Manu Posted January 30, 2004 Author Share Posted January 30, 2004 Łapka i ranka wygląda tak, że wet jest zadowolony (byłam w poniedziałek). Niemniej szwy ma mieć dalej, w przyszłym tygodniu, nie wiem jeszcze kiedy. Sa takiego typu (nie pamiętam tego określenia), że może je mieć nawet ponad dwa tygodnie. Które zresztą wczoraj minęły. Walka o opatrunek cały czas zwycięska. Manu jest dość grzeczny. Na ogół zaczyna od lizania skarpetki i już na tym etapie jest powstrzymywany. Pilnowany jest naokrągło... Non-stop biedak jest noszony po naszych śmiesznych schodach tu na górę, gdy siedzę przy kompie, a na dole Waldka nie ma. A jak śpimy, to nawet nie pytaj... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ofca Posted January 30, 2004 Share Posted January 30, 2004 ale masz "rozrywke".Luna jak sie jej strupy alergiczne goiły strasznie sie drapała no i rozdrapywala i nie bylo sily,aż w końcu sie nauczyła że "nie wolno".Więc teraz(zostały jej już tylko małe strupki na szyi) jak chce sie podrapac to wychodzi do innego pokoju, tam gdzie nikt nie widzi i tylko słychać drap, drap, drap! Sprytna bestia!Trzymamy kciuki i łapki za bezpieczeństwo szwów i gojenie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted January 30, 2004 Author Share Posted January 30, 2004 :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikzzz Posted March 9, 2004 Share Posted March 9, 2004 u mnie podobna historia, może mniej dramatyczna, fargo w niedzielę rozciął sobie opuszek przedniej łapy, nadział się prawdopodobnie na ostrą blachę wystającą z lodu. wychodzę na podwórze a tam do okoła plamy krwi na śniegu - najpierw pomyślałem, że to jakaś kura tu zabłądziła i już po niej - zawołałem psa a on przyleciał kulejąc... łapa mu raczej nie odpadnie, ale goi się to powoli a on cały czas z tej łapy korzysta. dziś już zasklepiło się na tyle, że już mu nie pęka gdy lata sobie. więc już chyba zaleczone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted March 9, 2004 Author Share Posted March 9, 2004 No u nas duża role odegrało to, że szycie było szybko. Wszystko się pięknie zaleczyło :D tak, jak miało się zaleczyć i chyba nie trwało to dłużej niż normalnie (jak na takie rozcięcie). Manu juz nawet co nie co w zaprzęgu biega, bo sprawdzaliśmy ostrożnie, czy mu to nie szkodzi, ale nie. :D Nie wygląda na to, aby mu cokolwiek w łapce pobolewało, w biegu stawia łapke normalnie, spontanicznie. Oczywiście nie pracuje dużo... Opuszek wygląda niemal normalnie. To znaczy faktura jest identyczna, po uciśnięciu opuszki tez już wszędzie jest ta sama twardośc i sprężystość (wcześniej była wyczuwalna różnica). A prawie przez środek, tam gdzie było cięcie, opuszek ma jeszcze różowawy kolor, ale ciemnieje już powoli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asia40 Posted March 10, 2004 Share Posted March 10, 2004 Powinnam była zaczać czytac ten post od konca! Szef pyta co sie stało, bo mam czerwone oczy :evilbat: Pogłaskaj Manu od nas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted March 10, 2004 Author Share Posted March 10, 2004 Powinnam była zaczać czytac ten post od konca!Szef pyta co sie stało, bo mam czerwone oczy :evilbat: Pogłaskaj Manu od nas Bardzo się tym wszystkim przejęłam i chyba zbyt ekspresyjnie pisałam... :oops: Ale jest już dobrze. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtas Posted March 10, 2004 Share Posted March 10, 2004 Asia40 nie płacz, fajnie że wszystko się dobrze skończyło. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted May 21, 2004 Share Posted May 21, 2004 Odgrzebalam ten stary temat zeby nie zakladac nowego. Otoz dzisiaj na porannym spacerze Azje spotkalo cos podobnego tylko w lzejszej wersji. Sciela sobie pol opuszka na tylnej lewej nodze i oczywiscie skonczylo sie na szyciu. Lekarz obawia sie,ze moze sie jej to nie wyleczyc i trzeba bedzie jej ten kawalek opuszka usunac :( oczywiscie po pieciu minutach po przyjsciu od weta pomimo,ze nie mogla sie ruszac za bardzo pogryzla w strzepy opatrunek,a teraz dostala pieknego srebrnego adidaska na opatrunek i chyba nawet jej sie podoba,bo chetnie w nim chodzi 8) A ludzie to debile,ze smieci wyrzucaja gdzie popadnie,a nie do miejsc przeznaczonych do tego celu :x Trzymajcie kciuki za Azje i jej opuszek,bo za tydzien wszystko sie okaze czy jest ok Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka_Hexa Posted May 21, 2004 Share Posted May 21, 2004 trzymam kciuki mocno!!! bedzie ok , wiem ze takie tam to gadanie ale moja tez ma zlamaną tylną i wiem ze nawet takie gadanie ze bedzie ok coś daje;) nos do gory Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted May 21, 2004 Author Share Posted May 21, 2004 Ooo... Agacia... :( Ale uszy do góry, bo skoro u mojego się zrosło, to i u Azji powinno. 8) Tylko bardzo ważne jest pilnowanie i niedopuszczenie, aby się dostała zębami do rany ! Także trzymam kciuki za Hexę ! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted May 21, 2004 Share Posted May 21, 2004 No wlasnie wrocilam z apteki z zapasem bandazy i gazy. A co do zebow to Azje rana nie interesuje.Ja tylko denerwuje,ze ma cos na lapach i nawet specjalnie lizac tego nie chce. Wierze,ze bedzie dobrze.Jak u Manu sie zroslo to u Azji tez powinno. W koncu haszczaki to silne psy 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Runa Posted June 22, 2004 Share Posted June 22, 2004 fo tej pory tylko czytałam o rozciętych opuszkach u psiaków dzis niestety moja Runa też rozcięła opuszek tylniej łapy na całej dlugości. :( Nie bardzo dala sobie to przemyć nie wspominając o tym, że każdy mój opatrunek zdejmowala nie wiadomo jak. Teraz jest już po wizycie u weta i chyba jest dobrze bo nie wiem dokladnie co jej robili bo nie moglam tam z nią być i czekam na powrót pana i jego relacje :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted June 22, 2004 Share Posted June 22, 2004 Na pocieszenie powiem Ci,ze Azja w piatek znow miala zszywany opuszek,a teraz na spacery chodzi w adidasku 8) Tylko przeraza mnie ludzka bezmyslnosc i glupota. Rzucaja rozbite szklo doslownie wszedzie tylko nie do kosza. Juz przeszlo miesiac kolo mnie kolo przejscia przez tory kolejowe<nie ma tam przejazdu dla samochodow> po ktorych i tak nic nie jezdzi lezy rozbita szyba samochodowa :x Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
blaira Posted June 22, 2004 Share Posted June 22, 2004 ehhh widze ze tu temat o opuszkach wiec tu sie wtrace i sie zapytam czy znacie jakis preparat najlepeij w s[pray zeby wzmocnic opuszki w razie skaleczen czy optarc tez tym leczyc ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted June 22, 2004 Share Posted June 22, 2004 Wiem,ze jest spray na wzmocnienie opuszkow Tanaderm i on chyba sprawia,ze opuszki staja sie twardsze. Ale jak pies stanie na szklo to chyba mu niestety nic nie pomoze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
blaira Posted June 22, 2004 Share Posted June 22, 2004 hmm o nim tez slyszalam alenie wiem gdzie go w wawie moge dostac i za jaka cene co do szkiel to raczej specjalni nie bede po nich chodzic ,tylko boje sie ze pies mi moze sobie poobcierac czy pokaleczyc lapy od szlaku na ktory sie wybieram dlatego sie wypytuje i szukam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia Posted June 23, 2004 Share Posted June 23, 2004 blaira, odpisałam ci w tym temacie, ale w dziale "weterynaria" :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted June 23, 2004 Author Share Posted June 23, 2004 A ja sie zastanawiam, czy to chodzi nie tyle o utwardzenie, co o uelastycznienie poduszek. Dawne ludy nie utwardzały, tylko natłuszczały je, choć na sniegu to jest oczywiste (śnieg się np. nie przykleja na dalekich trasach). Ale tak sobie dumam, że może natłuszczenie poduszek w normalnych warunkach tez pomoże....? "Rybi smar" ponoć najlepszy, ale nie do końca wiem, co to dokładnie jest (sama tak to określiłam, bo nie pamiętam nazwy :roll: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted June 23, 2004 Share Posted June 23, 2004 ... "Rybi smar" ponoć najlepszy, ale nie do końca wiem, co to dokładnie jest (sama tak to określiłam, bo nie pamiętam nazwy :roll: ) A moze o tran chodzi :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted June 23, 2004 Author Share Posted June 23, 2004 To chodzi o maść tranową, juz teraz wiem... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.