Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ja czasem marze o takim labradorku, ale później chęć poprawiania ego morderczym psem jednak zwycięża :eviltong:

Niemniej dobrze, że chłopak dostanie szansę, a i ty na pewno na tym skorzystasz kasiu od suk ;)

  • Replies 7.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Rinuś']
a w czym jesteś naprawdę dobra? :diabloti:[/QUOTE]

we wszystkim czego się dotykam :diabloti: mam roczne doświadczenie w sprzedaży pierników, roczne w siedzeniu na kasie supermarketowskiej i roczne w sprzedaży alkoholu, najlepsza była ta ostatnia sprzedaż pomimo kłótni z pijanymi klientami, kradzieżami i jedną małą bójką :evil_lol:

Posted

[quote name='Amber']Ja czasem marze o takim labradorku, ale później chęć poprawiania ego morderczym psem jednak zwycięża :eviltong:

Niemniej dobrze, że chłopak dostanie szansę, a i ty na pewno na tym skorzystasz kasiu od suk ;)[/QUOTE]
ja mając wcześniej psa,który chciał zeżreć wszystko co się ruszało na czterech łapach plus starsze babcie odetchnęłam przy Brutusie :evil_lol: ale czasem też moje ego się gdzieś tam odzywa,że chciałoby mieć psa mordercę i się lansić nim na dzielni :diabloti: tylko, że u Ciebie to już jest stwierdzone oficjalnie na dogo, a u mnie to tajemnica :evil_lol:

Posted

[quote name='Rinuś']a może zamiast rottka będziesz miała kluseczkę ? :evil_lol: to byłaby METAMORFOZA :diabloti:
Tak naprawdę to jest super rasa na człowieka, ale większość ludzi ją psuje przez nieumiejętne prowadzenie.

[/QUOTE]

Nooo...to by mnie naprawde powaliło :evil_lol: Ale jeżeli bedzie miał ten szogun do mnie trafić to z przyjemnością go pokatuje :loveu:

Posted

[quote name='jonQuilla']we wszystkim czego się dotykam :diabloti: mam roczne doświadczenie w sprzedaży pierników, roczne w siedzeniu na kasie supermarketowskiej i roczne w sprzedaży alkoholu, najlepsza była ta ostatnia sprzedaż pomimo kłótni z pijanymi klientami, kradzieżami i jedną małą bójką :evil_lol:[/QUOTE]
a nie myślałam o jakimś Call Center? wiem że to nie jest fajna praca, sama pracuję w takim Call Center ale nie narzekam az tak :eviltong:
[quote name='asiak_kasia']Nooo...to by mnie naprawde powaliło :evil_lol: Ale jeżeli bedzie miał ten szogun do mnie trafić to z przyjemnością go pokatuje :loveu:[/QUOTE]
a ja wtedy będę czekać na słit foteczki spaślaka :diabloti::loveu:
[quote name='Okamia']Cześć lesery :diabloti:

Do roboty a nie o psach godocie :evil_lol:[/QUOTE]

oo odezwała się :diabloti: a Ty to co robisz? :eviltong: ja dzisiaj na 10godzin przyszłam pracować.

Posted

moją miłość do bullterrierów , zabija to co widzę na wystawach ... te 10 cm sadła :shake:

nie cierpię tłustych psów :diabloti:

żonkilek kurde , szkoda że nie 2 tygodnie wcześniej , moja koleżanka szukała sprzedawcy do monopolowego .... w Twoim mieście

Posted

[quote name='Rinuś']
oo odezwała się :diabloti: a Ty to co robisz? :eviltong: ja dzisiaj na 10godzin przyszłam pracować.[/QUOTE]

ja odpoczywam :evil_lol:

Posted

[quote name='Rinuś']a nie myślałam o jakimś Call Center? wiem że to nie jest fajna praca, sama pracuję w takim Call Center ale nie narzekam az tak :eviltong:
[/QUOTE]

myślałam, kiedyś...ale to głównie umowa zlecenie i mega castingi ;) byłam raz na rozmowie na takowe stanowisko, zdaję się w TP... o ja cież pierdzielę, miałam spotkanie na daną ustaloną godzinę a siedziałam na korytarzu i tak przeszło godzinę bo tyle nas tam było :roll:
obecnie chciałabym także do monopolowego iść pracować, fajnie było...nie narzekałam na nudę, czas z reguły szybko leciał pomimo że robiłam po 12h i w tym też nocki :) krótko mówiąc lubiłam swoją pracę choć pewnie niektórzy sobie zadają pytanie jak można lubić użeranie się z nawalonymi ludźmi :evil_lol:
ale ja wolę z nawalonym klientem, którego można zyebać niż z takim ĄĘ który myśli że mu się wszystko należy ;)


[quote name='Vectra']żonkilek kurde , szkoda że nie 2 tygodnie wcześniej , moja koleżanka szukała sprzedawcy do monopolowego .... w Twoim mieście [/QUOTE]

a niech to dundel :mad:
jakby coś jej nie poszło i szukała nadal to wiesz gdzie mnie szukać :evil_lol:

Posted

[quote name='jonQuilla']myślałam, kiedyś...ale to głównie umowa zlecenie i mega castingi ;) byłam raz na rozmowie na takowe stanowisko, zdaję się w TP... o ja cież pierdzielę, miałam spotkanie na daną ustaloną godzinę a siedziałam na korytarzu i tak przeszło godzinę bo tyle nas tam było :roll:
obecnie chciałabym także do monopolowego iść pracować, fajnie było...nie narzekałam na nudę, czas z reguły szybko leciał pomimo że robiłam po 12h i w tym też nocki :) krótko mówiąc lubiłam swoją pracę choć pewnie niektórzy sobie zadają pytanie jak można lubić użeranie się z nawalonymi ludźmi :evil_lol:
[/QUOTE]

No to chyba takiego typowego Call Center to tak właśnie "rozmowy" wyglądają...ja jak szłam do telemarketingu to byłam sama, spotkanie z kierownikiem, pełna kultura :) no i normalna umowa.
Fakt, że ja raczej bym się nie nadawała do sklepu i mieć klienta przed sobą bo bym go chyba zastrzeliła gdyby trafił się jakiś nie ten teges :diabloti: więc całe szczęście moi klienci są gdzieś daleko, a ja mogę się wyciszyć i sobie pogadać na boku jak mnie ktoś wkurzy :diabloti:

Posted

[quote name='Rinuś']No to chyba takiego typowego Call Center to tak właśnie "rozmowy" wyglądają...ja jak szłam do telemarketingu to byłam sama, spotkanie z kierownikiem, pełna kultura :) no i normalna umowa.
Fakt, że ja raczej bym się nie nadawała do sklepu i mieć klienta przed sobą bo bym go chyba zastrzeliła gdyby trafił się jakiś nie ten teges :diabloti: więc całe szczęście moi klienci są gdzieś daleko, a ja mogę się wyciszyć i sobie pogadać na boku jak mnie ktoś wkurzy :diabloti:[/QUOTE]

A ja właśnie odwrotnie, obawiam się że mając tą świadomość że klient jest daleko to mogłabym na zbyt wiele sobie pozwolić w rozmowie z nim gdyby mnie zdenerwował.
Jednak jak stoję face to face to staram się opanować żeby w ryj nie zarobić :evil_lol:

Posted

[quote name='jonQuilla']odpowiedziałam u siebie żeby tu nie śmiecić :)[/QUOTE]oki

doki

Rinusiowa już pewnie biega z Brutim , a mój Ozzy jeszcze śpi :lol:

Posted

[quote name='Alicja']oki

doki

Rinusiowa już pewnie biega z Brutim , a mój Ozzy jeszcze śpi :lol:[/QUOTE]

ja to już w robocie od 10 :placz: byłam z nim tylko na siku i kupkę, ale jest duża szansa, że po południu pojedziemy nad wisełkę jak Pawełek się zlituje :diabloti:

Posted

gnicie w pracy w sobote to zło :diabloti:

blabladorek nie przyjedzie do mnie :-( ale za to z nowymi pańciami pieska jesteśmy w dobrej komitywie, i bedziemy nadzorować postępy w powrocie na jedyną słuszną drogę wychowania pieska :razz:

Ludzie fajni, tylko nie bedacy w temacie, dali się złapać na labka od papieru toaletowego i ze to takie super psy co same wszystko wiedzą, bedziemy edukować, i bedzie dobrze :loveu:

Posted

Nie wiem czy to tutaj była dyskusja na temat preparatów na stawy, ale wiem że pytałaś ;) Dla dużych psów polecam Caniviton Forte i Arthrovet HA Complex - kuracja 3 miesiące, potem przerwa i można podawać znowu ;)

Posted

[quote name='Justa']Nie wiem czy to tutaj była dyskusja na temat preparatów na stawy, ale wiem że pytałaś ;) Dla dużych psów polecam Caniviton Forte i Arthrovet HA Complex - kuracja 3 miesiące, potem przerwa i można podawać znowu ;)[/QUOTE]

To i ja podpytam, jest sens dawac suce 11-13 lat coś na stawy, skoro wszystko u niej ok? Ma tylko lekkiego francuza z tyłu? Nasz wet twierdzi, że dopóki wszystko u niej gra i nie ma problemów z kulawiznami, to nie ma sensu.
Tyle ze chyba próbuje uspokoic swoje sumienie, bo to jednak jak na kaukaza bardzo solidny wiek...

Posted

[quote name='asiak_kasia']To i ja podpytam, jest sens dawac suce 11-13 lat coś na stawy, skoro wszystko u niej ok? Ma tylko lekkiego francuza z tyłu? Nasz wet twierdzi, że dopóki wszystko u niej gra i nie ma problemów z kulawiznami, to nie ma sensu.
Tyle ze chyba próbuje uspokoic swoje sumienie, bo to jednak jak na kaukaza bardzo solidny wiek...[/QUOTE]

Myślę, że taka celowana kuracja nie ma sensu ;)
Możesz dawać jej Geriatrivet - tam jest i glukozamina i substancje, które wspomogą układ immunologiczny, nerwowy, serce i wątrobę o ile się nie mylę ;)

Posted

[quote name='asiak_kasia']

Ludzie fajni, tylko nie bedacy w temacie, dali się złapać na labka od papieru toaletowego i ze to takie super psy co same wszystko wiedzą, bedziemy edukować, i bedzie dobrze :loveu:[/QUOTE]
no masz, nie pierwsi i nie ostatni :shake: szkoda w sumie bo z chęcia bym go zobaczyła :p ale najwazniejsze, że ludzie ogarnięci i chcą się uczyć :razz:
U nas wczoraj na forum labków założyła konto jakaś kobieta i stworzyła nowy temat z pytaniem[I] " [/I][I]czesc kochani mam male pytanko moze wiecie gdzie tanio moge sprawic prezent corce chciałabym kupic jej suczke labradora biszkoptowa bez rodowodu"[/I] - no nóż się w kieszeni otwiera! ale już jest porządek i więcej postów nie napisze :diabloti:

Posted

[quote name='Justa']Myślę, że taka celowana kuracja nie ma sensu ;)
Możesz dawać jej Geriatrivet - tam jest i glukozamina i substancje, które wspomogą układ immunologiczny, nerwowy, serce i wątrobę o ile się nie mylę ;)[/QUOTE]

no to uff...zawsze lepiej usłyszec to samo od kilku osób :diabloti:

Ide poszukać tego preparatu i dostanie w ramach prezentu urodzinowego :evil_lol:


Rinuś

Foty na pewno beda bo bedziemy razem spacerować i pewnie nie raz wpadną do nas w temacie "szkolenia". Ludzie są fajni ale zieloni jeżeli o psy ogółem chodzi. Także trochę ich doedukujemy, bo to nie jest z ich strony świadome i celowe zachowanie tylko brak wiedzy własnie.
W gruncie rzeczy kamień z serca, że jednak psisko zachowa domek i bedzie miało lepiej. No i my chyba mamy nowych ziomów :evil_lol:
Słowem nie wato oceniac ksiązki po okładce, bo można się łatwo przejechać.

Posted

[quote name='Justa']Nie wiem czy to tutaj była dyskusja na temat preparatów na stawy, ale wiem że pytałaś ;) Dla dużych psów polecam Caniviton Forte i Arthrovet HA Complex - kuracja 3 miesiące, potem przerwa i można podawać znowu ;)[/QUOTE]

nie w tej galerii, ale ja się też pytałam :) oo to super! bo co człowiek to opinia, a to jakiś koński środek, a to ludzki i człowiek nie wie na co się zdecydować :) a ta przerwa to jak długa?w jakiś konkretnych miesiącach? Ktoś pisał mi, że na lato robi przerwę z podawaniem takich rzeczy.

Posted (edited)

[quote name='Rinuś']nie w tej galerii, ale ja się też pytałam :) oo to super! bo co człowiek to opinia, a to jakiś koński środek, a to ludzki i człowiek nie wie na co się zdecydować :) a ta przerwa to jak długa?w jakiś konkretnych miesiącach? Ktoś pisał mi, że na lato robi przerwę z podawaniem takich rzeczy.[/QUOTE]

O przerwach w konkretnych miesiącach przyznam, że nie słyszałam, ale dowiem się u źródła ;)
Przerwa 4 tygodnie.
Generalnie to jest tak, że najlepiej podawać preparaty przeznaczone dla psów w większości przypadków - tam są zawarte takie dawki jakie pies o konkretnej wadze powinien przyjmować. Z tego co zaobserwowałam, to ludzkie preparaty są czasem stosowanie u bardzo dużych psów, które ważą po 60-70kg, bo na psie można wówczas wydać fortunę ;)

A z tą łapą polecam wybrać się do weterynarza - która to łapa? Ludziom się często wydaje, że pokuleje i przestanie i przychodzą po 2 miesiącach i często niewiele można już zrobić.

Edited by Justa
literówka
Posted (edited)

[quote name='Justa']O przerwach w konkretnych miesiącach przyznam, że nie słyszałam, ale dowiem się u źródła ;)
Przerwa 2-4 tygodnie.
Generalnie to jest tak, że najlepiej podawać preparaty przeznaczone dla psów w większości przypadków - tam są zawarte takie dawki jakie pies o konkretnej wadze powinien przyjmować. Z tego co zaobserwowałam, to ludzkie preparaty są czasem stosowanie u bardzo dużych psów, które ważą po 60-70kg, bo na psie można wówczas wydać fortunę ;)

A z tą łapą polecam wybrać się do weterynarza - która to łapa? Ludziom się często wydaje, że pokuleje i przestanie i przychodzą po 2 miesiącach i często niewiele można już zrobić.[/QUOTE]

To jest przednia prawa łapa na palcach...z rana jak wstaje to ma tam lekko spuchnięte no i przy pierwszy 3-4 krokach kuleje i po chwili to rozchodzi...i właśnie teraz mi się przypomniało, że on tam miał kiedyś ropniaka i ogólnie dziurę w łapie, weterynarz na żywca kiedyś mu tam włożył pensetę i grzebał w tej ranie aż Brutus zaczął wyć i już nigdy tam nie poszłam, Potem poszłam do innego weta to dał antybiotyk i jakąś maść do smarowania to mu się zasklepiło i ogólnie wszystko było ok...teraz mam wrażenie jakby tam jakiś płyn był z rana...może to złudne, nie wiem, do weta się przejdę w przyszłym tygodniu bo będę miała na 14 do pracy.
tak, to była ta prawa właśnie.
[IMG]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/76677_173181549373087_1528868_n.jpg[/IMG]
Myślisz, że to może mieć związek z tą raną? to było dokładnie w listopadzie 2010 roku.

A co do tego Arthrovet HA Complex to zadziwia mnie taka różnica w cenie np tu
[URL]http://animalia.pl/produkt,18971,39,vetexpert-arthrovet-ha-complex-dla-psow-i-kotow-90szt.html[/URL]
a chociażby tutaj:
[URL]http://www.zooexpress.pl/go/_info/?id=2729[/URL]

jakby nie patrzeć to już ponad 20 zł...


edit, już wiem, nie zauważyłam, że ten droższy jest HA complex,a tamten jest bez complex :)

Edited by Rinuś
Posted

Nie wydaje mi się, żeby to miało związek, chyba że jakimś cudem przy okazji tego ropnia doszło do jakiegoś uszkodzenia stawów palców - chociaż po 2 latach nie wydaje mi się, żeby to się dopiero w tej chwili ujawniło.
Trudno powiedzieć - trzeba by obejrzeć tę łapę, omacać i ewentualnie w dalszym rozpoznaniu zrobić zdjęcia RTG. Jednym słowem trzeba wybrać się do lekarza. Jeżeli zwykły internista nie pomoże to polecam wizytę u ortopedy.
Jak będziesz to wspomnij o tym ropniu ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...