Jump to content
Dogomania

Rupi jest w hoteliku PILNE potrzeba deklaracji zeby nie wrócił do schroniska !!!!


kkasiiiar

Recommended Posts

[quote name='Owieczka']Moze jak by mu któryś dupsko złoił ( tylko bez ofiar i szycia) to by mu to na złe nie wyszło :D[/QUOTE]

Ja się nie podejmuję takiej operacji na tasmanie:-).

Krówkę dziabnął wczoraj jeszcze dwa razy tylko za to, że się kręciła przy jego legowisku. Potem stary kocur Odi chciał się do niego wtulić i został obwarczany, a po chwili przyszła kotka Bunia i się położyła z nim i drzemali razem. Potem tasman wyszedł z legowiska i był zagubiony bo Bunia dalej w nim spała, piszczał, łaził aż w końcu wskoczył do mojego łóżka pod kołdrę.
Pokazał też, że pilnuje domu. Jak na werandzie zaszczekała nasza Lady to on do drzwi i szczek na całego jak szalony przez kilka minut, no i oczywiście sposobu na uspokojenie go nie ma.
W nocy nie nalał, rano na spacer wygramolił się ostatni z betów jak już powracałam ze wszystkimi potworami.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 726
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kolejne wieści o tasmanie Rupim.
Dzień w miarę spokojny, wszystkie kooopki na spacerkach, w domu jeszcze posikuje. W dzień nie spodobała mu się kotka Bunia i ją obszczekiwał, a nawet pogonił najeżony. W czasie obiadu szczekał i żądał dokarmienia. Uparcie wskakiwał na wolne krzesła i próbował dostać się na stół.
Potem wskoczył mi na kolana, ponieważ trochę niezdarnie to chciałam go przytrzymać, więc mnie obwarczał porządnie. Pies na kolanach, ale ja ręce musiałam trzymać przy sobie. Trochę posiedział i przeszedł na kolana córki, ale ona się go boi :roll:.
Wychodzi na to, że powolutku będzie z niego coś adopcyjnego, ale i tak z zastrzeżeniami i obawami.
W tej chwili zakopał się na kanapie w podgrzewanym kocyku i go nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Rupi pojechał. Mam nadzieję, że w nowym miejscu będzie wzorowym pieskiem. Ja zabieram się dziś za gruntowne zmywanie, czyszczenie oraz pranie legowisk zasikanych przez Rupiego. Trzeba też wyczyścić kanapę bo ją zabrudził pomimo kocyka..
W nocy była kooopka w łazience, a ostatni spacer był przecież około 23. Było też sikanie - gamoń. Spał z nami w łóżku przez część nocy.

Link to comment
Share on other sites

Rupi ma się dobrze. Jak na razie nie próbuję żadnych numerów. Z psami dogadał się dobrze. Nie spanikował nawet wtedy jak jednocześnie wąchały go 4 olbrzymy.
Oczywiście były próby żebrania i wymuszania, ale dał sobie spokój, jak zobaczył, że nawet na niego nie patrzę.

Niestety w podróży puściły mu szwy na ogonie i skóra teraz nie przykrywa kikutka kości.
Przemyłam mu to i posmarowałam żelem przyspieszającym ziarninowanie. Dzwoniłam tez do weta, czy może potrzebny antybiotyk, ale lekarz nie jest wyrywny do ładowania antybiotyków i stwierdził, że na razie mam przemywać, smarować, a antybiotyk jak będzie niedobrze.

Cieszę się , że mogłam Cię poznać, TZmestudio i zapraszam w odwiedziny całą rodziną. A szczególnie jak będą wiśnie i jabłka. :)
Mam nadzieję, że dojechałeś bez kłopotów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joaaa']Rupi ma się dobrze. Jak na razie nie próbuję żadnych numerów. Z psami dogadał się dobrze. Nie spanikował nawet wtedy jak jednocześnie wąchały go 4 olbrzymy.
Oczywiście były próby żebrania i wymuszania, ale dał sobie spokój, jak zobaczył, że nawet na niego nie patrzę.

Niestety w podróży puściły mu szwy na ogonie i skóra teraz nie przykrywa kikutka kości.
Przemyłam mu to i posmarowałam żelem przyspieszającym ziarninowanie. Dzwoniłam tez do weta, czy może potrzebny antybiotyk, ale lekarz nie jest wyrywny do ładowania antybiotyków i stwierdził, że na razie mam przemywać, smarować, a antybiotyk jak będzie niedobrze.

Cieszę się , że mogłam Cię poznać, TZmestudio i zapraszam w odwiedziny całą rodziną. A szczególnie jak będą wiśnie i jabłka. :)
Mam nadzieję, że dojechałeś bez kłopotów.[/QUOTE]

Niestety jazda 50km/h zepsutym samochodem to nie jest moim szczytem marzeń. Trochę się spóźniłem, ale jakoś przeżyję. Ważne że Rupi się zaaklimatyzował.
Teraz wszystko w Twoich rękach....

TZmestudio

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joaaa']Rupi ma się dobrze. Jak na razie nie próbuję żadnych numerów. Z psami dogadał się dobrze. Nie spanikował nawet wtedy jak jednocześnie wąchały go 4 olbrzymy.
Oczywiście były próby żebrania i wymuszania, ale dał sobie spokój, jak zobaczył, że nawet na niego nie patrzę.

Niestety w podróży puściły mu szwy na ogonie i skóra teraz nie przykrywa kikutka kości.
Przemyłam mu to i posmarowałam żelem przyspieszającym ziarninowanie. Dzwoniłam tez do weta, czy może potrzebny antybiotyk, ale lekarz nie jest wyrywny do ładowania antybiotyków i stwierdził, że na razie mam przemywać, smarować, a antybiotyk jak będzie niedobrze.
Cieszę się , że mogłam Cię poznać, TZmestudio i zapraszam w odwiedziny całą rodziną. A szczególnie jak będą wiśnie i jabłka. :)
Mam nadzieję, że dojechałeś bez kłopotów.[/QUOTE]



Czy mogłabyś odp mi na PW chciałabym zmienić tytuł wątku :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...