*Monia* Posted February 21, 2010 Author Posted February 21, 2010 [quote name='zerduszko']No to bądź madra i daj jej być sobą ;)[/QUOTE] Daję jej być sobą, ale też czasem trzeba psy odplątać czy coś i dotyk obcego nie może być straszny. Obecny etap mi odpowiada i może tak zostać ;) - jak się zaplącze to można jej łapska wyjąć, można ją po plecach dotknąć, jak kogoś polubi to sama się pcha i raczej nie interesuje się przechodzącymi ludźmi (ani nie odskakuje ani nie zmienia drogi). Na wycieczki dogterkkingowe nam to wystarczy :). [QUOTE]Nie wiem czemu, ale niedotykalskie psy jakoś budzą moją sympatię :evil_lol: Zdjęcia super, podobnie wyglądam na spacerach - pas trekkingowy, smycze, piłeczki, smaki [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/cool.gif[/IMG] Nie ma to jak atrybuty psiarza [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/diablotin.gif[/IMG][/QUOTE] Ja się przy Shinulcu nauczyłam nie głaskać innych psów i nie dawać im smaków (przynajmniej jak ona widzi), bo na każdego psa wyskoczy z zębami, nawet jak jest dużo większy. No nie każdego, bo Hexa jest wyjątkiem, który oczywiście potwierdza regułę :roll:. Jak bym miała wymieniać co miałam w plecaku, saszetce i kieszeniach to bym się nie zmieściła w jednym poście :evil_lol:. zdjęcie autorstwa Uli (forumowa Usia) Shina i Wanta - czyli kundlica i prawie malamutka [img]http://img26.imageshack.us/img26/7281/1005976.jpg[/img] Po dwóch dniach łażenia z psem nie czuje nóg... Wczoraj od 9.20 do 16.30 byłyśmy poza domem, a dzisiaj od 7.55 do 13. Shinulina zrobiła się po takim wycisku aniołek i nawet goście w domu jej zbytnio nie przeszkadzali :cool3: Quote
*Monia* Posted February 24, 2010 Author Posted February 24, 2010 Moje psiska mnie zrobiły w balona w poniedziałek :mad:. Dostały kolację - Hexa karmę, a Shinulec kość w łazience i poszłam na górę do kuchni. Usłyszałam tupot za sobą, stwierdziłam że to Hexa zjadła i poszła pod stół czuwać cóż pańcia będzie teraz robić. Wstawiłam wodę i zdziwiłam się dlaczego Hexolina nie pcha nosa na szafkę. Zajrzałam pod stół, a tam zadowolony Shinulec :-o. Jak ona się tam tak szybko znalazła to nie mam pojęcia bo nawet nie słyszałam kiedy drzwi otworzyła. Zeszłam na dół, a tam Hexolina leżała na łóżku z kością Shinulca i taką szczęśliwą miną że nie miałam serca jej zabierać :roll:. Shinulec dostała nową kość i siedziałam z nią dopóki nie zdecydowała się zjeść, bo znowu by oddała Hexolinie i udawała że wszystko jest ok. Do tego Shina jakiegoś adhd się nabawiła i non stop łazi, nie ma czasu się położyć, jest cały czas gotowa do działania i muszę ją stopować żeby była chociaż chwila spokoju. 2 noce spać nam nie dawała bo się kręciła po pokoju, do tego Hexa się rozpychała na łóżku i od jej obroży (preventic) mnie w nosie kręci. Teraz Hexolina okupuje Shiny klatkę i młoda ma problem bo nie da się po Hexi poskakać. Oczywiście się nie położy, bo przecież Hexa jest w klatce a ona się przytulić chce więc popiszczeć musi. Jeszcze tu tylko trzeciego psa brakuje i wariatkowo :evil_lol:. A Hexi taka kochana, spokojna, posłuszna, przytulaśna że tylko zacałować. Młodej hormony buzują i od kilku dni jest nie do wytrzymania... A, Shina ma nowe imię - według mojego chrześniaka jest 'Guga' (czyt. 'Druga') :evil_lol:. Cały spacer jak ją wołał to tylko Druga i nawet nie jest według niego 'Au' (psem ;)). Do tego jej nie lubi, bo ona nie szczeka, a Hexę lubi bo szczeka - weź tu człowieku zrozum dziecko i jego sposób myślenia :evil_lol:. Shinulec przy młodym zaczęła się wściekać na psy - każdy był wrogiem i trzeba było odstraszyć :mad:. Dzieciaki porywające młodego na ręce tylko obcinała złym wzrokiem i na szczęście siedziała cicho. Z resztą młody sam się obronił przed jakąś upierdliwą dziewuszką :diabloti:. I odkąd z młodym wychodzę na spacery (3 lata) to widzę, że nie tylko do psów ludzie łapy pchają i porywają na ręce żeby poprzytulać, bo mi nawet baby z wózka dzieciaka wyjmować próbowały :angryy:. Dziecko również może obcych nie lubić i wkurzyć się jak je ktoś podnosi :angryy:. Quote
zerduszko Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 O żesz, co to się w tym kraju dzieje. A baby ile lat miały? Moja mama też ma ciśnienie na dziecko, babcią by już chciała być. Moze to to :P Quote
*Monia* Posted February 24, 2010 Author Posted February 24, 2010 Baby w średnim wieku przeważnie, chociaż i młode się zdarzały. Jedna chłopakowi dzidziusia pokazywała kładąc na kierownicy i coś tam tłumaczyła (młody miał chyba kilka miesięcy). Ogólnie młody był okoliczną atrakcją. Kiedyś na przykład bez gaci zwiał przed bramę i tak sobie stał podginając koszulkę jak najwyżej się dało :evil_lol::evil_lol:. Albo w butach swojej siostry łaził i ludzie się nad nim litowali (ciekawe kto by się odważył z nim walczyć żeby je zdjąć :razz:). O brudnej buzi i całowaniu się z psem (pseudo ast) przez bramę nie wspominam :lol:. I ogólnie to kiedyś z każdym by poszedł bez większego problemu. Mojej mamie chrześniaka czasem mojego podrzucają i do babciowania jej się nie spieszy :evil_lol:. Po poniedziałkowej histerii młodego to mamuśce się wszystkiego odechciało i planowała już kogo gdzie przywiesić, zamknąć, przywiązać i czym zakneblować oczywiście :diabloti:. Quote
bonsai_88 Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 [B]Monia[/B] u mnie w okolicy szybko ludzie oduczyli się zaglądać mi do wózka - wystarczy, że Birmę wzięłam... młoda do dzisiaj za nachalne traktowanie Smoka [który na widok obcych podnosi ryk] rusza z pełnym garniturem zębów... Co innego jak mały się nie boi ALBO ja nie pozwalam pogonić delikwenta... Swoją drogą Smoku to robi furorę biegając z frisbee w zębach i domagając się szarpania owej zabawki [tak, on ją szarpię ZĘBAMI]... pomijam już fakt, że aportuje [w ZĘBACH!!!] lepiej od młodej... a... i nową zabawą jest "wystawianie" - domaga się ubrania ringówki, ustawienia go [jak psiaka] oraz biegania na ringówce. Na szczęście momentami, żeby było szybciej, zgadzał się biegać na 2 nogach.... Za to TZ wraz z kumplem siedzieli i się pytali z KIM ja mam to dziecko.... Quote
*Monia* Posted February 24, 2010 Author Posted February 24, 2010 Hexa spokojnie znosiła podchodzenie ludzi do wózka, ale psy absolutnie podchodzić nie mogły. Shina też przy młodym do psów się stawia, co mi się ani trochę nie podoba :shake:. Jak naszczekała na goldena (i ją skarciłam głosem) to golden za zainteresowanie się szczekającym kurduplem został pociągnięty na halti tak, że mało mu głowy koleś nie urwał i dodatkowo kopa zarobił żeby szybciej szedł :angryy: :shake:. To Smokuś niezły jest, i jaki wyszkolony :lol:. I po co Ci drugi pies jak masz Smoka :evil_lol:. No jak to z kim? Z wilkołakiem :diabloti: Quote
zerduszko Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 [quote name='bonsai_88'] Swoją drogą Smoku to robi furorę biegając z frisbee w zębach i domagając się szarpania owej zabawki [tak, on ją szarpię ZĘBAMI]... pomijam już fakt, że aportuje [w ZĘBACH!!!] lepiej od młodej... a... i nową zabawą jest "wystawianie" - domaga się ubrania ringówki, ustawienia go [jak psiaka] oraz biegania na ringówce. Na szczęście momentami, żeby było szybciej, zgadzał się biegać na 2 nogach.... [/QUOTE] Widać dziecko zaniedbane, widzi, ze psu poświęcasz wiecej czasu, to chce być psem :diabloti: Quote
bonsai_88 Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 Zerduszko wypraszam sobie... po prostu Smokuś widzi, komu mamusia kupuje więcej zabawek i jest zazdrosny [kurde... ja chyba jeszcze żadnej zabawki małemu nie kupiłam.... wystarczy, że rodzina nas nimi zasypuje...] Quote
bonsai_88 Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 Monia a może i z wilkołakiem... ja tam niczego nie zauważyłam, ale kto to wie ;). To ty nie wiesz po co mi 2 pies? Bo nie mam nad kim się znęcać w domu :D... Birma już grzeczna... Smoku też ładnie wychowany [jak na 2,5-latka z lekkimi zapędami autystycznymi to on jest złotym dzieckiem]... Szczeniora mi trza, żeby Birmie kazać zęby cofać, Smokowi łapki zabierać i dac odpocząć... na szczeniorem się poznęcać trochę wychowywaniem... Ps. A wiecie co mam w planach jak już szczenior będzie ułożony? Kolejnego szczeniora :D Quote
*Monia* Posted February 24, 2010 Author Posted February 24, 2010 Ciekawe co ze Smoka wyrośnie :evil_lol:. U mnie też Hexa grzeczna, ale Shina głupiutki diabełek się zrobiła i mam co robić ;). Na szczęście po 3 dniach już się sobą nacieszyły i nareszcie nastała cisza - śpią :loveu:. Ja już sikających szczeniaków mam dosyć na dłuższy czas. Chociaż Shinulcowi by się przydała kumpela do zabaw, bo Hexa to w domu tylko szuka miejsca gdzie wygodnie się ułożyć i spać :roll:. Za to na spacerze Hexolina patrzy cały czas czy nowej zabawy jej nie zaproponuję, a Shina szuka sposobów żeby sobie powąchać i się za bardzo nie zmęczyć bieganiem za tym czym się akurat bawimy. Polećcie mi jakieś książki, w których jest dużo o komunikacji między człowiekiem a psem. Mam kilka książek, ale na magisterkę jednak jeszcze tego za mało jest :roll:. Myślałam, że będę mogła napisać sporo ogólnie o komunikacji - czyli teoria którą już zaczęłam pisać, ale promotorka woli żeby od razu przejść do konkretów... No i teraz mam problem bo aż tyle o tej psio-ludzkiej komunikacji nie mam :roll:. Mogą być i po polsku i po angielsku książki, jakieś artykuły, itp. Mam jakiś dołek twórczy, a prezentacja 2 rozdziału już za niecały miesiąc... Brakuje mi jeszcze komend agilitowych w języku niemieckim i nie wiem jak ja to wszystko ogarnę do czerwca :placz:. Quote
bonsai_88 Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 [url]http://de.wikipedia.org/wiki/Agility[/url] może tutaj jakieś komendy po niemiecku wypatrzysz ;)... Co do książek może spróbuj pomęczyć panią Zofię Mrzewińską? Przemiła babka z niesamowitą wiedzą - moim zdaniem jeden z najlepszych szkoleniowców w Polsce ;) Quote
zerduszko Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 [quote name='bonsai_88']Zerduszko wypraszam sobie... po prostu Smokuś widzi, komu mamusia kupuje więcej zabawek i jest zazdrosny [kurde... ja chyba jeszcze żadnej zabawki małemu nie kupiłam.... wystarczy, że rodzina nas nimi zasypuje...][/QUOTE] Czyli jednak wolisz psa :evil_lol: Quote
*Monia* Posted February 24, 2010 Author Posted February 24, 2010 [QUOTE] [URL]http://de.wikipedia.org/wiki/Agility[/URL] może tutaj jakieś komendy po niemiecku wypatrzysz [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG]... Co do książek może spróbuj pomęczyć panią Zofię Mrzewińską? Przemiła babka z niesamowitą wiedzą - moim zdaniem jeden z najlepszych szkoleniowców w Polsce [/QUOTE] Żebym ja z niemieckiego coś jeszcze pamiętała :oops:. Do koleżanki się będę musiała uśmiechnąć (wisi mi przysługę za kilka spraw :razz:) i mi pomoże :lol:. No właśnie o pani Zofii myślałam. Tylko ona się na dogo nie udziela od jakiegoś czasu i będę musiała pomęczyć mailowo. W sumie nie lubię się ludziom narzucać, ale jak mi zupełnie pomysłów zabraknie to będę musiała się chwytać każdej możliwości :roll:. Chcę napisać tą pracę tak, żeby może ktoś kto nie ma pojęcia o psach coś zrozumiał. Już jedna babka się przekonała do moich racji. A studiuję anglistykę jak by ktoś pytał :evil_lol:. Promotorka czeka na moje wypociny z niecierpliwością, bo to w sumie coś zupełnie innego niż wszyscy piszą :cool3:. Ale jak mnie podawała za przykład przez całe zajęcia, do tego musiałam tłumaczyć jak działa nauka psa (komendy, ton głosu i gesty), jak się ćwiczy agility i na czym to polega to czułam się nieswojo, bo należę raczej do wstydliwców :oops:. Quote
*Monia* Posted February 25, 2010 Author Posted February 25, 2010 Hexa chciała okazać Wam swoje niezadowolenie, że prawie nikt za nią nie tęskni. Hexa zła, a Shinulec korzysta z okazji i sprawdza co tam w żołądku siedzi :evil_lol: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525290[/img] samoobrona: najpierw chwyt za pysk [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525289[/img] a później skręcamy kark [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525288[/img] ale i tak się kochają [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525285[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525286[/img] Quote
*Monia* Posted February 25, 2010 Author Posted February 25, 2010 One tak mogą nawet kilkanaście minut, a Hexolina tylko co chwilę kicha albo kaszle :evil_lol:. Shina z innymi psami też tak próbuje i niesamowicie się złości jak pies jej paszczy nie otworzy :roll:. jeszcze 2 zębate [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525305[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525317[/img] i Shinulec próbuje całować niezadowoloną Hexę [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525318[/img] a tu już miłość [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525325[/img] Quote
*Monia* Posted February 25, 2010 Author Posted February 25, 2010 przytulanko [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525330[/img] noski noski:loveu: [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525332[/img] [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525334[/img] i zawstydzony Shinul [img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525333[/img] THE END na dzisiaj. Z Hexą na spacerze nie mam czasu zdjęć robić, nawet z rzucaniem frisbee i wymyślaniem nowych zabaw się nie wyrabiam :roll:. Dzisiaj miałam porównanie Shiny i Hexy na oddzielnych spacerach i z obydwu mokra cała wróciłam - z Shiną ze złości na jej niekumatość i zawiechy, a z Hexą ze zmęczenia. Mam nadzieję że Shinul z tego wyrośnie zanim ją rozszarpię na drobne kawałeczki :shake:. A Shinul dzisiaj na 5 minut zawiesił się na znajomym kolesiu z psem, którzy stali sobie na wale (tzn pan stał, a pies śmigał gdzieś po drugiej stronie). Nic na nią nie działało, nawet ją podnosiłam, machałam różnościami przed nosem, próbowałam biegać, skakać, ciągać ją za kudły i nic, ona była jak zahipnotyzowana :mad:. Jak już byłam bliska rozpaczy to łaskawie na chwilę na mnie spojrzała i wróciła nadzieja. Niestety znowu się zawiesiła i chwilę była nieprzytomna. Jak pan z psem odeszli to i tak swoje musiała odsiedzieć i dopiero jak już się namyśliła to przyszła. Mi już wtedy chęć do wszystkiego odeszłoa, przełknęłam złość, zapięłam ją na smycz (cały czas była luzem) i poszłyśmy. Cały czas starałam się nad sobą panować, ale w domu wybuchłam i Krzysiek się nasłuchał o swoim kochanym piesku :roll:. Za to za chwilę wyszłam z Hexą i odzyskałam wiarę w psy - ta energia, chęć pracy ze mną, amok na widok frisbee, zupełne olanie psa zapraszającego ją do zabawy, pytanie wzrokiem czy na pewno chcę żeby ona do psa podeszła, itp. Do tej pory takiej różnicy między nimi nie odczuwałam, ale dzisiaj uświadomiłam sobie, że jest przepaść i mam nadzieję że uda się ją nam przeskoczyć. To tyle z dzisiejszych nowości. Musiałam się wyżalić, bo mnie to dzisiaj załamało :-(. Quote
zerduszko Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 Niestety, młode=głupie... hihihi ;) Quote
*Monia* Posted February 25, 2010 Author Posted February 25, 2010 Hexa też była młoda i głupia, ale z nią jakiś kontakt był a z tą przy zawieszkach nie ma :shake:. Ale w sumie lepsze to niż bieg na oślep za 'pożądaną' osobą, psem czy czymkolwiek. Tylko dołujące jest jak się staram jak mogę a nic do psa nie dociera. To jest gorszy amok niż Hexy przy kotach, bo Hexa przynajmniej zdaje sobie sprawę z mojej obecności... A było już tak fajnie i Shinulec prawie zawiech nie miał... Zacisnę zęby i przeczekam ten trudny okres w jej młodości :roll:. Za karę tylko Hexa w niedzielę jedzie na spacer a głupol zostanie sam w domu (i tak miało tak być, ale Shinul tego nie wie więc ciiicho :evil_lol:). Po ostatnim spacerze (przed chwilą) twierdzę że pobyt Hexy dobrze na Shinę działa i ładnie przykład bierze ze starszej siostrzyczki :razz: Quote
Unbelievable Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 [quote name='*Monia*']Hexa też była młoda i głupia, ale z nią jakiś kontakt był a z tą przy zawieszkach nie ma :shake:. Ale w sumie lepsze to niż bieg na oślep za 'pożądaną' osobą, psem czy czymkolwiek. Tylko dołujące jest jak się staram jak mogę a nic do psa nie dociera. To jest gorszy amok niż Hexy przy kotach, bo Hexa przynajmniej zdaje sobie sprawę z mojej obecności... A było już tak fajnie i Shinulec prawie zawiech nie miał... Zacisnę zęby i przeczekam ten trudny okres w jej młodości :roll:. Za karę tylko Hexa w niedzielę jedzie na spacer a głupol zostanie sam w domu (i tak miało tak być, ale Shinul tego nie wie więc ciiicho :evil_lol:). Po ostatnim spacerze (przed chwilą) twierdzę że pobyt Hexy dobrze na Shinę działa i ładnie przykład bierze ze starszej siostrzyczki :razz:[/QUOTE] mogę cię pocieszyć? :evil_lol: u nas na początku zawiechy to był standard, plus ucieczki do wszystkiego co się rusza, nie zwracanie uwagi, polowanie na myszki, zające i łasiczki i takie tam pierdółki. Ale go naprawiłam :evil_lol: Shina ma na pewno zupełnie inny charakter od mojego małego idioty, i ty wiesz więcej o szkoleniu niż ja w momencie, w którym zaczynałam, więc pewnie pójdzie wam lepiej, szybciej i sprawniej- te naprawianie psa :evil_lol: Quote
*Monia* Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 Dzięki za pocieszenie :p. Na szczęście z ucieczkami i polowaniem na cokolwiek problemów nie mamy bo ona na to zbyt ograniczona jest :diabloti:. Jak by jeszcze takie coś dołączyło to bym się załamała i poszła w Wiśle utopić (daleko nie mam :evil_lol:). Ona zepsuta od początku jest - taki wadliwy towar mi się trafił :roll:. Wczoraj słonik powrócił na spacerze i Shinulec była w siódmym niebie jak go dorwała w swoją paszczę. Oczywiście poszła go zakopać, żeby przypadkiem Hexa go nie znalazła. Tylko Hexa słonika nie rusza nawet jak jej każę go przynieść, więc po co ten głupol go zakopywał :hmmmm:. A wczoraj to myślałam, że znajomego psiarza utłukę :mad:. Szłam z suńkami, ledwo żywa bo chora jestem i widzę puszczonego psa. Więc sobie stanęłam i stoję czekając aż koleś psa odwoła. Nie odwołał i wpadł mi kundel między psy. Zrobiłam kilka piruetów, pokręciłam się w kółko i ledwo trzymając się na nogach doprowadziłam psy do porządku. Tamten pies widząc że już na pewno żadna się nim nie zainteresuje, a ja go mogę zamordować w końcu odbiegł. Ja nawet nie miałam siły nic powiedzieć, bo nie dość że i tak ledwo oddychałam to wysiłek (mały bo mały, ale przy bólu mięśni każdy ruch jest ciężki) mnie tak wyczerpał że ledwo byłam w stanie nogami ruszać.. A dlaczego się wkurzyłam na kolesia? Bo mu mówiłam wcześniej że Shina ma cieczkę i żeby psa pilnował, a on to olał i ja sama się z psami bujać musiałam :angryy:. Shina cieczki jednak jeszcze nie ma (w sumie trochę to dziwne, bo już początki było widać), ale koleś o tym nie wie. Jak dzisiaj go spotkam to mu swoim zachrypniętym głosikiem wygarnę co myślę o takich atrakcjach. A wcześniej na tym samym spacerze jakieś dzieci z przedszkola się na nas szykowały. Nie dość że zajmowały pół lasku, całą ścieżkę i szłam po śniegu między drzewami to jeszcze kilku odważniaków postanowiło obejrzeć psy z bliska. Na moje wychrypiane "nie próbujcie nawet podchodzić" dzieciaki na szczęście odpuściły. A co robiły panie nauczycielki? Plotkowały w najlepsze i dopiero jak obok nich przechodziłam się zorientowały że idę i wypadało by trochę miejsca zrobić :angryy:. Quote
Blood Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Piekna psina.... Co do dzieci i nauczycielek i ogolnie ignorancji ludzkiej wiem tez wiele niestety mialalm malego pieska ale strasznie gryzacego - idze babeczka z dzieckiem dzieciak leci do psa ja mowie babce zeby nie podchodzil to mi mi sama chciala wmowic ze napewno moj pies nic nie zrobi........(i ja jeste ta glupia):angryy: Mialam dobermany to ludzie pozwalal dziecia przez ploty rece wkladac (dobrze ze zawsze pilnowane byly) Ludzie mnie czasem zaskakuja:crazyeye: Quote
*Monia* Posted March 1, 2010 Author Posted March 1, 2010 Witamy :) Hexa dzieci nie lubi i szczeka, a Shina na nie skacze, więc do dzieci nie podchodzimy i omijamy szerokim łukiem jak tylko widzę cień zainteresowania ze strony malucha. Hexa na pewno nie ugryzie, w przeciwnym wypadku by nosiła kaganiec bo tu dzieci dużo. Shina woli uciec, chociaż bardzo ją te małe istotki intrygują i chętnie by się pobawiła (sprawdzone na moim chrześniaku, którego widziała pierwszy raz). Doberman u mnie był 3 dni i pies po prostu przekochany - przekonały się do niego nawet osoby bojące się psów. Miał trochę wad, ale był zupełnie pozbawiony agresji do ludzi i zwierząt. Gdyby dobcie były całe czarne to by była rasa, którą bym chciała mieć (kocham czarnuchy od zawsze). A tak to nie mam rasy pożądanej i będę mieć kundle :lol:. Wczoraj Hexolina była na dogtrekkingowym spacerku w lesie Bielańskim i świetnie się sprawowała :loveu:. Początek był nieciekawy, bo darła paszczę na mnie żebym coś jej rzuciła, coś jej kazała zrobić, dała smaka czy cokolwiek, ale później jak już zaczęliśmy iść to uznała taki spacer za coś przyjemnego. Nawet zbytnio nie marudziła, że cały czas na smyczy jest i musi iść bez wąchania wszystkiego wokół :razz:. Trochę się tylko wkurzała jak zmieniało się ustawienie psów idących, bo ona miała inną wizję porządku, ale później już jej nie przeszkadzało jak zmienialiśmy kolejność (raz się idzie wolniej raz szybciej, jak kto ma siłę ;)). Za to Shina w tym czasie została w domu i zmieniała ustawienie rzeczy pozostawionych na parapetach. Jak przyszłam to na parapecie w kuchni został tylko kwiatek (kaktus), a w pokoju za to puściutki parapet. Dobrze, że w drugim pokoju nie postanowiła zrobić porządków, bo jak by 6 czy7 kwiatków zrzuciła to bym nogi z d... powyrywała :mad:. Bardziej zmęczona po Hexy spacerze była Shina :evil_lol:. Zdjęcia może będą, ale ja nie miałam aparatu, więc nie wiem czy jakieś wyszły. Za tydzień kolejny wypad i tym razem może całe stadko mi się uda wyciągnąć (łącznie z TZem :razz:). To tyle z nowości :). Aparat na wakacjach, więc fotek brak :roll: Quote
zerduszko Posted March 1, 2010 Posted March 1, 2010 Ile Ty masz kwiatków? :crazyeye: Ja mam 1 i 3 umierające :eviltong: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.