te drżenia?
co do zentonilu możesz wrócić,ale moim zdaniem te leki na watrobe co brała zastępczo tezsa dobre.
co do GENTAMYCYNY w kroplach i steroidowych p/zapalnych-w kroplach do oczu można łączyć z terapią steroidową.w kroplach działa miejscowo

Posted

Dzisiaj jest cieplej i sunia nie dygocze. Wprawdzie przez chwilę widziałam lekkie trzęsienie głową ale trwało to moment. Podejrzewałam niedobór potasu. W jonogramie z połowy maja wszystkie elektrolity były w normie ale potas w dolnej a sód w g órnej granicy. Poza tym w ulotce encortonu wyczytałam, że może obniżać poziom potasu. Mówiłam o tym ostatnio wet-owi ale zbagatelizował. Na wszelki wypadek ostatnio daję jej bogate w potas ziemniaki i banany.
SGGW we Wrocławiu a nawet w Warszawie jest nierealne z wielu powodów ale przede wszystkim dlatego, że tak długa podróż byłaby dla suni zabójcza. Rzeczywiście nie wiem co suni jest i pewnie się nie dowiem. W tej chwili dochodzenie przyczyn choroby byłoby sztuka dla sztuki. Mogłabym tu w Krakowie ryzykować laparotomię czy biopsję wątroby. Może by wyjaśniła to co się dzieje z wątrobą, ale przyczyn może być wiele (nowotwór poza wątrobą, nadnercza, przysadka, tarczyca i pewnie wiele innych). Jestem przekonana, ze choroba suni zaczęła się dużo wcześniej zanim pojawiły się objawy; być może nawet kilka lat wcześniej. Biorąc pod uwagę pierwsze wyniki badań profilu wątrobowego, to cud, że sunia jeszcze żyje. Tak przynajmniej twierdzą weci, którzy od początku straszyli mnie beznadziejnym rokowaniem.

Posted

Ale tak na prawdę to nic nie masz do stracenia. Bo jak tak czytam co się dzieje z psem i ta cała reszta...może to przykre co napiszę ale albo bym się wzięła za diagnozę albo pozwoliła suni odejść.:placz:

Posted

[quote name='Chefrenek']Ale tak na prawdę to nic nie masz do stracenia. Bo jak tak czytam co się dzieje z psem i ta cała reszta...może to przykre co napiszę ale albo bym się wzięła za diagnozę albo pozwoliła suni odejść.:placz:[/QUOTE]
Wybrałam pośrednie rozwiązanie i staram się zapewnić suni możliwy komfort życia, niezależnie od tego jak długo to potrwa.Nie mogę zapewnić, że ona nie cierpi; pewnie czasem cierpi, bo źle się czuje. Jak każdy chory pies (człowiek zresztą też). Ale wciąż potrafi się cieszyć z tego życia. I dopóki tak będzie nie potrafię zdecydować, żeby je zakończyć.

Posted

Gentamycyna na mojego chomika podziałała świetnie i szybko. Jestem zachwycona tym lekiem, a kosztuje tylko 3 zł:) Żeby wszystko tyle kosztowało:/

A Fraszka walczy tak dzielnie już od tak dawna, że musicie walczyć dziewczyny, tak dobrze Wam idzie!!! Głaski i całuski dla futrzanej pacjentki.

Posted

[quote name='black_sheep']Gentamycyna na mojego chomika podziałała świetnie i szybko. Jestem zachwycona tym lekiem, a kosztuje tylko 3 zł:) Żeby wszystko tyle kosztowało:/

A Fraszka walczy tak dzielnie już od tak dawna, że musicie walczyć dziewczyny, tak dobrze Wam idzie!!! Głaski i całuski dla futrzanej pacjentki.[/QUOTE]

Ja jeszcze nie dałam tej gentamecyny, bo miałam nadzieję ze wystarczy herbata. Ale chyba nie wystarczy.
3 zł u weta czy w aptece? Ja dostałam od wet-a Zapłaciłam więcej niż zwykle za wizytę i myślałam, że to te krople do oczu były takie drogie.
Walczymy i dzisiaj jest nieźle. Ja już zaczynam się martwić co będzie jak wrócę do pracy. Fraszka ostatnio głośno protestuje przeciw mojej nieobecności w domu, mimo że codziennie zostawiam ja przynajmniej na 2-3 godziny.

Posted

Jak nie pomoże gentamecyna to będę szukać Optexu. Bo jednak dzisiaj zdecydowałam się zakropić suni oczy; przemywanie herbatą nie pomogło.
Gdyby nie chore oczko to mogłabym napisać, że jest w miarę dobrze. Fraszka wprawdzie trochę słabsza niż kilka dni temu ale za to nie ma "trzęsiawek". Tęsknię do umiarkowanej pogody z nadzieją, że wtedy sunia odzyska energię i lepsze samopoczucie.

Posted

Optex jest preparatem do codziennego przemywania okolic oczu i powiek psa, dr Garncarz zalecał obok przemywania zakrapianie raz dziennie, najlepiej wieczorem, w celu dezynfekcji. Skład-chlorek bezalkoniowy (działanie bakteriobójcze na drobnoustroje Gram-dodatnie i Gram-ujemne), wyciąg z Centaurea cyanus (działanie przeciwzapalne). U mnie bardzo się sprawdza.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...