Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Asior']ja powoli tracę nadzieję, aisaK prawie miesiąc temu obiecała, ze napisze o jakieś aktualne zdjecia i jakoś wszystko ucichło...
nigdy nie zapomnę jego oczu....

[IMG]http://img4.imageshack.us/img4/9844/dsc07744k.jpg[/IMG]

jeśli mu się coś stało, to przysięgam że nie daruję!!!!![/QUOTE]
Asia kiedy ten biedak trafił w ręce aisaK?

Guest Elżbieta481
Posted

Nie miał nózki-biedak..Oj-jakie oczy,jakie smutne..
A wracając do moich pytań o psy wywiezione do Niemiec-bo ja będę pytać:

wiadomo coś o 4 psach wywiezionych do raju z Zamościa?
Szukamy więc:Perraszka,który zniknął oraz owych 4 psów z Zamościa co daje liczbę 5 psów.Chcemy uprzedzić,że owa liczba będzie się zmieniać.
I z przykrością stwierdzam,że nie udało mi się odnależć owego wątku dot.wywiezienia owych 4 psow z Zamościa,ale niestety ja pamiętam,że były i ,że ,,dobra Pani,,je wywiozła.
---------------------------------
Dopiero teraz zauważyłam,że na I stronie wątku jest link do wątku dot.4psów z Zamościa.Dobrze,że jest wątek,bo ja nie mogłam go znależć.DZB
Elżbieta

Posted

xxxx52 - chcesz wiedzieć, jak zmniejszyć liczbę psów trafiającą do polskich schronisk? Wystarczy to, o co ciągle walczymy - sterylizacja i znakowanie psów. Nasze miasto od kilku lat dofinansowuje czipowanie psów, mieszkańcy mogą to zrobić za darmo. Co roku korzysta z tej możliwości kilkaset psów. W rezultacie, sporo psów, które trafiają do schroniska wraca do właścicieli. Niestety, nie każdy kiedy zginie mu pies szuka go w schronisku. Czip bardzo ułatwia sprawę. Druga sprawa sterylizacja - wszystkie psy w schronisku są poddane temu zabiegowi, dodatkowo sterylizujemy psy osób w trudnej sytuacji finansowej. Przymierzamy się do tego, aby z przyszłorocznego dochodu z 1% dofinansowywać sterylki dla osób prywatnych. Co to da? Mniej szczeniąt, a w rezultacie mniej psów trafiających do schroniska. Nasze schronisko jest stosunkowo nowe, działa dopiero od końca sierpnia 2010. Tylko w 2010 roku (czyli przez niecałe 4 i pół miesiąca) do schroniska trafiła prawie setka porzuconych szczeniąt. Zazwyczaj trafiały całymi miotami - bo komuś oszczeniła się suka i nie miał co zrobić z małymi, a przecież najłatwiej je wyrzucić. Gdyby suki były wysterylizowane, problemu by nie było, o ile mniej psów w schronisku. Dodatkowo, jeśli ktoś decyduje się na adopcję psa ze schroniska, jak to zwykle bywa, najszybciej do nowym domów idą właśnie szczeniaki. Kiedy nie ma w schronie szczeniaków, ludzie decydują się na dorosłe psy. Przykład: w ciągu roku do schroniska trafia dajmy na to ok. 300 psów. 80 z nich stanowią porzucone mioty szczeniąt. Szczeniaki idą do domu, w schronie zostaje nadal 220 psów. Gdyby matki tych szczeniąt były wysterylizowane, do schronu trafiłoby tylko 220 psów. Dla 80 mamy nowe domy, więc w schronie zostaje ich 160. Jest różnica? Cyfry wzięte w przykładzie z kosmosu, ale chyba wiadomo, o co chodzi. Trafiające do schronisk szczeniaki "blokują" adopcję dorosłych psów. Dlatego sterylizacja jest tak ważna. Dopóki z tym się nie uporamy, to w schroniskach zawsze będzie przepełnienie. U nas jak ktoś bierze psa ze schronu to jest zwolniony z podatku za psa. Za psa zaczipowanego podatek jest mniejszy. Chcemy dodatkowo zaproponować naszemu urzędowi, żeby za psa wysterylizowanego ten podatek również był niższy. To bardzo zachęca ludzi. Od czegoś w końcu trzeba zacząć.

Posted

[quote name='kiki66']śledzę wątek i w necie znalazłam ten link [URL]http://www.boz.org.pl/sch/pk.htm[/URL] tam są jakieś dane o mieleckim schronie i raport inspekcji wet. oraz pismo powiatowego - już w 2008 zalecał zmianę w prowadzonym rejestrze psów - także chyba gość od dawna walczy z władzami miasta i kierownictwem schronu[/QUOTE]

No właśnie, przy okazji powyższej wypowiedzi Kiki66[FONT=Tahoma], pytanie: czy schronisko dla zwierząt w Mielcu jest objęte nadzorem powiatowego lekarza weterynarii, który nadał temu schronisku weterynaryjny numer identyfikacyjny zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 2 ust. 9 [/FONT][FONT=Tahoma]ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt(Dz.U.08.213.1342) ?

AgaG, czy masz jakieś dokumenty na ten temat, gdyż schroniska w Mielcu nie ma w rejestrze podmiotów prowadzących działalność nadzorowaną ?
[/FONT]

Posted

[quote name='Drzagodha']xxxx52 - chcesz wiedzieć, jak zmniejszyć liczbę psów trafiającą do polskich schronisk? Wystarczy to, o co ciągle walczymy - sterylizacja i znakowanie psów. Nasze miasto od kilku lat dofinansowuje czipowanie psów, mieszkańcy mogą to zrobić za darmo. Co roku korzysta z tej możliwości kilkaset psów. W rezultacie, sporo psów, które trafiają do schroniska wraca do właścicieli. Niestety, nie każdy kiedy zginie mu pies szuka go w schronisku. Czip bardzo ułatwia sprawę. Druga sprawa sterylizacja - wszystkie psy w schronisku są poddane temu zabiegowi, dodatkowo sterylizujemy psy osób w trudnej sytuacji finansowej. Przymierzamy się do tego, aby z przyszłorocznego dochodu z 1% dofinansowywać sterylki dla osób prywatnych. Co to da? Mniej szczeniąt, a w rezultacie mniej psów trafiających do schroniska. Nasze schronisko jest stosunkowo nowe, działa dopiero od końca sierpnia 2010. Tylko w 2010 roku (czyli przez niecałe 4 i pół miesiąca) do schroniska trafiła prawie setka porzuconych szczeniąt. Zazwyczaj trafiały całymi miotami - bo komuś oszczeniła się suka i nie miał co zrobić z małymi, a przecież najłatwiej je wyrzucić. Gdyby suki były wysterylizowane, problemu by nie było, o ile mniej psów w schronisku. Dodatkowo, jeśli ktoś decyduje się na adopcję psa ze schroniska, jak to zwykle bywa, najszybciej do nowym domów idą właśnie szczeniaki. Kiedy nie ma w schronie szczeniaków, ludzie decydują się na dorosłe psy. Przykład: w ciągu roku do schroniska trafia dajmy na to ok. 300 psów. 80 z nich stanowią porzucone mioty szczeniąt. Szczeniaki idą do domu, w schronie zostaje nadal 220 psów. Gdyby matki tych szczeniąt były wysterylizowane, do schronu trafiłoby tylko 220 psów. Dla 80 mamy nowe domy, więc w schronie zostaje ich 160. Jest różnica? Cyfry wzięte w przykładzie z kosmosu, ale chyba wiadomo, o co chodzi. Trafiające do schronisk szczeniaki "blokują" adopcję dorosłych psów. Dlatego sterylizacja jest tak ważna. Dopóki z tym się nie uporamy, to w schroniskach zawsze będzie przepełnienie. U nas jak ktoś bierze psa ze schronu to jest zwolniony z podatku za psa. Za psa zaczipowanego podatek jest mniejszy. Chcemy dodatkowo zaproponować naszemu urzędowi, żeby za psa wysterylizowanego ten podatek również był niższy. To bardzo zachęca ludzi. Od czegoś w końcu trzeba zacząć.[/QUOTE]
Bardzo obrazowo i mądrze piszesz, zważ jednak do kogo - to nie ma sensu, nikła zdolność rozumienia tekstu pisanego. Zaraz dostaniesz całe kilo bagnistych pytań i co najwyżej skoczy Ci ciśnienie. Nie idź tą drogą - tej userce niczego nie jesteś w stanie wytłumaczyć. Nikt nie ma szans trafić do właściwych zwojów w tym centrum zarządzania dezinformacją. Już widzę tą ślinkę na słowo welpiki - sceniacki i ..... furt do Reichu. Takie 'wyjazdy sceniackowe' także Mrunio lubi organizować.

Guest Elżbieta481
Posted

Może to i nie nowina jeśli chodzi o Mrunio,tylko jestem zaskoczony.Od nich właśnie wiedzieliśmy o psach Kamieńca Ząbkowickiego,próbowaliśmy pomóc właśnie dzięki Mrunio.Trudno o wszystkim wiedzieć.Naprawdę myśleliśmy,że chodzi o psy.To tak trudno zrozumieć,że człowiek nie wiem o wszystkim?No-niestety nie wiedział,ale już wie i pozostało nam się tylko cieszyć,że zaprzestaliśmy lata temu kontaktu.Nie przyłożymy bowiem ręki do eksportu psów do Niemiec.Masowa wywózka nie jest rozwiązaniem tylko zwalaniem na głowę obcym własnej nieudolności i bezradności.Bardzo nam przykro o wielu kwestiach nie wiedzieliśmy.
waldi481

Posted

[quote name='waldi481']Może to i nie nowina jeśli chodzi o Mrunio,tylko jestem zaskoczony.Od nich właśnie wiedzieliśmy o psach Kamieńca Ząbkowickiego,próbowaliśmy pomóc właśnie dzięki Mrunio.Trudno o wszystkim wiedzieć.Naprawdę myśleliśmy,że chodzi o psy.To tak trudno zrozumieć,że człowiek nie wiem o wszystkim?No-niestety nie wiedział,ale już wie i pozostało nam się tylko cieszyć,że zaprzestaliśmy lata temu kontaktu.Nie przyłożymy bowiem ręki do eksportu psów do Niemiec.Masowa wywózka nie jest rozwiązaniem tylko zwalaniem na głowę obcym własnej nieudolności i bezradności.Bardzo nam przykro o wielu kwestiach nie wiedzieliśmy.
waldi481[/QUOTE]
Zgadzam się w całej rozciągłości. Takich co wiedzą wszystko - nie ma i nie nie będzie - nie da się.

Posted

[SIZE=3][FONT=Calibri]Guten Abend aus Deutschland,[/FONT][/SIZE]



[SIZE=3][FONT=Calibri]als Deutsche, die seit etlichen Jahren im Tierschutz tätig ist, möchte ich mich zu diesem Thema einmal äußern.[/FONT][/SIZE]

[U][FONT=Calibri][SIZE=3]Situation und finanzielle Lage in deutschenTierheimen:[/SIZE][/FONT][/U]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Unsere eigenen Tierheime sind übervoll mit Hunden aus dem europäischen Ausland.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die meisten kämpfen ums nackte Überleben so wie der deutsche Tierschutz im Allgemeinen, da auf Grund der Wirtschaftskrise Spendengelder ausbleiben u. die von den Kommunen zur Verfügung gestellten Mittel drastisch gekürzt werden.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Notfälle bzw. Abgabehunde aus unserem eigenen Land werden nicht mehr aufgenommen und mit der Begründung der Überbelegung abgelehnt, es sei denn der Hundehalter entrichtet eine Abgabegebühr von ca. 300,- €.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die Höhe dieser Gebühr ist für Menschen, die sich ohnehin schon in einer schwierigen finanziellen Lage befinden, eine unzumutbare Belastung. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die Folgen davon sind immer häufiger zu beobachten: die Hunde werden ausgesetzt, nachts anTierheimen angebunden, ertränkt, erschlagen oder sonstiges…[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Aber trotzdem werden aus dem benachbarten Europa tagtäglich Hunderte von Straßen- u.Tierheimhunden hierher gekarrt.[/FONT][/SIZE]



[U][SIZE=3][FONT=Calibri]WO bitte bleiben all diese Hunde bzw. WAS geschieht mit ihnen, WER bekommt sie?[/FONT][/SIZE][/U]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Obwohl sich die Forschungs- u. Versuchslabore verpflichtet haben keine gechipten Tiereaufzukaufen, halten sie sich daran eben NICHT.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Es steht außer Zweifel, dass die meisten Straßenhunde u. Katzen (sowohl aus dem Auslandwie auch dem Inland) in den Versuch u. die Forschung gehen.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Dabei spielt es keine Rolle ob diese Tiere gechipt sind…nichts ist einfacher als einen Chip zu entfernen.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Versuchs-und Forschungslabore zahlen im Schnitt für einen Straßenhund um die 750,- €.[/FONT][/SIZE]



[SIZE=3][FONT=Calibri]Die Behauptung, dass Tierversuche für die Kosmetikindustrie verboten sind, ist eine weit verbreitete Mär.[/FONT][/SIZE]

[FONT=Wingdings][SIZE=3]Ø[/SIZE] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Versuche werden entweder in andere Länder ausgelagert, nämlich dort wo es erlaubt ist, wie z. B. die USA[/FONT][/SIZE]

[FONT=Wingdings][SIZE=3]Ø[/SIZE] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Oder sie finden im „Untergrund“statt und gelangen nicht an die Öffentlichkeit[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]GroßeKonzerne (Kosmetik, Pharma, Chemie) wurden und werden durch Fusionierung vieler verschiedener Firmen zu globalen Industrieriesen mit einer gigantischen Lobby. [/FONT][/SIZE]



[U][SIZE=3][FONT=Calibri]Beweise[/FONT][/SIZE][/U]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Mitarbeiter dieser Forschungs- u. Entwicklungslabore werden vertraglich an eineSchweigepflicht gebunden, die sie auch Jahre nach ihrem Ausscheiden nicht verletzen dürfen. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Kein Betrieb wird einem Aussenstehenden jemals Einblick in sein Forschungs- u. Entwicklungslabor gewähren.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Forschungsarbeit ist teuer und weder Forschungsmethoden noch –ergebnisse dürfen der Konkurrenzin die Hände fallen. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Überdies wäre es dem sauberen Image der Nahrungs-, Kosmetik- u. Pharmaproduzenten abträglich sie mit Tierversuchen zu assoziieren.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Es ist ein fataler Irrglaube wenn die Tierschützer unserer europäischen Nachbarländer glauben,ihren Tieren würde hier in Deutschland ein Leben wie im Paradies beschert.[/FONT][/SIZE]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Deutschland, das Land in dem Milch u. Honig fliessen - diese Zeiten gehören schon lange derVergangenheit an.[/SIZE][/FONT]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Des weiteren ist der rechtliche Status eines Tieres hier weiterhin der einer SACHE.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Jedes europäische Land schickt seine Tiere in ein ungewisses Schicksal wenn es sie auf eine Reise nach Deutschland befördert. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die meisten dieser selbsternannten Tierschützer, die Hunde, Katzen und andere Haustiere inMassen aus dem Ausland nach Deutschland karren, haben nur eins im Sinn: GELD. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Tierschutz keinesfalls.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Ich würdemir wünschen, dass es den ehrlichen Tierschützer in Europa endlich gelingt diese verbrecherischen Machenschaften zu unterbinden.[/FONT][/SIZE]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Hunde,Katzen und andere Haustiere sollen nicht länger als Ware für [B]Deutsche Profitgier[/B] herhalten müssen!!![/SIZE][/FONT]



[SIZE=3][FONT=Calibri]Barbara Kayser, Bonn ,Bad Godesberg[/FONT][/SIZE]

Guest Elżbieta481
Posted

Pani z Niemiec proponowałbym angielski,francuski,rosyjski ew.czeski..
waldi481

Posted

[quote name='Leila52']To co pisze ninja01 jest prawda moge to potwierdzic w calej rozciaglosci.Powinno sie robic wszystko zeby nie bylo masowego wywozenia psow w nieznane.[/QUOTE]

Ale co pisze ninja01? Jak ostatni raz patrzylam - to bylo polskie forum... /Agnieszka

Guest Elżbieta481
Posted

Bardzo możliwe,że Pani z Niemiec pisze mądrze i ma rację.Tylko chciałbym wiedzieć co Pani z Niemiec napisała..A w kwestii zaprzestania wywózki?Myślę,że prędzej ze strony właśnie tamtej zmieni się sytuacja niż z naszej strony-niestety..
A z przyczyn osobistych nie będę się uczył niemieckiego-niestety.
-----------------------------------------------------------
Tłumacz mi przetłumaczył w ramach wyszukiwarki google...Miałem rację-Boże-wolałbym nie mieć-naprawdę..
waldi481

Posted

ninj01 piszeze sytuacja w Niemieckich schroniskach jest tragiczna poniewaz gminy nie maja funduszy na finansowanie schronisk, a jet coraz mniej ludzi ktorzy przeznaczaja datki na pomoc dla schronisk.W zwiazku z ta sytuacja nie przyjmowane sa psy do schronisk chyba ze oddajacy psa wplaci sume 300 Euro do kasy schroniska.W nastepstwie tego ze oddajacy psy nie maja sumy 300 Euro psy sa noca przywiazywane przed bramami schronisk,albo wyrzucane na ulice,albo tez po prostu zabijane lub topione.Alr mimo tego plyna dalej psy ze wschodniej Europy.Nasuwa sie pytanie co dzieje sie z nimi? Nieprawda jest ze laboratoria i inne nie biora psow od handlarzy.Handlarze psami sprzedaja te psy za 750 Euro za sztuke do roznych celow.Bez znaczenia jest czy pies ma chip czy nie.Te proby na psach sa otoczone scisla tajemnica i pracownicy sa zobowiazani do milczenia nawet kilka lat po zaprzestaniu pracy w laboratorium.jezeli ludzie dzialajacy na rzecz zwierzat mysla ze te psy znajda w Niemczech paradis to sa w strasznym bledzie.Handlarze ktorzy przywoza masami do Niemiec psy,koty maja tylko jedno na wzgledzie;zarabiac natym pieniadze.Bylo by dobrze gdyby ludzie dzialajacy dla dobra zwierzat nareszcie zastopowali ten masowy handel i psy przestaly byc towarem na ktorym handlarze zarabiaja.

Posted

Tja. Tak sobie czytam, czytam i nie żebym był złośliwy, albo jakiś taki, ale poprośmy w takim razie głośnym, wspólnym chórem usera AisaK żeby przetłumaczyła ten post. Chwaliła się , że zna niemiecki, nawet w reportażu słychać ją po niemiecku (choć co prawda już rozumiem jak mogła z pary dwu czterdziestoletnich facetów zrobić rodziców 26 letniej dziewczyny) to niech przetłumaczy - a my ..... poprawimy jak będzie trzeba :evil_lol: .

Proponuję poskanować sobie takie posty, będzie jak znalazł do sądu :diabloti: - iksińska co Ty na to, też możesz przetłumaczyć.

Posted

[quote name='Odi']No właśnie, przy okazji powyższej wypowiedzi Kiki66[FONT=Tahoma], pytanie: czy schronisko dla zwierząt w Mielcu jest objęte nadzorem powiatowego lekarza weterynarii, który nadał temu schronisku weterynaryjny numer identyfikacyjny zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 2 ust. 9 [/FONT][FONT=Tahoma]ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt(Dz.U.08.213.1342) ?

AgaG, czy masz jakieś dokumenty na ten temat, gdyż schroniska w Mielcu nie ma w rejestrze podmiotów prowadzących działalność nadzorowaną ?
[/FONT][/QUOTE]
nie mam takich dokumentów, a to pisze ninja01 po prostu przeraża.

Posted

[quote name='Pies Wolny']co najwyżej skoczy Ci ciśnienie. [/QUOTE]

A to mi się akurat przyda, od dziecka cierpię na niedociśnienie ;) Wiem, że xxxx52 woli wprowadzać zamęt i nic do niej nie dociera zazwyczaj, ale skoro chciała odpowiedź co zrobić, aby tych psów było mniej, to ją dostała. A co z tym zrobi to już jej sprawa.

Posted

[quote name='Drzagodha']A to mi się akurat przyda, od dziecka cierpię na niedociśnienie ;) Wiem, że xxxx52 woli wprowadzać zamęt i nic do niej nie dociera zazwyczaj, ale skoro chciała odpowiedź co zrobić, aby tych psów było mniej, to ją dostała. A co z tym zrobi to już jej sprawa.[/QUOTE]
Wiesz papier jest cierpliwy,a dopoki jest tylko bllabla ,to po co mam sie emocjonowac.fakty i dowody sie licza ,ja tez moge napisac ,ze jestem ksieznicza na ziarnku grochu"zrobie zadyme i co wszyscy uwieza?ja wiem swoje ,bo widze , a wy wiecie swoje bo czytacie.Malutka jest roznica.To emocjonujceie sie dalej ,a co z tego maja psy w waszych schroniskach ?Nic tylko nosy w komputerze i pisanie i lament.lamentujcie sie nad psami na miejscu leczcie ,kastrujcie czipujcie ,adoptujcie to wtedy mozecie lamentowac ,ze w Rumuni jest tak zle czy na Ukrainie,nad mieleckim schroniskiem bo mieleckie schronisko tez nie jest gwiazdkowe,a moze ?ja go nie znam?
Najwazniejsze ,jest ze pieski z DNH dojechaly szczesliwie,oposcily dozgonne wiezienie,i wygrzewaja pupy w domach ,a nie marzna w budych i kojcach.
Dla mnie to tylko jest wazne .

Posted

[quote name='waldi481']O - TAJNE PODFORUM - i to jest pewnie dowód uczciwości,przejrzystości i szlachetności..
Ciekawe-zaskoczy mnie coś jeszcze?
Ciekawe czego dowiedziała się Irma,że nie chce wogóle rozmawiać?
A co do całowania pięt-ja bym nie chciał aby niektórzy to robili więc może zostawmy pięty w spokoju?
Basiu1968-nie martw sie oto,że zamilkniemy.Komuna ust uczciwym ludziom nie zamknęła to i teraz owych ust złość i chamstwo nie zamkną.Mnie jest szczególnie przykro,że właśnie Ty też tu tak optujesz za wywózką do Niemiec i z ogromną przykrością wprowadzam na listę ignorowanych,bo ja ludzkich sumień nie obudzę.Jak ktoś chce być ślepy to będzie-ja mogę jedno- nie chcieć niektórych znać i to właśnie robię.
Nie zatrzymam tej machiny judaszowych srebrników,ale moge nie podać reki i zaraz wprowadze na ignorowanych-juz zrobione
[B]Obrzydliwe jest to,że próbuje się wyjaśnić,a nie założenie tajnego forum dla załatwiania biznesików?Cichutko,pokątnie jak tchórz?Każdy widać ma inne poczucie obrzydliwości.Ktoś ma kłopoty w kontaktach z ludżmi?Jeśli z takimi którzy wykopali te nieszczęsne psy do niemieckiego kraju to życzę sobie i innym ludziom,żeby mieli takie kłopoty.
Waldek[/B][/QUOTE]


[quote]o nie nie, fundacja mrunio jest bardzo ciekawym tematem, ale o tym powiem [B]Ci na pw[/B][/quote]
Ciekawe, ze to zawsze w jedną stronę działa:diabloti:
[quote]nikomu z sygnotariuszy listu nie są potrzebni zwolennicy,bo ci,którzy podpisali list nie szukają poklasku.Podpisujący list to ludzie,którzy chcą wiedzieć jaka jest prawda o ziemi obiecanej i mają do tego prawo[/quote]

Dlatego najpierw zamyka się drogę psom do domów, bo tu w tym kraju nie mają szans, a potem docieka się prawdy?
Dlatego najpierw wysyła się listy z apelem, żeby podpisywać petycję, agituje się, nie mówiąc, że są organizacje, które są czyste, że są psy, które mają domy, a nie padły w schronisku, że nie ma żadnych dowodów oprócz klepania na gębę jak to jest źle za granicą?
Dlatego zapraszana inicjatorka listu nie pojawia się w programie, dlatego zapraszani zainteresowani nie pojawiają się przy transporcie?
Dociekanie prawdy to szukanie dowodów, ale też branie pod uwagę, że prawda może być inna niż byśmy chcieli.
Tu z góry się zakłada, że coś jest albo białe, albo czarne.
W tym przypadku czarne.
Tu z góry jest założone, że organizacje szukające domów w Niemczech to handlarze, że psy się przerabia na skóry i lądują w laboratoriach.
Wypowiadają się osoby, które wyciągają wnioski tylko ze zdań wyrwanych z kontekstu, z info wyczytanych w internecie, nie znające sprawy z autopsji.
Najpierw żądano zdjęć, potem mówiono, że zdjęcia to można ciemnocie wciskać, bo można je podrobić.
Fakt, że każdy pies ma paszport i przed transportem jest sprawdzany, każdy pies ma chip, jest skrzętnie pomijany.
Psy są transportowane w normalnych klatkach transportowych, w takich w których nie mają sobie prawa zrobić krzywdy, bo się nie okaleczą.
Czytałam insynuacje, że jedna z sygnatariuszy nie wierzy, że w czasie tego transportu część psów nie padnie, otóż, nie nie padnie i nie znam przypadku, żeby jakiemuś psu stała się krzywda.
Oczekujecie adresów?
Moim zdaniem to jednak niepoważne, bo spróbujcie oczekiwać adresów od polskich schronisk.
Dostaniecie je?
Nie.
Najpierw posprzątajmy własne podwórko tak jak to ktoś ładnie ujął.
Zajmijmy się tym, że w Polsce z przepełnieniem radzimy sobie wywalając psy na ulicę, wiążąc je w lesie, oblewając kwasem, że w Polsce slepe mioty tłucze isę o ścianę.
W Polsce psy zamarzają w schroniskach, nie zawsze z powodu braku bud, czasem z powodu braku słomy, czy tego, że 10 nie zmieści się w 4 budach.
O tym, że w Polsce pies jest, albo dodatkiem do budy, albo złem koniecznym, kaprysem dziecka, a tylko czasem jest członkiem rodziny, czy przyjacielem nie mówimy.
W Polsce W schroniskach jest tak dramatyczne przepełnienie, że niektóre psy w ogóle nie trafiają w ewidencję, tylko do piachu.
W Polsce lękliwe psy, z agresją lekową, ciężko chore- gdy nie trafią na dogomaniaczki, albo ludzi o dobrym sercu, których jest co raz mniej, muszą być poddane eutanazji.
Ba, nawet zdrowe psy są usypiane, a powód wpisuje się jako " przypadłości medyczne"
I ja to niestety znam z autopsji, a nie z klepania na gębę, prasy czy telewizji.
Z autopsji znam psy zabierane do uśpienia, bo konały w boksie.
Widziałam psy zagryzione, pogryzione z powodu przepełnienia, z guzami wielkości piłki do siatki, połamane i okaleczone, pozostawione same sobie.
W Polsce kocięta/szczenięta nawet w mrozy wywala się w karton i wywala na śmietnik, albo zakopuje żywcem, pół biedy jak dostaną trzonkiem siekiery.
To w Polsce jest moda na daną rasę i to Polacy kupując psy dla dziecka/dla mody/dla cioci czy z kaprysu, wywalają je potem i nawet rasowce lądują w schroniskach.
Potem się słyszy amstaff/doerman pogryzł, potem się słyszy amstaff/doberman/rotek został uśpiony w schronisku, bo ma łatkę agresora.
A pseudohodowle?
A doświadczenia na psach w Polsce?
A smalec z psów?
Przecież smalec z psów dobrze robi, na nerki na korzonki.
Gdyby zająć się i rozwiązywać powoli wszystkie te problemy, nie trzeba by było szukać domów za granicą.
Psy jadące do |Niemczech muszą mieć chipy, paszporty, bo by przez granice nie przeszły, gdyby złamano przepis, przez granicę by nie przeszły, gdyby działa im się krzywda przez granicę by nie przeszły.
Z autopsji wiem jak na granicy każdy samochód jest "trzepany".
W Niemczech mają wystarczająco psów, żeby polskie psy sprowadzać do laboratoriów.
Po co ktoś fundował by budy, karmy, sterylizował/kastrował, finansował schroniska, a potem wywoził do laboratorium?
Czy organizacja DNH ma podwójną naturę?
Nie.
Robi to bo nie może patrzeć, na nieudolność polskich schronisk.
W Polsce psy są przekazywane na usługi uczelni wet, czemu nie walczymy z tym u nas?
Psy usypia się bo ktoś ma widzimisię, czemu się z tym nic nie robi?
Nasze psy, fundacyjne, najpierw miały szukane domy w Niemczech, a jak znalazła się rodzina- sprawdzana, to psy jechały i tak działa DNH.
Boli mnie, że mój post zacytuje teraz PIES WOLNY i będzie się ze mnie nabijał, nie zwracając uwagi na treść.
Boli mnie, że szukając prawdy- bo po to miał być ten wątek, nie bierzecie pod uwagę argumentów drugiej strony, a sami nie mając dowodów piszecie, że macie wyrobione zdanie i nie będziecie się wypowiadać na tym wątku.
Ja mam doświadczenia z autopsji i myślałam, że są coś warte, ale widać, to niewinny ma udowadniać swoją niewinność, a nie inni udowadniać ją winnemu.
Jest to co najmniej dziwne.
Propozycja spotkania obu stron była by dobra, bo ten watek można ciągnąć do usranej śmierci, bo wiem, że celem osób, które założyły, że adopcje niemieckie są złe, chcą już tylko te adopcje zablokować, nie biorąc pod uwagę, że mogą nie mieć racji.
Proszę zaprzestać obrażania, szykanowania i szkalowania, proszę moderatora o pousuwanie obraźliwych postów obu stron, nie związanych z tematem.
Jesteśmy dorośli i kochamy psy, chcemy jego dobra, ale nie naparzajmy się bo nic z tego nie wyniknie.
Psucie czyjegoś wizerunku i mienia przez insynuacje, nie poparte niczym są już męczące i przykre, jestem wykończona, mam dość.
Jak można kogoś skrzywdzić nic nie wiedząc o tym co robi, mówią np. o wątku Miśki i wpisie AgiG, ja nie mam czasu siedzieć na dogo o 5 rano czy o 2 w nocy, nie mam czasu na bieżąco wszystkiego śledzić i potem jak sobie czytam taki natłok paszkwili, czasami zastanawiam się dlaczego jeżeli nie robię nic złego i poświęcając swoje życie na ratowanie psów, jestem udupiana na sucho przez kogoś, kto nigdy nie zamienił ze mną słowa...
Pozdrawiam.

Posted

[quote name='xxxx52']Wiesz papier jest cierpliwy,a dopoki jest tylko bllabla ,to po co mam sie emocjonowac.fakty i dowody sie licza ,ja tez moge napisac ,ze jestem ksieznicza na ziarnku grochu"zrobie zadyme i co wszyscy uwieza?[B]ja wiem swoje ,bo[/B] [B]widze[/B] , [B]a wy wiecie swoje bo czytacie[/B].Malutka jest roznica.To emocjonujceie sie dalej ,a co z tego maja psy w waszych schroniskach ?Nic tylko nosy w komputerze i pisanie i lament.lamentujcie sie nad psami na miejscu leczcie ,kastrujcie czipujcie ,adoptujcie to wtedy mozecie lamentowac ,ze w Rumuni jest tak zle czy na Ukrainie,nad mieleckim schroniskiem bo mieleckie schronisko tez nie jest gwiazdkowe,a moze ?ja go nie znam?
Najwazniejsze ,jest ze pieski z DNH dojechaly szczesliwie,oposcily dozgonne wiezienie,i wygrzewaja pupy w domach ,a nie marzna w budych i kojcach.
Dla mnie to tylko jest wazne .[/QUOTE]

[B]XXXX 52[/B] fakt wysłania w masowym transporcie 67 psów jednocześnie to "blabla" :crazyeye: ?
Nikt tu nie robi "zadymy", ważne jest wyjaśnienie losów tych wielu psów. Bardzo chciałabym, żeby okazało się, że te wszystkie wywiezione masowo psy są naprawdę bezpieczne. Chciałabym wiedzieć to na pewno, a nie słyszeć inwektywy, kiedy pytam.
Nie wiem,[B] XXXX 52[/B], co Ty widzisz, może różnimy się rodzajem percepcji ...
Pytałam już [B]Basię 1968[/B], odpowiedzi nie uzyskałam. Może Ty jej udzielisz, pozwolę więc sobie zacytować siebie :

[quote name='dana'][B]Basiu 1968[/B], nie bardzo rozumiem, dlaczego uzurpujesz sobie prawo do generalizowania? Do kogo konkretnie piszesz per "Wy" ?
Na jakiej podstawie powstała Twoja dogłębna diagnoza dotycząca problemów interlokutorów w kontaktach interpersonalnych ?
Może posiadasz jakieś zdolności paranormalne, że antycypujesz ?
Co ma konkretnie imputować Twoja powyższa wypowiedź na temat [B]Wellington [/B]?
Proszę Cię o wskazanie, gdzie dokładnie moje wypowiedzi nie były kulturalne ? :crazyeye:[/QUOTE]

[B]XXXX 52[/B], dlaczego też piszesz per "Wy" ?
Czy to nie jest tak, że[B] NAM wszystkim[/B] powinno chodzić o dobro psów i wyjaśnienie wszystkiego właśnie dla dobra tych psów. Czy chodzi o inne priorytety .... Nie powinno być " nas i was", tylko my :shake:.

Posted

dana-powinnas sie cieszyc ,ze nie umra w schronisku ,ze przed zima znajda czy znalazly nowych opiekunow.To wolisz ,zeby umarly w schronisku?czy mialas dla tych 70 psow juz DS?To co innego .dyrekcja napewno by te 70 psow wydalo Tobie do sprawdzonych DS na miejscu.
Dlaczego pisze w liczbie mnogiej ,bo ciagle jak gesi powtrzacie te same slowa.to mnie jest tak prosciej pisac.
Nie moze byc byc My ,bo ja jestem innego zdania.oczywiscie masz swieta racje ,ze chodzi o dobro psow.Wiesz fantazjowanie bez dowodow nie wplynie nigdy na zmiane mojego zdania.
jak mnie x osoba pokaze zdjecia ,folmy , laboratoria w ktorych siedza mielckie pieski,albo osoba zostala skazana za znecanie nad mieleckim pieskiem,budy lancuchy to tylko" nasza tradycja polska"nie wchodzi w rachube ,jezli bedzie czarne na bialym to bede lamentowala ,ale nie hecowala co typowe jest dla tzw"zachowania tlumu"
jezeli chcesz wiedziec dokladnie i tak sie martwisz o los psow z Mielca ,to zrob termin u tej organizacji to wiem ze szefowa odpowie Tobie na pytania.ja mam zaufanie do tej organizacji DNH i jestem im wdzieczna za pomoc w ratowaniu zwierzat .negatywne zdanie mam o innej org.niem ,ale byly namacalne dowody,jak i mam dowody namacalne o jedenej "milosniczce psow"ze Szwajcarii ,ktora nie powinna zadnego psa otrzymac pod swoja opieke.Ona ma wlasnie miedzy innymi jednego psa polskiego,(nie z Mielca)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...