Jump to content
Dogomania

Knut Fuchs-seminarium


ayshe

Recommended Posts

nigdy nie powiedzialam ze ywstawianie towjego psa albo jego treningi agility sa do doopy bo liczy sie tylko ipo.nie wkladaj mi niczego takiego do ust.:shake: .zawsze ,ale to zawsze ciesyzlam sie i trzymalam kciuki za niego w agility i na wystawach.zawsze.bardzo jestes niesprawiedliwa dla mnie.to bardzo dla mnie przykre Beata.zwlaszcza od ciebie.
to ze mowilam ze ywstawy DLA MNIE i agility DLA MNIE nie sa no moja pasja po prostu i wole ipo nigdy nie licowalo z moim odbiorem sukcesow twojego psa na ringach.zawsze tez wiedzialam jaki jest twoj stosunek do reguulaminow posluszenstwa i takich tam czego dowody sa w necie i pisalam i mowilam o tym otwarcie ze szanuje twoje stanowisko.
przenioslas moje rygorystyczne zdanei o OWCZARKACH NIEMIECKICH na swojego psa mimo ze ja zawsze bylam otwarta na wspolprace z toba i wermim i dalabym se reke za was odciac.no ale nic to.dostalam koopa ...nie pierwszego i nieostatniego w swoim zyciu to teraz musze sie jakos pozbierac.jakbym sie tak nie angazowala w psy na grupie tudziez nie uwazala was za swoich przyjaciol to pewnie poszlo by mi latwiej.ale ja to jestem taka wlasnie niedorozwinieta ze ...no w ogien bym skoczyla za twojego psa i za kazdego innego na grupie.i to jest wlasnie zdaje sie glupie.bo mnie kopac latwo-ja se pobecze i jakos sie pozbieram-jak zwykle.to tyle.jestem rozgoryczona i to definitywny EOT z mojej strony na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 276
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Fajnie, tylko to ja i mój pies zostaliśmy na lodzie w najgorszym momencie. Bo Ty się obraziłaś, że bronię wystaw i klasy otwartej i powiedziałaś, że nie będziesz nas dalej prowadzić. Więc to ja dostałam kopa i ja się napraszać nie będę. Dużo mnie kosztowało znalezienie kogoś, kto nas poprowadzi dalej w sytuacji, kiedy mój pies coś tam umie, a ja nie umiem nic, ale znalazłam.

Wiesz Beata, ja dużo potrafię znieść, ale kpin i lekceważenia czegoś, co dla mnie ma wartość, znieść nie potrafię. Zwłaszcza ze strony osób, których uważam za swoich przyjaciół.

Link to comment
Share on other sites

zostaliscie na lodzie nie ldatego ze nie zauwazylas iz pisze o onkach a ty nie wiedzac czemu przelozylas to na siebie i wermiego.watek jest do przecyztania.tak jak ci odp.na pw-nie porozumiemy sie.napisalas pierwsza ze cie zniechecilam do ipo[piszac ze dla mnie wystawianie ONa w klasie otwartej jest obciachem-bo jest i to nei jest tylko moja opinia].w takim razie ok-nie ma sprawy,ja ise poczulam urazona twoimi slowami o ent .npnieskzoleniu psow bo sa brzydkie do ipo:crazyeye: .a ja nigdyy nie wartosciuje psow na szkoleniu i nigdy nei traktuje psa gorszego olewczo od tego lepszego.dla mnie kazdy pies i kazdy przewodnik ma takak sama wartosc.ciesze sie ze wermi nadal pracuje nad ipo-i ze moze to robic [trzymam kciuki zeby nic mu sie juz wiecej nie przypetalo].tak wiec sorki obiecalam eot ale jeszcze musialam to napisac.
nie zrozumiemy sie zdaje sie i moze niech juz tak zostanie.
co mnie wnerwilona tym watku i napisalam pierwszy post ktory rozpoczal ta dyskusje na ktora tutaj raczej nie ma miejsca?
odwolywanie sie do agility i formy uczenia w agility-wogole nie ma to przelozenia na ipo-post nr.186 oraz "nauka tryzmania rekawa"i tkaie tam.
jesli chodzi o nauke obiegania namiotow to najpierw trzeba psa nauczyc osaczenia i oszczekania na obronczym a to oznacza ze nei moglismy wogole zaczac takiej pracy.wermi nei chodizl pol roku na trenigngi ipo .robil regulamin pt o cyzm wiesz i elementy ipo do przygotowania.tj ucyzl sie lapac klin i miekki rekaw oraz poniewaz szyl nad tym pracowalismy.wiesz o tym rowniez doskonale ze mielismy przejsc do pracy indywidualnej po przejsciach zdrowotnych wermiego oraz zebym miala wiecej czasu dla ciebie i wszystko ci wytlumaczyla poniewaz z psem pracowala marta.co nie jest zadna ujma dla ciebie jako ze zawsze mowilas ze regulaminy cie nie interesuja jak i ipo.
ipo ma niewiele wspolnego z nauka LAPANIA rekawa bo to akurat trwa krotko.dluuugo trwa praca nad spokojnym chwytem przy dokladaniu obciazen psu przez pozoranta.oraz przejscia z popedu lupowego na socjalny i odwrotnie czyli posluszenstwo na obronie.to zabiera najwiecej czasu.cala sztuka obiegania namiotow to wlasnie panowanie nad socjalnym mimo ze pies WIE ze w ostatnim namiocie jest pozorant.jak slusznie wczesniej napisala Maria ipo to posluszenstwo.i to tlumaczylam na zajeciach jak rowniez co robimy z wermim i dlaczego.odpowiadalam na wsyztkie pytnaia marty i twoje tak jak to robie zawsze.pies na lince pracuje do momentu w ktorym mozna juz przejsc na lapke.dlaczego?dlatego ze trzeba psa nauczyc przechodzenia z popedu na poped przy danej sekwencji schematu ipo.np.pies robi osaczenie i oszczekanie na obronczym po czym przechodzi na socjal i potem poscig na lupowym.jesli pies juz ma wyrobiony lupowy,pasje na lup[tylko to robilismy z wermim]wtedy mozna powolutku pracowac nad pozostalymi rzeczami.
a poniewaz przy pracy nad posluszenstwem w obronie pies ma wiele..hmmm...pokus zeby sie wylamac i np.na oszczekaniu zlapac rekaw cyz nei przejsc na socjalny tylko od razu wyciac do pozoranta,nie odejsc do noga od pozoranta to niestety po to jest linka.do blokad i korekt na odleglosc.baa do linki czasme sie wraca jak jakis cffaniaczek ;) sobie zaszaleje i cos sknoci bo np.nie mogl sie doczekac:cool3: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']zostaliscie na lodzie nie ldatego ze nie zauwazylas iz pisze o onkach a ty nie wiedzac czemu przelozylas to na siebie i wermiego.watek jest do przecyztania.tak jak ci odp.na pw-nie porozumiemy sie.napisalas pierwsza ze cie zniechecilam do ipo[piszac ze dla mnie wystawianie ONa w klasie otwartej jest obciachem-bo jest i to nei jest tylko moja opinia].w takim razie ok-nie ma sprawy,ja ise poczulam urazona twoimi slowami o ent .npnieskzoleniu psow bo sa brzydkie do ipo:crazyeye: .a ja nigdyy nie wartosciuje psow na szkoleniu i nigdy nei traktuje psa gorszego olewczo od tego lepszego.dla mnie kazdy pies i kazdy przewodnik ma takak sama wartosc.ciesze sie ze wermi nadal pracuje nad ipo-i ze moze to robic [trzymam kciuki zeby nic mu sie juz wiecej nie przypetalo].tak wiec sorki obiecalam eot ale jeszcze musialam to napisac.
nie zrozumiemy sie zdaje sie i moze niech juz tak zostanie.[/quote]

No to ja zacytuję tu to, co Ci napisałam na priva:

[QUOTE][I]Ja broniłam prawa do wystawiania i do szkolenia psów, które nigdy nie będą hodowlane. A skoro nie będą hodowlane, to ktoś może mieć akurat zacięcie do wystaw, a egzaminów zdawać nie chce i powinna być dla takiego psa klasa na wystawie. I tak samo w drugą stronę, jeśli pies nie będzie rozmnażany, a właściciela akurat wystawy nie bawią, a bawią egzaminy, to może sobie je zdawać. I powinien mieć taką możliwość, a jeśli się z tym nie zgadzasz, to powinnaś wywalić z grupy 90% psów, które przecież rozmnażane nie będą. Dokładnie o to mi chodziło i dokładnie to napisałam.[/I][/QUOTE]


[quote name='ayshe'] co mnie wnerwilona tym watku i napisalam pierwszy post ktory rozpoczal ta dyskusje na ktora tutaj raczej nie ma miejsca?
odwolywanie sie do agility i formy uczenia w agility-wogole nie ma to przelozenia na ipo-post nr.186 oraz "nauka tryzmania rekawa"i tkaie tam.[/quote]

To Ty pierwsza się odwołałaś do agility, nie ja, mnie to nawet w głowie nie było :evil_lol::
[QUOTE][I]cel taki sam jak wskazywanie psu przeszkod na torze agility:eviltong: :diabloti:[/I]. [I]nagroda jest oszczekanie i osaczenie pozoranta.[/I][/QUOTE]

I nie pisałam o nauce trzymania rękawa, tylko o nauce łapania rękawa, użyłam dokładnie tego sfromułowania, którego Ty używasz poniżej:

[QUOTE] jesli chodzi o nauke obiegania namiotow to najpierw trzeba psa nauczyc osaczenia i oszczekania na obronczym a to oznacza ze nei moglismy wogole zaczac takiej pracy.wermi nei chodizl pol roku na trenigngi ipo .robil regulamin pt o cyzm wiesz i elementy ipo do przygotowania.tj [B]ucyzl sie lapac klin i miekki rekaw[/B] oraz poniewaz szyl nad tym pracowalismy.wiesz o tym rowniez doskonale ze mielismy przejsc do pracy indywidualnej po przejsciach zdrowotnych wermiego oraz zebym miala wiecej czasu dla ciebie i wszystko ci wytlumaczyla poniewaz z psem pracowala marta.co nie jest zadna ujma dla ciebie jako ze zawsze mowilas ze regulaminy cie nie interesuja jak i ipo.
ipo ma niewiele wspolnego z nauka LAPANIA rekawa bo to akurat trwa krotko.dluuugo trwa praca nad spokojnym chwytem przy dokladaniu obciazen psu przez pozoranta.oraz przejscia z popedu lupowego na socjalny i odwrotnie czyli posluszenstwo na obronie.to zabiera najwiecej czasu.cala sztuka obiegania namiotow to wlasnie panowanie nad socjalnym mimo ze pies WIE ze w ostatnim namiocie jest pozorant.jak slusznie wczesniej napisala Maria ipo to posluszenstwo.i to tlumaczylam na zajeciach jak rowniez co robimy z wermim i dlaczego.odpowiadalam na wsyztkie pytnaia marty i twoje tak jak to robie zawsze.pies na lince pracuje do momentu w ktorym mozna juz przejsc na lapke.dlaczego?dlatego ze trzeba psa nauczyc przechodzenia z popedu na poped przy danej sekwencji schematu ipo.np.pies robi osaczenie i oszczekanie na obronczym po czym przechodzi na socjal i potem poscig na lupowym.jesli pies juz ma wyrobiony lupowy,pasje na lup[tylko to robilismy z wermim]wtedy mozna powolutku pracowac nad pozostalymi rzeczami.
a poniewaz przy pracy nad posluszenstwem w obronie pies ma wiele..hmmm...pokus zeby sie wylamac i np.na oszczekaniu zlapac rekaw cyz nei przejsc na socjalny tylko od razu wyciac do pozoranta,nie odejsc do noga od pozoranta to niestety po to jest linka.do blokad i korekt na odleglosc.baa do linki czasme sie wraca jak jakis cffaniaczek ;) sobie zaszaleje i cos sknoci bo np.nie mogl sie doczekac:cool3: .[/quote]

Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania. Można było tak od razu, bez niepotrzebnej dyskusji i nerwów. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

a nie mozna bylo najwidoczniej skoro tego nei zrobilam.:eviltong:
uczyl sie lapania rekawa-Beata to nie jest dobre okreslenie i podejrzewam ze dlatego miedzy lapaniem a uczneiem sie chwytu jest roznica.otoz jak juz jestesmy przy pracy wermiego [bo do reszty nie bede juz wracala-po prostu ja o mydle a ty o powidle:roll: ]to wermi mial separowany lupowy.i glownie chodizlo o to zeby pewnie lapal od razu zamiast uzywac do tego "rany,rany zabawka,zlapie tu-tam i mam-oj nie mam".:evil_lol: .ciezko to szlo ale szlo i przez moment nie zwatpilam ze w koncu pojdziezwlaszcza zem ial ciekawsze momenty.chodzilo tez o obserwacje pozoranta a nie palenie sie bo oooooo to juzjuz ddwaja dawaj bo nei ma wtedy wodzenia za lupem.[pies sie dekoncentruje].nie robilismy zadnych cwiczen na clear head u psa[wlacznik i wylacznik;)].po prostu glownei chodizlo o wstep-tj.zeby wermi uczyl sie podazania i skupienia na lupie czego nei skonczylismy z powodu sporych przerw [to NIE jest zarzut-zeby nie bylo:roll: ].od nauki zeby pies zlapal lup[separacja]do nauki chytu ,spokojnego stabilnego jest droga dluuuga labo krotsza zalezy od psa i od przewodnika[co tez nie jest wina ani psa ani przewodnika ani plam na lsoncu,po prostu tak jest:roll: ].

Link to comment
Share on other sites

nie bardzo wiem o co chodzi w tej dyskusji :crazyeye: :crazyeye:
ja tylko wyraziłam swoje zdanie na temat pracy psów innych ras ,ale tak jak ayshe głównie chodzi mi o ON-ki !
lubie IPO i lubie wystawy ON-ków i nie rozumiem dlaczegoby nie !
ale uwazam ze najwyzsze laury(wON) sa dla psów wyszkolonych ,a to dlatego ze własnie sprostanie trudom wyszkolenia testuje ich psychike ,a ON ,dla mnie ,ma byc i madry i piekny.

Link to comment
Share on other sites

Raiser napisal w swojej ksizace ze lowca jakim jest ON ma przygnebiajace zycie jezeli nie moze uzyc wszystkich swoich instynktow i popedow a schh napisal Stephanitz dla onow specjalnie dajac hodowcom narzedzie do reki zeby testowac potrzebne popedy ONa.to ze jakos sie tak stalo ze schh/ipo/vpg staly sie popularnymi sportami to juz inna sprawa.schh daje mozliwosc testowania popedow ktore zostaly zaakcentowane przez selektywne rozmnozenie wielu generacji psow.i ja sie oczywiscie z powyzszym zdanie Raiser'a zgadzam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']dokladnie,powolutku.byle neislomiany zapal bo ipo to taka praca z psem bez konca....zawsze jest co robic:evil_lol:[/quote]
no to mnie sie wydaje że to jest własnie najlepsze, że zawsze jest i bedzie co robić, bo jakby było tak że nie byłoby juz co robić, no to co wtedy z tym psem by można robić?? Patrzec na niego?? Gabro miał z różnych względów ograniczone zajęcia przez ostatni tydzień i jest wyraźnie nieszczęśliwy. Smutny pies łypie na mnie smutnym wzrokiem:shake:

[quote name='kuncewmr']Dla mnie WKKW to przede wszystkim 'Le campagne', tam jest wszystko (slady, praca w wodzie, obrona, atak, posluszenstwo) i to w warunkach naturalnych, a nie na ringu. Nie ma 2ch takich samych warunkow. I pies musi myslec[/quote]
Rrrany, to dopiero musi być fajne.... Można gdzieś o tym poczytać, czegos się dowiedzieć??

Link to comment
Share on other sites

alantani-no wlasnei o to chodiz.jesli to "pierwszy raz":evil_lol: dla przewodnika trzeba duuuzo spokojnej pracy zeby wprowadzic go w swiat ipo:lol:.materialu jest duuuuzo i poczatek jest w miare prosty-im dalej tym trudniej:evil_lol: .co jest wlasnei fascynujace.
jest duuuzo sportow tzw.obronczych.niemeickie czyli ipo/schh/vpg sa oparte na kontroli popedow.baaardzo oparte.w innych sportach praca jest bardziej widowiskowa,bez tak wypreparowanych popedow i tak kontrolowanych.ale oczywiscie bez wymykania sie spod kontroli.co jest jasne i nedyskusyjne.jednak pies pracuje troszke inaczej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jefta']porównujesz ipo do wkkw :crazyeye:. to ja już teraz wiem co to ipo :cool3:. pozdrawiam "starą wkkistkę" :loveu:[/quote]
no dzieki:cool3: :evil_lol: .to juz wiesz dlaczego ipo:evil_lol: .ujezdzenie,cross i parcour:cool3: ...slady,obrona i posluszenstwo:lol: ...

Link to comment
Share on other sites

kocham wkkw. i dla mnie koń, który go nie chodził i nie jest folblutem jest lekko wybrakowany :diabloti:.
ale śledząc legendy wkkw łatwo zauważyć pewną prawidłowość-wybitny wkkwista to mierny skoczek, dresażysta i wyścigowiec. Mierny, ale wszechstronny :razz:. pies do ipo też?


bywasz czasem w Starej Miłosnej? skądś Cię kojarzę

Link to comment
Share on other sites

ja juz nie jezdze od jakis 4 lat:shake: . zniechecil mnie nowobogacki ktoremu zrobilam rozwalona klacz a on mi ja spod tylka zabral. no a ja oczywiscie kooochalam dziewczynke. dwa lata z nia pracowalam i nawet dziekuje nie dostalam a jak przyjechala dotykac sie nie dawala.
tak więc stwierdzilam ze poswiecam wszystko a w zamian dostaje koopa i starczy tego-ja po prostu trace instynkt samozachowawczy przy koniach.:oops: .
pies do ipo ...no pewnie cos w tym jest...zawsze jest jakas sztandarowa konkurencja psa. najlepsze pracują rowno ale... oczywiscie pies cwiczony specjalistycznie zawsze będzie lepszy . specjalizacja daje taka mozliwosc. ale ja wole... no wole po prostu wszechstronnosc popedow. wykorzystanie wszystkiego. to o wiele bardziej fascynujace. dla mnie oczywiscie. wkkwista tez ciagle szlifuje konkurencje-tak jak ipowiec. ja po prostu nie moglabym cwiczyc jednej.:roll: .takei juz zboczenie.
ja jezdzilam w barwach Bialego Boru. dwaawno temu jako junior. potem troche w austrii troche w niemczech. zawsze rozdarta miedzy konmi i onkami.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

O kurcze. Popytam Sosnę (zapewne znasz) o Ciebie. Jest to jedna z niewielu fajnych osób w tym światku i ma podobne jak my doświadczenie z zabieraniem koni z pod dupy :shake:. Ja też już nie jeżdżę. Z tego samego powodu :angryy: co Ty. No i chyba sobie jednak kupię jakiegoś fajnego psa do ipo.

Link to comment
Share on other sites

ja bylam juniorem ze 30 lat temu:oops: ...
no wlasnie...po prostu zmienila sie mentalnosc co do koni i ja juz tej nie lapie.:shake: .po prostu nie kumam osiagniec za wszelka cene:cool1: .
ipo to substytut wkkw ktory daje podobna prace i adrenaline.ale uczucia na crosie nei zastepuje pozorant.moze dlatego ze owszem jest partenrstwo ale nie czuje sie go w palcach na wodzach..:p

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Niestety :placz::placz::placz: musze zrezygnować z udziału w seminarium z K.F, przeliczyłam, podliczyłam i niestety potrzebuje duuuuuuuuużo pieniążków na podreperowanie mojego psa.....każdy grosz się liczy....... Nie wiem czy lista uczestników jest zamknięta, jak tak odstąpię mój dowód wpłaty po dogadaniu się co do kasy ........

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

własnie wróciłam z sem z K Fuchs !!
niestety byłam tylko drugi dzien bo w sobote moje psy grały w filmie :lol: .
Z tego tez powodu nie cwiczyły z KF bo były naprawde padniete .Dwa dni ciezkiej harówy w dziwnych dla nich rolach !!
KF pokazywał apotr siłowy ,który nie jest dla kazdego :shake: .
Trzeba miec wyczucie zeby zrobic to dobrze i mam nadzieje ze wiekszosc nie bedzie tego robic .

Link to comment
Share on other sites

Ja rowniez podziwialam jego prace. W pierwszy dzien zachwycila mnie jego praca ze szczeniakami. Pracuje na jedzenie, i kontaktuje sie z psem glownie mowa ciala. I robi to znakomicie!!!. Mowil i pokazywal tez w sobote ogolne posluszenstwo doroslych psow. Tu juz byly w uzyciu korekty kolczatka. Pies, ktory pracuje z Knutem, natychmiast wie, kto tu rzadzi, ale jego wyczucie jest tak dobre, ze dawkuje dyskomfort jak lekarstwo -nie dolujac nadmiernie psa.
Jest tez cos, co mi sie nie podobalo - niektorzy przewodnicy, ktorzy wystepowali ze swoimi psami wg mnie nie lubia swoich psow, nie zaluja korekt, ale bardzo skapo dozuja slowne pochwaly, lapowki czy zabawe z psem. Czesto "nagroda" wyglada tak, ze przewodnik rzuca zabawke i odwraca sie od psa, jakby mowil - a baw sie sam, mnie sie nie chce. Mnie sie wydaje, ze to slabo utwierdza psa w tym, ze wspolnie z przewodnikiem robia cos super. Bo dla tych psow szkolenie - mowie o posluszenstwie- na pewno nie jest satysfakcjonujace.
I wlasnie tu jest ogromna roznica - Fuchs tez stosuje korekty, ale zaraz potem pokazuje psu, ze go lubi, ze jest z jego pracy zadowolony. Powie psu "super" wyzszym glosem, przyjaznie poklepie i pies wie, ze "to bylo dobre". Odnosze wrazenie ze nasze polskie psy nie za bardzo wiedza, czy ich przewodnicy sa z nich kiedykolwiek zadowoleni.
Chcialam jeszcze tylko pogratulowac naszej tlumaczce - wlascicielce ON-ki Chmury - wykonala olbrzymia i znakomita prace tlumaczac z angielskiego na polski to, co Fuchs mial nam do przekazania (bo seminarium w wiekszosci było prowadzone w tym jezyku).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia i V']Pies, ktory pracuje z Knutem, natychmiast wie, kto tu rzadzi, ale jego wyczucie jest tak dobre, ze dawkuje dyskomfort jak lekarstwo -nie dolujac nadmiernie psa. Choc okazalo sie, ze w przypadku nerwowego i lekliwego tervuerena jego metody zawiodly.[/quote]

Taaa, "nerwowy i lękliwy". To chyba nie widziałaś nerwowych i lękliwych belgów. :cool3: Ten tervueren to mój pies - był po raz pierwszy bez pani, z przewodniczką, którą widział dotąd zaledwie kilka razy, a "korekta" Knuta była taka, że pies przekoziołkował w powietrzu i zawył z bólu. A mimo to był w stanie dalej pracować, zarówno tego dnia, jak i następnego, choć nie dzięki Knutowi, tylko właśnie dzięki temu, że ma stabilny charakter i potrafił to sobie przetrawić, a wieczorem przekonał się, że pani go nie oddała. A metody Knuta zawiodły nie przez charakter psa, tylko przez to, że Knut sam otwarcie powiedział, że takiego problemu (powolne "składanie się" do warowania ze stój i w marszu) rozwiązać nie potrafi, a zastosowana metoda była pomysłem ad hoc. I dopiero Agnieszka Boczula pokazała, jak tego psa nauczyć warowania od nowa.

Link to comment
Share on other sites

Mysle, ze duzym bledem bylo to, ze Fuchs nie wiedzial, ze pies jest z chwilowym przewodnikiem. Nawiasem mowiac- bedac z cudzym psem nie pozwolilabym bez konsultacji - chocby telefonicznej- z wlascicielem na taka probe.
A swoja droga, mysle ze pies bardziej szalal z niepokoju, niz z bolu. I nie widzialam w jego wykonaniu ani jednego koziolka....

Link to comment
Share on other sites

Oprocz nieudanej pracy opisanej przez Beate byla tez inna, dla mnie bardzo efektowna, kiedy Fuchs wzial do pracy psa bez przerwy szczekajacego. Po paru minutach stosowania korekt pies doszedl do wniosku, ze teraz nie on wszystkimi rzadzi, tylko ma nowego pana i.... przestal szczekac. Ciekawe, na jak dlugo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia i V']Mysle, ze duzym bledem bylo to, ze Fuchs nie wiedzial, ze pies jest z chwilowym przewodnikiem. Nawiasem mowiac- bedac z cudzym psem nie pozwolilabym bez konsultacji - chocby telefonicznej- z wlascicielem na taka probe.[/quote]

Nie wiem, czy Knut nie wiedział. Na pewno wiedział, że jest to pies, który dopiero od niedawna jest uczony sportowego posłuszeństwa i zaczyna właściwie wszystko od nowa. Pies pojechał na seminarium z tym konkretnym problemem do rozwiązania. Do korekt linką na tyłku jest przyzwyczajony, więc nie było potrzeby konsultacji. A gdyby nawet przewodniczka do mnie zadzwoniła, to ja wyraziłabym na to zgodę, bo nie przyszłoby mi do głowy, że tak to będzie wyglądać. Nie chodzi więc o metodę, tylko o jej wykonanie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...