Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

co jest chore?to, ze ja jak wiekszosc nie zycze sobie aby obcy pies na nas wpadal i nam przeszkadzal i, ze sama dbam o to aby moje nie przeszkadzaly innym? czy to, ze ta kobieta uwaza inaczej?:P

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

hehe dzieki;p bo czasami mamw razenie, ze to ze mna cos nie tak... tez mamy troche na sumieniu.. ale do pewnych rzeczy ja musialam "dojrzec" i je zrozumiec...

Posted

Noo jakbym byla na polu i podjechalo by auto i wypuscilo psa sredniej wielkosci ktory by sadzil na nas to bym juz gardla nie szczedzila, wygibasow zeby moja utrzymac nie robila, upieprzyla by go porzadnie i moze taki babsztyl sie czegos wkoncu nauczyl.. :/

Posted

[quote name='WŁADCZYNI'] Dlaczego więc matki z dziećmi utrudniają życie innym ludziom i nie wysiadają z płaczącym dzieckiem? Albo dlaczego takie urocze pachole smaruje po murach, niszcząc mienie w dodatku bezkarnie.[/quote]
No to mnie w czuły punkt trafiłaś - mam takie dziecko utrudniające życie innym, biednym ludziom [bo jak śmiem pozwolić 7-miesięcznemu dziecku zapłakać].... Pomyśl, że tak samo jak nie wszystkie psy muszą [przez brak posłuszeństwa] chodzić na smyczy tak nie wszystkie dzieci niszczą, robią co chcą i na byle uwagę są bronione przez zwariowane mamuśki :angryy:.
Po za tym wydaje mi się, że nie spuszczasz Su w miejscach, gdzie s ą tylko trawniczki 2x2 - bo takie są u mnie na osiedlu - tylko w parkach czy gdzieś, gdzie masz duży trawnik i jeśli się przechodzi obok ciebie [po chodniku] to nie tuż przed psim nosem:roll:. Ktoś też mądrze napisał - jak bać się psa to każdego - skąd mam wiedzieć który z obcych spuszczonych psów będzie się słuchał a który nie?

Posted

[quote name='Angel_']No i niech wola policje ;) Ja bym jej powiedziala, ze i moj i jej bez smyczy, na rowni jestesmy wiec i siebie by udupila ;)[/quote]
ASTka mojej koleżanki dotkliwie pogryzła jamniora, który do niej podbiegł. Ona miała sucz na smyczy, tamten był luzem. Dowalili jeszcze właścicielce jamniora mandat za nieupilnowanie psa. Poszła właśnie na policję, żeby zwrócili jej koszty leczenia psa :)

Posted

Nie, puszczam tam gdzie moze pobiegać. Również na osiedlu. To widać - saszetka na pasku, psie łapki na ubraniu,ciastka w zębach i piłka w ręku to dla mnie definicja bezpiecznego psiarza.
Jestem świadoma że można się bać psów dlatego mój pies jest tak prowadzony aby nie przeszkadzał innym.
Problemem czasem jest darcie gęby - wiosna Su nie służy i ma głupawkę wieczną:evil_lol:

Bonsai uogólnienia zawsze bolą, mnie jako psiarza mającego zasmyczyć psa bo tak i inni mogą się bać. A Ciebie, jako Matkę.

[QUOTE]ty jesteś spox ale ta baba z gończym jest chora umyslowo[/QUOTE]
takiej osobie można odebrać zwierzę.

Gaz mieć możesz - mieszkasz w niebezpiecznej dzielnicy i się boisz;) myślę że każdy uwierzy.

Posted

[quote name='an1a']ASTka mojej koleżanki dotkliwie pogryzła jamniora, który do niej podbiegł. Ona miała sucz na smyczy, tamten był luzem. Dowalili jeszcze właścicielce jamniora mandat za nieupilnowanie psa. Poszła właśnie na policję, żeby zwrócili jej koszty leczenia psa :)[/QUOTE]

No wlasnie :cool3: Pies na smyczy jaki by nie byl agresywny czy nie - prawo jest zawsze po jego stronie kiedy uszkodzi psa latajacego luzem ;)

Gorzej wlasnie jak psy oba sa luzem- ale jezeli ma to miejsce na odludziu to mozna sie klocic ;) Zreszta gdyby mi sie suk spięła z jakims ciapkiem, a ta osoba mimo uprzedzenia jej, ze wina jest po jej stronie itak wzywalaby policję- ja bym Panom Policjantom dala maly pokaz posluszenstwa suki po ktorym nie mieliby watpliwosci, że ze strony mojej suczy nie byloby mowy o ataku ( jako pierwszej) ;)

Posted

[quote name='bonsai_88']No to mnie w czuły punkt trafiłaś - mam takie dziecko utrudniające życie innym, biednym ludziom [bo jak śmiem pozwolić 7-miesięcznemu dziecku zapłakać].... Pomyśl, że tak samo jak nie wszystkie psy muszą [przez brak posłuszeństwa] chodzić na smyczy tak nie wszystkie dzieci niszczą, robią co chcą i na byle uwagę są bronione przez zwariowane mamuśki :angryy:.
Po za tym wydaje mi się, że nie spuszczasz Su w miejscach, gdzie s ą tylko trawniczki 2x2 - bo takie są u mnie na osiedlu - tylko w parkach czy gdzieś, gdzie masz duży trawnik i jeśli się przechodzi obok ciebie [po chodniku] to nie tuż przed psim nosem:roll:. Ktoś też mądrze napisał - [B]jak bać się psa to każdego[/B] - skąd mam wiedzieć który z obcych spuszczonych psów będzie się słuchał a który nie?[/quote]

tak , to ja napisalam , wiem ,ze mądre ... heh nie no zart ale denerwuje mnie takie coś , że mamusia ( nie każda) widzi yorczka i dziecko sobie głaszcze , a potem przechodzi obok duzego psa ( w tym przypadku kolo mnie i atosa) to dziecko chce pogłaskać atos się cieszy , a facetka szarpie dziecko za rękę krzycząc , ze ten pies pogryzie i ze właścicielka to idiotka , bo takie bydle to w kagańcu ,bo niewiadomo kiedy się pies rzuci i , że takich to trzeba tępić, bo gorsi niz szczury - miłe co nie? i weź tu slowem sięn nie odezwij:shake:

Posted

ja miałam dziś dziwną sytuację - idę z psami Seth na lince Shilla wolno biega widzę z daleka idzie pan z dużym ONkiem pies bez smyczy,bez kagańca,bez obroży!!! wiem jak reaguje Seth na psy i wiem że niektóre psy mogą zareagować agresją na agresję i może się to źle skończyć zeszłam z drogi w zaułek w lesie żeby psy nie mijały się zbyt blisko,pan dalej idzie z psem nie robiąc praktycznie nic żeby go choćby przytrzymać jak będą nas mijali i ....w ostatnim momencie jak nas mijali (Seth oczywiście skakał i pokazywał zęby do psa,niestety jest agresywny i pracujemy nad tym) pies do nas wyrwał z zębami,oczywiście mądry ponad wszystko właściciel zamiast założyć w domu psu obroże łapie psa za ogon w locie upadając przy tym na ziemie,ja o mało zawału nie dostałam na miejscu shilla zero reakcji,seth piana w pysku i bądź teraz mądra i jakby psy się zczepiły rozerwij 3 psy każdy po 40kg- bez szans!!!!

Posted

Oj:shake:
Ja się nigdy nie spotkałam z takim czymś.
Ale wkurza mnie jak ja stoję z Piksi, a tu podbiegają jakieś małolaty(może 7 lat) zaczynają głaskać, skakać nie pytając o pozwolenie, potem chciały jej dać jakąś czekoladkę...przemówiłam do rozumu i poszłam. Nie daję psu żadnych słodyczy, więc i nie życzę sobie, żeby ktoś to robił za mnie...:roll:
może niezbyt pasuje sytuacja do wątku, ale ja np. zawsze trzymam się od dużych psów z daleka, szczególnie jak chodzimy nad wode na spacery, gdzie psy oczywiscie sa bez smyczy

Posted

[quote name='darunia-puma']ja miałam dziś dziwną sytuację - idę z psami Seth na lince Shilla wolno biega widzę z daleka idzie pan z dużym ONkiem pies bez smyczy,bez kagańca,bez obroży!!! wiem jak reaguje Seth na psy i wiem że niektóre psy mogą zareagować agresją na agresję i może się to źle skończyć zeszłam z drogi w zaułek w lesie żeby psy nie mijały się zbyt blisko,pan dalej idzie z psem nie robiąc praktycznie nic żeby go choćby przytrzymać jak będą nas mijali i ....w ostatnim momencie jak nas mijali (Seth oczywiście skakał i pokazywał zęby do psa,niestety jest agresywny i pracujemy nad tym) pies do nas wyrwał z zębami,oczywiście mądry ponad wszystko właściciel zamiast założyć w domu psu obroże łapie psa za ogon w locie upadając przy tym na ziemie,ja o mało zawału nie dostałam na miejscu shilla zero reakcji,seth piana w pysku i bądź teraz mądra i jakby psy się zczepiły rozerwij 3 psy każdy po 40kg- bez szans!!!![/quote]
A jaka była później reakcja pana? chyba bym go własnymi rękami udusiła..

Posted

an1a żadna uwierz żadna nie powiedział ani słowa a mnie zaczeło kłóć w klatce piersiowej i nie mogłam nawet słowa powiedzieć jak on odszedł musiałam stanąć i głędoko oddychać ostatnia nasza taka ostra akcja była bodajrze w pierwszy dzień świąt bożego narodzenia

Posted

darunia - a jak udalo sie rozdzielic psy?
mam nadzieje, ze wszysto dobrze sie skonczylo (i dla Ciebie i dla psów) bez zadnych powazniejszych ubytków na zdrowiu kogokolwiek

Posted

[B]WŁADCZYNI[/B] my chyba nie umiemy się zrozumieć - ja wiem, że twój pies jest bardzo grzeczny [tzn. skupiony na tobie i olewa innych], ale skąd mam wiedzieć, że każdy pies taki będzie? Dlatego uważam, że pies powinien w miejscach publicznych [czyli tam, gdzie jest dużo osób] chodzić na smyczy albo w kagańcu - jest to coś do czego sama całe życie się stosowałam.
I potrafię zrozumieć osoby bojące się psów - często to są urazy po pogryzieniu przez obcego, spuszczonego psa bez kagańca. Mojego brata taki pies pogryzł [na szczęście Kuba ma teraz uraz do zastrzyków w d... a nie psów :) ] - był to mały piesek podobny do spaniela tybetańskiego [jeśli dobrze pamiętam], co nie przeszkadzało mu pogryźć 7-latka od na wysokości piersi. I wierz mi na słowo, że nie był prowokowany a mimo to ugryzł parę razy [widziałam, biegłam po pomoc, żeby psa ktoś przegonił, więc wiem].

Posted

coż jesli ktos ma pilnowac sowjego psa to robmy to samo , zanim wymagamy tego od innych , moje nie podbiegaja go do obcych i oczekuje tego samego od innych wlascieli psów.

Posted

Po prostu drazni mnie chęć obkagańcowania/obsmyczenia wszystkich psów, każdy pies jest inny i to właściciel o takich rzeczach powinien decydować bo to on zna psa.

[QUOTE]ej weż , jakby on tego psa mocniej pociągnął za ogon , to pies kaput , bo kręgosłup rozzwalony ... boshe...[/QUOTE]
nie każdy pies tak ma, po za tym zerwany rdzeń na tej wysokości to raczej paraliż a nie śmierć.

[QUOTE]darunia - a jak udalo sie rozdzielic psy?[/QUOTE]
psom nie udało się zczepić - właściciel złapał ONka.

Daruniu zbadaj serducho swoje.

Posted

[quote name='WŁADCZYNI']Po prostu drazni mnie chęć obkagańcowania/obsmyczenia wszystkich psów, każdy pies jest inny i to właściciel o takich rzeczach powinien decydować bo to on zna psa.
[/QUOTE]

No tak , ale jakby nie patrzec patrząc pod tym kątem to mamy tych 80% właścicieli psów co "tak zna swoje psy",że wiedza, że one "nie gryzą" i mogą latać luzem..

Posted

genralnie co drugi pies lata iluzem i podgryza.... coz nie nosmy kagancow... ja tez zdejme , moj nie podbiegnie ale... i nie pusci psa ktory podlatuje i chce dziabnac - wiec kto tu dba o sowjego psa i nie tylko...

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...