sylwia1982 Posted December 21, 2011 Author Share Posted December 21, 2011 [quote name='jolasek']Obrażasz się na rady i na fundację, a prawda jest taka że jesteś na miejscu.[/QUOTE] Kto powiedzial ze ja sie obrazilam na fundacje i na rady nic takiego nie mialo miejsca wiec prosze mi nic takiego nie wmawiac, jesli pani uwaza ze mnie zakrzyczy to jest pani w bledzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted December 21, 2011 Author Share Posted December 21, 2011 Jolasku czy lapalas kiedykolwiek tak duzego psa jak bernardyn w pojedynke? Podejrzewam ze nie wiec prosze ode mnie nie oczekiwac cudow, rozmawialam dzis z kierowniczka schroniska w Hajnowce i ona rowniez uwaza ze jedna osoba nie poradzi sobie z tak duzym psem, a chwytak pani kierownik schroniska ma ale trzeba wiedziec jak sie nim poslugiwac ja nie wiem nawet jak taki chwytak wyglada a wiec jak mam wiedziec jak go uzyc. Ja ze swojej strony moge Belle dokarmiac a odlowieniem jejpowinien sie zajac ktos kto ma choc troche doswiadczenia w tym temacie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted December 21, 2011 Author Share Posted December 21, 2011 Suslik teraz pytanie do Ciebie czy bernardynke Kami z wioski Knorydy odlawialas w pojedynke z tego co mozna wyczytac z watku Kami na dogomanii nie robilas tego sama wiec nie oczekuj ode mnie ze sama zajme sie odlowieniem Belli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Sylwia nie zabieraj się za odławianie, wielkiego, niepewnego psa sama. A przynajmniej nie rób tego na siłe. To byłoby nieopowiedzialne i niebezpieczne dla Ciebie. Co innego gdyby pies był miziasty i sam podchodził do człowieka. Jeśli stanie się nieszczęście ( np. suka cię ugryzie ) to nikt ci nie pomoże i skończą sie tzw "dobre rady" . Jeśli już takie instytucje jak schronisko nie pomogą psa odłowić ( oni mają lub powinny mieć sprzęt odpowiedni do tego i w wiekszości schronisk jest lub powinien być czowiek który umie to robić ) to napewno nie powinnaś robić tego sama. Wiem, ze Tobie teraz jest najtrudniej, bo codziennie ogladasz tę biedną chudzinkę i czujesz ogromna presję wywieraną na Ciebie. Ale myśl równiez o swoim bezpieczeństwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 [quote name='sylwia1982']Suslik teraz pytanie do Ciebie czy bernardynke Kami z wioski Knorydy odlawialas w pojedynke z tego co mozna wyczytac z watku Kami na dogomanii nie robilas tego sama wiec nie oczekuj ode mnie ze sama zajme sie odlowieniem Belli.[/QUOTE] Bernardynke Kami odłowiła ( to złe słowo bo jej akurat nie trzeba było odławiać, sama podeszłą ) Joi i Moli@ z Królowego Mostu. Kami mimo że wieksza od Belli nie jest niepewna dla człowieka i nigdy nie byłą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted December 21, 2011 Author Share Posted December 21, 2011 [quote name='jolasek']Agata ma bardzo chorą babcię, musi się nią opiekować. Nie wiadomo czy będzie mogła pomóc przy Belli. W piątek prawdopodobnie będę jechała do Hajnówki, ale to jeszcze dwa dni i wszystko się może zdarzyć.[/QUOTE] Jolasku skoro prawdopodobnie bedziesz jechala w piatek do Hajnowki to zaprszam do Parcewa, to jest ok. 4km od Bielska Podlaskiego chetnie skorzystam z trojej pomocy przy odlowieniu Belli, bedziesz miala okazje przekonac sie na wlasnej skorze czy tak latwo odlowic tak duzego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jolasek Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Nie, nie odławiałam tak dużego psa. I tobie tez tego nie radze w pojedynkę. Nie twierdzę, że masz psa chwycić za kark i zaciągnąć w bezpieczne miejsce. Jednak przez te kilka dni warto było oswajać psa, karmić, mówić do niego i może pochodzić, żeby wypatrzeć gdzie się chowa. To bym zrobiła. Z jednej strony rozumiem, że jesteś sama, a z drugiej każdą uwagę bardzo bierzesz do siebie. W Ciapku też chyba nie ma osoby uprawnionej do odławiania psów, robi to pracownik z urzędu miasta. Alina ma przynajmniej większe doświadczenie jak postępować z psami, tylko czy Bellę znajdziecie, jeżeli mówisz że pokazuje się w określonych godzinach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted December 21, 2011 Author Share Posted December 21, 2011 Tak wiec zeby nikt nie mial zadnych watpliwosci pisze po raz ostatni ze ja w pojedynke nie podejmuje sie odlowienia Belli i to na tyle z mojej strony w tej kwestii, serce mnie boli jak widze Belle na ulicy ale niestety musze tez myslec o swoim bezpieczenstwie. Ja na dzien dzisiejszy moge tylko ja dokarmiac, jesli to za malo to trudno ja nic na to nie poradze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted December 21, 2011 Author Share Posted December 21, 2011 [quote name='jolasek']Nie, nie odławiałam tak dużego psa. I tobie tez tego nie radze w pojedynkę. Nie twierdzę, że masz psa chwycić za kark i zaciągnąć w bezpieczne miejsce. Jednak przez te kilka dni warto było oswajać psa, karmić, mówić do niego i może pochodzić, żeby wypatrzeć gdzie się chowa. To bym zrobiła. Z jednej strony rozumiem, że jesteś sama, a z drugiej każdą uwagę bardzo bierzesz do siebie. W Ciapku też chyba nie ma osoby uprawnionej do odławiania psów, robi to pracownik z urzędu miasta. Alina ma przynajmniej większe doświadczenie jak postępować z psami, tylko czy Bellę znajdziecie, jeżeli mówisz że pokazuje się w określonych godzinach.[/QUOTE]. A kto powiedzial ze nie probowalam zlokalizowac dzie spi Bella, probowalam ale jak na razie bezskutecznie, probowalam do niej podejsc ale ona zachowuje dystans, jak jej zostawilam jedzenie to czekala az od tego jedzenia odejde i dopiero po tym podeszla i zaczela jesc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Wysłałam wątek do ANETTA i Zuzlikowa, one " są od bernardynów", może znajda jakieś wyjście z sytuacji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Annaa4 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Wszystko dla mnie bardzo chaotycznie napisane. Czemu schronisko nie może jej złapać ? I nawet niech tam zostanie przez kilka dni będzie można wtedy zorganizować transport dla Suni do Fundacji? Lub czemu osoby ze schroniska nie pomogą jej złapać ? Nie ma tam takiej osoby ? Już lepszy schron niż bieganie po ulicy jeszcze w miejscu gdzie ludzie krzywo się patrzą i kto wie czy za chwilę nie będą próbowali pozbyć się problemu :-/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula82 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Przyznam nie czytałam całego wątku, ale podejrzewam, że schronisko przepełnione i nie chcą jej łapać bo nie maja gdzie jej zabrać. Sylwia sama nie powinna w żadnym razie brać się za jej łapanie bo może się to skończyć pogryzieniem, ew. pies ucieknie i tym bardziej będzie nieufna wobec ludzi. Jedyne co mi sie wydaje możliwe ze strony Sylwii to dokarmiać sukę i starać się do niej mówić, aby po dobroci podeszła, może się przełamie. Czy jest miejsce gdzie po złapaniu ma trafić na tymczas? Jeśli nie to radzę najpierw znaleźć tymczas, a później brać się za łapanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaB Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 jest miejsce- w Fundacji Bernardyn.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula82 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 a dlaczego fundacja Bernardyn ( chyba ma większe doświadczenie) nie podejmie się odłowienia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Dziewczyny to nie do końca tak jak wam się wydaje. Schronisko, o którego pomocy tu mowa nie odławia psów z tego terenu, to niej ich obowiązek. P. Alina zaproponowała pomoc w przechowaniu suni do momentu odbioru przez fundację, choć nie bardzo powinna przyjmować do schroniska psy spoza terenu. Jeśli powiadominony zostanie schron, który odławia na tym terenie to suka pojedzie do miejsca o wątpliwej reputacji. Wątpię czy w fundacji jest hycel.. raczej miłośnicy zwierząt a nie osoby posiadające uprawnienia do odłowu. jolasek w jakich godzinach jedziesz do Hajnówki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
suślik Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Jedyne schronisko jakie może odłowić benkę to Radysy. bo z nimi ma podpisaną umowę gmina. ale jak pies tam trafi no to można śmiało powiedzieć że już po psie. Schronisko w Hajnówce ma podpisaną umowę jedynie z miastem Hajnówka. Oni do psa nic nie mają. Więc ich ewentualna pomoc byłaby raczej grzecznościowa. Nie mają nawet osoby,która by to zrobiła fachowo. Dostają pracownika miejskiego. Fundacja Bernardyn ma 306 km do nas. Nikt nie każe sylwi łapać psa w pojedynkę. miejsce dla psa jest. pies jest wystraszony i spłoszony. póki jest karmiony to nie jest źle. ale jest coraz zimniej. a ona tam długo nie wytrzyma. więc zamiast siedzieć i uradzać kto co powinien zrobić proponuję zabrać się do pracy i szukać wyjścia. bo jeszcze ze kilka dni takiego radzenia a pies padnie! sylwia jak daleko od twojego domu stołuje się pies? na jak dużą odległość podchodzi pies do ciebie? jak się zachowuje w stosunku do innych ludzi? reaguje w ogóle jak do niej mówisz? jak oceniasz możliwość zwabienia psa na teren twojego podwórka? no i wreszcie czy rozmawiałaś z Aliną? ustaliłaś cokolwiek? bo póki co to dramat jest a nie wiadomo czy jest w ogóle sens łapania psa bo się okaże, że nie ma miejsca i i co wtedy? tylko realnie! bez dramatyzmu! tu nie chodzi o ciebie a o psa! w piątek będziemy łapać psa jeśli wszystko zostanie ustalone!! i z Aliną i z Fundacją!! do tego czasu sylwia ty się postaraj dowiedzieć gdzie ona śpi i postaraj się sama ją zwabiać na teren podwórka. może się okazać, że ona chętnie sama z siebie da się złapać. [B]W piątek [/B]będziemy chcieli złapać psa. ktoś jeszcze chce pomóc? sylwia pamiętaj, że psa trzeba będzie dostarczyć choć w połowie drogi na trasę na Łódź ! Więc już zacznij szukać czegoś na wątku transportowym albo u siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaGucio Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Nie podawałabym psu sedalinu, bo może się to źle dla niego skończyć - przestraszy się, ucieknie i nie daj boże gdzieś zamarznie! Dwa lata temu łapałam psa wielkości owczarka niemieckiego i sedalin nie zadziałał - w Waszym przypadku może być tak samo. Jeżeli sunia ma gdzieś 'legowisko', to powinna przetrzymać jeszcze kilka dni. W tym czasie dobrze by było gdybyś Sylwio, jak już ktoś wcześniej wspomniał, oswajała sunię, dużo do niej mówiła i regularnie karmiła. Ja miałam podobny przypadek dwa lata temu, tez tuż przed światami. Pies biegał głodny po parkingu hypermarketu, spał na opuszczonej działce i nikt go nie widział, wszyscy byli zajęci robieniem świątecznych zakupów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jolasek Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Do Hajnówki jadę z simerą. Prawdopodobnie rano, wiadomo że godz. 15 to już ciemno. Może pomożemy zgarnąć Bellunię. Właśnie chciałam zapytać czy jest coś do zabrania dla schronu, ale zrobiłybyśmy to jutro. Czy o to chodziło Aniu? Czy może chcesz się z nami zabrać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Jest trochę rzeczy dla schroniska, ja chętnie bym się wybrała ale nie wiem czy mi lekarz przedłuży zwolnienie. Jak mi się uda to się wybiorę z wami o ile nie macie nic przeciwko temu. I w celach towarzyskich i turystycznie i na polowanko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alexa77 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Zapisuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kierownik schroniska Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Umówiłam się z Fundacją że jeśli uda się Belę odłowić to na razie pojedzie do schroniska a później będziemy widzieć jak się będzie zachowywała i jakie będzie jej samopoczucie. Także wszyscy trzymajcie kciuki bo w piątek akcja pomocy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 [quote name='kierownik schroniska']Umówiłam się z Fundacją że jeśli uda się Belę odłowić to na razie pojedzie do schroniska a później będziemy widzieć jak się będzie zachowywała i jakie będzie jej samopoczucie. Także wszyscy trzymajcie kciuki bo w piątek akcja pomocy[/QUOTE] Dziękujemy Pani Alino. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
suślik Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Akcja między gminowa ;) Spoko loko będzie nas 6 sztuk. Powinniśmy dać radę. Chyba, że Ania nie będzie mogła się zjawić no to wtedy 5 sztuk. Ale tak czy siak damy radę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kierownik schroniska Posted December 21, 2011 Share Posted December 21, 2011 [quote name='doris66']Dziękujemy Pani Alino.[/QUOTE] Nie macie mi za co dziękować ja jestem dla psów a nie one dla mnie. Po drugi mi na imię dali Alina a nie pani. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.