Pani Profesor Posted August 25, 2014 Posted August 25, 2014 to przypomina mi horror przedszkoli, kiedy dzieciom wmawiało się, że "wybrzydzają", a mnie na widok i zapach kaszy naprawdę odrzuca :eviltong: i do dziś pamiętam, jak puściłam pawia do talerza ku wielkiemu zaskoczeniu przedszkolanki, która to sterczała nade mną jak gestapo i kazała tę cholerną kaszę wcinać...upchałam do buzi ile się dało, ale w ostateczności wygrałam, przełyk nie wytrzymał :diabloti: a rodzice szybko zrozumieli, że nie wybrzydzam, tylko po prostu nie toleruję i nie tknę, bo jadłam chętnie rzeczy zupełnie "niedziecięce", śledzie, rybie wątróbki, gulasz z serc, szpinak i takie inne, których dzieci raczej nie lubią. może dlatego mi tę kaszę odpuścili :eviltong: i nie tylko kaszę, na zapach gotowanego ryżu na słodko automatycznie mnie mdli... Quote
łamAga Posted August 25, 2014 Posted August 25, 2014 A to kaszę uwielbiam , jeszcze z gulaszem :loveu: mniami :loveu: albo ryż z białym sosem :loveu: Quote
Pani Profesor Posted August 25, 2014 Posted August 25, 2014 gulasz moja miłość, ale z knedlem/ziemniakami/bułką :cool3: chociaż ostatnio zjadłam gołąbki z kaszą jaglaną i byłam w szoku,bo wcale jej tam nie było czuć...taką zakamuflowaną jeszcze zdzierżę, ale w gotowanej postaci, na talerzu... :shake: jak mama robiła krupnik, to wychodziłam z domu :diabloti: Quote
*Monia* Posted August 25, 2014 Author Posted August 25, 2014 [quote name='dOgLoV']Oj jak ja bym zaczęła wymieniać czego nie lubie to chyba w jednym poście bym się nie zmieściła :evil_lol: Dzisiaj na obiad teściowa zrobiła ruskie pierogi , Igor ( Sebastiana chrześniak ) nie lubi , ale moja teściowa nie zna słowa "nie lubię" i biedny siedział , ryczał i jadł :shake: coś czuje że jak moje dziecko urośnie na tyle że powie czego nie chce to będzie wieczna wojna między mna a tesciową bo ja nie zamierzam nikogo zmuszac do jedzenia czegokolwiek , nie lubi więc nie je , zwłaszcza ze Igor ma 11 lat i to nie jest jego widzimisie , jest na tyle duzy że już wie co mu skamuje a czego nie lubi :mad:[/QUOTE] Chyba bym nie wytrzymała jak by mojemu dziecku ktoś coś próbował wcisnąć :mad:. Po tym jak wciskali jedzenie jednemu dzieciakowi u mnie w rodzinie aż mnie mdli jak ktoś kogoś zmusza do jedzenia. Moja mamuśka fajnie sobie radziła z naszymi gustami kulinarnymi, bo gotowała czasem z rosołu jeszcze 2 zupy - pomidorową dla mnie i np. ogórkową dla brata, a tatę karmiła rosołem ;). Dzisiaj na obiad patisony Maniula jadła, a ja wcinałam naleśniki z pasztetem bo mi się dżemy przejadły :evil_lol:. Quote
łamAga Posted August 25, 2014 Posted August 25, 2014 [quote name='*Monia*']Chyba bym nie wytrzymała jak by mojemu dziecku ktoś coś próbował wcisnąć :mad:. Po tym jak wciskali jedzenie jednemu dzieciakowi u mnie w rodzinie aż mnie mdli jak ktoś kogoś zmusza do jedzenia. Moja mamuśka fajnie sobie radziła z naszymi gustami kulinarnymi, bo gotowała czasem z rosołu jeszcze 2 zupy - pomidorową dla mnie i np. ogórkową dla brata, a tatę karmiła rosołem ;). Dzisiaj na obiad patisony Maniula jadła, a ja wcinałam naleśniki z pasztetem bo mi się dżemy przejadły :evil_lol:.[/QUOTE] Dokładnie , Moja mama czasami robi 3-4 obiady , bo ktos czegoś nie lubi , a Marysi to już standardowo zawsze robiła co innego , czasami nawet ugotowała jej kasze bo chciała po czym Marysia stwierdzała że Ona nie chce kaszy tylko frytki i mama obierała ziemniaki i smażyła jej frytki bo co miała zrobić , a w zasadzie to zawsze pyta co by ktoś sobie zjadł i dobiera tak obiady żeby każdy lubił a tesciowa jest dziwna :roll: musisz zjeść co zrobi i nie ma zmiłuj :roll: a Sebek sie dziw dlaczego ja za nia nie przepada i wiecznie mam do niej jakieś ale :roll: buahahahahha dzemy Ci się pomyliły :evil_lol: ale pewnie sama bym zjadła bo ja tam naleśnika ze wszystkim zjem :evil_lol: Quote
*Monia* Posted August 25, 2014 Author Posted August 25, 2014 Przypomniałaś mi o frytkach. Ja chcę frytki :placz: Quote
Małgonia Posted August 25, 2014 Posted August 25, 2014 Przez Was jestem glodna... Ale mialam dobre skrYdelka pieczone:) Malo do rana ale kanapki jeszcze jakieś mnie uratują przed glodem. a jutro na badania krwi, bo cos mi ciągle zimno ,podejrzewam anemie ale badania po znajomości bez skierowania w pracy TZta a z wynikami dopiero pojade do lekarza żeby dwa razy nie jezdzic :D Quote
łamAga Posted August 25, 2014 Posted August 25, 2014 [quote name='Panna Cotta']Przez Was jestem glodna... Ale mialam dobre skrYdelka pieczone:) Malo do rana ale kanapki jeszcze jakieś mnie uratują przed glodem. a jutro na badania krwi, bo cos mi ciągle zimno ,podejrzewam anemie ale badania po znajomości bez skierowania w pracy TZta a z wynikami dopiero pojade do lekarza żeby dwa razy nie jezdzic :D[/QUOTE] Ja też bym coś zjadła ale sama nie wiem co :niewiem: Oj to nie dobrze , anemia nie ciekawa sprawa :shake: Quote
*Monia* Posted August 25, 2014 Author Posted August 25, 2014 Aż mi w brzuchu zaburczało jak o skrzydełkach przeczytałam :roll:. Czas na (drugą) kolację :p Miałam lekką anemię po porodzie, ale witaminy dla ciężarnych/karmiących mi poprawiły wyniki :). Wcześniej trochę musiałam pobrać żelazo, po porodzie o dziwo się obyło bez i same witaminy załatwiły sprawę ;). Quote
*Magda* Posted August 27, 2014 Posted August 27, 2014 [quote name='Panna Cotta']Czyli tylko ja jestem wszystkożerna? :D[/QUOTE] Ja jestem wszystkożerna :grins: Za ryżem nie przepadam, ale zjem ;) Choć czasem mam dni, że mam na niego ochotę i robię wtedy ryż z warzywami na obiad ;) [quote name='Talia']Ja też! Nie jem flaków, czarniny i koniny, co do reszty nie mam zastrzeżeń.[/QUOTE] Flaki :loveu: Czarniny nie jadłam, więc się nie wypowiem ;) Koninę jadłam za dziecka i nie pamiętam jak smakuje :roll: Quote
*Monia* Posted August 27, 2014 Author Posted August 27, 2014 Koninę kupiłam kiedyś psom, pierwszy i ostatni raz bo zapach miała konia :roll: Wzięłam dzisiaj mały aparacik na spacer i zrobiłam kilka zdjęć. Wróciłam tuż przed ulewą, dosłownie 3 minuty po moim wejściu do domu się rozpadało. To się nazywa fart :lol: Pimpuś spacerowicz-piłkowicz [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-zDSOzyqN5uU/U_43ezRGx0I/AAAAAAAABKc/X_dt5wVh97M/s512/CIMG2709.JPG[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-_6SiC4vVOzc/U_43iY6TjxI/AAAAAAAABKw/FiUBmfEk7-U/s640/CIMG2711.JPG[/IMG] Maniulina w swoim nowym środku transportu [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-uOhnf-Ca3Ys/U_43ek10HfI/AAAAAAAABKY/8oZ353kwDuI/s512/CIMG2706.JPG[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-G8ZMnRZrInM/U_43itvu83I/AAAAAAAABK4/ue6LfZio5b8/s512/CIMG2717.JPG[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-GCKzHrvl-Z8/U_43iZ7fbTI/AAAAAAAABKs/E9PN02VOvPI/s512/CIMG2719.JPG[/IMG] Shina głupol czeka na piłeczkę [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-4yi6O4KhiXY/U_43jt-xRcI/AAAAAAAABK8/Hu6g2BNaNFE/s640/CIMG2720.JPG[/IMG] no i chyba to by było na tyle Quote
Pani Profesor Posted August 27, 2014 Posted August 27, 2014 ale ma piękne oczęta Maniula :loveu: Quote
*Monia* Posted August 27, 2014 Author Posted August 27, 2014 Troszkę zezowate, ale kolorek faktycznie ładny i mam nadzieję że taki zostanie :). Koloru oczu po mnie mieć nie musi, bo mam niebiesko-zielone ;) Quote
Pani Profesor Posted August 27, 2014 Posted August 27, 2014 co to za posty po północy :mad: za bardzo wyspana rano wstajesz? :mad: Quote
łamAga Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 Zdjęcia :multi: Maniula rośnie normalnie w oczach :loveu: Quote
*Monia* Posted August 28, 2014 Author Posted August 28, 2014 [quote name='Pani Profesor']co to za posty po północy :mad: za bardzo wyspana rano wstajesz? :mad:[/QUOTE] Chyba tak :evil_lol:. Ale niestety powoli się to zmienia i malucha udaje mi się tylko do 10 w łóżku przetrzymać... [quote name='dOgLoV']Zdjęcia :multi: Maniula rośnie normalnie w oczach :loveu:[/QUOTE] Zdarzają się czasami zdjęcia, a jak się nauczę użytkować aparat na spacerach bez wózka to będzie więcej. Rośnie i już ledwo ją podnoszę :roll:. Ostatnio jak ważyłam na wadze wyszło 7,600 ale nie wiem na ile to wiarygodne. Do lekarza mam nadal pod górę, strasznie boję się szczepienia (boli..) a to już prawie pora kolejnego :oops: Quote
Pani Profesor Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 tylko do 10? :crazyeye: to chyba bardzo długo jak na malucha, tzn. wydawało mi się, że pobudka 5-6 rano przy niemowlaku to norma :cool3: Quote
łamAga Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 [quote name='*Monia*']Chyba tak :evil_lol:. Ale niestety powoli się to zmienia i malucha udaje mi się tylko do 10 w łóżku przetrzymać... Zdarzają się czasami zdjęcia, a jak się nauczę użytkować aparat na spacerach bez wózka to będzie więcej. Rośnie i już ledwo ją podnoszę :roll:. Ostatnio jak ważyłam na wadze wyszło 7,600 ale nie wiem na ile to wiarygodne. Do lekarza mam nadal pod górę, strasznie boję się szczepienia (boli..) a to już prawie pora kolejnego :oops:[/QUOTE] Ty to pokłony powinnas bic że do tej godziny Maniula pozwala Ci w łóżku wyleć :evil_lol: Ja też nie lubie jak robią gagi dzieciom , pamietam jak byłam z Marysia przebić uszka , bardziej chyba nie bolało niż ją :evil_lol: Quote
*Monia* Posted August 28, 2014 Author Posted August 28, 2014 [quote name='Pani Profesor']tylko do 10? :crazyeye: to chyba bardzo długo jak na malucha, tzn. wydawało mi się, że pobudka 5-6 rano przy niemowlaku to norma :cool3:[/QUOTE] Bywało i do 12 :cool3: Owszem, budzimy się o 5-6 na jedzenie i dalej spać. Tzn. ona się budzi a ja nietomna ją karmię i bywa że przy tym zasypiam :evil_lol: [quote name='dOgLoV']Ty to pokłony powinnas bic że do tej godziny Maniula pozwala Ci w łóżku wyleć :evil_lol: Ja też nie lubie jak robią gagi dzieciom , pamietam jak byłam z Marysia przebić uszka , bardziej chyba nie bolało niż ją :evil_lol:[/QUOTE] Ona leży ze mną :p. Ale już powoli coraz krócej wytrzymuje i zaczyna się wyraźniej domagać zniesienia do kojca, który uwielbia i ma w nim swój własny zabawkowy bałagan :evil_lol: Jak w ciąży byłam to ryczałam jak jakiś maluch płakał na pobieraniu krwi :oops:. Tak mi było głupio w tej poczekalni że nie wiedziałam gdzie mam się schować... Pechowy dzień dzisiaj - łeb mnie boli przeokropnie a miałam pranie zrobić, więc z prania nici w tym stanie. Do tego przyszedł mi leżaczko-fotelik do kąpieli dla małej i okazał się tak połamany że nawet gdyby go skleić będzie niezdatny do użytku :shake:. Kurier jutro przyjedzie na spisanie protokołu do reklamacji. Na szczęście sprzedawca fajnie się zachował bo zwrócił kasę i dalej sam się zajmie reklamowaniem w firmie kurierskiej, czyli nie muszę czekać nie wiadomo ile na kasę. Idę w końcu do sklepu stacjonarnego po ten leżaczek bo nie chcę ryzykować kolejnej wtopy z zepsutym towarem. A tak mi się nie chce po sklepach łazić i szukać czegoś co mi odpowiada, w necie kilka kliknięć i przywiozą :roll: Quote
łamAga Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 Kojec dla dziecka to fajna rzecz , Marysia też duzo czasu spędzala w kojcu pelnym zabawek za dzieciaka ;) No to czekają Cię ciężkie momenty , każde dziecko musi przez to przejść .... Nie zazdroszcze bólu głowy :shake: mnie głowa boli bardzo rzadko , raz na pół roku to już góra , a od kiedy zaszłam w ciąże nie bolała mnie jeszcze głowa tak żebym musiała wziąć tabletkę , jak pudełko apapu kupiłam tak nie ruszone do dzisiaj leży :lol: a z tą przesyłką to bym chyba szału dostała :angryy: całe szczęście że sprzedawca okazał się człowiekiem ;) Quote
*Magda* Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 Dobry wieczór ;) 7,6kg-co to jest :eviltong: Dam Ci ponosić moje 13,7kg :evil_lol: Quote
*Monia* Posted September 3, 2014 Author Posted September 3, 2014 Mój ból głowy okazał się zatruciem, zaszkodziły mi ogórki kiszone (poprawione kapustą kiszoną do obiadu) ale żyję :p. Kwas ogórków czułam jeszcze 2 dni... Za szybko mi dni lecą, ostatnio brak czasu mi towarzyszy bo non stop gdzieś trzeba pojechać. Na DCDC miałam jechać, ale dętka w wózku 'terenowym' poszła a spacerówka po trawie średnio jeździ więc jedynie pospacerowałam po chodnikach i popatrzyłam na tłumy ludzi. Ale nie ma tego złego bo wyciągnęłam dawno nie widzianą kumpelę żeby ze mną się poszwendała :lol: Maniula w piątek skończyła 7 miesięcy i w związku z tym zaczęła się domagać podnoszenia do siedzenia kilka razy dziennie. Mamy już na stałe obiadek i owoce w diecie. Wczoraj dostała ciastko do pomemłania i okazało się że ma bardzo dobre serduszko bo jak tylko zobaczyła Shinę obok leżaczka to wyciągnęła rączkę i chciała dać jej swoje ciasteczko :loveu:. Mi nigdy nie chce nic oddać, wręcz mnie opierdziela jak jej się picie skończy :diabloti:. A wczoraj minęło już 5 lat odkąd przytargałam Shinuchę :crazyeye:. Jak dziś pamiętam ten deszczowy dzień i jazdę z ostatnim szczylem który został z miotu działkowej suki. Nawet przez myśl mi wtedy nie przeszło żeby sobie ją zostawić, kłóciła bym się gdyby mi ktoś próbował to zasugerować. Ale wyszło jak wyszło i mam tą paskudną łajzę :lol:. Zdjęć nowych brak z powodu braku weny. Być może coś się jutro uda pstryknąć jak nam nic nie wypadnie. Quote
łamAga Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Cos ostatnio dużo zatruć na dogo sie pojawia :evil_lol: Jak czytam jak wasze dzieciaczki rosną to tak jakoś szybko czas zapierdziela , dlaczego u mnie stoi w miejscu :mad: A widzisz , co byś bez tej paskudy teraz zrobiła :loveu: Quote
*Magda* Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Spokojnie Aga ;) Tobie też zacznie czas zapierdalać :D Quote
łamAga Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 [quote name='magdabroy']Spokojnie Aga ;) Tobie też zacznie czas zapierdalać :D[/QUOTE] czekam na to z ubłaganiem :loveu: własnie widziałam w biedronce chyba takie coś na owoce dla dzieci do mymlania , z kubusiem puchatkiem przecenione na 4,99 :cool3: ale oczywiscie miałam przy sobie tylko 5 zł na winogrono , ja jestem jakas pieprznieta , nigdy nie biore ze soba portfela tylko kase na dana rzecz po jaka ide a w biedronce sie okazuje że kupiła bym jeszcze to czy tamto :splat:moze jutro bedzie jeszcze bo juz mi sie tam nie chce wracać :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.