Jump to content
Dogomania

Pomóżcie... Moja jamniczka...:(


lol362

Recommended Posts

Witam. Mam problem. Moja jamniczka Moli od wczoraj nie potrafi wogóle wstać, ma najprawdopodobniej niedowład w nóżkach tylnich:-( dostaje zastrzyki. wiem oczywiście, że jamniki mają problemy z kręgosłupem. Czy może wy mieliście podobne problemy ze swoimi jamniczkami? Jak to się skończyło ? Jak długo trwało leczenie i jakie były jego efekty? błagam odpowiedźcie - to dla mnie bardzo ważne:-(

I jest jeszcze duży problem - Moli nie umię stanąć na nóżkach, więc nie umie zrobić siku ani kupy:-( jak pomóc jej załatwić te potrzebyt?
Lekarz dziś ściskał jej pęcherz aby się wysikała. Ale czy w domku można jej jakoś pomóc?
Błagam pmóżcie :-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nasz jamnik miał 9 miesięcy jak po spacerze po śniegu (topniejącym) też miał kłopoty z chodzeniem. Okazało się, że to zapalenie korzonków nerwowych. Po serii zastrzyków wszystko wróciło do normy. Niestety, było też gorzej - jamnik mojego męża miał padaczkę po urazie kręgosłupa, nie wiadomo kiedy był uraz. Po pewnym czasie został sparaliżowany, nic nie dało się zrobić.

Link to comment
Share on other sites

Witam, jamnik moich znajomych miał niedowład, było to bardzo poważne, spodziewali się uśpienia, ale wiem, ze go wyleczono. Oprócz leków masowwali mu lapki i kręgosłup i robili gimnastyke, rehabilitację. Jutro dowiem sie czegoś więcej na ten temat. To było na pewno ponad rok temu i piesek żyje, chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieje,ze sunia wygrzebie sie z tego. Mojemu jamniczkowi to sie niestety nie udalo.:-( Klopoty z kregoslupem mial od 4 roku zycia, z biegiem lat niestety nasilaly sie mimo stosowanych lekow.:shake:
Pewnego dnia,gdy mial 10 lat, nagle zlapal go paraliz. U mojego pieska zwieracze przestaly dzialac,mocz wyplywal z niego caly czas. bardzo go bolalo i nie pozwalal sie dotknac. Przez 2 tyg dostawal zastrzyki. Niestety nie pomogly i musielismy go uspic, bo strasznie cierpial:-(
Zycze aby Wam sie udalo!

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że psiesa szybko stanie na nogi:lol:

Jeżeli nie może się sama załatwić najprościej jest ją odsikać, uciskając pęcherz. Podkładasz pod sunię naczynie do którego ma siknąć (płaskie i stabilne) i rękami szukasz pęcherza. Jest wypukły i elastyczny, trochę tak jakby ucieka, przesuwa sie pod palcami; po kilku próbach załapiesz o co chodzi. Potem naciskasz dłońmi z wyczuciem na pęcherz, z boków i od spodu. Jeżeli wszystko zrobiłaś ok, pies sika:evil_lol: Przy wypróżnianiu pomaga delikatny masaż uciskowy brzuszka (podobny do tego jaki sunia robi szczeniętom). Mówiąc wprost "wymasowujesz" koopę z psa. W ostateczności, jezeli pies długo się nie załatwia, robisz tak: zakładasz na rękę rękawiczkę lateksową, smarujesz wskazujący palec np. gliceryna albo czymś tłustym i ostrożnie wsuwasz do odbytu do wysokości drugiego stawu palca (ok 3-4 cm); wykonujesz ruchy okrężne, lekko uciskając ścianki. To pobudza pracę jelit.

I jeszcze dodam, w większości przypadków nawet nieodwracalny niedowład nie musi byc wyrokiem. Zawsze zostaje opcja wózka (właśnie jamole są najczęściej spotykanymi psami kółkowymi). Wbrew pozorom, pies na wózku naprawdę nie jest nieszczęśliwy...

Link to comment
Share on other sites

oj te jamnisie kręgosłupy:shake:
przerabiałam.... i jak na razie wygrywam
radzę tak:
1.duużo spokoju , [U]minimum ruchu[/U], ciepło (zaciszne legowisko w ulubionym miejscu [U]na podłodze[/U] żeby nie zeskoczył!), jeśli niezbędna jazda do weta to w torbie ze sztywnym dnem - każdy ruch może pogłębić kontuzję bo zakładam że to dyskopatia
2.wet. pewno daje leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Jeśli TY masz dawać przeciwbólowe to staraj się t[U]ylko tyle ile musisz[/U] - jak tylko trochę boli to nie dawaj bo taki ból skłoni sunię do ograniczenia ruchu a to dla niej ważne -leki z tej grupy dość szybko powodują kłopoty z przewodem pokarmowym więc trzeba przyjąć wariant minimum
3.dieta lekkostrawna i "przelotowa" np. jarzynki i mięsko ugotowane i zmiksowane do tego dużo glutów z siemienia lnianego to ułatwi zrobienie kupki i osłoni śluzówkę przed podrażnieniem lekami - no i mniejsze porcje( tak połowa tego co zwykle)
4.z wymuszaniem wypróżnień to byłabym ostrożna - działając nieumiejętnie można zrobić krzywdę a przy bólu pies często "wstrzymuje" wydalanie ( a to nie to samo co nie może)Wystarczy wkroczyć gdy sprawa robi się groźna czyli siusiu ponad doba kupka 4-5 dni. Na kupkę mam patent z malutką gumową gruszką (taka dla niemowląt - jest w każdej aptece) napełniam ciepłą (40 st.C)wodą solidnie smaruję koniec wazeliną i na 2-3 cm w pupcię robię wlewkę a po chwili:evil_lol:
to tyle na pierwszą fazę choroby a jak leki zaczną działać i stan zapalny i obrzęk i ucisk na rdzeń minie to jest duża szansa że i niedowład ustąpi (no może z małą pomocą rehabilitacji) to wszystko trwa i trzeba być bardzo cierpliwym
a tak na przyszłość to pomyśl o rtg i jeśli to zmiany zwyrodnieniowe polecam CANIVITON no i zero skakania a schody to na rączkach pańci

Link to comment
Share on other sites

Lekartz dziś pokazał nam jak uciskać pęcherzyk Moli :) kupkę zrobiła, poprzez danie jej czopka. Musimy z nią dużo cwiczyć tzn podłożyć pod tylne nogi ręcznik i aby chodziła na przednich nóżkach. Ponadto wszyscy lekarze twierdzą, żę RTG jest zbędne. ma 60-70% porażenie bo jakieś odczucia ma. mocz mamy odsiusiać jak najczęściej. Kto jeszcze może się wypowiedzieć?
dziękuje za wszystkie informacje:)

Link to comment
Share on other sites

Lekarz pokazał nam jak idsiusiać MOli i mamy to robić jak najczęściej. Kupke zrobiła poprzez podanie czopka. Lekarze sądzą, żę RTG jest zbędne. Moli ma porażenie 60-70% bo ma jeszcze jakieś odczucia. Mamy z MOliscią ćwiczyć tzn podkładać jej pod tylne nóżki ręcznik i ma chodzić na przednich nóżkach.
Ćwiczenia to podstawa a ty Taks zaś mówisz inaczej :razz: Ponadto jak MOli mogłaby zeskoczyć skoro nie umię chodzić...
Musimy się uzbroić w cierpliwość. Dzięki za dotychczasowe infroamcje i liczę na kolejne. z Góry dziękuje .

Link to comment
Share on other sites

Odsikiwać trzeba!!! Po prostu zalegający mocz powoduje przytruwanie organizmu i w dodatku spory dyskomfort (warto poczytać wypowiedzi nawet całkowicie sparaliżowanych ludzi). Trochę mnie dziwi, że weci nie chcą zrobić RTG...:roll: wydawało mi się, że to powino służyć dokładnemu ustaleniu przyczyny porażenia i pomóc w wyborze leczenia... hmmm... a jaka jest precyzyjna diagnoza?

Link to comment
Share on other sites

lol362 a jednak będe się upierać przy swoim:eviltong:- jeśli jamnica nagle przestała chodzić i ma porażone tylne łapki to to jest[U] objaw [/U]a prawdziwa choroba toczy się w obrębie rdzenia kręgowego (odcinek lędźwiowy ew. piersiowy)Sprawdź w necie strony o dyskopatii jamników. Teraz jest ostra faza - jeśli przesunął się dysk to uciska ale to nie koniec bo cały czas dalej może się przemieszczać i jeszcze bardziej niszczyć rdzeń stąd radzę ograniczyć ruch. Poza tym jeśli psa boli odruchowo zmienia układ ciała przeciążając inne odcinki kręgosłupa i mogą przy okazji polecieć kolejne dyski.Taki ruchomy dysk powoduje odczyn zapalny i obrzęk w obrębie kanału rdzeniowego czyli dodatkowy ucisk na rdzeń i w konsekwencji jego dyzfunkcję czyli ból i niedowład tych części ciała które unerwia. Czasem przeważa ból, czasem niedowład najczęściej jedno i drugie ale to też wynika z budowy rdzenia (to już szczegóły anatomiczne które sobie daruję)W ostrej fazie nie powinno się więc moim zdaniem psiaka ruszać bez absolutnej konieczności.(a tak na marginesie czy jak skręcisz kostkę i nie możesz stanąć na nogę to ją zaraz zaczynasz gimnastykować czy raczej zakładasz bandaż i unieruchamiasz? a dla psa takim "bandażem" jest ograniczenie ruchu )Na gimnastykę przyjdzie czas a teraz najwyżej delikatne (!!!) rozmasowywanie łapek tak żeby pobudzić krążenie
Co do rtg to zgadzam się że teraz bez sensu bo po objawach wiadomo jak [U]teraz [/U]leczyć - natomiast myślę warto wiedzieć czy to co się teraz dzieje to wypadek spowodowany jakimś dużym urazem (skok. uderzenie...)a kregosłup generalnie w dobrym stanie i można wierzyć że problem się więcej nie pojawi - czy też jest to efekt choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa (dyski są zmienione chorobowo i będą miały skłonność do pękania i przemieszczania się) a ten proces można odpowiednim leczeniem spowolnić i im wcześniej się zacznie leczyć tym oczywiście lepiej.Reasumując radzę rtg ale dopiero jak obecne dolegliwości miną i będzie można bezkarnie psinkę sfotografować z góry i z boku
A tak wogóle to ile Twoja Mała liczy sobie wiosen i kilogramów?

Link to comment
Share on other sites

Hej, ja mampodobny ale wiekszy problem, ale z pekinczykiem. Wczoraj padla i juz wiecje nie wstala,ma uszkodzony rdzen kregowy i jest sparalizowana. Weterynarza chcial ja uspic,ale mama nie dala (to jej pies) i dzisiaj o 19:00 beda operowac. Podobno jest jakis zabieg, ze wstrzykuja cos w rdzen i jest 20% szans na wyleczenie. Robi to tylko jedno miejsce w Polsce, w W-wie, i jedna z osob tam wczesniej pracujacych bedzie operowala. Strasznie sie martwie. Czy ktos z was slyszal o takich przypadkach? Czy to mozliwe, ze piesek wydrowieje? W tej chwili zupelnie nie ma czucia w lapach, siusiana siiebie i bardoz cierpi....

Link to comment
Share on other sites

Moja Moli ma 6 latek no i trochę schudnąc by się jej rpzydało. Właśnie wróciłyśmy od wete i od jutra mama podaje zastrzyki sama w domu, narazie 10. Lekarz stweridził, że żaden masaż, naświetlanie czerwoną lampą, ani chodzenie na dwóch przednich łapkach jej ni zaszkodza. Musimy się uzbroić w cierpliwość, bo to nam tylko zostaje.
W razie gdyby nic nie pomogło pozostaje uspanie psa, bo mogą się pojawiać odleżyny i pies się poprostuby męczył :(

Link to comment
Share on other sites

Lol362 skąd jesteś? Moim zdaniem RTG jest niezbędny, same tabletki niczego nie wyleczą. Mój jamnik miał też kiedyś miał problem z dyskiem róznież zalecano nam wyciskanie moczu i prowadzanie psa na ręczniku. Całe szczęście że trafiliśmy do lekarza który się specjalizował w dyskopatii i postawił psa na nogi.

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko chcialam powiedziec, ze nauczona doswiadczniem, mysle, z etaks ma racje, skoro porazone sa tylnie lapy to cos sie dzieje w kregoslupie.
Piesek mojej mamy kilka miesiecy temu zaczal dziwnie chodzic, tak jakos jakby zesztywnialy jej lapy.
Myslelismy, ze to po wczesniejszej operacji, ale tak naprawde to byl to pierwszy objaw, ze cos jest nie tak z kregoslupe. Teraz niestety juz za pozno, bo sunia odeszla w piatek, miala zwapniale kregi, wyskoczyl jej dysk, jak sie posliznela i uszkodzil jej rdzen kregowy.
Moja rada, zmus lekarza, zeby przeswietlil jej kregoslup.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lol362']W razie gdyby nic nie pomogło pozostaje uspanie psa, bo mogą się pojawiać odleżyny i pies się poprostuby męczył :([/quote]
A guzik prawda!Pies sparaliżowany- na wózku może znakomicie żyć, tym bardziej, że ma dopiero 6 lat... Odleżyny pojawiają się na skutek niewłasciwej pielęgnacji, np jeśli pies przez wiele godzin leży w jednej pozycji... no i sprzyjają im np. odparzenia od moczu:roll: Wiem co mówię, jestem w trakcie leczenia odleżyn, które zrobiły się u Aksy przez weta- leżała 10dni w jednej pozycji:shake: - u mnie jedynie zrobiła sie malutka odleżyna, na skutek unieruchomienia po dwóch operacjach- zresztą już wyleczona. Jeśli pies się rusza, nie leży stale tak samo, to odleżyny się nie tworzą. A jeśli do tego ma zachowane chociażby częściowe czucie, znika ryzyko obrzęków spowodowanych uciskiem np. źle ułożonej łapy. No a jeśli chodzi o "męczenie"- weź pod uwagę, że pies nie ma poczucia straty i łatwo akceptuje zmianę swojej sytuacji. A na wózeczku moze robic prawie wszystko to, co bez;)

Co nie zmienia faktu, że z całego serca życzę psiakowi powrotu do zdrowia!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='alva']Ja tylko chcialam powiedziec, ze nauczona doswiadczniem, mysle, z etaks ma racje, skoro porazone sa tylnie lapy to cos sie dzieje w kregoslupie.
Piesek mojej mamy kilka miesiecy temu zaczal dziwnie chodzic, tak jakos jakby zesztywnialy jej lapy.
Myslelismy, ze to po wczesniejszej operacji, ale tak naprawde to byl to pierwszy objaw, ze cos jest nie tak z kregoslupe. Teraz niestety juz za pozno, bo sunia odeszla w piatek, miala zwapniale kregi, wyskoczyl jej dysk, jak sie posliznela i uszkodzil jej rdzen kregowy.
Moja rada, zmus lekarza, zeby przeswietlil jej kregoslup.[/quote]
cześć a czy twój psiak miał badanie neurologiczne ???i co z niego wynikło

Link to comment
Share on other sites

Po wystapieniu takich objawow (wp)nalezy przed uplywem 48g udac sie do weta. Jest konieczna operacja ktora ma byc przeprowadzona przed uplywem tych 48g od wytapieniu objawow.Pozniej MOZE pomorze rechabilitacja,akupunktura czy tmp.I to sie tyczy takich ras jak: Jamnik,pekinczyk,spaniele. Objawy ktore opisujecie to na 99,99% dyskopatia...:-(

Link to comment
Share on other sites

a więc moja suczka już po prześwitleniu. I po nim lekarz stwerdził, że czeka nas jej uśpienie. ma 4 zwpaniałe kręgi i nie wiadomo co wyszło by wyżej przy odcinku piersiowym :(
Weterynarz powiedział, że gdyby jeszcze oddawała sama mocz to moglibyśmy ją mieć kupić wózeczek itp. Operacja nier whcodzi w grę. cO sądzicie wy o tym? Mieliście podobne doświadczenia? błagam pomóżcie - zrobię wszystko by ją uratować :(

Link to comment
Share on other sites

cześc ,jeżeli oddaje stolec to może warto spróbowac postawić ją na nogi... znajdz innego weta ,który spróbuje ,pewnie bedzie to troche kosztowało ale może warto spróbowac ..znam jamniki które stanęły na nogi i żyją mimo zwapniałych kręgów -dostawaly cocarboxylaze przez 30 dni,catosal,traumell tabl. (homeopatyki) i enroxil (antybiotyk) + gimnastyka ,jak chcesz bliższe informacje pisz

Link to comment
Share on other sites

No właśnie....skoro sama oddaje stolec to z moczem powinno nie być problemów. Nie bardzo to rozumiem ale wydaje mi się że to nie tylko sprawa zwieraczy ( to znaczy przyczyną zatrzymania moczu może być nie tylko niedowład).A usypianie bo ma "4 zwapniałe kręgi" to jednak gruba przesada. Moja 8 letnia w tej chwili jamnica miała już zmiany zwyrodnieniowe 4 lata temu. Przeżyła kilka zaostrzeń choroby z bólem i niedowładem. Ostatnie zdjęcia wykazały zmiany patologiczne w całym praktycznie kręgosłupie ( 3 kręgi lędźwiowe zrośnięte - całkowity brak dysków!). I co ? Biega i muszę bardzo pilnować żeby nie szalała za bardzo. Choroba jest oczywiście nieuleczalna ale można spowolnić jej postęp. Dlatego proszę nie odpuszczaj i nie zawierzaj TAKIEJ diagnozie - może warto poszukać weta któremu się będzie chciało.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...