*Monia* Posted August 21, 2008 Author Posted August 21, 2008 Wróciłam. Staram się nadrabiać zaległości wszędzie, ale nie mam jakoś czasu bo ganiam non stop gdzieś.. Dopiero do domu dotarłam i nie mam czasu nawet fotek zgrać ([SIZE=1]aparat na dole a mi się schodzić nie chce ;))[SIZE=2] Widziałam małe kicie :loveu::loveu:. Kochaniutkie, ale z drugiej strony szkoda ich, bo niepewna ich przyszłość :shake:. Rączki mi opadają :shake:... Hexa sobie grzecznie śpi, chyba się nieźle zmęczyła :cool3:. [/SIZE][/SIZE] Quote
*Monia* Posted August 30, 2008 Author Posted August 30, 2008 Hexa była dwa dni pod jednym dachem z Pumą (kotką współlokatorów mojego chłopaka) i nadal żyje. Wczoraj spała pół dnia, bo deszcz to wróg i na spacerki wychodzić nie chciała :shake:. Dopiero wieczorem było bieganka trochę. Panienki podziwiały się głównie przez szybę w drzwiach, bo bez drzwi się nie dało- Puma zwiewała za łóżko a Hexa chciała się za nią wciskać. Przez szybę była wielka miłość i psiulica pół godziny stała tam nieruchomo. Kicia ma ruję i przynajmniej miała zajęcie z Hexą i nie darła się tak bardzo. Hexi kociej kuwety nawet nie próbowała sprzątać :razz:. Napewno kotów nigdy nie pokocha, ale do jako takiej tolerancji może kiedyś dojdziemy (mam nadzieję). Dawno fotek nie wrzucałam, więc dam kilka ze wspólnego spacerku. Jaszka kopacz [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=21721&photoID=1119295[/IMG] Skiper (zakochany w Jaszce :evil_lol:) [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=21721&photoID=1119296[/IMG] Dokładne badanie przez wybitnych znawców :cool3: [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=21721&photoID=1119298[/IMG] Piesek okazał się zdrowy i można było się dalej bawić ;) [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=21721&photoID=1119300[/IMG] [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=21721&photoID=1119301[/IMG] Quote
*Monia* Posted August 30, 2008 Author Posted August 30, 2008 Dzięki :). Właśnie sobie uświadomiłam, że niedługo jesień i trzeba korzystać z ładnej pogody puki jeszcze w miarę ciepło i zielono :razz:. Ale jeszcze miesiąc wakacji mam, więc sobie pokorzystam :razz:. Fajniejsze są zdjęcia wśród zieleni, a nie takie szare... Hexa narazie niechętna do spacerowania, bo kicia i myśli o niej jej spać w nocy nie dały :evil_lol: Quote
*Monia* Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 Przyszłam się tu wyżalić, może mi ulży i pójdę spać, bo jutro ciężki dzień.. Otóż jak mnie nie było tydzień temu w domu zaginęła Saba, suczka mojej cioci która mieszka obok. Szukaliśmu jej wszędzie w okolicy i ślad po niej zaginął. Wszyscy znajomi (i wielu niezanjomych) ludzie z okolicy byli powiadomieni, słyszałam jak dzieci jakieś nawet pytały cioci swojej czy takiego "psa co tu był" nie widziały. Kamień w wodę. I dzisiaj jak co wieczór przeglądam stronę palucha i jest :multi::multi:. Biedulka leży sobie i pozuje do zdjęcia. Odrazu telefon do cioci i jutro mamy po co jechać do schronu :multi:. I tak miałyśmy wypić melisę i jechać (nasza pierwsza wizyta w schronie, odwlekana i tak przez różne inne sprawy i niepewność). Ja jestem w 99.9% pewna że to Saba. Nie wiadomo co ona robiła, co przeżyła, ale najważniejsze że jest cała i zdrowa. Jutro już buzi od niej dostanę z wyskoku i będzie pewność że to ta wariatka ;). Ona zawsze była szalona i z wiekiem tylko odrobinę się uspokoiła. Zawsze zwiewała przy nadarzającej się okazji, ale góra na kilka godzin i przed świtem była spowrotem. Teraz tydzień jej nie było i znalazła się na Puławskiej :-o:crazyeye:, z Michałowic to kawał drogi i nie mam pojęcia jak ona tam dotarła. Ciekawe jak trafiła na Paluch... I jak ja mam zasnąć jak ta bidulka w schronie siedzi :shake:... Quote
*Monia* Posted October 12, 2008 Author Posted October 12, 2008 Ale duużo kurzu :shake:. Wrzucę coś, bo tu jakoś pusto :roll:. Szalone psisko (ale z bullterierem porównania nie ma :evil_lol: [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=22182&photoID=1161100[/IMG] niezbędniki kuchenne :evil_lol: [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=22182&photoID=1161088[/IMG] znudzony Aresik [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=22182&photoID=1161093[/IMG] i tak śpimy sobie z Hexoliną czasem (nie zdążyłam się schować przed zdjęciem bo mnie nie obudzili :mad:) [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=9459&photoID=1191549[/IMG] Quote
*Monia* Posted October 13, 2008 Author Posted October 13, 2008 [url]http://telezoo.pl/galeria/prawie-zlapane-frisbee-w-wykonaniu-hexy_178.html[/url] wrzuciłam na konkurs głupkowatą fotkę Hexoliny :evil_lol: Quote
*Monia* Posted October 31, 2008 Author Posted October 31, 2008 Bo tu nie zaglądam :eviltong:. Jak sobie aparat za miesiąc nowy sprawię to zdjęć trochę popstrykam, bo ten aparat coś mnie nie lubi :shake:. A tak serio to nie mam nawet co tu pisać, bo za dużo się dzieje ;). Quote
bonsai_88 Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 A w ogóle to wiesz do jakiego wniosku właśnie doszłam? Mój niezbędnik kuchenny wygląda na chudszego niż Hexa :diabloti:... może dlatego robi takie wrażenie, że Birma ma bardzo głęboką klatkę piersiową :loveu: Quote
*Monia* Posted October 31, 2008 Author Posted October 31, 2008 Hexi się przytyło trochę :roll:. Po babeszji miała już super wcięcie, ale parę weekendów sam na sam z rodzicami, karmienie przez tatę i psisko wygląda jak wygląda :shake:. Nawet w bieganiu już jej nie zaniedbuję, bo staram się dwa razy dziennie porzucać piłki, ale wstawać przed 7 nie będę w stanie żeby walczyć o prawo do dania śniadania własnemu psu :mad:. Mimo że wrzeszczę najgłośniej z domowników to również najdłużej śpię, za to w nocy sobie siedzę dłużej i kolacje raczej ja daję (jak akurat gdzieś nie baluję). Niestety jutro wyjazd o 8 będzie dla mnie zabójstwem :shake:. Dobrze, że mi prowadzić nie każą ;). Trzeba do paskudnego psa dołączyć i przytulić się do skrawka poduszki na którym akurat jego doopsko nie leży :p. Quote
bonsai_88 Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 Wiesz, ale mi nie tylko o wcięcie chodzi [bo to faktycznie młoda ma rewelacyjne:loveu:], ale też o samą klatę... siłą rzeczy jeśli Birma ma większą klatę, to przejście klatka-brzuch zawsze będzie u niej większe ;). Zwłaszcza, że ja mogę "powiększać" jej pierś sierścią - wystarczy zostawić tam ciut dłuższy :evil_lol: Quote
puchu Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Co tam u Hexiastej? [COLOR=LightBlue] [/COLOR][SIZE=1][COLOR=LightBlue]Ciągle Ci za obróżkę wiszę :oops:[/COLOR][/SIZE] Quote
*Monia* Posted December 3, 2008 Author Posted December 3, 2008 Hexi trochę ma problemy ze zdrowiem, ale znowu nietypowy przypadek i weci nie wiedzą co jest. Chyba muszę się nauczyć żyć z myślą że w każdej chwili coś się stać może.. Ale dzisiaj noc bez przygód i mam nadzieję, że jej problemy znikną ze strachu przed kolejnymi wizytami u wetów ;). Moje biedactwo dwa dni temu w nocy straciło oddech i pańcia usta-nos ćwiczyła :cool1:. Może to był chwilowy bezdech, ale nie miałam zamiaru sprawdzać :shake:. [COLOR=LightBlue][SIZE=1]Gdybyś mi nie przypomniała to bym nie wiedziała :roll:[/SIZE][/COLOR]. [COLOR=LightBlue][SIZE=1]Ja to już sklerozę mam...[/SIZE][/COLOR] Quote
puchu Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Biedny Hexiak. Niech szybko do zdrowia wraca :) Starość nie radość :eviltong: Trzeba się na jakiś spacerek umówić :) Quote
puchu Posted December 13, 2008 Posted December 13, 2008 Eh... To kiedy indziej :) Miłych zakupów :eviltong: Quote
*Monia* Posted December 13, 2008 Author Posted December 13, 2008 Niebardzo, bo muszę na zakupy się wybrać :shake:. Przed chwilą właśnie się zastanawiałam kiedy ja z Hexą wyjdę, ale dzisiaj to napewno nie dam rady. Quote
*Monia* Posted December 22, 2008 Author Posted December 22, 2008 Zaniedbuję galeryjkę Hexi :oops: Tak świątecznie wrzucę fotkę "wspomnienie lata", teraz zimno i na spacery niebardzo mam czas i ochotę :roll:. Hexa biega za piłeczkami na swoim podwórku i kilka razy w tygodniu ją wyciągnę dalej. Ja chcę albo lato albo śnieg :placz::placz:. [IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=22182&photoID=1256508[/IMG] Wyszłam jak dzieciak :evil_lol:. Mało zdolny fotograf robił zdjęcie i nie potrafił nas ładnie uchwycić jak się wcześniej ustawiłyśmy. Na zdjęciu gdzie jestem sama dużo lepiej wyszłam ;). A tak wogóle to ja niefotogeniczna jestem :shake::oops:. Quote
bonsai_88 Posted December 22, 2008 Posted December 22, 2008 Ty nie narzekaj tylko się ciesz, że tak młodo wychodzisz... Ja od 15 roku życia ciągle słyszę, że mam 25 lat i się wkurzam :mad:... Quote
*Monia* Posted December 23, 2008 Author Posted December 23, 2008 Tylko z dzieckiem mało kto się liczy, a dziecko z dużym psem zawsze przechlapane miało. Nieważne że 'dziecko' to już po 18-stce. Jednej babie to miałam ochotę trzepnąć jak mnie nazwała niewychowaną gówniarą za to że z psem do windy weszłam. A ja nic wtedy się nie odzywałam nawet do niej :mad:. Z kupowaniem fajków czy alkoholu też problem, na spacer z psem dowód brać muszę :roll:. Moja kumpela jak miałyśmy gdzieś tak po 15 lat narzekała, że jak będziemy miały po 30 lat to do niej się będą zwracać babciu a do mnie wnusiu :evil_lol: Quote
bonsai_88 Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 E tam, jak się ma mocne gardełko to co najwyżej ludzie będą ciebie brali za niewychowaną smarkulę :razz:... Quote
*Monia* Posted December 23, 2008 Author Posted December 23, 2008 Ja jestem bardzo grzeczna i kulturalna w większości przypadków. Moje 'niewychowanie' często polega na tym że zlewam sprawę i nie odpowiadam na zaczepki (taktyka mojego taty, to każdego do wściekłości potrafi doprowadzić :evil_lol:). Jak staram się panować nad sobą to się ludziom nie podoba. W pracy ostatnio zbok jakiś mi się trafił w rozmowie telefonicznej, i mimo że wściekłość ze mnie parowała to miło z nim gawędziłam (tak mi się wydaje ;)). Nie wybuchłam do samego końca, po rozmowie poszłam na fajka i mi przeszło :razz:. Jak mnie inny koleś wyzywał przez telefon to musiałam się mocno przed śmiechem powstrzymywać, odpowiedziałam mu tylko, że bardzo miło mi się z nim dyskutowało i bardzo gorąco podziękowałam za tak sympatyczną konwersację. Facetowi słów zabrakło i się rozłączył :diabloti:. Często chamstwo da się zwalczyć "miłością" (czyli byciem miłym ;)). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.