Jump to content
Dogomania

Hexa moje kochane słoneczko, Shina paskuda i inni :)


Recommended Posts

Posted

Birma też wszystkie smakołyki znosi do klatki - tam ma troche spokoju przed Smokiem ;)...

A swoją drogą jutro chyba idziemy na sanki, mam zamair podstępnie wykorzystać psa do ciagnięcia

Posted

A ja jutro będę odsypiać nockę... I to bardzo ciężką, bo koleś mi fikał i prawie w dziub dostał za zbytnie spoufalanie się :roll:. Nawet to że jestem w pracy by mi nie przeszkadzało w takim załatwieniu sprawy.. Ma szczęście, że są jeszcze 2 inni którzy go odciągnęli i zagadali bo jeszcze kilka sekund i by było baardzo nieprzyjemnie :roll:. Jeszcze mnie złość trzyma :mad:

Posted

[quote name='Martens']Współczuję takich historii... [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/shake.gif[/IMG] A to klient był? Czy z pracy ktoś? [/QUOTE]
Klient. Na koniec miłej nocy dostał szczotą przez łeb, a później prawie spadł ze schodów :diabloti:. Usłyszał też parę miłych słów na swój temat (po angielsku, więc zasób słów odrobinę ograniczony miałam) i się dziwię że wytrzymał żeby ręki nie podnieść, bo by się skończyło dla niego tragicznie :angryy:.

[QUOTE]Ty to w ogóle masz jakieś same dziwne opcje w tej pracy [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG]
[/QUOTE]
Żeby tylko płacili więcej za takie atrakcje...

[SIZE=1]Zaraz smsa wyślę ;).[/SIZE]

Posted

Moje małe się pochorowało, do 31go na antybiotykach ma być :shake:. Miałyśmy dzisiaj jechać do domu do Hexoliny i nic z tego, bo nie chcę Hexi narażać.. Dzisiaj i jutro Shinulca przetrzymam w domciu, żadnych spacerów żeby się nie wyziębiała i mam nadzieję, że pojutrze mi już Hexolindy nie zarazi. Od razu po wyjściu od weta napadły nas dwa psy i dopiero jak krzyknęłam że młoda zakaźnie chora jest to właściciel je odwołał. Za to pan z shi tzu nawet słysząc, że młoda zaraża nie umiał swojego psa złapać zanim obok niego przeszłyśmy. Pani jakoś nieudolnie próbowała łapać malucha później, ale jej to nie wyszło i się z młodą pooblizywał chwilę, mimo że próbowałam nie dopuścić do kontaktu. Ludzie nie myślą :shake:.
Zdjęcia będą jak mi się uda odebrać obrożę z poczty i jak mój leń w końcu odpuści i mi się coś w końcu będzie chciało robić :eviltong:.

Posted

Już nie kaszle, ale ma focha bo jej na balkon nie pozwalam wychodzić :roll:.
Z weselszych wiadomości - Hexolina ukradła rodzicom boczek :evil_lol:. Stał poza zasięgiem jej paszczy, ale jakoś wlazła na szafkę i ukradła wszystko :evil_lol:. Mama stwierdziła, że to wszystko przez moje szkolenie (dokładniej agility ;)) i to przez to taka sprytna się zrobiła. To jej odpowiedziałam, że jak psa się głodzi to pies kradnie - nastała cisza w słuchawce :diabloti:.

Posted

Rzuciłaś urok na mojego szczeniucha :mad:. Ona w drodze powrotnej była miła dla ludzi, dawała się dotknąć, a jakiegoś chłopca to prawie wycałowała jak ją zaczął głaskać :-o. Dzieci lubiła, ale nie aż do takiego stopnia. Albo może ta wetka dała jej coś w zastrzyku i się młodej w łebku poprzestawiało :evil_lol:.

Posted

[quote name='*Monia*']Rzuciłaś urok na mojego szczeniucha :mad:. Ona w drodze powrotnej była miła dla ludzi, dawała się dotknąć, a jakiegoś chłopca to prawie wycałowała jak ją zaczął głaskać :-o. Dzieci lubiła, ale nie aż do takiego stopnia. Albo może ta wetka dała jej coś w zastrzyku i się młodej w łebku poprzestawiało :evil_lol:.[/QUOTE]

To na pewno ten zastrzyk, ja jej nic nie zrobiłam :evil_lol: Cieszę się, że mnie nie pogryzła ani nie zaszczekała, jak było mi zapowiadane :diabloti:

Posted

No podobno Krzyśka mamę zaatakowała, ja tego nie widziałam więc nie wiem jak było :roll:. Poszczekać lubi, tak jak Hexa z resztą - takie wrzaskuny mi się trafiają..
Tak w ogóle to dziękuję za miłe zakupy i za wytrzymanie z moim potworem jak byłam w aptece :loveu:. Teraz mi właśnie tłumaczy, że trzymanie jej w domu na siłę jest bardzo złym pomysłem i pewnie zaraz weźmie się za obgryzanie czegoś z nudów :mad:. A podobno jest chora i po tych antybiotykach powinna być spokojniejsza :mad:. Ale kasłała trochę jak się cieszyła na mój widok jak wróciłam z poczty :roll:. Mamy nową obróżkę, w końcu nie za dużą :multi:.

Posted

[quote name='*Monia*']No podobno Krzyśka mamę zaatakowała, ja tego nie widziałam więc nie wiem jak było :roll:. Poszczekać lubi, tak jak Hexa z resztą - takie wrzaskuny mi się trafiają..
Tak w ogóle to dziękuję za miłe zakupy i za wytrzymanie z moim potworem jak byłam w aptece :loveu:. Teraz mi właśnie tłumaczy, że trzymanie jej w domu na siłę jest bardzo złym pomysłem i pewnie zaraz weźmie się za obgryzanie czegoś z nudów :mad:. A podobno jest chora i po tych antybiotykach powinna być spokojniejsza :mad:. Ale kasłała trochę jak się cieszyła na mój widok jak wróciłam z poczty :roll:. Mamy nową obróżkę, w końcu nie za dużą :multi:.[/QUOTE]

Na szczęście u mnie jest raczej cicho, szczekanie rzadko się zdarza - i dobrze, bo nie znoszę :diabloti: Ale Shina nie szczeknęła dziś ani razu, więc nie wiem o jakich wrzaskliwych psach Ty mówisz :razz:
Dla mnie już psie zakupy to muszą być z Tobą, więc mi tu nie dziękuj, tylko się przyzwyczaj :lol:
Z jakim potworem? Z tym milutkim, najgrzeczniejszym, małym pieskiem :cool3: :lol:
Jak jest chora, to chyba powinna pochorować w spokoju i nie mieć siły na nic... Może jej zorganizuj jakieś agility między kuchnią a pokojem, czy coś takiego :eviltong:

Posted

Tak wyglądamy zaraz po przebudzeniu (byłam po nocce w pracy chyba)
[IMG]http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp63264%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D3262347745349nu0mrj[/IMG]

Mam jeszcze sporo fotek, ale będę wrzucać po kolei bo muszę zmniejszać najpierw. Zauważcie, że wszystkie ząbki ładnie wyrosły i całkiem imponujące ma uzębienie. A gryzie strasznie mocno :mad:.

Posted

Mnie gryzie jak nie może opanować emocji - w trakcie zabawy i jak wracam do domu:mad:. A o częstsze gryzienie to Krzyśka się możesz zapytać, bo to on jest gryzakiem młodej :diabloti:. Z tym rzuceniem się na jego mamę mam kilka teorii - jak mówiłam, mogła poczuć się niepewnie bo pańci nie było a jakaś obca baba jej 'faceta' dotykała (Krzysiek zupełnie nie panuje nad Shinulcem), mogła też skoczyć w zabawie, a może też była to obrona terenu, czyli jej dom i jej zasady, bo ktoś rządzić pod nieobecność pańci musi :roll:. Nie wiem, ale będę ją bacznie obserwować. Wyjazdu do Krzyśka w święta nie będzie, bo bez psa się nie ruszę. Niedawno byli Krzyśka znajomi i żadnych oznak agresji Shinulec nie okazywała jak mnie nie było, kurde nie wiem o co mogło chodzić z jego mamą... To jest spokojna kobieta, lubi zwierzaki, Hexa ją uwielbia, Shinulcowi dawała kiełbasę przy mnie, bułką ją karmiła i było w miarę ok.. Teraz na jej przyjazdy będzie młoda musiała siedzieć w klatce albo w kagańcu śmigać po chacie jak mnie nie będzie :shake:. Ja ją w locie powstrzymam głosem, Krzysiek nawet siłą tego nie zdziała, bo jego też dziabnąć może :shake:. I najgorsze jest to że on jej na to gryzienie bez powodu pozwala...
To się znowu pożaliłam, ale jakoś mnie ta cała sytuacja zastanawia i nie mogę znaleźć jednoznacznego rozwiązania :oops:.

Posted

Poobserwujesz, może dojdziesz o co chodzi, może nie będziesz musiała, bo już się to więcej nie powtórzy... No fakt, jak Cię przy tym nie było to nie wiadomo - powodów może być wiele. Na pewno wcześniej czy później sytuację opanujesz - ja to wiem ;) :glaszcze:

Posted

Poobserwuję jak następnym razem przyjedzie. Mam nadzieję, ąe wtedy nie będę do pracy szła :roll:.
Dam jeszcze moją wredotkę :razz:
[img]http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp63274%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D326235%3C76%3A349nu0mrj[/img]

Posted

[quote name='*Monia*']Shinulcowi dawała kiełbasę przy mnie, bułką ją karmiła i było w miarę ok..[/QUOTE]

jak to tak, kiełbasę? bułkę :-o psa chcesz zatruć? zdetronizować? a może ci się już znudziła?! :diabloti:

może mama krzyśka zrobiła jakiś ruch ręką kóry jej się nie podobał, jeżeli jego mama się nie boi a szczeniak nie reguje agresją to ja nie widzę sensu trzymania jej w kagańcu ;)

Posted

Akurat to jadła, więc to jej dawała (za moją zgodą oczywiście :oops:).
Niosła herbatę i młoda skoczyła jej do ręki. Nie mogę rozgryźć w jakim celu bo nie widziałam :shake:. Teraz już jego mama jej się bardzo boi, nawet nie chciała z nią przebywać w jednym pokoju :shake::shake:. Ja myślałam, że to moja mama jest panikarą, ale nawet jak Shina obszczekała ją i nie dała wejść do domu to nie robiła żadnej afery :roll:, później już był spokój i mijały się bezstresowo nawet jak mnie nie było.

Posted

Ech, to jest najgorsze, że jak nie było Cię przy tym, to nawet nie wiesz, w jakich intencjach Shina skoczyła, może tylko zabawowo... Albo czuła, że mama Krzyśka się obawia i postanowiła ją "sprawdzić" - tak robi suczka mojej przyjaciółki, a np. Luka wykorzystuje sytuację i kładzie łeb komuś na nodze i szczeka (szkoła mojej mamy :shake: jak pies szczeka - daj mu kiełbasę/ciastko) :roll: W każdym razie jeśli jego mama się obawia i to okazuje, to może tylko sunię sprowokować, przez niepewne i nerwowe ruchy itd...

[URL]http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp63274%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D326235%3C76%3A349nu0mrj[/URL]
[I]"Spadaj, bo ci ogryzę nos :cool1:"[/I] :evil_lol::evil_lol: Cudna, Wasza wspólna pobudka też genialna :cool3:

Posted

Mogło być właśnie zabawowo i po prostu jego mama źle to odczytała.
Jesteśmy już w domu :multi:. Shina nikogo nie chciała zjadać, tacie bez problemu daje się głaskać (sama się domaga :-o), do mamy podchodzi i żadnych oznak jakiejkolwiek agresji. Na brata widok mało się nie skręciła z radości :lol:.
Hexa grubasek jest :loveu:. Chyba bardziej się z Shiny ucieszyła niż ze mnie :evil_lol:, szalały po podwórku z 10 minut i później w domu kontynuowały. Było małe starcie, bo goowniara zapomniała kto w ich duecie decyduje o moim łóżku, ale jak zawsze obyło się bez poważniejszych afer ;). Shinulec podróżował ze swoją klateczką i jedzonkiem na święta i niestety mam przez to powyciągane ręce i przetrącone kolano (to wszystko ważyło ze 20 kg :roll:). Hexolinie pokazałam transporter i od razu się do niego władowała :loveu:. Zamknęłam ją na moment to się położyła i grzecznie leżała tłumacząc Shinulcowi że to teraz jej domek jest :evil_lol:, a jak otworzyłam to wychodziła bardzo niechętnie. Chyba dobry pomysł był z dźwiganiem tego transportera, bo na sylwestra Hexolina będzie mogła się w nim schronić.
To tyle u nas, zdjęć nie będzie, bo aparat by nie nadążył za tymi wariatkami.


Chcę jeszcze życzyć wszystkim nas odwiedzającym[COLOR=Red][SIZE=4]
[/SIZE][/COLOR][CENTER][COLOR=Red][SIZE=4]Wesołych Świąt[/SIZE][/COLOR]
[LEFT]
[/LEFT]
[/CENTER]

Posted

To dobrze, że święta pokojowo przeszły :) Moje psy musiały się oczywiście pokłócić, bo Fro chce się bawić, a Chibi zmęczona i spadaj dziadu nie ruszaj mnie. Fajnie, że Hexa zaakceptowała transporter, będzie miała schronienie na sylwka ;) Ech, teraz przed nami najgorszy tydzień w roku - wystrzały, świry itd... Ale trzeba dać radę ;) Wesołych!

Posted

Suczydła zostały same na 6 godzin i nic, spokój, czysto, ale jaki ochrzan dostałam jak wróciłam :evil_lol:. Shinulec nawet nie nalała :-o (prawie się czołgałam po podłogach, żeby sprawdzić ;)). Święta ogólnie nam się zaczęły super tylko rodzinka nie mogła się powstrzymać od komentarzy dotyczących Shiny i mojego życia osobistego - co mi osobiście nie przeszkadza :lol:. Większość przy składaniu życzeń mówiła że nie życzą mi kolejnego psa :evil_lol:.
Tak w ogóle to mam siniaka na całe kolano od tego transportera i ledwo chodzę, a ręce to mi chyba do jutra zdążą odpaść :roll:, ale mam nadzieję że mój wysiłek nie pójdzie na marne i Hexolina przemieszka w nim sylwestrowe wystrzały..

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...