Jump to content
Dogomania

Fajny Atos-"Śmieszne Ucho". Nie było cudu,nie ma Antka.......


Recommended Posts

Posted

Viola- ja sama nie wiem, dlaczego nie miałam zalu do Antka,ze nie był Zbójem
Moze, dlatego, ze Zbój był obiektywnie pięknym , bardzo arystokratycznym psem- wzbudzał podziw, szacunek , był niezwylke zrównowazony i łagodny. Taki psi ideał. Nawet w chorobie. Ciepiał, chowając się w osobnym miejscu- to ja szukałam z nim kontaktu. Antek cierpiał , jak dziecko: opowiadał mi, co go boli, jak bardzo, zaczepiał, nie pozwałał się oddalić, wiesz,ze ja na niego krzyczałam nie mogąc juz tego znieść!!!!!!!!!!!!!!!
Był potwornie niezgrabny, wszystko wywracał, gryzł niechcąco w rękę , kiedy mu coś podawałam - Zbój chwytał delikatnie i z godnoscią. Wpadał zawsze na Ciebie, waląc tym swoim rudym łbem , potykał się o własne łapy, biegał wywołując salwy smiechu - naprawdę jak konik garbusek. Zbój - był piękny w locie - jak szary wilk. Jak leżałam Antek walił się na mnie, aż traciłam oddech i lizał po twarzy mlaszcząc i przymykając te kose ślipia - nie mogłam się obronić przed jego adoracją, zachwytem . Dawno temu Drab i Zbój być moze uratowli mi zycie- zawsze mogłam na nich polegać, były silne, duże odważne. Antek był słaby, chory, nieporadny, ale wiedziałam ,ze mogę na nim polegać.
Tak, ukoił mnie po śmierci Zbója -i nie był Zbójowym następcą, kocham go inną komorą serca.
Czy nie zawiodłam? KRZYCZAŁ NA NIEGO CHOREGO. Boze, chciałabym tylko na chwilę cofnąc czas, aby nie krzyczeć .
.

  • Replies 442
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Znowu nie mogę spać. Widziałam dzisiaj bardzo podobnego do Antka piesa- tylko mniejszy,.Znowu wszystko na wierzchu.
Niedługo sę bedziemy przeprowadzali, długo walczyłam z Rafałem, zeby w sypialni kłaść wykładzinę ( nie lubimy tego) - dla Antka. Z doświadczenia wiem,ze kafle i deski stanowią pózniej kłopot dla psa- starszy Pan Pies mocno się ślizga.
Antek miał miec posłanie przy kominku - naszym pierwszym w zyciu.

Posted

Robimy codziennie kilka durnych rzeczy wobec swoich psów.Irracjonalnych,często zareagujemy nerwowo,skrupi sie na psie,którzy nie miał z tym nic wspólnego.Bo jesteśmy tylko ludźmi.Psy wybaczają ,a nas będą dręczyć przez lata,może do końca życia wyrzuty sumienia.
Ale one - wybaczaja każdą naszą głupotę.
Koss,miałaś tą łaskę,ze mogłaś być gdy Twój pies odchodził,a Antek miał to szczęście,ze odszedł w domu,kochany,otoczony miłością.
Ostatnio dużo moich nerwów poszło na "czarną listę".To lista psów nieadopcyjnych.Zajmuja miejsce,a sa stare i brzydkie,zero szans na adopcję.Udało sie na ten moment,ale problem ciagle wisi w powietrzu i odbiera mi radość z kontaktu z psami. One w końcu odejdą-albo w wyniku wysokiego miejsca na "czarnej liście" albo gdy nadejdzie ich czas, ale odejdą w samotności, bez swojego przewodnika.

Posted

Wiem, Brazowa wiem - myślałam o tym , jak by to było z Antkiem , jego choroba w azylu , w budzie, wsród 100 innych piesów.. Myślę tez o tych wszystkich , chorych ,cierpiacych, starych, młodych psach, kotach opuszczonych przez człowieka Nawet nie wiesz , jak bardzo okrucieństwo swiata zaczyna mnie przerażac. Ciebie broni w sposób zupełnie naturalny Twoja młodość- ja juz straciłam tę tarczę.Dzisiaj wracałam po 10 h z pracy do domu, jadąc w autobusie złapałam się na tym,ze się nie spiesze, nie jestem nerwowa, nie musze , Antek nie czeka juz na spacer, a Zośka - - jest szczesliwa przy otwartych drzwiach do ogródka/ Otworzyłam ksiazkę , zeby ludzie mysleli,ze płaczę nad nią . Nie jestem pewna,zrozumienia Antka wobec mnie, krzyczałam na niego - nie irracjonalnie, krzyczałam na niegoi egoistycznie i arogancko , poniewaz byłam zmeczona, niewyspana i bałam się dnia w pracy po nieprzesapanej nocy . A ON CIERPIAŁ.Jak ja siebie za to nie znoszę Tak bardzo, bardzo mi go brak.

Posted

Jedno jest pewne-Antek wybaczył.

Pomyśl ciepło o tych psach,którym pomogłaś.Gad,Lemur-one znalazły dom tylko dzięki Tobie.I jeszcze kilka innych,nie mówiąc juz o tych,którym Ty ofiarowałaś dom.

Moja koleżanka (to ona wydawala Antka Twojej synowej) ,która zwykle przygarnia to,co stare,schorowane i zupełnie nieadopcyjne,na moje pytanie,jak radzi sobie z odejściem zwierząt,mówi,ze czuje smutek,żal,ale jednoczesnie ma tyle pozostałych zwierzat,ze musi sie nimi zajmować,a poza tym-odpoczywa.Zupełnie egoistycznie odpoczywa i odsypia,bo ta ostatnia choroba zwierzęcia angażuje wszystkie jej siły i czas.

Natomiast odejścia młodych zwierząt (zawsze wyławiała ze schroniska jakieś zafaflunione kociaki bez oczu) przeżywa bardzo i mówi, że odchodzi jakaś cząstka jej samej i już nic nie jest jak było.

Posted

U mnie zawsze odchodzi jakaś cząstka mnie samej - coś już mała zostało, dlatego tak słabo się bronię .
W ostatnim roku było dużo śmierci wokół mnie- towarzyszyłam,widziałam jak to wygląda, jak walczy się po ostatni lyk powietrza.
Jest prawdą - ze zaraz po.. jest głęboki sen, potrzeba odpczynku , taki bunt ciała. Potem jest gorzej.

Posted

Głupie:oops:, czego mi brak bardzo - zapachu łap Antka - to był raczej smród- uwielbiałam go.
Całe nasze rytuały: od czasu, kiedy okulał- nie pozwoliłam mu wskakiwać na łóżko czy fotel , był nieszczęsliwy, więc ja pokładałam sie w jego legowisku a w soboty, piatki -ścieliłam w duzym pokoju - to łóżko jest b. niziutkie - i tam polegiwaliśmy sobie. . Antek spał , jak człowiek wzdłuz mnie z łapami na mnie, z żółtym łbem na poduszce - potwornie cuchneło mu z mordy, jak mawiał Rafał- to był prawdziwy test na miłość.Otwieram lodówkę - nie biegnie, popycham nogą jego miskę - nie ma go, brzęczy smycz- nie podskakuje, dzwoni mój telefon - nie śpiewa,. Zaczynam już wierzyć,ze tak będzie zawsze.
Cholera niewiarygodne, nawet to,ze w przyszłym domu to my mieszkamy na parterze, a mamy na górze - to z powodu Antka ..bałam się, jego kłopotów z chodzeniem . Rafał się śmiał, ze lepiej nie mówić o tym mamom , bo one też nienajmłodsze....

Posted

A ja lubię zapach psich łap :)
Często wąchamy łapy naszego Leo, tak jak wącha się i całuje stopy małego dziecka.
Kiedy nocą idę spać, Leo często leży na mojej części wyrka "w nogach". Odchylam kołdrę i rozpoczynam ćwiczenia. Najpierw układam naszego brzdąca wzdłuż, później powoli wkładam jedną i drugą nogę (Leo zawsze śpi kołami do góry, wykręcony w esy-floresy). Przykrywam się do pasa kołdrą i układam Go tak, by było mu wygodnie no i oczywiście staram się Go nie budzić. Na koniec robię oczywiście małe mizianko i delikatny masarz brzucha. Czsem biorę Go obok siebie-kładę łepetynkę na poduszce i słucham jak rozkosznie i głęboko oddycha. Leżę wtedy bokiem do Niego i napawam się tą chwilą.

Posted

[quote name='kosu32']A ja lubię zapach psich łap :)
Często wąchamy łapy naszego Leo, tak jak wącha się i całuje stopy małego dziecka.
Kiedy nocą idę spać, Leo często leży na mojej części wyrka "w nogach". Odchylam kołdrę i rozpoczynam ćwiczenia. Najpierw układam naszego brzdąca wzdłuż, później powoli wkładam jedną i drugą nogę (Leo zawsze śpi kołami do góry, wykręcony w esy-floresy). Przykrywam się do pasa kołdrą i układam Go tak, by było mu wygodnie no i oczywiście staram się Go nie budzić. Na koniec robię oczywiście małe mizianko i delikatny masarz brzucha. Czsem biorę Go obok siebie-kładę łepetynkę na poduszce i słucham jak rozkosznie i głęboko oddycha. Leżę wtedy bokiem do Niego i napawam się tą chwilą.[/QUOTE]

ZAZDROSZCZĘ CI - ale nie tak, w brzydki sposób. Rafał czesto wyjezdza- zawsze wtedy obok mnie był Antek i ostatnio b. chrapał -nie przeszkadzało mi to, a kiedy zdarza się to Rafałowi - bardzo . Mąż twierdzi, ze tak bezwarunkowo kocham tylko psy. Antka tak kocham .

Posted

Ulubiony - jeden z nielicznych dostępnych smakołyków Antosia - twarozek, kiedy piekłam sernik - miałam zawsze parę kulek dla niego. On czuwał przy mnie zawsze do póżna, do kiedy przygotowywałam w kuchni to swiąteczne obżarstwo- leżał po lodówką, zaznaczając swoją obecność- " oczywiście pozwolę otworzyć lodówkę , ale widzisz mnie, widzisz , ja czekam.."; Czy tam wiedzą ,ze lubisz twarożek, moja Popierdółko? Idiotyczne, tak chciałabym abyś ktoś? cię przytulił, poczęstował kulkami, kawałkiem szynki - koniecznie tylko drobiowej..

Posted

Bylismy uregulować dług w lecznicy- nie mieliśmy wczesniej na to siły - zapłacić za zastrzyk, który zabrał Antka , i jeszcze za to,ze to pieprzona zima była taka, iz Antek nie ma swojego miejsca- wtedy było to dla mnie kompletnie niewazne- teraz boli. Ta wizyta kompletnie mnie rozwaliła. Ten stół z kroplówką - widziałam Antka - jak dygotał , miał drgawki podczas dostawania skopolaminy. Dośka wymiotowała mi zółcią ,w srodę pojadę z nia tam - bedzie musiał byc podśpiona, aby wet. mógł jej pobrać krew - muszę sprawdzic WSZYSTKO .Ona się bardzo do mnie zbiżyła po śmierci Antka a ja mam wyrzuty sumienia, raz, ze nie kocham jej tak ,jak Antka, dwa- kiedy próbuję się z nia bawic - i cos do niej ciumkam -ze zdradzamAntka . Wiem jestem niiezłą kretynką .To mnie juz przerasta

Posted

tylko bez wyrzutów,każdego psa sie kocha inaczej. Ja mojej suki tez nie kocham tak jak poprzedniego psa-bo się nie da.Bo tamten był psem-człowiekiem,a ona jest psem-psem.

  • 2 weeks later...
Posted

Dośka ma równiez kłopoty z wątrobą , te same Antosiowe leki. Było okropnie, musiała być uśpiona. Walczyła- myśląc,że o życie. Chodzi jak cień za mną - ale jest psem-psem Od śmierci Antka minał juz ponad miesiąc- i popychamy dni. Dużo tej śmierci wokół.

Posted

[quote name='koss']Dośka ma równiez kłopoty z wątrobą , te same Antosiowe leki. Było okropnie, musiała być uśpiona. Walczyła- myśląc,że o życie. Chodzi jak cień za mną - ale jest psem-psem Od śmierci Antka minał juz ponad miesiąc- i popychamy dni. Dużo tej śmierci wokół.[/QUOTE]

Ale też mnóstwo zycia.
Iwonka trzymam za ciebie kciuki.

Posted

[quote name='brazowa1']Koss,pomogłas psom po raz kolejny-dziękuję.[/QUOTE]

Nie zawstydzaj ..pomogłabym, gdybym zabrała ...ale nie mogę , jeszcze nie :(:(

Posted

Pomogłaś uratować im życie.Dostały szanse,są śliczne,znajda domy bez problemu.Wyjdą w pierwszej kolejności:)
Przepraszam,że tak podałam Twój numer,bez uprzedzenia,ale trzeba było działac szybko i sprawnie,a pierwsza mi przyszłaś do głowy,no i macie doświadczenie w tego typu akcjach.

  • 3 weeks later...
Posted

Bo ból będzie już zawsze towarzyszył. To nie mija, tylko z czasem słabnie.

Antek miał wspaniałe życie, dzięki Tobie. Pokazałaś mu czym jest miłość i cudowny dom...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...