Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[SIZE=3]Kochani!

Zapraszam wszystkich do uczestnictwa w nowym projekcie Hotelu dla psów KADIF: [URL="https://www.facebook.com/KADIFciaki?ref=hl"][B]Pokochaj KADIF-ciaka[/B][/URL]
Strona ma na celu rozreklamowanie psiaków przebywających pod opieką hotelu.
Wczoraj została opublikowana a JUŻ ma 36 polubień!:ghost_2:
Dołączcie do nas, polubcie, zaproście znajomych....
Może dzięki temu Pola, Gucio, Tutka, Pimpek, Tinka i inne psiaki znajdą domy![/SIZE]

[SIZE=3]Po prostu.... Pokochajcie KADIF-ciaki!!!
Zapraszamy serdecznie! :)[/SIZE]

Posted

oj tak.. zakupy i zamieszanie.. jakaś obsesja narodowa.. święta za za dobry tydzień, a u mnie obłęd. Gdzie się nie odwrócę wszędzie święta.. Oby szybko minęły. ble!

Posted

Zaglądam ale nie piszę... FB nie lubię i wypisałam się z niego 2 lata temu. Nawet dla Poli nie zamierzam tam wracać ;)
Z konieczności musiałam po pracy zajrzeć do Galerii Krakowskiej. Tam to się dzieje! Ludzi jak mrówek, kolędy, mikołaje, anielice, lody, prezenty, choinki, a w tym wszystkim 2 przemiłe panie z fundacji AFN zachęcające do adopcji dwóch kici i zbierające "na rybkę" dla kociaków fundacyjnych.

Posted

Czyżby Pola ukradła Panu skarpetkę ? :evil_lol:

Z tego co wiem, to Dziewczyny od kotów z krakowskiego AFN działają bardzo prężnie. Kiedyś bardzo często zaglądałam na ich wątek, a nawet był u mnie na tymczasie jeden z ich kotków, którego potem zawiozłam do malagos.
Jednak szukanie domu dla kota w supermarkecie nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Jest to ryzykowne, bo może zostać jednym z pezentów, które po świętach zostaną wyrzucone, jak niepotrzebne już zabawki :(

Posted (edited)

Wg mnie szukać domu można wszędzie -a później zrobić wizyte PA i tak dalej :) Wszystkie chwyty dozolone, byleby tylko rozsądnie nimi operować ;)

No i niech mi ktoś powie po obejrzeniu filmiku, ze Pola w klubie seniora jest zapisana ;)

Edited by zoja.
Posted

[quote name='EVA2406'](...)Jednak szukanie domu dla kota w supermarkecie nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Jest to ryzykowne, bo może zostać jednym z pezentów, które po świętach zostaną wyrzucone, jak niepotrzebne już zabawki :([/QUOTE]
Jeśli dobrze zrozumiałam koty nie są wydawane od razu do nowych domów. Prosi się zainteresowanych o przemyślenie i kontakt za1-2 dni. W Krakowie często są organizowane takie akcje adopcyjne pod większymi sklepami zoologicznymi. Tutaj też dziewczyny z dwoma kotami stały przy wejściu do sklepu zoologicznego. Przy okazji zakupów sporo ludzi wrzucało pieniążki do kociej puszeczki :-)

Posted

Polcia ślicznie się bawi :)

A teraz przeczytajcie wierszyk, byłby wesoły, gdyby nie był prawdziwy....

[I]Wierszyk - proza życia

Pan Kotek był chory

Lekarzom, satyrykom czarnego humoru

Pan kotek, choć chory, nie leżał w łóżeczku,
bał się stracić pracę, bo skąd wziąć na mleczko.
Dzień cały harował(nikt nie chce być głodny),
pod wieczór cichaczem poszedł do przychodni.
W przychodni mu dali numerek z terminem;
termin nieodległy, miesiąc szybko minie.

Nic wyskokowego przez miesiąc nie pijał,
mimo to choroba jakby się rozwija.
Opadły mu wąsy, nos na kwintę zwiesił,
nadal gorączkuje, życie go nie cieszy,
czka, kaszle, bojowe na rząd puszcza gazy,
z wściekłości o bliskim końcu rządu marzy,
lecz sam bliższy końca z dniem każdym jest kotek.
Miesiąc jakoś wytrwał, lecz co będzie potem?
Lekarz go wysłuchał i westchnął; "Na Boga!
Idź kotku czym prędzej do laryngologa!".

Na wizytę czekał kolejne pół roku,
chudł, marniał, coś w płucach go kłuło i w boku,
lecz doktor do gardła mu nawet nie zajrzał:
"Nie tego- koteczku- wybrałeś lekarza.
Nie z gardła ten kaszel, on z płuc się dobywa,
do pulmonologa idź!- Śmierć zbiera żniwo!".

Kolejne pół roku. Doktor mięsem rzucał:
"Diagnozę postawię jak prześwietlisz płuca.
Niech lekarz rodzinny da ci skierowanie.
Do diabła koteczku, lecz się,skończysz marnie!".

Na wizytę czekał koteczek znów miesiąc
i na prześwietlenie dni jeszcze pięćdziesiąt,
aż dzień wreszcie nadszedł, czas iść do rentgena.
Jest termin, jest rentgen, lecz... koteczka nie ma.

Kotek nie doczekał. Już leży w mogile
a dusza do Boga uśmiecha się mile:
"Najwyższy Doktorze, znajdź miseczkę mleczka,
w rajskim sanatorium dla mnie, dla koteczka.
Będę Tobie mruczał i grzał Twoje kości,
tylko mnie w Twym Raju chciej u siebie gościć".

"Cóż mogę, koteczku - rzekł Bóg- wobec faktu;
nie chciał ze mną zawrzeć NFZ kontraktu".

A morał? Morału napisać nie zdążę,
bo też za koteczkiem niedługo podążę.
Lecz mnie nie żałujcie, wszak byłem ladaco-
choć żal, że nie dowiem się: umarłem na co?

Zbigniew Radosław Szymański, pacjent Przychodni Gdynia - Śródmieście[/I]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...