sleepingbyday Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 5 kilo kota, nieźle ;-). faceci fajni! przyznaj się, specjalnie się chwaliłaś... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 oczywiscie, ze chciałam sie pochwalić, bo duma mnie roznosi z moich zwierzaków, ze tak sie fajnie dogadują, Wilczek się ciagle rozkręca (ostatnio zaczyna ze mną chodzić z kijkami nordic-a) i ogolnie chce, żebyście wiedziały, że krzywda mu się tu nie dzieje i że jest tulony, miziany i kochany :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 super, a Wilczasty tak sporawo wyszedł:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 kochanego ciała nigdy nie za wiele ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 Kot wygląda jak mały pies. Pięciokilogramowy kot jest już duży. Zamieść więcej takich fajnych fotek. Widziałam film na Animal Planet jak do weta przywieźli dachowca ważącego 15 kg. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 22, 2014 Share Posted January 22, 2014 kilew, co u was słychać? ja życie w cieniu gwiazdy internetów ;-)? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted January 23, 2014 Share Posted January 23, 2014 Czeeeesc! Fajnie, ze pamiętasz jeszcze o Wilczku :) na fb umiesciłam krótką notkę o wycieczce, na która w okolicach świąt pojechaliśmy z Wilczkiem, kilka dni w Górach Sowich spędzilismy. Jak chcesz to jutro i tu wkleję kilka zdjęć, a jak wolisz, to dam linka do fb i sobie poczytasz i poogladasz. Co rusz słysze, ze ktos oddaje zwierze adopcyjne bo cos tam, ja nie wiem, przeciez to sa psy po przejsciach i zwyczajnie czasu potrzeba obu stronom. My naszego futerka w zyciu nie oddamy choc pożera wszystkie kocie zabawki, a na punkcie zabawek z chipem to ma fiołka dosłownie. Tylko czasem TŻ się smieje, gdy oba psy uwalą sie na wyrku obok niego, że ja mam spać na materacu, bo dla mnie juz miejsca nie ma ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 23, 2014 Share Posted January 23, 2014 hej :-). jesli masz ogólnodostępne te fotki z gór na fb ( w sensie, ze nie trzeba byc zalogowanym), to link wystarczy, chętnie obejrze. nie mam konta i moge tylko takie publiczne oglądać ;-). zwroty z adopcji zdarzają sie, prawda, czasem jakimis falami. najczęsciej, jak sądzę, dlatego, że ludzie bagatelizuja drobne problemy, nie umieja pracować z psem, albo nie widza powodu, na zasadzie "przejdzie mu z czasem". a prawda jest taka, z enie przechodzi, tylko nabrzmiewa i wymiękają. oczywiście za beztroskę jednych płacą zawsze słabsi. niezależnie od gatunku. skrzywdzone dzieci, psy, czy narody, you name it. no cóż, nie mam dobrego zdania o naszym gatunku ;-). dzięki za njusy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted January 23, 2014 Share Posted January 23, 2014 [URL]https://www.facebook.com/events/375192792512255/[/URL] pojecia nie mam czy to jest ogólnodostępne, ale probuj, jak nie zobaczysz wiesci i zdjec z wycieczki to wkleje tu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AtaO Posted January 24, 2014 Share Posted January 24, 2014 Byłam, widziałam!!! SUPER :) Nie dość, że tak cudowny i wyrozumiały Domek mu się trafił, to ma jeszcze okazję Polskę zwiedzić. No i my przy tej okazji także. CUDNIE:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 24, 2014 Share Posted January 24, 2014 obejrzałam, ogólnodostępny :-). bycze wycieczki ma skubany - zazdroszczę, sama w sowich nigdy nie byłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted January 24, 2014 Share Posted January 24, 2014 jakby się która w Sowie wybierała, to podrzucę nazwę fajnego pensjonatu. 4 doby byliśmy w nim SAMI (sami czyli Wilczek, TŻ, ja i kolega), nastrój taki, ze nic tylko kolejną czesc Blair Witch Project nakrecic, klamki nam sie same ruszały, do klopa w parach chodzilismy ze strachu a najlepszy był Wilczek, pierwszy wieczór, mamy już iść na górę, a tu na połpiętrze Wilczek ogon pod siebie, zaparł się łapami, przywarł do ściany i nigdzie nie idzie... NA następny wieczór kupiliśmy dużo wódki, jak nie przepadam, tak na trzeźwo bałam się tam siedzieć :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AtaO Posted January 24, 2014 Share Posted January 24, 2014 Dobre sobie, ale się uśmiałam:), czyli polecasz, ale wyjazd tylko z obstawą :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted January 24, 2014 Share Posted January 24, 2014 zdecydowanie bez psiej obstawy ani rusz :) później, gdy juz Wilczek spał wywalony brzuchem do góry, to już się nie baliśmy duchów Niemców, ale pierwszej nocy było zabawnie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted January 24, 2014 Share Posted January 24, 2014 W tym tygodniu pomyślałam sobie, że dawno nie ukazał mi się wątek Wilczka w subskrypcjach. Miałam zrobić wpis ale jakoś zeszło się bo ostatnio bardzo jestem zmęczona wieczorem. No i wczoraj nastąpiła miła niespodzianka. Dzięki za wiadomości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted January 24, 2014 Share Posted January 24, 2014 a no bo przeglądałam swoje subskrypcje i myślę sobie, a a co u tego wilczydła słychać ;-), o dzięki, pensjonat słodziutki, aż człowieka pcha do odwiedzin.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted April 30, 2014 Share Posted April 30, 2014 Heloł miłe moje, majówka za pasem i pomyslałam sobie, że napiszę co u Wilczastego :) otoz pan Wilczasty zmienił miejsce zamieszkania tzn. przeprowadzilismy się 100 km dalej, do staaaarego siedliska. Las, ptaki, dzikie zajace, bazanty, sarny tu mieszkaja no i teraz my. Terenu ogolnie jest pol hektara natomiast 1200 metrów z tego jest cudnie ogrodzone i po tym terenie psiaki sobie mogą swobodnie biegać. Nie powiem, zeby Wilczek nie probował podkopów i nie badał, gdzie tu jest słabsze ogniwo ogrodzenia. Do tego jestesmy przyzwyczajeni. Nurtuje nas co innego. Otoz Wilczek rzeczywiscie jest i był psem specyficznym, tzn. gdybysmy go spuscili ze smyczy to wio w długa i po psie, nigdy nie reagował na wolanie, ot, przychodził jesli chciał i gdy chciał, bo jak nie chciał to mozna było go woooołać i woooołać (no chyba, ze sie mialo jakis smakowity argument w rece, to inna bajka). Natomiast tu sie tak rozhulał, rozkręcił - a mieszkamy tu raptem 2 tyg - ze sami w to nie wierzymy. Wołamy go: bieeegnie bieeeegnie nasza paróweczka z drugiego końca podwórka, zaczepia, gania się z nami, w berka smiga. Wieczorem drzwi do domku otwieramy i jeden z drugim grzecznie wbiegają do srodka (wczesniej w zyciu by sie to nie zdarzylo). W kolko wariuje z drugim psem, zaczepiaja sie, ganiaja, albo sie wywalą w słońcu lapkami do góry i chrapią, normalnie sami nie wierzymy w taka przemianę Wilczka. Mam tylko jedna mysl na jego zachowanie: na poprzednim mieszkaniu pewnie go tesciowa moja dołowała, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy ;))))) Buziaki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted April 30, 2014 Share Posted April 30, 2014 nie chcecie wy trzeciego psa.... :-)? świetna przeprowadzka, aż się rozmarzyłam, zdjęcia dawaj! ja mam wiecznego tymczasa, który ma to samo - jest powsinogą, musi załatwić swoje sprawy, polecieć na patrol, kompletnie się mnie nie trzyma. ale wraca, bo niby dlaczego mialby nie, tylko że po jakimś czasie. moja sucza trzyma sie jak przyklejona, nie lubi odchodzić daleko ode mnie, więc jak wzięłam lisia, to się tym bardzo denerwowałam. Ale już sie przyzywczaiłam - koleś lubi fruwać solo i tyle :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted April 30, 2014 Share Posted April 30, 2014 a dziekuje, nie chce trzeciego psa, ale za jakies 3, 4 lata dwa koniki bym przytuliła (a jakby dały rade raz w miesiacu mnie na grzbiecie przez godzine powozic i sie nie zalamac to juz bajka). Niestety nei wiemy czy Wilczek by wracał z takich patroli otoczenia, wolałam nigdy nie ryzykowac bo przeraza mnie wizja jak Wam mowie: dziewczyny, zgubilam Wilczka. A z Wilczka to w ogole burzuj jest, nie siada na ziemi golej (no jak musi to siada), tylko ma taki swoj "kocyk", nosi go ze soba w zebach i sie na nim mosci. Mozna? Mozna :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted April 30, 2014 Share Posted April 30, 2014 [quote name='sleepingbyday']nie chcecie wy trzeciego psa.... :-)? świetna przeprowadzka, aż się rozmarzyłam, zdjęcia dawaj! ja mam wiecznego tymczasa, który ma to samo - jest powsinogą, musi załatwić swoje sprawy, polecieć na patrol, kompletnie się mnie nie trzyma. ale wraca, bo niby dlaczego mialby nie, tylko że po jakimś czasie. moja sucza trzyma sie jak przyklejona, nie lubi odchodzić daleko ode mnie, więc jak wzięłam lisia, to się tym bardzo denerwowałam. Ale już sie przyzywczaiłam - koleś lubi fruwać solo i tyle :-)[/QUOTE] o kim myślisz o Madoxxsie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted April 30, 2014 Share Posted April 30, 2014 [quote name='KiLEw']a dziekuje, nie chce trzeciego psa, ale za jakies 3, 4 lata dwa koniki bym przytuliła (a jakby dały rade raz w miesiacu mnie na grzbiecie przez godzine powozic i sie nie zalamac to juz bajka). Niestety nei wiemy czy Wilczek by wracał z takich patroli otoczenia, wolałam nigdy nie ryzykowac bo przeraza mnie wizja jak Wam mowie: dziewczyny, zgubilam Wilczka. A z Wilczka to w ogole burzuj jest, nie siada na ziemi golej (no jak musi to siada), tylko ma taki swoj "kocyk", nosi go ze soba w zebach i sie na nim mosci. Mozna? Mozna :D[/QUOTE] ja też się bałam, ale samo się okazało. nie, żebym go nie wołała, zresztą nawet jeśli znikał mi z oczu, to w krzakach,a nie, że w długa dawał i na poznań ;-). jasne, ze to wkestia i psa, i ogarnięcia, i w ogóle. za te kilka lat się odezwij, mamy 2 stada koni fundacyjnych, jedno w schronisku, jedno gdzieś pod toruniem w stadninie - większość do adopcji -) [quote name='asiuniab']o kim myślisz o Madoxxsie?[/QUOTE] o madoksksxxie ;-) mysle cały czas, ale tutaj pisałam tak ogólnie. zreszta mam do adopcji madoxa i sunię osieroconą przez starszą panią. półłydkowiec, wesoła, do kotów, bo z nimi żyła. pani miała 4 koty i dwa psy, tylko sunia szuka wciąż, reszta sie rozeszła, rodzina i przyjaciele dali czadu i adoptowali te zwierzaki :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KiLEw Posted September 8, 2014 Share Posted September 8, 2014 Minął rok, odkąd Wilczek/Misiek zamieszkał z nami i pomyślałam, że napiszę, co u psiaka. Może ktoś tu jeszcze zajrzy... Jak widzicie, nie wyrzuciliśmy go ani nie powrócił z adopcji, co się niestety zdarza. Nie, żebyśmy po tygodniu nie mieli go dosyć ;) teraz się możemy do tego przyznać, że zaczynaliśmy mieć łzy w oczach i pojawiały się myśli, czy jednak dobrze zrobiliśmy he he he, bo początek był hardcorowy, gdy Misiek ciągle nam pokazywał słabe punkty w kojcu (dlaczego nikt mi nie mierzył czasu w biegu... pani od wf byłaby dumna), albo probował nam pozagryzać koty, wybzykać poduszki i drugiego psa, odgryźć nam ręce itp. Przetrwalismy to, ale prawdziwy przełom nastąpił po naszej przeprowadzce, czyli w kwietniu, gdzie jest spory teren do ganianek dla dwóch piesków, tu pierwszy raz zaczął reagować na nasze wołanie i przybiega (nie, że zawsze, ale często), przylepa się taki zrobił, jak człowiek leży na łóżku to zaraz go piesek dziuga noskiem, niech się czlowiek przesunie i zrobi miejsce dla psa, gdzie my tam i Misiek w nas wtulony. Rok temu nigdy byśmy go nie podejrzewali o takie pokłady uczuć ;) Teraz wszystkie zwierzaki jedzą z jednej miski, maja wspólne zabawki i szafa gra :) tylko nadal jak smierdział, tak śmierdzi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AtaO Posted September 8, 2014 Share Posted September 8, 2014 Zaglądam i to często do Wilczka i czekałam z utęsknieniem na nowe wieści. No to teraz znamy całą/ prawie całą prawdę o Waszych wspólnych początkach. Tym bardziej DZIĘKUJEMY, że nie poddaliście się:Rose:. Wilczka i jego możliwości znane mi były z opowiadań Emilki z hoteliku. Dlatego byłam mile zaskoczona tym co pisałaś na początku. Oj Wilczku, tobie to się udało. A co z tym jego smrodkiem? Mimo kąpieli nieprzyjemny zapach nie mija? A co Wasz wet na to? JESZCZE RAZ BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA OPIEKĘ NAD NASZYM, TRUDNYM WILCZKIEM. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted September 9, 2014 Share Posted September 9, 2014 oj kilew, kilew, było o tym wszystkim pisac. po to tu jesteśmy, żeby rozkminiać problemy i nie zostawiać opiekunów samych z nimi! może faktycznie pokłady energii go frustrowały i szalał? dobrze w każdym razie, ze do urody zewnętrznej doszła uroda charakteru. a my w schronie mamy takiego krasnala, ktory mi sie mega kojarzy z wilczkiem. też taki masywny, coś w nich podobnego jest. [IMG]http://img25.olx.pl/images_tablicapl/157756321_2_644x461_sliczny-grafitowo-umaszczony-krasnal-dodaj-zdjecia.jpg[/IMG] [IMG]http://img25.olx.pl/images_tablicapl/157756321_1_644x461_sliczny-grafitowo-umaszczony-krasnal-zyrardow.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted September 9, 2014 Share Posted September 9, 2014 Zawsze czekamy na wiadomości. Wygląda na to, że zmianę zachowania spowodowała przeprowadzka w nowe miejsce. Może w tamtym miejscu nie czuł się bezpiecznie. Jak sama się domyślasz może to było za sprawą teściowej:diabloti:.Dobrze że sytuacja ustabilizowała się.[COLOR=#0000ff][B]Czy Wilczkowi śmierdzi skóra czy z pyska?[/B][/COLOR] Pozdrawiam Wilczka wraz z całą rodziną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.