pinczerka_i_Gizmo Posted November 2, 2011 Share Posted November 2, 2011 Zaglądnij do działu ZDROWIE na DOGO i poczytaj, może ktos miał podobny problem - wbrew pozorom to ogromna kopalnia wiedzy... Jak często zdarzają się takie ataki paraliżu i czy to ma związek z jakimś wydarzeniem (tak jak wcześniej wspomniałaś o krzyku taty)? Cały czas zaciskam mocno kciuki, wiele może tu być diagnoz, oby udało Wam się szybko odkryć przyczynę i zlikwidować ją w zarodku! Co do suchej karmy to spróbuj mu ją czymś polać, czasami wystarczy zwykły olej, a może jakiś mięsny sos? Może wtedy się przekona. Znajoma miała psa, który miał problemy z jedzeniem suchego jedzenia i musiała jakoś go tym zainteresować, zazwyczaj brała garść karmy do ręki, uciekała przed nim, kazała wykonywać komendy i pies jako nagrodę pochłaniał całość bo uznawał, że to musi być interesujący "towar". Lucky, jamniś TZta ma 5 lat, więc młodziak jeszcze... ale tak to u jamników bywa, długi kręgosłup, krótkie łapki... tylko większość z nich wychodzi z tego po paru tygodniach, a u nas już ponad miesiąc i nic.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 3, 2011 Author Share Posted November 3, 2011 5 lat, to tyle samo co Atos. Niestety Atos, nie ma w sobie teraz zycie jest osowiały, nie chce wstawać bawić się a tym bardziej wykonywać komend. wczoraj przed wieczornym spacerem, zwymiotował chyba wszytsko co mógł, ponieważ nie jadł cały dzień, dzisiaj w nocy wymiotował 2 razy samą żołcią, a rano po wypiciu wody, zwymiotował całą wodę z żołcią. Potem musiałam na chwile jechać na uczelnie, jak wróciłam zakupiłam mu puszkę butchersa, i zjadł może z dwie łyżki tego... póki co nie wymiotował jeszcze. Leży i śpi, więc nie jestem w stanie powiedzieć ile razy dziennie ma teraz probley ze wstawaniem. Wcześniej zdarzyło się to 2 razy w ciągu tygodnia. Za pierwszym razem, zleciał z łóżka, więc nie brałam pod uwagi że to cos poważnego, poporstu spadł i nie mógł sie podnieść, uznałam że miał sen, i zleciał z wyra albo łapy mu zdrętwiały, po minucie wstał. Potem zdarzyło sie to dwa razy kiedy ojciec krzyczał, właściwie to po jakiejś kłotni, i po tych 2 razach pojechalismy na rentgen który nic nie wykazał. Kosci są w porządku. strasznie się męczy, długie spacery odpadają, chce chodzić ale chodzi strasznie wolno, jak staruszek.. i za mna wcześniej gnał zawsze przedemną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 3, 2011 Share Posted November 3, 2011 A te wymioty to nie trzustka przypadkiem...? Nie ma bata - wizyta u porządnego weta + krew + mocz do analizy. Pewnie coś jeszcze... pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted November 3, 2011 Share Posted November 3, 2011 trzymamy kciuki, zeby jak najszybciej wyjaśniło się co mu dolega! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 3, 2011 Share Posted November 3, 2011 Wymioty mogą tez pojawić się po środkach odrobaczających jeśli faktycznie ma robaki. Nie czekaj dłużej, brak apetytu i wymioty to bardzo zły znak, przypuszczam, że niezbędne będą kroplówki! Hm, dziwię się trochę Waszej wetce, że zamiast od razu badać mocz to zaleciła odrobaczanie... Jeśli to zmiany neurologiczne to każda chwila jest ważna, bo ataki mogą być coraz silniejsze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sugarr Posted November 4, 2011 Share Posted November 4, 2011 O matko :( Biedactwo... Pisz jak wyniki i jak on się trzyma, jak tylko będzie coś wiadomo! Chociaż tyle lat minęło, to Atos dalej jest mi bliski, w końcu rodzina Portka i do tego pierwsi w życiu tymczasowicze... No i się strasznie martwię! I pamiętaj, żeby się kierować do polecanych wetów. Niestety sama się przekonałam, że czasem ulubiony lekarz, do którego się chodzi na szczepienia i robaki, chociaż jest wyjątkowo sympatyczny i z ręką do zwierząt, to nie koniecznie nadaje się do trudniejszych przypadków... Nie ma co ryzykować, przy takich objawach zlecić tylko odrobaczanie, trochę niepokojące. A jak nie je i chudnie, to może pomyśl czy mu nie kupić, np takich puszeczek Royala. Zje mniej ilościowo, ale odżywczo. [url]http://www.krakvet.pl/royal-canin-recovery-100g-p-9712.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 4, 2011 Share Posted November 4, 2011 Można też próbować past stymulujących apetyt, my to stosowaliśmy niejednokrotnie u fundacyjnych psów, dość drogie, ale skuteczne: [url]http://www.sklepzoo.pl/produkt-2938-42-Nurish-Um_pasta_stymuluj%B1ca_apetyt_dla_psa_120g-Pasty.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 4, 2011 Author Share Posted November 4, 2011 wróciliśmy przed chwilą od veta... Atos sie czymś struł..i trzeba go wyleczyć z tego zatrucia..bo nie ma siły na nic.. i 2.. niestety gorsze... wstępnie lekarz zdiagnozował u Atosa Arytmie...:( Monika ona nie zleciła odrobaczania tylko, najpierw pojechaliśmy na rtg, potem odrobaczanie.... póki co Atosowi musi wrócić apetyt, jest mega odwodniony, właśnie wypił całą miskę wody.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 4, 2011 Share Posted November 4, 2011 Hm tylko wciąż zastanawia mnie co ma zatrucie i arytmia do utraty czucia w łapach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 4, 2011 Author Share Posted November 4, 2011 na to bedziemy robic morfologie.. juz rozmawiałam z vetem. Jest zdania że ma jakis ucisk przy kręgosłupie... Generalnie to, Atos "wygrał" kumulacje w lotku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 4, 2011 Author Share Posted November 4, 2011 eh, wszystko zmieniło sie w paru godzinach od godziny 13:00 Atos nie mógł już kompletnie wstać... poszliśmy natychmiast do veta. kroplówka- nie dawno wróciliśmy Atos ma się troche lepiej. zrobiliśmy badanie krwi.. i niestety mamy złe wieści, bardzo złe... alt w normie - 36.400 U/L AST troche powyzej ale lekarz mowi ze raczej w normie - 39.117 u/l [B]MOCZNIK - 76.241 mh/dl H[/B] Amyl w normie 1112,806 u/l [B]KREATYNA -4.993 mg/dl H [/B] I mamy diagnoze - chore nerki, które są przyczyną jego nie wstawiania bo zapewne go bolą.. Niestety nie zapisałam zastrzyków jakie dstał atos ale było ich bardzo dużo, przeciwzapalne, przeciwbólowe,antybiotyki cos na Met..., i cos na Du.. pomarańczowe, dostawał to dużo razy.. I możemy tylko czekać... :( jutro powtórka z kroplówki i zastrzyków.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 4, 2011 Share Posted November 4, 2011 Aj, aj, aj.... niedobrze.... Mogę zaciskac kciuki i wierzyc, że te wszystkie zastrzyki pomoga... Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 4, 2011 Author Share Posted November 4, 2011 generalnie to póki co całą noc spedze na telefon na porzyczce.. dostalismy dzisiaj na kreche badanie krwi.. a gratisowo pan vet dał nam próbke royala - renal na nerki, i hillsa prescription renal health Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 4, 2011 Share Posted November 4, 2011 A ja powiem, że to lepiej niż zmiany na tle padaczkowym. Wiadomo, ciężka walka przed Wami, całkowita zmiana diety i stylu życia, ale wierzę, że dzięki lekom wrócicie do wspaniałej formy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 4, 2011 Author Share Posted November 4, 2011 mam nadzieje że się uda.. Atos niestety cały czas w śpiączce mocznikowej :( nawet juz sie nie cieszy na mój widok.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 4, 2011 Share Posted November 4, 2011 Niedobrze... Zaciskam kciuki za Atoska. Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 5, 2011 Author Share Posted November 5, 2011 właśnie wstalismy i zaraz wychodzimy na drugą kroplówkę, noc była nie przespana, Atos bardzo się trząsł, i generalnie 1 raz w życiu w nocy tak potrzebował mnie do przytulania się, praktycznie cały kładł się na mnie..:( jak go ni obejmowałam zaraz mnie budził.. 3majcie kciuki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katik Posted November 5, 2011 Share Posted November 5, 2011 Cały czas trzymam kciuki. Musi być dobrze. Pamiętam, jak mój Raptus zachorował na nerki. :( Czy oprócz badań krwi robiliście inne badania, np. USG? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 5, 2011 Author Share Posted November 5, 2011 tak było USG, lekarz mówił że wątroba wygląda źle, ale na wyniku wyszło ok. Natomiast serce Atosa jest w tak kiepskim stanie że kroplówke bardzo powolno dostaje... dostaliśmy VETmedin Theorent i enerenal... niewiecie czy ktoś nie potrzebuje aparatu? sprzedam mojego nikona d80 jest w świetnym stanie za 700 złotych :( bardzo pilnie potrzebuje kazdego grosza, bo nie mam pieniedzy na leczenie atosa:( wrocilismy z kroplowki wlasnie.. atos lezy i spi... :( niestety nie jest dobrze... jutro kolejna kroplówka..:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 5, 2011 Share Posted November 5, 2011 Anetko, takie Nikon jest o wiele więcej wart, moim zdaniem... To ciężka sytuacja, trzymam za Was mocno kciuki... A wiadomo co spowodowało tak złe wyniki nerek i wątroby? Zła dieta? Genetycznie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 5, 2011 Author Share Posted November 5, 2011 serduszk genetycznie. natomiast nerki.. niewiemy.. atos w miare mial dobra diete.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted November 6, 2011 Share Posted November 6, 2011 Nadal zaciskam, bo tylko tyle moge zrobic... Niech juz się"wyprostuje" jego stan zdrowia... Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 6, 2011 Author Share Posted November 6, 2011 własnie wróciliśmy z dzisiejszej kroplówki. Nie powiem - jest ciężko. Atoskowi po wczorajszych lekach na szczęście serce 'minimalnie' sie unormowało a teraz najważniejsze jest to aby serce ruszło wtedy ruszą tez nerki. Natomiast nadal nie chce jeść, i w nocy znowu wymiotował pare razy po lekach.. jutro kolejna kroplówka..i kolejny zestaw leków.. szanse są... jeżeli tylko Atos zacznie normlanie funkcjonować.. nie jest tak tragicznie jak było w piątek, ale nie ejst też dobrze. dzisiaj przychodzi do nas znany wam ZonkOne - Tomek. żeby zobaczyć się z Tośkiem, w końcu też go wychowywał.. ;3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 6, 2011 Share Posted November 6, 2011 A co mówią weci na temat jego wymiotowania? Wątroba? Nerki? Dlaczego tak nagle? Póki dostaje kroplówkę to ma minimum, czego mu trzeba. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrówka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecioreczek Posted November 6, 2011 Author Share Posted November 6, 2011 zatrucie mocznikiem, to główny powód jego wymiotów oraz braku apetytu. musimy wypłukać mocznik :( najgorsze jest to że atos wymiotuje po lekach, które musi brać mimo tego że nie je... bo serduszko musi zaczać pracować, właśnie mu dam teraz Theorent .. potem vetmedin na noc i enerenal.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.