RUDA ZUZIA Posted November 30, 2011 Author Posted November 30, 2011 No właśnie, czekamy choćby na skraweczek wiadomości:roll: Quote
ania z poznania Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Są już w drodze do domu, Niunio ok, ale więcej napisze Jagna, bo "trochę się działo"! Quote
ania z poznania Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Nie wiem nic więcej, to właśnie napisze Jagna. Wpłat dzisiaj żadnych nie było. Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 No to możemy odetchnąć, też jestem ciekawa co się działo? Quote
RUDA ZUZIA Posted November 30, 2011 Author Posted November 30, 2011 Jagno ,ulituj się nad nami:roll: Quote
andegawenka Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Maleństwo kochane, pewnie bardzo boli...:-( Quote
RUDA ZUZIA Posted November 30, 2011 Author Posted November 30, 2011 Pewnie tak... Rozumiem,że trzeba Lalunia utulić. Muszę się uzbroić w cierpliwość:roll: Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Ja mam cierpliwość, bo sama to nie raz przechodziłam - i przejdę w pt... Czekam na relację :) cieszę się, że już to za nim. Myślę, że go nie boli, dostał pewnie leki i będzie odsypiał. Quote
RUDA ZUZIA Posted November 30, 2011 Author Posted November 30, 2011 :modla::modla::modla::modla::modla: Quote
Jagna78 Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Zacznę od początku. Rano zawiozłam Lalunia do weta....oj strasznie rano jedzenia się domagał...wszyscy śniadanie a jemu jak nigdy nic nie dali...żal patrzeć było.... U weta najpierw go osłuchali potem dostał zastrzyk i zasnął na moich rękach....po czym delikatnie mówiąc mój wet musiał mnie do domu wyrzucić bo gotowa tam siedzieć byłam..... Około 14 dostałam tel od weta, że mogę przyjechać po Niuniusia....pojechałam później bo moje dziecię klucza nie wzięło i czekałam aż wróci z wycieczki szkolnej..... a wogóle to od godz 10 do 14 posprzątałam w ramach nerwów całe mieszkanie mogłyby być święta - bo mam już czysto :) Tak jak Ania pisała pojechałam do weta...a tam Niunio bidulka w wielkiej klatce samiuteńki :(.....ale to jeszcze nic ..... Laki operację ogólnie zniósł dobrze gdbyby nie to, że w połowie operacji się [B]zatrzymał [/B]:(...... weci go reanimowali ...... na nasze szczęście się udało Niestety nie wiadomo czy się nie niedotlenił... półtorej godziny leżał pod tlenem....wet nie zauważył żadnych niepożądanych oznak ale dodatkowo musimy go w domu uważniej obserwować i ewentualnie jutro lecieć do gabinetu Niunio dostał też antybiotyk, leki przeciwbólowe... na razie ma jeszcze wenflon ale jak nic się nie będzie działo to jutro wieczorem będę mogła mu go wyjąć. Quote
Jagna78 Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 A teraz śpi sobie bidula moja z Magdą na razie u niej w łóżko ale zaraz go do siebie zabiorę.... Jak go będzie bolało mocno to dostanie przeciwbólowe prochy Za 10 dni zdjęcie szwów Quote
andegawenka Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Cała procedura jak u mojej a wenflon po dobie wyjmij bo to najbardziej stresuje pieski...To znaczy że ma serduszko słabe i od narkozy to zatrzymanie pewnie Quote
Jagna78 Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 A tak wogóle czy nadal jest potrzebna faktura? Jak tak to wezmę jak będziemy zdejmować szwy bo dziś już nie miałam głowy do tego. ewentualnie jutro wstawię z banku potwierdzenie wpłaty bo kartą płaciłam Quote
Jagna78 Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 [quote name='andegawenka']Cała procedura jak u mojej a wenflon po dobie wyjmij bo to najbardziej stresuje pieski...To znaczy że ma serduszko słabe i od narkozy to zatrzymanie pewnie[/QUOTE] nie wiadomo do końca dlaczego? osłuchowo serce ok a wenflon to ja już dziś gotowa byłam wyjąć ale ma zostawiony gdyby do jutra coś się niepokojącego działo Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Oj..Mój wet by mi nie powiedział, jakby takie coś miało miejsce, bo mój pierwszy psiak odszedł podobnie i teraz jestem spanikowana totalnie przy każdej operacji. Jagna trzymaj się, teraz już z górki!! :* Quote
Jagna78 Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 wiem, że będzie dobrze bo mój wet to i o północy do mnie przyjedzie jakby coś się działo.....ale nic się nie będzie działo i już :D Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 To masz super weta:) moi też są z serca, a nie portfela;) a swoja droga super myślenie, podoba mi się - grunt to przyciągać pozytywne fluidy!! :D Quote
andegawenka Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 Co do faktury do Ruda Zuzia i Ania z Poznania mogą zdecydować... a tak, to jaki efekt zabiegu, maleństwo bedzie zupełnie zdrowe? Quote
Jagna78 Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 z psychologii to bodajże nazywa się pozytywne afirmacje :D i samospełniające się przepowiednie a co do weta to naprawdę taki z serca i urodzenia - rodzice pana Marcina też weci :D...gabinet z żoną prowadzi to może i ich synek też wetem zostanie :D:D:D Quote
Jagna78 Posted November 30, 2011 Posted November 30, 2011 [quote name='andegawenka']Co do faktury do Ruda Zuzia i Ania z Poznania mogą zdecydować... a tak, to jaki efekt zabiegu, maleństwo bedzie zupełnie zdrowe?[/QUOTE] efekt na razie określony jako bardzo dobry ....a czas pokaże jak Niunio będzie śmigał :D Quote
RUDA ZUZIA Posted November 30, 2011 Author Posted November 30, 2011 Dobrze,że już po wszystkim.Tak naprawdę to odetchnęłam dopiero teraz bo ja też boję się narkozy okropnie.Pocałuj maleńtaska ode mnie mocno.:loveu::loveu::loveu: Gdyby moją małą trzeba było operować to ja bym się wykończyła. Wenflon lepiej zostawić.W razie podania jakiegoś leku nie trzeba będzie go więcej kłuć. Niech teraz wraca jak najszybciej do zdrowia:loveu::loveu::loveu: Nie płacze ,że go boli? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.