Jump to content
Dogomania

LaPsy 2


Bobryna

Recommended Posts

Powiem Wam, że wygodnie jest mieć dużego piesa. Teraz nie muszę się bać że ktoś mu krzywdę zrobi ;) A pamiętam spacery z Chrustianem jak musiałam mieć oczy dookoła głowy bo to małe wredne było a później ja mu dupę chronić musiałam ;) Miałam też kilka akcji że zza rogu wyskakiwał dużo większy pies (puszczony luzem na wieś) nastawiony na zjedzenie mojej parówki i musiałam reagować natychmiast (zasłanianie psa własnym ciałem, tzn. rzucanie się na kolana na błocie by osłonić kurdupla :D ). Na szczęście nie udało mu się go nigdy dopaść.. zawsze byłam o krok przed myśliwym :lol:

A teraz muszę uważać jedynie by mój nie był zagrożeniem dla innych, bardziej komfortowa sytuacja, szczególnie że oba potworki nie są nastawione na zabijanie innych psów.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 924
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='YxNinaxY']Powiem Wam, że wygodnie jest mieć dużego piesa. Teraz nie muszę się bać że ktoś mu krzywdę zrobi ;) A pamiętam spacery z Chrustianem jak musiałam mieć oczy dookoła głowy bo to małe wredne było a później ja mu dupę chronić musiałam ;) Miałam też kilka akcji że zza rogu wyskakiwał dużo większy pies (puszczony luzem na wieś) nastawiony na zjedzenie mojej parówki i musiałam reagować natychmiast (zasłanianie psa własnym ciałem, tzn. rzucanie się na kolana na błocie by osłonić kurdupla :D ). Na szczęście nie udało mu się go nigdy dopaść.. zawsze byłam o krok przed myśliwym :lol:

A teraz muszę uważać jedynie by mój nie był zagrożeniem dla innych, bardziej komfortowa sytuacja, szczególnie że oba potworki nie są nastawione na zabijanie innych psów.[/QUOTE]

No właśnie ja tak sobie ostatnio myślałam, że mój kolejny pies to byłby raczej niewielki - będę mieszkać w dużym mieście, a jednak łatwiej małego zapakować do transportera, gdzieś zabrać, ludzie się tak nie boją, nawet jak sobie luzem pobiega to zaraz na SM nie zadzwonią... ;) Z drugiej strony znajoma straciła jamniczkę w ten sposób, że wybiegł z bramy duży pies, złapał jej sunię za kark, kilka razy potrząsnął... I już suni nie było :( No i to mi odbiera chęć posiadania małego psa, faktycznie, z dużym to może by się sprały psy, ale nie byłoby takiej akcji strasznej. Jak na razie wybieram więc średnie psy, trochę powyżej 20 kg, są już dość duże, żeby im się krzywda nie działa, ale jeszcze nie na tyle duże, żeby budzić popłoch i przerażenie ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja mam dużego psa i szczerze powiedziawszy to nie zauważyłam żeby budził wielki popłoch, szczególnie w mieście.. bo akurat na wsi na której przyszło mi mieszkać to mamusie dzieci w domach zamykają mimo iż pies jest na smyczy i w kagańcu :evil_lol: I reagują tak zarówno na Huntera jak i na Sanheza... Ale w mojej rodzinnej wiosce też raczej pozytywnie "wow jaki piękny, ale bydle" itp. a w mieście serio jakoś nas specjalnie nie unikają i w sumie jak był bez kagańca budził mniejszy respekt niż w.
Ja nigdy nie zapomnę jak wielki ON złapał w pysk mojego jamnika.. jak zabawkę :/ na szczęście był to młody pies i jak się wydarłam to wypuscił Chrustka i wtedy ja go przechwyciłam, potańczyłam sobie robiąc uniki, powrzeszczałam (Chrustian powył z bólu i przerażenia) i w końcu pan sobie przypomnial że ma pieski (dobiegł do nas drugi onkowaty). Nigdy mu tego nie zapomnę. I teraz chętnie przespacerowałabym się tam z Hunterem, bez kagańca:evil_lol: Ale już nie ma tych kundli.. A no i oczywiście nawet przepraszam nie powiedział :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='YxNinaxY']Ja mam dużego psa i szczerze powiedziawszy to nie zauważyłam żeby budził wielki popłoch, szczególnie w mieście.. bo akurat na wsi na której przyszło mi mieszkać to mamusie dzieci w domach zamykają mimo iż pies jest na smyczy i w kagańcu :evil_lol: I reagują tak zarówno na Huntera jak i na Sanheza... Ale w mojej rodzinnej wiosce też raczej pozytywnie "wow jaki piękny, ale bydle" itp. a w mieście serio jakoś nas specjalnie nie unikają i w sumie jak był bez kagańca budził mniejszy respekt niż w.
Ja nigdy nie zapomnę jak wielki ON złapał w pysk mojego jamnika.. jak zabawkę :/ na szczęście był to młody pies i jak się wydarłam to wypuscił Chrustka i wtedy ja go przechwyciłam, potańczyłam sobie robiąc uniki, powrzeszczałam (Chrustian powył z bólu i przerażenia) i w końcu pan sobie przypomnial że ma pieski (dobiegł do nas drugi onkowaty). Nigdy mu tego nie zapomnę. I teraz chętnie przespacerowałabym się tam z Hunterem, bez kagańca:evil_lol: Ale już nie ma tych kundli.. A no i oczywiście nawet przepraszam nie powiedział :)[/QUOTE]
Ja bym wróciła tam już bez psa i gołymi rękami oklepała paszcze tego pożal się boże właściciela... serio nie ręczyła bym za siebie gdyby się krzywda mojemu psu stałą z głupoty innego właściciela. Nie wspomnę już, że ruszyła bym niebo i ziemie żeby kare zapłacił :P
Na szczęście nie miałam takiej sytuacji i mam nadzieje, nie będę miała.. gaz nosze przy sobie wiec mam nadzieje, że żadne bydle sie nie zbliży :P

Link to comment
Share on other sites

O widzę, że wątek "nie umarł" ;) cieszę się :)

Blusia oczywiście zadowolona i ze śniegu i mrozu, chociaż w największe mrozy była "łysa" (bez podszerstka praktycznie :P).
Teraz już trochę cieplej i Czesiek też spokojnie idzie na dłuższy spacer ;)

Co do wielkości psa, a mieszkania w mieście, to moim zdaniem lepiej/wygodniej mieć małego psa (jeśli się mieszka w samym centrum), jak dalej od zgiełku, to średniak albo duży. Oczywiście zgadzam się, że mniejszego stresa ma się przy większym psie, bo nic go nie zagryzie w mgnieniu oka :p Poza tym wychodzę z założenia, iż niezależnie od gabarytów posiadanego psa warto mieć gaz pieprzowy (polecam :eviltong:).

YxNinaxY ja niby mieszkam w dużym mieście, co prawda nie w centrum, ale jednak ;) i często widzę, że ludzie boją się Blusi, a przecież daleko jej do bycia "bydlęciem" ;) Nie wiem, czy przez to, że jestem kurduplem i wyglądam jak dziecko prowadzące "dużego" psa, czy że Blusia ma ciemną mordę i nienaturalnie jasne jedno oko :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bobryna']O widzę, że wątek "nie umarł" ;) cieszę się :)

Blusia oczywiście zadowolona i ze śniegu i mrozu, chociaż w największe mrozy była "łysa" (bez podszerstka praktycznie :P).
Teraz już trochę cieplej i Czesiek też spokojnie idzie na dłuższy spacer ;)

Co do wielkości psa, a mieszkania w mieście, to moim zdaniem lepiej/wygodniej mieć małego psa (jeśli się mieszka w samym centrum), jak dalej od zgiełku, to średniak albo duży. Oczywiście zgadzam się, że mniejszego stresa ma się przy większym psie, bo nic go nie zagryzie w mgnieniu oka :p Poza tym wychodzę z założenia, iż niezależnie od gabarytów posiadanego psa warto mieć gaz pieprzowy (polecam :eviltong:).

YxNinaxY ja niby mieszkam w dużym mieście, co prawda nie w centrum, ale jednak ;) i często widzę, że ludzie boją się Blusi, a przecież daleko jej do bycia "bydlęciem" ;) Nie wiem, czy przez to, że jestem kurduplem i wyglądam jak dziecko prowadzące "dużego" psa, czy że Blusia ma ciemną mordę i nienaturalnie jasne jedno oko :niewiem:[/QUOTE]

Haha, ja wyglądam na 16 lat, wyobraź sobie miny ludzi jak idę z czterema psami, w tym dwoma średnimi, trzymając smycze w jednej ręce :diabloti: Domyślam się, że się Blusi boją, bo jest czarna - ludzie mają jakiś irracjonalny lęk przed czarnymi psami. Do Frotka zawsze łapy pchają, zdarza się, że ktoś go mija i jedzie ręką po grzbiecie (a ja w duchu dziękuję, że nie zrobił tego Herze, bo by z tą ręką było krucho).

[B]Baski_Kropka[/B] - chyba się przyjemniej chodzi, jak ludzie na Twój widok nie odsuwają się, nie piszczą, nie stają jak wryci... Jak u mnie jest dzień targowy i się zjeżdżają ludzie z okolicznych wsi to się takie cyrki dzieją, że głowa mała :roll: Łącznie z darciem się "PSY!!! PSY!!!" jakby psa pierwszy raz na oczy zobaczyli :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

mnie się wydaje że gamoniowaty wyraz pyska Huntera tu dużo robi:lol: Czasami jak mijając kogoś podciagalam smycz to działało jak odstraszacz, jak pies szedł na luźnej smyczy to przechodnie cieszyli się do niego.
A Blusia może faktycznie odstrasza kolorem ;) PS. ja też z kurduplowatych ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][B]Baski_Kropka[/B] - chyba się przyjemniej chodzi, jak ludzie na Twój widok nie odsuwają się, nie piszczą, nie stają jak wryci... Jak u mnie jest dzień targowy i się zjeżdżają ludzie z okolicznych wsi to się takie cyrki dzieją, że głowa mała :roll: Łącznie z darciem się "PSY!!! PSY!!!" jakby psa pierwszy raz na oczy zobaczyli :evil_lol:
[/QUOTE]

Haha nie no niby tak :D Ale po słodziutkim piekniusim cudowniusim haszczaczku, chciała bym sobie dychnąć od zachwytu i raczej pozostać nie zauważana bo pomimo, że to miłe, to jednak strasznie męczące, albo przynajmniej żeby mnie ludzie nie zaczepiali :P
Ale to pewnie mój blask i urok który bije na kilometr tak na ludzi działa :D :D :D :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Baski_Kropka']A nas to sie nikt nie boi... Juz zauwazylam, ze specerujacy z psami ani zwykli pieszy... Ale moze to dla tego ze sprawiamy wrazenien ulozonych i kanych tzn... Dex. Bo idac wzdluz drogi i w miescie trzyma sie nogi hihi a manier to sie dopiero uczy :D[/QUOTE]
To rzeczywiście może być przyczyna ;) Blusia nie trzyma się tak ładnie nogi jak idziemy chodnikiem :P
[quote name='zmierzchnica']Haha, ja wyglądam na 16 lat, wyobraź sobie miny ludzi jak idę z czterema psami, w tym dwoma średnimi, trzymając smycze w jednej ręce :diabloti: Domyślam się, że się Blusi boją, bo jest czarna - ludzie mają jakiś irracjonalny lęk przed czarnymi psami. Do Frotka zawsze łapy pchają, zdarza się, że ktoś go mija i jedzie ręką po grzbiecie (a ja w duchu dziękuję, że nie zrobił tego Herze, bo by z tą ręką było krucho).[/QUOTE]
Też bym się wgapiała w osobę idącą z czterema psami :lol: Ja z dwoma na szczęście nie wzbudzam jakiejś szczególnej sensacji ;P
A z tym kolorem sierści faktycznie tak jest. Chociaż zdarza się, że Blusię ktoś chce głaskać (ona akurat w większości przypadków to lubi ;))
[quote name='YxNinaxY']mnie się wydaje że gamoniowaty wyraz pyska Huntera tu dużo robi:lol: Czasami jak mijając kogoś podciagalam smycz to działało jak odstraszacz, jak pies szedł na luźnej smyczy to przechodnie cieszyli się do niego.
A Blusia może faktycznie odstrasza kolorem ;) PS. ja też z kurduplowatych ;)[/QUOTE]
Też bym Hunterka wygłaskała :loveu:
(Hahaha na dogo same kurdupelki siedzą ;P)
..............................................................
Zamówiłam piesom nowe adresówki z mosiądzu, dostaliśmy awizo i mój facet poszedł odebrać na pocztę. Odebrał, ale czekał jeszcze w kolejce przy innym okienku. Z ciekawości odpakował i ogląda. Jakaś Pani go zaczepiła:
-Co to takie ładne, złote?
-Dla psów, adresówki.
-A to ze złota robią?
- Tak. :evil_lol: Tylko kiepskiej próby...Dałem za nie 300 zł :cool1:
-Dla psów?! Takie drogie!
Później wszyscy dookoła spojrzeli się na mojego mena jak na debila/wariata, a on nie próbował wyprowadzać nikogo z błędu :shake: :eviltong:
Szkoda, że nie widziałam zajścia :diabloti:

Edited by Bobryna
Link to comment
Share on other sites

:evil_lol: W ogóle z niego niezły aparat jest :eviltong:

Zima nam się skończyła, po roztopach pojawiły się oczywiście niezliczone liczby psich odchodów :shake: Ponarzekam se, a co - mieszkam na totalnie za*ranym osiedlu :P
Poza tym z racji podwyższenia temperatury i przebłysków słońca przybywa ludu w parku i trudniej wybiegać pieski :p
"Uwielbiam" wiosnę :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bobryna']:evil_lol: W ogóle z niego niezły aparat jest :eviltong:

Zima nam się skończyła, po roztopach pojawiły się oczywiście niezliczone liczby psich odchodów :shake: Ponarzekam se, a co - mieszkam na totalnie za*ranym osiedlu :P
Poza tym z racji podwyższenia temperatury i przebłysków słońca przybywa ludu w parku i trudniej wybiegać pieski :p
"Uwielbiam" wiosnę :P[/QUOTE]

Oj też nie lubię wiosny :roll: Nagle wszyscy sobie przypominają, że można wyjść z domu, co gorsza, wziąć swojego nieogarniętego pieska na spacer wraz z nieogarniętymi dziećmi...:evil_lol: Zdecydowanie wolę zimę, wtedy psy nawet na trawnikach miejskich luzem puszczam i nikogo to nie wzrusza ;)

Z tymi trawnikami pełnymi min też mam problem, nie dość, że mam dużo psów, więc wszyscy wyżywają się na mnie - mimo że zbieram, to jeszcze jest problem, żeby pozbierać po psie i samemu nie wdepnąć :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Mam te same odczucia ;) Lubię spacery zimą i o późnych porach - spokój, cisza :)
Spacery po blokowisku to porażka :shake: Nie da się nie wdepnąć, zbierając po swoich psach :P Nawet jak idę do parku przez osiedle domków jednorodzinnych, to mimo, że większość ludzi już się nauczyło, że ja to ta sprzątająca, to znajdzie się jakiś dziad za przeproszeniem, który każe mi "znaleźć inną dróżkę" - ostatnio zaczepił mnie taki, nie wysiadł nawet z auta, patrzył jak sprzątam po Blusi, ale i tak kazał mi chodzić gdzie indziej z psami :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bobryna']Mam te same odczucia ;) Lubię spacery zimą i o późnych porach - spokój, cisza :)
Spacery po blokowisku to porażka :shake: Nie da się nie wdepnąć, zbierając po swoich psach :P Nawet jak idę do parku przez osiedle domków jednorodzinnych, to mimo, że większość ludzi już się nauczyło, że ja to ta sprzątająca, to znajdzie się jakiś dziad za przeproszeniem, który każe mi "znaleźć inną dróżkę" - ostatnio zaczepił mnie taki, nie wysiadł nawet z auta, patrzył jak sprzątam po Blusi, ale i tak kazał mi chodzić gdzie indziej z psami :roll:[/QUOTE]

Hm, powiedziałabym mu coś do słuchu chyba :evil_lol: Ja się przez takich czepialskich robiłam wyszczekana do przesady, potrafię odpowiedzieć tak, że w pięty pójdzie, a potem mi głupio, że za ostro reaguję :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Hm, powiedziałabym mu coś do słuchu chyba :evil_lol: Ja się przez takich czepialskich robiłam wyszczekana do przesady, potrafię odpowiedzieć tak, że w pięty pójdzie, a potem mi głupio, że za ostro reaguję :roll:[/QUOTE]
Ja czasem chciałabym ostrzej reagować :diabloti: Jestem za miła dla obcych :shake:
[quote name='Sonka95']No niestety to jest minus po zimie :shake: Ostatnio chciałam Sonce porzucać piłkę na trawie a tam pełno kup :crazyeye: W miejscu gdzie są kosze z woreczkami widać trochę różnice , bo nawet trochę wysprzątane jest ;)[/QUOTE]
U nas w okolicy nawet koszy specjalnych nie ma :P Takie woreczki na stojaku widziałam, tylko w jednym parku w Łodzi - a raczej był sam stojak, woreczków niet :eviltong:
[quote name='YxNinaxY']No przebiśniegi są pełne uroku :loveu: Jak dobrze, że ja zazwyczaj na pola łażę i nie muszę podziwiać takich cudów i uważać co by nie wdepnąć ;)[/QUOTE]
Niestety nie mam pól w pobliżu :placz:
[quote name='leónowa']Ja tam wiosne uwielbiam, na 'moje' tereny spacerowe nie chodzi nikt, więc w spokoju mogę używać z psem pięknej pogody ;)[/QUOTE]
Zazdroszczę! :placz:
.......................................................................................
Mam parę zdjęć "wiosennych" z balkonu ;P
[IMG]http://i61.tinypic.com/nqaj9k.jpg[/IMG]

[IMG]http://i60.tinypic.com/34jc121.jpg[/IMG]

[IMG]http://i62.tinypic.com/1ywh81.jpg[/IMG]

[IMG]http://i57.tinypic.com/2uj1dtg.jpg[/IMG]

i adresówki "ze złota" :evil_lol:
[IMG]http://i59.tinypic.com/j7rbs4.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...