Jump to content
Dogomania

Frytka zostaje na zawsze w cudownym domku u Bianki !!!! Frytka za TM.


Recommended Posts

  • Replies 5.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

Bardzo dziękuję Wszystkim za wsparcie psychiczne , podtrzymywanie na duchu i ciepłe słowa otuchy .
Te dwa dni byly dla mnie i dla Frytki niezwykle męczące .
Frytka zasneła i pochrapuje aż syn sprawdzal co z nią jest .
Ja chyba jak padnę , to nawet do południa nie wstanę .

Jestem zła , że nie udaje się ustalić przyczyny choroby i możemy jedynie leczyć jej skutki .

Bardzo dziękuję za wpłaty na Frycie , bo bez nich nie było by możliwe tak dokładne zdiagnozowanie Frytencji.
Oczywiście nadal bedę robila wszystkie zlecone badania i może uda się ustalic o co chodzi z tymi płytkami .

Frytka ma zapewnioną opieką medyczną , wszystkie potrzebne lekarstwa i wogóle ma wszystko co potrzeba .

Myślę , że niejeden czlowiek mógłby jej pozazdrościć tak fachowej , wnikliwej i przyjaznej opieki medycznej .
Dzisiaj badało ją 4 specjalistów i nikt nie wykazywał cienia zniecierpliwienia czy pośpiechu tak często obserwowanego przy diagnozowaniu ludzi .

Kazdy wysłuchał moich relacji , wypytywał o wszystko głaskał Frycie i bardzo dokładnie badał .

Dziękuję lekarzom z Kliniki Akademi Rolniczej za cierpliwość i zrozumienie .

Dziękuję Pani Doktor za znoszenie moich ciągłych telefonów i nachodzenia po godzinach pracy .

Nie wiem czy kiedykolwiek uda sie ustalić co Frytce dolega .

Przepraszam za moją histerie , ale jej stan zupełnie mnie zdolował .
Boje się , że coś przegapię , żle zrobię , niedopatrzę i stanie sie coś strasznego . Bardzo się staram , ale nie jest lepiej .
Nie wiem co jeszcze moge zrobić .
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł , to proszę napisać .

Posted

[quote name='Dorothy']Bianka tak nie moze byc ze Ty jestes sama. Zawiadamiam Lalune, ona jest z Wroclawia.
D[/quote]
Dorotko LALUNA wie . Jesteśmy w kontakcie i mogę liczyc na Jej pomoc .
Poker też nie odmawia pomocy .
Jakoś damy rade .

Posted

Bianko nie dołuj się tym, zże może za mało, albo coś źle robisz! Jesteś wspaniała, poświęcasz jej tyle czasu i miłości! Nie wiem, czy każdy by tak potrafił.
Odpocznijcie sobie dzisiaj i obiecuję, ze nie będę rano szurać nogami jak wpadnę Was rano odwiedzić;)

Posted

Chyba już mi psychicznie trochę lepiej :cool1:
Wiesz AMIGA to tak , jakbyś dostala Bonusika z chorymi oczami , a okazało się że ma chore doslownie wszystko , a Ty nie potrafisz mu pomoc .To strasznie dołujące :shake: Masz częscie , że to tylko oczka . Wiesz że jak bedziesz uczciwie zakraplać to wyzdrowieje . Może nie będzie całkiem zdrowy , ale przynajmniej nie bedzie gorzej jak było .

Hala pewnie też rozumie :cool1: Masz pacjenta z określoną chorobą i w określony sposób leczonego .

Frytka miała być milą , młodą , zdrową suczką .

Ja nie mam do nikogo pretensji , że tak nie jest .
Jak Poker przywiozła do mnie Wiórka , to potem mi powiedziala , że jak zobaczyła moją minę to sama zwątpila co zrobila :oops:
On byl jak nieżywy . ale po tygodniu to był nie ten pies . Wesoły , ruchliwy , skłonny do zabawy .

Frytka natomiast jest jaka była . Ja nie widzę poprawy w jej zachowaniu i wyglądzie . Przez 6 tygodni nie jest nic lepiej tylko gorzej .
Nie chodzi mi o jej stosunek do mnie , bo to zmienilo się o 180 stopni .
Chodzi o jej żywotność . Ona nie biega , nie bawi się , już chyba kiedyś mówilam , że zachowuje sie jak 100letnia staruszka ,
Quasimono nieraz dopytują , jak jej stosunek do reszty sfory , czy przychodzi na mizianko itd,
Ona ciągle żyje obok . Postępy są minimalne . Ja jeszcze takiego psa nie widzialam :shake:
Pani doktor wczoraj powiedziala , że Frytka jest bardzo zaborcza w stosunku do mnie .
I teraz to widzę . Ja się praktycznie tylko nią zajmuję , bo ona to na mnie wymusza .
Jest pepkiem świata . To ją ciągle kąpię , wyglaskuje szukajac zmian na skórze , podaje leki , prowadzę do lekarzy . Tylko Frytka i Frytka .
A Frytce zamiast być lepiej , to ciągle coś dolega .
Całkiem się zagubilam .

Posted

no to sięstrasznie pokomplikowało.... tylko co dalej Bianka?
O szukaniu domu dla niej to nie śmiem myśleć i nawet cieżko mi sie to tu pisze. Jednak powiem wprost co mam na myśli chyba...wygląda na to, że będziesz miaął dodatkowego psa?

Posted

[quote name='Hala']no to sięstrasznie pokomplikowało.... tylko co dalej Bianka?
O szukaniu domu dla niej to nie śmiem myśleć i nawet cieżko mi sie to tu pisze. Jednak powiem wprost co mam na myśli chyba...wygląda na to, że będziesz miaął dodatkowego psa?[/quote]
Ale to by zamkneło możliwość pomocy innym psom , nie mniej potrzebującym :shake:
I co ja mam robić :placz:

Posted

[quote name='Hala']no ja właśnie o tym myślę.... że nie było by DT. Ja wiem że myśle w sposób prosty teraz, ale....[/quote]
Pomyśl Hala . Gdybym zostawiła Wiórka , to Kropencja pewnie tkwila by do dziś w schronisku . Może by coś jej sie stalo , bo pamiętasz , że jej rana po sterylce nie była zagojona i ropiala .
Gdybym zostawiła sobie Kropencję , to Frytka nie dostała by swojej szansy .
A na to żeby Kropencja zostala u mnie nalegała nawet pani doktor , obiecując w zamian darmowe leczenie do końca jej życia .
A teraz ma nowy dom i jest kochana i szczęśliwa , a swoją szanse dostała Frytka .
Dziesiątki psów czeka na swoją kolejkę do normalności .
Nigdy nie mialam na tymczasie zdrowego , pięknego , rasowego psa .
Zawsze były to bidy wyrwane śmierci .
Jak zostawię Frytkę , to inny pies bez szans przepadnie .
Te moralne dylematy mnie dołują . Chyba zaczyna mnie przytlaczać ta odpowiedzialność ,
Z jednej strony wyczuwam naciski na pozostawienie Frytki u siebie , a z drugiej mam świadomość , że gdzieś jakiś pies oczekuje pomocy .

Posted

Bianka..to mioże musimy przyjąć do siebie świadomość...ze Frytka, gdzieś tam mam dom..to tylko kwestia czasu.
est teraz trudny okres dla Ciebie..dla niej...ale nie przestawajmy w takim razie szukać. Moim zdaniem z prawdziwym nawałem ogłoszeń trzeba poczekać jeszcze z tydzień. Może będzie więcej informacji na temat zdrowia Frytki.
A potem uderzyć na wielu portalach, stronach ogłoszeniowych. Z zaznaczeniem oczywiscie, że tylko w dobre, cierpliwe ręce.

Posted

Nie traćmy nadziei, ze jest jeszcze ktoś, kto będzie chciał i umiał zająć sie chorym psem.
choć ja mam często wrażenie, ze JA i tylko JA umiem to zrobić...Na szczęście zycie pokazało, ze to tylko wrazenie :cool3: Tak jak z dziką Lilusią, myślałam, ze nie znajdzie domu, bo kto weźmie suczkę tak mało oswojoną, mimo prawie 3 miesiecy pobytu u mnie. A jednak, trafiła do raju, ludzi niesamowicie jej oddanych. Czyli sa "wariaci" na tym swiecie....
A teraz Zulka :shake: Prawie miesiąc, a postepy minimalne. A koleja bidaków długa...

Posted

Pozdrawiam Was Cioteczki Kochane:) !
Rozumiem Twoje dylematy Bianko a nawet czuję ten ciężar który dźwigasz opiekując się Frycią:( , z Fryciastą to jest tak podobnie jak z moim psem . Leczę go od ponad 2 tygoni , Pan doktor zrobił mu jedynie badania krwi a z nim coraz gorzej zamiast lepiej:(. Bratowa radzi mi żebym zmieniła weta ............sama nie wiem.............. Mam też świadomość że Dżek ma już swoje lata i jego organizm nie walczy już tak jak kiedyś , coraz trudniej mi go "wyciągać" z choroby , też jestem zdołowana bo nie wiem co dalej robić...........
Dlatego piszę , że świetnie Cię rozumiem Bianeczko , bo przeżywam podobne rozterki...........

Posted

Tak jest Malagos , że czasami te postępy są praktycznie niewidoczne . Zwłaszcza , jak się obcuje z psem na codzień , to się tego nie widzi . Dlatego dobrze jest jak ktoś postronny zobaczy i wypowie swoją opinię . Ty masz wsparcie TZ -a , a ja jestem sama i nie mam pewności czy robię dobrze , czy żle . A jak jeszcze zamiast oczekiwanej poprawy jest pogorszenie , to wydaje mi się , że jestem do niczego i że się nie nadaję . Gdzieś czeka na Frytkę jej stały , kochający dom . Dlaczego akurat na nią miałby nie czekać .

Frycia w porannym słoneczku .


[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img61.imageshack.us/img61/5319/imag0014gw4.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Dziękujemy Asi , przyszedł przelew na 30 zł :loveu:

To proszę zastanówmy się , czy robimy tą sterylkę , czy nie .

Może zagłosujmy , bo nie mogę brać całej odpowiedzialności na siebie .

Na sterylkę wpłyneło 180 zł . miałam 75 to daje 255zł .

Wczoraj zapłacilam 53,50 , powiedzmy 50 zł to zostaje 205 zł
Czyli na sterylkę w razie czego jest .

W poniedzialek ma mieć badanie krwi i potrzeba na nie 40 zł mo ma być pełne z jakimiś enzymami .

Czyli na to badanie już nie mamy .

To teraz robimy głosowanie .

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...