Jump to content
Dogomania

GACUŚ potraktowany jak śmieć. Przykuty łańcuchem do beczki, bez wody i jedzenia. GACUŚ ZA TM


Recommended Posts

Kolejki się po Gacka nie ustawiają niestety... Mam nadzieję, że w końcu nadejdzie wiosna i z nią coś ruszy, bo zastój mamy okropny :(

Czas na rozliczenie:

[B]Stan konta na 22 luty wynosił +2268,90 zł
Wpłaty:[/B]
+30 zł p.Anna
[B]Razem: +2298,90 zł[/B]

[B]Koszty:[/B]
-300 zł hotelowanie
-6 zł Fiprex
[B]Razem: -306 zł[/B]

+2298,90 zł - 306 zł = +1992,90 zł
[COLOR=#ff0000][B]Stan konta na 24 marzec wynosi +1992,90 zł.[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Radosnych i spokojnych Świąt a Gacusiowi własnego domu.

[URL="http://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&docid=gcbRiPq5gEArtM&tbnid=dRhD8OWK_dIvsM:&ved=0CAUQjRw&url=http%3A%2F%2Fchomikuj.pl%2FPRadek%2F*e2*96*a8%2BKoszmarna%2BAdopcja%2B-%2BAdopting%2BTerror%2B2012&ei=jZVYUcq0H8eFtAbgyICICg&bvm=bv.44442042,d.bGE&psig=AFQjCNEXVgKlvfYNdcp1V6RH0rOeFbPlDg&ust=1364846214222515"][IMG]http://www.larp-zt.pl/wp-content/uploads/wielkanoc.gif[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Te święta nie są dla Gacka radosne :( Od paru dni coraz trudniej wyprosić go na ogród, a od wczoraj to już zakrawa na cud. Zachowuje się tak jakby go coś bolało, nie rusza się prawie ze swojego koszyczka, jak uda się go na ogród wyprowadzić to znów z powrotem ciężko go ściągnąć, zaszywa się w jakichś zakamarkach. Ma nawet problem żeby wejść po schodkach do domu (dwa stopnie). Ogon spuszczony. Podejrzewam, że to gruczoły zapchane i go doopka boli, bo poza tym wszystko ok. Jutro wybieramy się do lecznicy. Ale jak to gruczoły to nie wiem czy z całymi rękami wrócę ;)

Link to comment
Share on other sites

No się okazało, że Gacka potwornie bolał... brzuch. Do tego stopnia, że dzisiaj już prawie w ogóle nie chodził, nawet na ogród nie chciał wyjść, położył się na wycieraczce pod drzwiami i na tym jego "spacer" się skończył. Nie chciał jeść, nie pił też wody. Nie leżał już w koszyczku tylko na podłodze pod stołem.

Nie wiadomo dokładnie jaki był powód tych boleści: czy jelita czy pęcherz, ale Gacek jak na psa wykastrowanego ma dość dużą prostatę. Zobaczymy jak się będzie czuł dalej i co się będzie działo. Na razie odżył bardzo (dostał kroplówkę, pyralginę i nospę), ale ogonek nadal jest opuszczony. Ale zjadł już i napił się wody.
Dodatkowo wet powiedział, że Gacek ma serce słabe i bardzo wskazane jest mu podawanie Lotensinu (już zakupiłam u weta). Przy okazji poprosiliśmy o obcięcie pazurów, bo miał już zdecydowanie za długie.

Rachunek za wizytę i Lotensin wrzucę jak dostanę od weta.

Link to comment
Share on other sites

Gacuś ma gruczoły około odbytnicze OK, z kręgosłupem też wszystko w porządku. Brzuszek był wzdęty, zagazowany, bolesny. Po lekach p-bólowych i rozkurczowych dał sobie go dokładnie zbadać i zrobić USG. Nie ma w nim nic niepokojącego. Niewielki szmer skurczowy nad serduszkiem, potwierdzający niejako jamnicze geny Gacusia :diabloti: Badania laboratoryjne i rozmaz na babeszjozę również nie wykazały zmian chorobowych.
W ogóle drań walczył jak lew, chciał mnie żywcem zeżreć. Pierwszą rzeczą jaką musieliśmy zrobić, to założyć mu namordnik, bo chyba ręce by nam poodgryzał. Trzeba było siedzieć i pilnować go pod kroplówką, bo skubaniec tak ma opracowany ruch krzywą łapką, że kaganiec w 2 sekundy leży obok.
Kiedy już zrezygnował z walki i zobaczył że nic nie wskóra, tylko sapał z zadowolenia przy głaskaniu. Najśmieszniejsze było golenie brzuszka do USG.
mam zdjęcia z wizyty u weta, ale wstawię je wieczorem.

Link to comment
Share on other sites

skoro tak, to proponuje diete - nietłuste mięso (indyk, konina) + ryżyk, albo sprawdzone suche.
wyeliminowac mleko i nabiał (biały, żółty ser), smaczki i pojadanie.
nie dawać jeść zaraz po spacerze, bieganiu itp., zwłaszcza jesli je łapczywie.
w razie co - zapodać od razu espumisan + rozkurczowo no-spę.
Gacuś, nie walcz u weta - chcą ci pomóc, draniu!

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Gacusia znowu boli brzuszek..........
Dostał leki, jeżeli nie pomogą pojedzie na kroplówkę. Może w grę wchodzić jeszcze piasek w drogach moczowych ( nie większe kamienie bo byłyby widoczne w USG). Wczoraj po masowaniu brzuszka w trakcie badania oddał mocz, więc to może też być ta przyczyna. Dzisiaj Murka popatrzy czy Gacuś sam siusia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bianka0']Dzisiaj Gacusia znowu boli brzuszek..........
Dostał leki, jeżeli nie pomogą pojedzie na kroplówkę. Może w grę wchodzić jeszcze piasek w drogach moczowych ( nie większe kamienie bo byłyby widoczne w USG). Wczoraj po masowaniu brzuszka w trakcie badania oddał mocz, więc to może też być ta przyczyna. Dzisiaj Murka popatrzy czy Gacuś sam siusia.[/QUOTE]

o kurcze, zmartwienie...
masowanie brzuszka pomaga, mialam o tym napisac, ale teraz okazalo sie, ze przyczyna niezlikwidowana, niestety.

Link to comment
Share on other sites

Gacuś dziś znów zaliczył wizytę w lecznicy, bo rano czuł się tak samo jak wcześniej, nie chciał wyjść na ogród itd. Dopiero po pyralginie i nospie troszkę się poprawił mu humor, coś tam zjadł, napił się, ale bez rewelacji. Dlatego wet poprosił, aby jeszcze go przywieźć. Miał powtórzone badania, krew z rozmazem, USG, został osłuchany itd. Prócz powiększonej prostaty nic wet nie dostrzegł nieprawidłowego. Jedynie we krwi zwiększyła się znacznie ilość leukocytów, czyli jest jakiś stan zapalny. Kroplówki nie było dziś potrzeby podawać. Gacek dostał mocniejszy antybiotyk na 5 dni, poza tym ma dostawać przez parę dni no-spę i pyralginę. I zobaczymy co dalej.
Na szczęście z siusianiem wygląda na to, że ok. Rano zrobił co prawda pomarańczową kałużę, ale potem w południe już normalny kolor miały siuśki. U weta pęcherz miał Gacek pusty (wysiusiał się kulturalnie przed wejściem do samochodu).

Póki co zamieszczam rachunek za wczorajszą wizytę (155 zł), za dziś wet nic nie wziął, jest tam też ujęty Lotensin (47 zł):
[URL]http://images36.fotosik.pl/436/f26a81168a65ba1dgen.jpg[/URL]

A tutaj analiza krwi z wczoraj:
[URL]http://images43.fotosik.pl/1791/e0fb3369e3a945f2gen.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Gacek z dnia na dzień coraz mniej używał tylnej łapki, aż w końcu chodził niemal na trzech. I znów zrobił się małoruchliwy itd. Dzisiaj rano dostał Meloxicam i już jest ciut lepiej, wieczorem całkiem żwawo wyszedł na ogród, jeszcze na łapkę utyka, ale już ją czasami stawia. Więc to jednak sprawa mięśni/stawów - jakiś stan zapalny się tam zrobił i stąd całe to zamieszanie.

Link to comment
Share on other sites

U Gacka bardzo, bardzo powoli pojawia się poprawa. Nadal niechętnie wychodzi i chodzi, ale już do miseczek drogę znajduje i na ogród też jak trzeba to drepcze. Pewnie będzie musiał meloxicam brać przez dłuższy czas. Mam tylko nadzieję, że wróci do "normalności", bo nie dość, że te łapinki powykrzywiane Gackowy ciężar muszą dźwigać, to jeszcze jedna odmówiła posłuszeństwa. Ciężko się Gackowi chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...