bazyla Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 Bardzo proszę o radę co najlepiej mogę zrobić w takiej sytuacji:: pracuję w Podkowie Leśnej. Obok mojego miejsca pracy jest dom wolnostojący. Na podwórku tego domu w kojcu są 2 psy. Średniej wielkości, tak ciut za kolano. Jeden nakrapiany, drugi rudy. Problem jest taki, że właściciele tych psów chyba sporadycznie je karmią [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_evil.gif[/IMG] , dokarmia je za to mój znajomy z pracy, który przerzuca żarcie przez płot tym psom. Nakrapiany zżera wszystko łapczywie w sekundę, rudy jest odpędzany przez nakrapianego. Sytuacja trwa już przynajmniej kilka miesięcy. Aktualnie z rudego zostały same kości i skóra. Nawet już nie podbiega do jedzenia. Leży i patrzy apatycznie. Nakrapiany nie jest tak porażająco chudy, ale opieki to chyba oba te psy nie mają. Co mogę zrobić? Jak najlepiej pomóc? Obawiam się, że zabranie ich (szczególnie rudego) do schroniska to nie jest najlepsze rozwiązanie. Właściciele to tzw. "trudni" ludzie, nie życzą sobie wtryniania w ich sprawy a "psami opiekują się dobrze" [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_twisted.gif[/IMG] . Nie mogę przecież siedzieć z założonymi rękami, gdy za płotem pies zdycha z głodu. Oczywiście, mają też koty. Rozmnażają się rokrocznie [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_twisted.gif[/IMG] . Ale na teraz najpilniejsza jest sprawa rudego psa. Jak najlepiej mu pomóc? Nie mogę go wziąć na DS do mnie, aktualnie to nie jest możliwe. Bardzo proszę o rady, każda będzie dla mnie cenna. Quote
malvaaa Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 mozesz poprosic o pomoc fundacje, straz dla zwierząt czy policje jesli zwierzeta są glodzone, a ztego co piszesz to są wiec to jest przestępstwo. Quote
bazyla Posted September 13, 2011 Author Posted September 13, 2011 Napisałam już do TOZ-u, mam nadzieję, że nie oleją mojego zgłoszenia. Obawiam się dwóch rzeczy: 1. Że rudy trafi do schronu, a w schronie też nie wywalczy sobie jedzenia - i to mnie martwi poważnie. 2. Że owi Państwo zaraz sobie przygruchają kolejne psiaczki - to mniej mnie martwi, bo znów to zgłoszę. Quote
Rubi18 Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 [URL]http://www.strazzwierzat.pl/[/URL] zglos to strazy zwierzat moze cos pomoga albo poradza Quote
bazyla Posted September 13, 2011 Author Posted September 13, 2011 Zgłosiłam przed chwilą do Straży dla Zwierząt. Nie pogadałam, niestety, bo nikt nie odbierał telefonu, ale nagrałam się na sekretarkę. Czekam na odzew z ich strony. Wydaje mi się, że straż dla zwierząt będzie najlepsza do tej sprawy. Mogą prawnie odebrać zwierzę i jeszcze zgłosić sprawę do ukarania. Żeby tylko się odezwali... Kurde. Quote
nausicaa Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 zrob zdjęcia psom, jeśli dasz radę, bo czasem jest tak, że jak ktoś ich postraszy zwierzęta znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. a tak to bedzie dowód jakiś Quote
bazyla Posted September 29, 2011 Author Posted September 29, 2011 Kiepsko. Przyjechała Straż dla Zwierząt - i właściciel wykpił się, że Rudy pies chory na nowotwór - dlatego taki chudy i apetytu brak. Właściciel skarżył się, że to zwykła złośliwość ze strony sąsiadów, że napuszczają na niego kontrolę. Straż przyjęła to wytłumaczenie, pouczyła właściciela i odjechała. Oba psy nadal dokarmia mój kolega z pracy przerzucając żarcie przez płot. Aktualnie staram się nakłonić Straż, żeby przyjechała jeszcze raz... Bo uważam, że właściciel nie powiedział całej prawdy. Może i pies jest chory, ale chorego psa nie zostawia się w kojcu bez nawet miski z wodą. Quote
malagos Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 Pójdź na policję i zgłoś - że widzisz psa zagłodzonego, ze właściciel go nie karmi, weź policjanta pod włos (że widać, że pan to dobry człowiek, że lubi zwierzęta), policja [B]musi[/B] przyjać to zgłoszenie i wysłac patrol na miejsce. Jest łamana ustawa z 1997 roku. Quote
bazyla Posted September 29, 2011 Author Posted September 29, 2011 Przy okazji - jestem zdumiona, że pomimo tego, iż zgłosiłam sprawę pisemnie (mail) do TOZ-u - z ich strony nie było reakcji. Sądziłam, że takie organizacje pro-zwierzęcę interweniują, interesują się losem zwierząt, ale, przynajmniej w tym wypadku, nieszczególnie kwapią się z pomocą. Quote
Luna007 Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 ale straż dla zwierząt powinna w taki mrazie poprosić o kontakt z wetem prowadzącym...czy coś, a nie tak na słowo wierzyć............cholera najgorsze, że on moze trafić do schronu w wyniku takiej interwencji....................a Pruszków nie wiem z kim ma umowę podpisaną..........dało by radę zdjęcia porobić tym biedakom............a wykradzenie psa raczej nierealne? Quote
bazyla Posted September 29, 2011 Author Posted September 29, 2011 Wydzwaniam do tej Straży i wciąż to samo: włącza się sekretarka i "nie możesz zostawić wiadomości, bo skrzynka jest pełna". Nie mam aparatu cyfrowego. Podkowa Leśna podlega pod Grodzisk, nie Pruszków. Jeśli trafi do schronu - już w progu go uśpią. Może i na tę policję w końcu się przejdę. Quote
Luna007 Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 wiesz co to może emira zawiadom - to fundacja na ich stronce jest tel. do Krystyny, to szefowa i ona się takimi sprawami zajmuje - tylko nie wiem, czy ma u siebie miejsce - ona ma dom w Oddziale to niezbyt daleko od Podkowy - podagaj z nią może ma jakiś pomysł............ Quote
bazyla Posted September 29, 2011 Author Posted September 29, 2011 Wow, good idea. Już zadzwoniłam - podejmą interwencję! Quote
Luna007 Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 no to świetnie - Krystyna to twarda babka i nie popuści - Ona na pewno nie da się zbyć jak ta straż co nie wiadomo po co jest......Pewnie jeszcze się właścicielom dostanie :) oby tylko na tym drugim się nie wyżywali............. Quote
bazyla Posted September 29, 2011 Author Posted September 29, 2011 Moja prośba została przyjęta :))))) No to czekam. Mam nadzieję, że na poważnie wezmą moje zgłoszenie i uda się psiakom pomóc. Trochę się boję czy właściciele tych psów nie spuszczą mi łomotu za nasyłanie kontroli :( Nawet bardziej niż trochę, się boję. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.