Jump to content
Dogomania

Jak opiekować się suczkami po utracie szczeniaków? Proszę o pomoc


Molkusia

Recommended Posts

  • Replies 585
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kasiabee']No tak, ale tutaj chodzi głównie o kontakt bezpośredni z innymi pieskami, albo przed tym aby psiak w tym okresie np. nie zjadł jakiejś kupki etc.
Wiesz ja patrzę na moją sunie i widzę jaka ona jest wszystkiego ciekawa. Wszędzie włożyła by swój mały nosek. Do mordki pakuje wszystko co się da. Na początku to nawet ciekawa była własnej kupki. Uważam, że ryzyko zabierania psa do innych psów jest o wiele większe niż podczas takiego pośredniego kontaktu z zarazkami (które ja przynoszę do domu). Taki szczeniaczek może się zarazić od jakiegoś chorego psa.
Poza tym inna kwestia to taka, że szczeniaczki często od hodowcy odbierane są dopiero po komplecie szczepień (zwykle tak powinno być) czyli już po okresie kwarantanny. Podobno pieska powinno się oddawać (najlepszy okres odstawienia od matki) w wieku 12 tygodni ... najwcześniej 8. W takim okresie dopiero właściciele odbierają zwierzaki. Ja moją wzięłam w wieku 6 tygodni - chyba jest różnica prawda? Dlatego uważam, że ten okres kwarantanny jest dla niej ważnym okresem.

Jeśli wasze pieski były odebrane w takim późniejszym okresie to ten okres kwarantanny mogły przejść u hodowcy.[/QUOTE]
Młodego odbierałyśmy, gdy miał 8. tygodni. I zasmucę Cię, ale (według starej idei) kwarantannę powinno przechodzić każde szczenię, nawet ośmiotygodniowe. Pominę fakt, że szczenię [B]nie może[/B] być odebrane od matki wcześniej, więc Twoja suczka powinna być jeszcze [B]z matką i rodzeństwem![/B] - w momencie, gdy ją odbierałaś. Nie ma różnicy między zarazkiem przenoszonym przez psa, a przez człowieka. To nadal jest ta sama bakteria, o tych samych "właściwościach". Nico codziennie, praktycznie od początku bycia u nas miał styczność z: innymi psami, ich kupkami, sikami, bakteriami, zarazkami i innymi "zabójczo groźnymi" czynnikami świata zewnętrznego. Dziś ma cztery miesiące, jest zdrowy, jak ryba, ma takiego powera, jak chyba żaden inny pies na globie, ale przynajmniej psychikę ma bardziej naprostowaną aniżeli pies, który do któregoś tam tygodnia musiał siedzieć zamknięty na terenie ogródka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']No tak, ale tutaj chodzi głównie o kontakt bezpośredni z innymi pieskami, albo przed tym aby psiak w tym okresie np. nie zjadł jakiejś kupki etc.
Wiesz ja patrzę na moją sunie i widzę jaka ona jest wszystkiego ciekawa. Wszędzie włożyła by swój mały nosek. Do mordki pakuje wszystko co się da. Na początku to nawet ciekawa była własnej kupki. Uważam, że ryzyko zabierania psa do innych psów jest o wiele większe niż podczas takiego pośredniego kontaktu z zarazkami (które ja przynoszę do domu). Taki szczeniaczek może się zarazić od jakiegoś chorego psa.
Poza tym inna kwestia to taka, że szczeniaczki często od hodowcy odbierane są dopiero po komplecie szczepień (zwykle tak powinno być) czyli już po okresie kwarantanny. Podobno pieska powinno się oddawać (najlepszy okres odstawienia od matki) w wieku 12 tygodni ... najwcześniej 8. W takim okresie dopiero właściciele odbierają zwierzaki. Ja moją wzięłam w wieku 6 tygodni - chyba jest różnica prawda? Dlatego uważam, że ten okres kwarantanny jest dla niej ważnym okresem.

Jeśli wasze pieski były odebrane w takim późniejszym okresie to ten okres kwarantanny mogły przejść u hodowcy.[/QUOTE]

Do 12 tygodnia jest najważniejszy dla szczyla okres socjalizacji- złota 12 się kłania...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czaki']To nie umie komendy 'zostaw' :eviltong:[/QUOTE]
A to było do mnie, czy do kogo? Jeśli chodzi o mnie - Nico zna komendę "puść" i "zostaw", tylko gdy czasami jest coś ciekawszego do roboty ma mnie głęboko w d. Przed nami jeszcze dużo pracy, aby w kwestii posłuszeństwa było chociażby dobrze, ale nie wymagam od 4-miesięcznego szczeniaka, aby już wszystko umiał i był cacy. Tym bardziej, że ma charakterek i to tym się na razie zajmujemy, a nie komendami. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czaki']To nie umie komendy 'zostaw' :eviltong:[/QUOTE]

Jeszcze nie kuma o co w niej chodzi :) ale wie cwaniara, że robi źle :) Przez pierwsze 2 tygodnie sikała na ściereczkę potem dopiero do kuwety (teraz sika na ścierkę czasami a do kuwety zwykle). Często się zdarza, że zaczyna bawić się tą ścierką i ja wtedy pstrykam palcami i mówię "źle" i zabieram jej to :) Po paru takich razach jak wołałam "źle" to ona ścierę w zęby i chodu gdzie pieprz rośnie :) Zabawna jest ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rika']Ale jak brałaś psa od przyjaciółki, to nie mogłaś jeszcze trochę poczekać? :roll:[/QUOTE]
To znaczy mogłam, ale nie chciałam. Moja sunia miała (chyba bez 3 dni) 7 tygodni, poza tym ona do tej pory często odwiedza swoją mamę no i jeszcze kwestia tego, że znała mnie od urodzenia - brałam ją na ręce i bawiłam się z nią. Jak została tylko ze mną to nie piszczała ani nic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']A to było do mnie, czy do kogo? Jeśli chodzi o mnie - Nico zna komendę "puść" i "zostaw", tylko gdy czasami jest coś ciekawszego do roboty ma mnie głęboko w d. Przed nami jeszcze dużo pracy, aby w kwestii posłuszeństwa było chociażby dobrze, ale nie wymagam od 4-miesięcznego szczeniaka, aby już wszystko umiał i był cacy. Tym bardziej, że ma charakterek i to tym się na razie zajmujemy, a nie komendami. ;)[/QUOTE]



Wydaję mi się że to było do kasiabee w związku z tym że jej sucz pcha wszystko do pyska :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']To znaczy mogłam, ale nie chciałam. Moja sunia miała (chyba bez 3 dni) 7 tygodni, poza tym ona do tej pory często odwiedza swoją mamę no i jeszcze kwestia tego, że znała mnie od urodzenia - brałam ją na ręce i bawiłam się z nią. Jak została tylko ze mną to nie piszczała ani nic.[/QUOTE]
Czyli według Twojego "chcenia" pies miał cierpieć? Szczenię może być zabrane od matki [B]najwcześniej [/B]w ósmym tygodniu życia. Matka "po psiemu" uczy szczeniąt, jak powinny się zachowywać w określonych sytuacjach, można rzec iż większość swojej "życiowej wiedzy" przekazuje potomstwu. Dlatego każdy dzień spędzony z matką jest dla szczenięcia bardzo ważny. Brak matki może znacząco odbić się na psychice - szczenię nie będzie umiało porozumieć się z innymi psami itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']To znaczy mogłam, ale nie chciałam. Moja sunia miała (chyba bez 3 dni) 7 tygodni, poza tym ona do tej pory często odwiedza swoją mamę no i jeszcze kwestia tego, że znała mnie od urodzenia - brałam ją na ręce i bawiłam się z nią. Jak została tylko ze mną to nie piszczała ani nic.[/QUOTE]

No to jak to jest? Piszesz, że pies powinien być z matką do 8 a nawet 12 tygodnia, a sama odbierasz swoją suczkę, jak ma 6? Widzisz tę sprzeczność?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']Czyli według Twojego "chcenia" pies miał cierpieć? Szczenię może być zabrane od matki [B]najwcześniej [/B]w ósmym tygodniu życia. Matka "po psiemu" uczy szczeniąt, jak powinny się zachowywać w określonych sytuacjach, można rzec iż większość swojej "życiowej wiedzy" przekazuje potomstwu. Dlatego każdy dzień spędzony z matką jest dla szczenięcia bardzo ważny. Brak matki może znacząco odbić się na psychice - szczenię nie będzie umiało porozumieć się z innymi psami itd.[/QUOTE]

Wiesz ona przychodzi do swojej matki praktycznie codziennie i spędzają ze sobą ze 2 godziny. Nawet koleżanka mi mówiła aby przychodziła i mówiła coś o socjalizacji. I tak też robię o czym pisałam wcześniej. Ona ma kontakt ze swoją rodzinką i braciszkiem bo jeszcze jej braciszek z miotu został.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rika']No to jak to jest? Piszesz, że pies powinien być z matką do 8 a nawet 12 tygodnia, a sama odbierasz swoją suczkę, jak ma 6? Widzisz tę sprzeczność?[/QUOTE]

No mówię, że tak powinno być (nie zaprzeczam), ale stwierdzam też fakt, że w dniu kiedy odbierałam moją sunię nie czytałam na ten temat i nie wiedziałam o tym. Wiem też, że moja sunia ma kontakt ze swoją rodziną a tym samym z matką i rodzeństwem ... cały czas jest więc poddawane procesowi socjalizacji, a jej matka jak ją widzi to ją liże.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Wiesz ona przychodzi do swojej matki praktycznie codziennie i spędzają ze sobą ze 2 godziny. Nawet koleżanka mi mówiła aby przychodziła i [U][B][I][SIZE=3]mówiła coś o socjalizacji[/SIZE][/I][/B][/U]. I tak też robię o czym pisałam wcześniej. Ona ma kontakt ze swoją rodzinką i braciszkiem bo jeszcze jej braciszek z miotu został.[/QUOTE]

Coś o socjalu czyli co ? Tak z ciekawości pytam :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']No mówię, że tak powinno być (nie zaprzeczam), ale stwierdzam też fakt,[U] że w dniu kiedy odbierałam moją sunię nie czytałam na ten temat i nie wiedziałam o tym.[/U] Wiem też, że moja sunia ma kontakt ze swoją rodziną a tym samym z matką i rodzeństwem ... cały czas jest więc poddawane procesowi socjalizacji, a jej matka jak ją widzi to ją liże.[/QUOTE]

Miałaś już wcześniej psy i się jeszcze nie dowiedziałaś ?!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']No mówię, że tak powinno być (nie zaprzeczam), ale stwierdzam też fakt, że w dniu kiedy odbierałam moją sunię nie czytałam na ten temat i nie wiedziałam o tym. Wiem też, że moja sunia ma kontakt ze swoją rodziną a tym samym z matką i rodzeństwem.[/QUOTE]

Ty mogłaś nie wiedzieć (powiedzmy), ale 'hodowczyni' taką wiedzę posiadać powinna...


Wybacz, ale nie wierzę, że dorosła, wykształcona (podobno) kobieta może się tak zachowywać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wasylek']Coś o socjalu czyli co ? Tak z ciekawości pytam :cool3:[/QUOTE]
Powiedziała tylko coś w stylu, że piesek powinien być przy matce do 8 tygodnia ale że biorę ją wcześniej to dobrze by było abym przychodziła aby ona miała kontakt z innymi pieskami (oraz matką) i była poddawana psiej socjalizacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wasylek']Miałaś już wcześniej psy i się jeszcze nie dowiedziałaś ?![/QUOTE]

Nie nie dowiedziałam się, bo jak moi rodzice (bo taka jest prawda) brali teriera to ja byłam jeszcze w pieluchach, a mojego kundelka wzięłam ze schroniska jak miał 6 miesięcy więc już nie interesowała mnie kwestia jego matki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']No mówię, że tak powinno być (nie zaprzeczam), ale stwierdzam też fakt, że w dniu kiedy odbierałam moją sunię nie czytałam na ten temat i nie wiedziałam o tym. Wiem też, że moja sunia ma kontakt ze swoją rodziną a tym samym z matką i rodzeństwem ... cały czas jest więc poddawane procesowi socjalizacji, a jej matka jak ją widzi to ją liże.[/QUOTE]

Yyyy, ale co z tego, że ją liże? :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Wiesz ona przychodzi do swojej matki praktycznie codziennie i spędzają ze sobą ze 2 godziny. Nawet koleżanka mi mówiła aby przychodziła i mówiła coś o socjalizacji. I tak też robię o czym pisałam wcześniej. Ona ma kontakt ze swoją rodzinką i braciszkiem bo jeszcze jej braciszek z miotu został.[/QUOTE]
Matko czy Ty na prawdę nie rozumiesz? Szczenię musi być z matką CAŁY dzień, do ukończenia 8. tygodnia życia. Widzi ją tylko na dwie godziny, to stanowczo za mało. Powinna z nią być CAŁY BITY DZIEŃ, który godzin liczy 24, a nie 2. I przykro mi, ale ja tu socjalizacji żadnej nie widzę. Poznała kilka osób, ale to nie jest socjalizacja. Siedzi w domu i na ogrodzie, tyle. Jeśli to nazywasz socjalizacją... Błagam dziewczyno ogarnij się trochę. Jakby Ciebie ktoś odebrał rodzicom i widziałabyś ich dwie godziny na dzień to czego oni przez te dwie godziny zdążyli Cię nauczyć?
Inne porównania i argumenty nie wchodzą Ci do głowy, musiałam więc użyć czegoś Twojego kalibru.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Nie nie dowiedziałam się, bo jak moi rodzice (bo taka jest prawda) brali teriera to ja byłam jeszcze w pieluchach, a mojego kundelka wzięłam ze schroniska jak miał 6 miesięcy więc już nie interesowała mnie kwestia jego matki.[/QUOTE]

To z jakim psem chodziłaś na szkolenie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiabee']Powiedziała tylko coś w stylu, że piesek powinien być przy matce do 8 tygodnia ale że biorę ją wcześniej to dobrze by było abym przychodziła aby ona miała [U]kontakt z innymi pieskami (oraz matką) i była poddawana piej socjalizacji.[/U][/QUOTE]

I zdaniem tej 'hodowczyni' socjalizacja polega na spotykaniu z matką 6 tyg szczyla ?
Bo tak to rozumiem z twojej wypowiedzi
I jeszcze do podkreślonego :
A nie poleciła ci kwarantanny ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']Matko czy Ty na prawdę nie rozumiesz? Szczenię musi być z matką CAŁY dzień, do ukończenia 8. tygodnia życia. Widzi ją tylko na dwie godziny, to stanowczo za mało. Powinna z nią być CAŁY BITY DZIEŃ, który godzin liczy 24, a nie 2. I przykro mi, ale ja tu socjalizacji żadnej nie widzę. Poznała kilka osób, ale to nie jest socjalizacja. Siedzi w domu i na ogrodzie, tyle. Jeśli to nazywasz socjalizacją... Błagam dziewczyno ogarnij się trochę. Jakby Ciebie ktoś odebrał rodzicom i widziałabyś ich dwie godziny na dzień to czego oni przez te dwie godziny zdążyli Cię nauczyć?
Inne porównania i argumenty nie wchodzą Ci do głowy, musiałam więc użyć czegoś Twojego kalibru.[/QUOTE]

I jeszcze w dodatku już widzę jak pani stomatolog chodzi codziennie do koleżanki-hodowczyni aby odwiedzić mamę suni ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rika']To z jakim psem chodziłaś na szkolenie?[/QUOTE]
Z terierem ... ja z nim i z moimi rodzicami chodziłam na szkolenia przez praktycznie całe jego życie. Chyba jak ja miałam 9 lat to piesek miał 5 jak miałam 14 to piesek miał 10 ... szkolony był cały czas (rodzice pamiętam dbali o utrwalanie i o ile na początku chodzili z nim bardzo często o tyle po paru latach szkolenie polegało na przypominaniu). Na wystawy bodajże rodzice jeździli chyba do 6 roku jego życia (ale nie powiem na 100%) wiem, że jak ja miałam 8 - 10 lat to jeździłam jeszcze, a piesek otrzymywał bardzo dobre oceny. Na szkolenia jeździłam z mamą jeszcze jak piesek miał 14 lat. Umarł mając 16. Lata podałam w przybliżeniu, musiałabym zobaczyć kiedy on dokładnie zdechł i kiedy się urodził.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...