Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 67
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Chałka
moja siostrzenica jest z 27.02.2005r prawie w tym samym wieku i ma na imie Wiktoria (Wiki:lol:)
Wiem że Ci się uda dojść do sedna w stosunku dziecko-pies pies-dziecko. Moja siostrzenica też miała takie zapędy by popchnąć, pociągnąć za ucho moją Tequile (dodam że to przez zazdrość np. jak moja siostra pogłaskała Teki) i uwierz mi że kilka uwag wystarczyło i już są efekty. My z siostrą miałyśmy o tyle łatwiej że ja mam Bokserkę i ona jej nic nie zrobiła tylko przybiegła do mnie. Chałka masz naprawdę śliczniutkiego pieska pozdrawiam

Posted

Dawno, dawno temu wychowywałam małe dzieci - moją córkę i suczkę - przybłędę. Pies nie był planowany, pewnego dnia po prostu zostal 'zgarnięty" z ulicy, córka miała wówczas pół roku, a psoak własnie zaczynał zmianę zębów, czyli miał ok. 3 miesięcy. Nie było wtedy nie tylko dogo, ale i internetu, a jedyną dostępną książką była "Psy - rasy i wychowanie" Smyczyńskiego.
Postępowałam intuicyjnie, bo to był mój pierwszy pies i pierwsze dziecko. Od momentu, gdy mała zaczęła raczkować - obie "chowały się" na podłodze i oczywiście kotłowały się jak dwa szczeniaki. Córka nawet podgryzała psa i to chyba częściej niż pies ją.
Miałam dużo szczęścia, że w tym czasie, gdy suka dorastała, nigdy nie zrobiła większej krzywdy dziecku (i vice versa).
Przez następne 18 lat (tyle żyła Gama) - były to najlepsze, najlepiej rozumiejące się przyjaciółki. Miały swój język (gestów, pomruków etc) którym się znakomicie porozumiewały. Ja i mój TZ nigdy tego języka nie opanowaliśmy. Po kilku latach w domu pojawiło się drugie dziecko i to córka "wprowadzała do stada" nowego członka.
Życzę Autorce wątku, aby jej dziecięco-psia koegzystencja ułożyła się jak najlepiej. Dzieci z takich "związków" są bardziej odpowiedzialne, wrażliwsze na to, co sie wokół nich dzieje, otwarte na potrzeby stworzeń słabszych, zależnych od człowieka...
Pozdrawiam.

Posted

Moja Julcia ma 2 latka;), adoptowany szczeniak 3 miesiące.
Minął miesiąc, odkąd Zula (sunia) jest z nami, było co robić:razz:

Miało być tak, że cały grudzień córcia będzie normalnie w żłobku, a wolny czas wykorzystam na szczenię. Choroba dziecka oczywiście mogła się zdarzyć i niestety się zdarzyła, więc cały grudzień było co robić przy dwójce:diabloti:

Wracając do tematu, u nas raczej dziecko było karcone właśnie dlatego, że pies nie rozumie. Gdy Zula dostawała głupawki i gryzła córkę, odwracaliśmy jej uwagę rzucając zabawki (głównie).Mamy taką fajną zabawkę z węzła przywiazanego do sznurka- często polecaliśmy córci łapać za sznurek i nim bawić się z Zulą- skutkowało:lol: Dziecko uradowane, że się bawi, suka też, a ja spokojna, że nikomu się krzywda nie dzieje;)

Dziecko miało zapędy do karmienia psa non-stop, więc zabranialiśmy podkarmiania wogóle. Dzięki małej suka nauczyła się żebrać przy stole.
Oczywiście miało być tak pięknie, że przez ten miesiąc sunia nauczy się głównych komend i ułatwi to wspólne bytowanie z dzieckiem, ale choroba pokrzyżowała nieco plany i trzeba było działać adekwatnie do sytuacji. Nauka komend w wolnych chwilach, których za dużo nie było.

Córcia zaobserwowała nauki siadania i przejęła pałeczkę:cool1:- gdy udało jej się zwędzić smakołyki polecała suce zrobić siad i po wykonaniu dawała nagrodę....tylko szkoda, że siad powtarzała w kółko:roll:

Córcia rączki i tak miała niezle "poszpilkowane", ale emocje powoli opadały. Odkąd wdrożyliśmy spacerki, problemy z dwójką szczeniorków prawie zanikły. Suka nie ma siły na głupawki ( lub dostaje je sporadycznie), wie, że Julki gryżć nie wolno, a Julka już prawie nie zamęcza swoją miłością suki. Opłacało się być cierpliwym....a naprawdę nie jestem znawcą i mąż bardziej mi przeszkadzał, niż pomagał. Jemu też musiałam tłumaczyć:evil_lol:
Najbardziej pomogło mi czytanie na forum i w blogu p. Zofii.

Nie mogę być wzorem dla innych, bo i tak mam kłopot z uczeniem psa kilku komend na raz w takim "bałaganie" organizacyjnym, ale wykorzystuję każdy dzień z psem sam na sam do nauki, bo widzę, że warto.

Życzę, aby i u Was szybko zapanował względny spokój. Może opiekunce uda się wdrożyć bezpieczne zabawy dziecka z psem tak, aby nie trzeba było suni zamykać? Szkoda, żeby pózniej zle kojarzyła sobie kontakty z maluchem...pozdrawiam, życzę wytrwałości i dużo wzruszających chwil z dwojgiem maluszków:loveu:

Posted

[COLOR="Indigo"]Chałko - myślę, że było już kilka dobrych rad, jednak chcę wtrącić swoje trzy grosze. osobiście nie zgadzam się z niektórymi opiniami. suczka jest jeszcze szczeniakiem, ale będzie dojrzałą suką sporo wcześniej niż dziecko.
w dwóch sprawach postępowałabym inaczej niż Ci radzono:
- pisałaś, że synek daje suczce smakołyki; jednak, moim zdaniem, suczka powinna też od maleńka uczyć się np, że dziecko (i każdy inny członek stada) ma prawo dochodzić do jej miski i dotykać jej "talerza", nawet kiedy ona je, żeby potem jak będzie już dorosła a dziecko wciąż małe nie zrobiła dziecku krzywdy.
- uważam też, że to nic złego kiedy maluch kładzie się na suczce w formie przytulania się do niej. w końcu dorośli też przytulają się do swoich zwierzaków, kładąc np głowę na leżącym psie. chyba, że suczka tego nie lubi, w takiej sytuacji nie pozwoliłabym dziecku tego robić.

zrobisz jak uważasz, to tylko moje zdanie. życzę powodzenia, i mam nadzieję, że synek i suczka będą przyjaciółmi.

ah, i jeszcze jedno, chociaż myślę, że sama o tym wiesz, mimo, że nie było to wspomniane - uważaj aby synek nie brał do buzi rąk po zabawie z suczką, szczególnie teraz kiedy jest ona jeszcze mała. szczeniaki mają pewne bakterie (nie pamiętam nazw w tej chwili), które mogą spowodować różne choroby u ludzi, szczególnie u dzieci, których organizmy są mniej uodpornione niż dorosłych. przede wszystkim trzeba uważać na wydzieliny z odbytu.

a suńca jest słodziutka[/COLOR] :loveu:

Guest Mrzewinska
Posted

Szczeniak nie lubi dzielic sie zarciem, to naturalne i oczywiste, szczeniaki rywalizuja o jedzenie. Podejscie i dotykanie miski jedzacego szczeniaka moze byc przez szczenie nieprzyzwyczajone do tego odbierane jako chec zabrania jedzenia i spotka sie z naturalna reakcja obronna.
Zeby pies pozwalal dochodzic do miski, dotykac jej - z reguly trzeba najpierw nauczyc ze czlowiek, maly czy duzy, jedzenia nie odbiera, a doklada.
Metody najczesciej skuteczne - dziecko karmi psa z otwartej dloni, lub przyciskajac palcem smakolyk na otwartej dloni, nigdy nie trzyma smakola w palcach - szczenie moze jeszcze nie potrafic celnie uchwycic smakola i chwyci z paluszkiem. Smakolyk moze tez byc w piastce - podsuniecie pod psi pysk i otwarcie piesci, nigdy reka dziecka nie ucieka ze smakolykiem.
Dziecko asekurowane przez rodzicow podaje miske, razem z rodzicami czeka, az szczeniak zje, wtedy do pustej miski doklada cos i znowu - po zjedzeniu doklada kawaleczek i tak wielokrotnie. Odejscie czlowieka natychmiast po postawieniu miski i zawolaniu psa bywa odczytywane przez psa, ze swoja postawa, zblizaniem sie, czlowieka od miski odpedzil. Znacznie lepiej na poczatku przywolac psa i podac mu miske, aby jadl z trzymanej w rekach - wtedy to czlowiek karmi psa, a nie miska. Lub poczekac obok az pies zje i cos demonstracyjnie dolozyc. Tak pies przyzwyczaja sie, ze czlowiek nie jest konkurentem do jedzenia.
Wazne, aby na poczatku nie glaskac po glowie jedzacego szczeniaka = dotykanie pyska doroslego psa przez szczeniaka oznacza prosbe o jedzenie, dorosly pies szczeniakowi jedzenie zwraca, ale szczeniak szczeniakowi - nie! Dorosly bardzo opiekunczy pies wtykal dziecku przez prety lozeczka kawalki swojego jedzenia, pozwalal by dziecko wszystko wyciagalo mu z pyska, ale do takiego zachowania pies musi dorosnac psychicznie, lub byc nauczony, ze maly czlowieczek nie jest konkurentem do jedzenia, tylko udostepnia wszelkie smakowitosci. Lepiej zaczac od uczenia ze czlowieczek jedzenie daje, niz korygowac zachowania, gdy psiak podejrzewa chec odebrania sobie jedzenia.

Zofia

Posted

[quote name='Chałka']Może ktoś inny pomoże...?[/quote]
a co to zarasapodgryzanie w zabawie to nic innego jak sprawdzanie sił trzeba na to miec oko aby pies nie uznał ze jest silniejszy

Posted

[quote name='clarisa']a co to zarasapodgryzanie w zabawie to nic innego jak sprawdzanie sił trzeba na to miec oko aby pies nie uznał ze jest silniejszy[/quote]

Bez przesady :cool1: 7-tygodniowy szczeniak i próba sił? Nie demonizujmy :razz:
Bawić się chce szczeniar i tyle... (Co oczywiście nie znaczy, że należy mu na to pozwalać).

Posted

Chałka

[quote name='dreamer'][COLOR=Indigo]- uważam też, że to nic złego kiedy maluch kładzie się na suczce w formie przytulania się do niej. w końcu dorośli też przytulają się do swoich zwierzaków, kładąc np głowę na leżącym psie. chyba, że suczka tego nie lubi, w takiej sytuacji nie pozwoliłabym dziecku tego robić.[/COLOR][/quote] Zgadzam się z [b]dreamer[/b]. U nas Michał przytula się do psów, ale nie wszystkich. To rzeczywiście kwestia wyczucia czy pies toleruje takie zachowanie czy nie. Nasza Saba (pies po przyjściach) nie lubi czegoś takiego. I konsekwentnie uczyliśmy od początku Michała, że do Saby nie można się przytulać. Można ją głaskać. Za to na przykład z Gają (niestety już za TM) takie podjeście było bezproblemowe.
[URL]http://www.katerinas.neostrada.pl/michal195.jpg[/URL]

I zgadzam się także z Zofią:
[quote name='Mrzewinska'] (...)
Zeby pies pozwalal dochodzic do miski, dotykac jej - z reguly trzeba najpierw nauczyc ze czlowiek, maly czy duzy, jedzenia nie odbiera, a doklada.
Metody najczesciej skuteczne - dziecko karmi psa z otwartej dloni, lub przyciskajac palcem smakolyk na otwartej dloni, nigdy nie trzyma smakola w palcach - szczenie moze jeszcze nie potrafic celnie uchwycic smakola i chwyci z paluszkiem. Smakolyk moze tez byc w piastce - podsuniecie pod psi pysk i otwarcie piesci, nigdy reka dziecka nie ucieka ze smakolykiem.
Dziecko asekurowane przez rodzicow podaje miske, razem z rodzicami czeka, az szczeniak zje, wtedy do pustej miski doklada cos i znowu - po zjedzeniu doklada kawaleczek i tak wielokrotnie. (...)[/quote] U nas taka nauka przyniosła efekty w kontaktach mały człowiek-psy.


Dodam tylko, że zarówno jedna strona - mały człowieczek, jak i druga - pies, powinny być nagradzane za dobre zachowanie wobec siebie. Przynajmniej u nas to dało duże efekty. Michał był/jest chwalony kiedy głaszcze psa (a nie ciągnie za sierść); jeśli ciągnie mówimy konsekwentnie, że nie wolno i odsuwamy Michała od psa.
Pies też jeśli bawi się z Michałem (sznurkiem, piłeczką) jest nagradzany pieszczotą/smakołykiem.

Posted

Te chwile są uważam badzo ważne, bo pies sie uczy i dziecko, co moga robić a co jest zabronione. Uważam że powinnaś się pilnować zeby karac psa tylko za gryzienie i złe rzeczy, nigdy jej raczej niepowinnas odpychac bez powodu bo wtedy pies bedzie zazdrosny o dziecko i moze byc agresywny do dzicka z zazdrości, jak przytulasz dziecko powinnas pogłaskać też psa, zeby nieczuł się odżucony. Życze powodzenia;)

Posted

[quote name='Laguna007']Te chwile są uważam badzo ważne, bo pies sie uczy i dziecko, co moga robić a co jest zabronione. Uważam że powinnaś się pilnować zeby karac psa tylko za gryzienie i złe rzeczy, nigdy jej raczej niepowinnas odpychac bez powodu bo wtedy pies bedzie zazdrosny o dziecko i moze byc agresywny do dzicka z zazdrości, jak przytulasz dziecko powinnas pogłaskać też psa, zeby nieczuł się odżucony. Życze powodzenia;)[/quote]
Jak najbardziej się zgadzam z tym trzeba uważać.
znajoma przyprowadziła dziecko, a moja Tajga jak zawsze chciała być blisko mnie. zamknięcie osobno psa i bycie z dzieckiem moze być odebrane przez psa jako to że dziecko jest blizej Pana niż on i może być zazdrosny.

Powodzenia...:lol:

Posted

Serdecznie dziekuje wszystkim za uwagi. Z niektórymi się zgadzam, z niektórymi nie, ale jak widać w tym tku i nie tylko - często jest tak, że ilu wypowiadających, tyle opinii.

A tak naprawdę rzeczywiście: troche muszę zaufac swojej intuicji, troche brać pod uwage realia chwili obecnej, trochę charakter dziecka, trochę psa.

I tak np. relia chil obecnej są takie, że... synek ma ospę... Kto to przewidział temu konia z rzędem;) Jest w tej chwili bardziej marudny, mowy nie ma o wspólnym wyjściu na dwór, co na pewno utrudni opiekunce zadanie.

Ale z innej strony - już po 5-6 dniach widze, że pewnych rzeczy nauczył sie i on, i Wika - np. to podgryzanie, skakanie na dziecko nie jest tak czeste.

Co do jedzenia - trzymamy się zasady, że jedzacemu psu staramy sie nie przeszkadzać. Miłek nie podchodzi wówczas do miski, my zresztą też staramy się, by zjadła w spokoju. Nie dokarmiamy przy stole (na razie:cool1:), Miłek zybt chętnie dzieli się z Wiką jedzeniem - dziś wcisnął jej figę i pieczywo chrupkie:lol:

Higiena - wiem, wiem. Wczoraj miałam wizytę weterynarzy, a właściwie powinnam powiedzieć... akwizytorów. Dobrze, że przygotowałam się na ich atak handlowy, ale wiecie.... 1 wizyta, a oni przyszli z próbką... i pierwszą 3 czy 4 kg paką żarcia:angryy: Byli pewni, że kupię. Oj, brzydko, brzydko, nie podoba mi się tak praktyka. Pani weterynarz powiedziała jasno, że żywiąc psa naturalnie narażam psa na podtrzymanie alergii pokarmowej (której jednak nie stwierdziła), uczulac może wszystko, b. często kurczak. Zapytałam, czy w tej karmie nie ma kurczaka. I co - jest:roll: He he...

A dziś w nocy - pierwszy raz Wika szalała, chyba przez ten wiatr...

  • 2 weeks later...
Posted

Witam wszystkich. Widze tu dosc ciekawy watek dla mnie.Tyle ze ja posiadam pieska troche innej rasy (husky), trzymiesieczna suczka, a dziecko w drodze (6 miesiac). Piesek tej rasy w zadnym wypadku nie byl moim pomyslem, poniewaz cale zycie mialam w domku cudowne kundelki.Jednak niestety tak wyszlo, ze niespodziewanie stwierdzilam fakt iz bede musiala zamieszkac w domu gdzie wychowuje sie ow sunia, no i zaczynaja sie problemy. Sunka juz skacze na wszystkich i wszystko, ale ok, jest mloda.Staramy sie wyprowadzac ja czesto i pozwalac sie jej do woli wybiegac.Jednak moje obawy sa skierowane na to, co to bedzie jak urodzi sie moja corcia?? Wiem, ze psy tej rasy sa, jakby to ujac, troszke szalone, potrzebuja sie wylatac, kochaja zabawe i nie sa pieskami ktore chodza przy nodze. Sunia bedzie miala ok 7 miesiecy jak ja bede rodzic. Boje sie czy nie bedzie zazdrosna o dziecko albo czy nie bedzie skakac do malej.Duzo suczek pilnuje maluchow, opiekuje sie nimi, ale boje sie ze szalona Ami bedzie miala raczej ochote zabawic sie z moja mala.Tymbardziej ze teraz jej ulubionym zajeciem jest...gryzienie. Czy ktos mial moze jakies doswiadczenia z ta rasa i malym dzieckiem?? Nie chce jej oddawac, bo uwazam ze nie po to sie bierze stworzenie zeby sie go pozniej pozbywac, za bardzo kocham pieski i skoro juz jest to chcialabym sie nia jak najlepiej zajac, ale obawy co do wspolnego zycia dziecka i suni sa ogromne.

Posted

Witam wszystkich :)
Chcialam odpowiedziec na problem mojej przedmowczyni.
Otóz; mam suczke podobnej rasy czyli alaskan malamute i moge zapewnic, ze sa to suczki bardzo lagodne. Na pewno nie bedzie skakac do dziecka i na pewno nie zrobi mu krzywdy. Tez mam dziecko , co prawda juz nie takie male. Ogolnie rzecz biorac sa to psy, ktore potrzebuja ogromnej uwagi a przede wszystkim konsekwencji ( zreszta jak kazdy pies). To prawda, ze sa one zywe i potrzebuja spacerow i dlatego mam nadzieje, ze jest z Toba ktos kto pomoze Ci to wszystko ogarnac. Przyjscie na swiat dziecka przewroci caly Twoj swiat do gory nogami, przez pierwsze pol roku cale zycie bedzie podporzadkowane dziecku i dlatego mam nadzieje, ze ktos Ci pomoze zajac sie sunia w tym czasie. Czeka Cie trudny okres poniewaz bedziesz miala malenstwo swoje i szczenie w domu. Ale prosze Cie wytrzymaj i nie oddawaj suczki nikomu, bo sa to naprawde wspaniale pieski, bardzo opiekuncze i niesamowicie cierpliwe. Jezeli tylko konsekewntnie bedziesz wymagala od niej takich a nie innych zachowan na pewno dojdziecie do porozumienia z sunia. Zrobi tyle na ile jej pozwolisz.

Posted

[B]Mloda 102 -[/B]choćby wszystkie zalogowane tu mamy przekonywały Cię , ze nie masz się czego obawiac, mam wrażenie, że i tak nie uwierzysz i bedziesz się bała.. Jesli przemknęła ci już przez głowę mysl, o oddaniu, to jest źle. Ja mam inną radę.. Sunia ma 6 miesięcy, więc nadaje się jak najbardziej do szkolenia, czy psiego przedszkola, czy PT.(u mnie mozna juz z takim psem chodzić na PT). Zadzwoń do oddziału Zk w swoim mieście i weź namiary na szkoleniowca.
Jestes w ciąży więc nie za bardzo możesz z psem chodzić na szkolenie, ale może ktoś z rodziny? Mąż, brat, ktokolwiek! Jesli nie grupowo-indywidualnie!
Jest równiez opcja poproszenia szkoleniowca o wizyty u Was w domu. Nakieruje Cię na odpowiednią drogę, powie co trzeba robic, jak szkolić, aby wszystko jak najlepiej się ułozyło. Suska powinna opanować podstawowe komendy, aby jak dziecko przyjdzie na świat można było ją do czegoś "przekonac"-np do pójścia na miejsce, jak sie rozszaleje, do oddania zabawki, jak dziecku zabierze i do innych przydatnych "czynności". Szkoleniowiec powie co robic, aby suska nie skakała, ..itd..
Jesli suńka w którykolwiek sposób przejdzie kurs posłuszeństwa-bedzie Ci o wiele łatwiej nad nią zapanować..
Jako mama powiem Ci, że nie masz się czego obawiać, jesli teraz popracujesz nad zachowaniem suski-masz jeszcze czas do rozwiązania-więc "pracujcie"-to może być przyjemne i dla Ciebie równiez !!

Posted

Dziekuje za slowa pocieszenia, tego mi trzeba bylo.Sunia jest ogolnie spokojniejsza niz byla, ale niepokoi mnie najbardziej to, ze skacze do wszystkich no i...gryzie!! A zabki jak wiadomo ma jeszcze igielki.No ale mam nadzieje ze jak podrosnie to bedzie lepiej. Co do sprzedazy to nawet nie tyle mnie to przyszlo do glowy ale moim rodzicom (ktorzy zreszta bezmyslnie wzieli sunie nie patrzac na konsekwencje), ale mysle ze jednak u nas zostanie.

Posted

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym czekać z kupnem psa az do pojawienia się w rodzinie dziecka? Myślicie, że są rasy, które bez problemu zaakceptuja później niemowle? czy np. 2-letni pies może bys "zazdrosny" o nowego członka rodziny?:roll:

Jestem bardzo ciekawa jaki macie zdanie na ten temat i doświadczenia:razz: ?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...