SRV Posted December 26, 2015 Share Posted December 26, 2015 Dopiero o tej godzinie wróciliśmy z kliniki na Bemowie. Kilka kroplówek, zastrzyków, jakieś badania. Temperaturka 38,4. Dalej nic nie możemy mu dać do jedzenia ani picia. Jutro tylko szklankę wody i to wszystko. W badaniach pojawił się jakiś problem z wątrobą, więc jutro kolejne badania. Najbliższe 5 dni z rzędu musimy jeździć na kroplówki. Dropek zły - bardzo głodny stoi przy lodówce... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 28, 2015 Share Posted December 28, 2015 Już myśleliśmy, że znowu się zaczęło to samo, bo zaczął być niespokojny i się ślinić. Próba wymiotów tym razem przyniosła efekt, więc jest chyba drożny.... musimy monitorować cały czas sytuacje, dzisiaj wypił troszkę wody więc może dlatego teraz zrobiło mu się niedobrze. Nerwówka non stop.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 28, 2015 Share Posted December 28, 2015 Bidulek - zdrowia życzymy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 28, 2015 Share Posted December 28, 2015 Bidulek - dużo sił i zdrowia życzymy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 28, 2015 Share Posted December 28, 2015 Dzisiaj jakby troszkę lepiej, zjadł łyżeczkę kleiku ryżowego, wypił pół szklanki wody.... [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/0a1c7ea8278a3661][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/773831311a88a251][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 28, 2015 Share Posted December 28, 2015 ..... i zaczął się właśnie znowu ślinić i niepokoić.... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 28, 2015 Share Posted December 28, 2015 Nie strasz..... Będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 o rany!!!! :( ale mieliście Święta :( cierpiący Drop, stres i nerwy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 Jak sytuacja?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 Jesteśmy w tej chwili w klinice na Bemowie. Więcej informacji po wizycie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 Już po. Standardowo zastrzyki - antybiotyk i przeciwbólowe. Brzuch miękki, temp. 38. Dzisiaj drugi dzień z rzędu bez kroplówki. W domu kilka razy dziennie pół szklanki wody i po parę łyżeczek zmiksowanego kleiku ryżowego. Póki co jest ok, bawi się zabawkami, szczeka na psy. Już się nie ślini i nie zbiera mu się na wymioty. Miał czarną kupkę, ale podobno regeneracja jeszcze trochę potrwa więc mogą się zdarzać jakieś delikatne krwawienia. Do samochodu wskakuje normalnie do bagażnika, bo nie ma innego opcji, żeby dał się wnieść - przyniosłoby to zapewne więcej strat. W domku na razie zakaz wchodzenia na łóżka, lubił się kłaść na plecach i obracać więc dla jego własnego bezpieczeństwa nie pozwalamy mu (co go denerwuje, bo pcha się niemiłosiernie). Pozostał strach, że cała sytuacja się powtórzy, bo przecież nie przyszyli mu tego żołądka..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 no a lekarze co mówią na ten nieprzyszyty żołądek? Nie mają żadnych obaw? I jak długo po operacji należy się bardziej bać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 Lekarze na nieprzyszyty żołądek odpowiedzieli, że kiedyś im się zdarzyło, że pies z przyszytym żołądkiem dostał ponownego skrętu... Marne pocieszenie.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 30, 2015 Share Posted December 30, 2015 Zakończyliśmy na razie wizyty w klinice - dzisiaj ostatnie zastrzyki. Teraz byle do wtorku do zdjęcia szwów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 31, 2015 Share Posted December 31, 2015 Życzymy wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku... dużo zdrowia przede wszystkim, bo najważniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted January 1, 2016 Share Posted January 1, 2016 My też Wam życzymy Wszystkiego Najlepszego i Duuuuuuuużo Zdrowia!!!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted January 4, 2016 Share Posted January 4, 2016 Ciężko bawić się w kołnierzu... [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/45d2ad985aebf9cf][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/1201d4b69f229688][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted January 4, 2016 Share Posted January 4, 2016 Wujek - spać nie możesz? :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rudakacha Posted January 4, 2016 Share Posted January 4, 2016 Widzę, że przy Dropie nie można się nudzić...;) życzę dużo zdrowia i wytrwałości:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted January 5, 2016 Share Posted January 5, 2016 Zaznaczam sobie, bo po zmianie dogo mi ten wątek wyparował. Pozdrawiam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted January 5, 2016 Share Posted January 5, 2016 Mieliśmy dzisiaj zdejmować szwy, ale okazało się, że w jednym miejscu jest jeszcze delikatna ranka, więc dopiero za 3 dni pozbędziemy się nich - póki co trzeba smarować. A tak sobie leże i odpoczywam pod kocykiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 Dzielny Drop w kloszu na głowie... Pozdrawiam serdecznie (wczesniej nie moglam otworzyc dgm). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 Jesteśmy po zdjęciu szwów. Na początku nie chcieli mu ich zdjąć, bo blizna wygląda jakby nie do końca zagojona, ale jak tam pogmerali, rozszerzyli to okazało się, że tylko na zewnątrz tak wygląda więc ostatecznie udało się. Cały czas pilnujemy żeby tego nie lizał no i smarujemy. Niestety ryzyko ponownego skrętu jest ogromne, więc zobaczymy jak to będzie.... Pozdrawiamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted January 12, 2016 Share Posted January 12, 2016 O 5 stycznia 2016o20:38, SRV napisał: Mieliśmy dzisiaj zdejmować szwy, ale okazało się, że w jednym miejscu jest jeszcze delikatna ranka, więc dopiero za 3 dni pozbędziemy się nich - póki co trzeba smarować. A tak sobie leże i odpoczywam pod kocykiem... Ale satelita :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted January 25, 2016 Share Posted January 25, 2016 co u dzieciaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.