Jump to content
Dogomania

Urodziła w lesie i poszła po pomoc do ludzi - Tula - sunia dzielna i wyjątkowa


mari23

Recommended Posts

[quote name='Anuszka108']:-) Pora to już chyba jest - szukać przyszłych domów dla dwóch chłopaków z tej gromadki, bo dziewczyny już "zaklepane". Czas szybko zleci...

Pozdrawiam bardzo ciepło.

Ania[/QUOTE]
Ok, Aniu. To w takim razie gdyby udało sie zrobić kilka fajnych zdjęć, to byłabym bardzo wdzięczna.
Można podesłać mi je na maila: [email][email protected][/email]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Aniu, dziekuję za zdjęcia. Pozwolę sobie wkleić na wątek kilka, bo na pewno wiele osób czeka na nie.
Jak pisze Ania, zdjęcia są sprzed 1,5 tygodnia. Dziś maluchy na pewno wyglądają już inaczej.
Jeszcze dziś zacznę robić ogłoszenia.
[IMG]http://images43.fotosik.pl/1072/b7c527c090bd849c.jpg[/IMG]

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1034/bc034e7cccc62ea1med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images45.fotosik.pl/1073/180c17c144aa8fd9med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images41.fotosik.pl/1039/33499b56b21a6964.jpg[/IMG]

[IMG]http://images46.fotosik.pl/1029/c7d04be9932b9e0cmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Zaczęłam ogłaszać psiaczki:
[URL]http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-psy-szczenieta-Urodzila-w-lesie-i-poszla-po-pomoc-do-ludzi-W0QQAdIdZ310681204[/URL]
[URL="http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Urodzila-w-lesie-i-poszla-po-pomoc-do-ludzi-Tula-sunia-dzielna-i-wyjatkowa%21,47100"]http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Urodzila-w-lesie-i-poszla-po-pomoc-do-ludzi-Tula-sunia-dzielna-i-wyjatkowa!,47100[/URL]
[URL]http://zakopane.pajeczyna.pl/Spolecznosc-zwierzaki/607545-urodzila_w_lesie_i_poszla_po_pomoc_do_ludzi.html[/URL]
[URL]http://tablica.pl/oferta/urodzila-w-lesie-i-poszla-po-pomoc-do-ludzi-tula-sunia-dzielna-i-wyjatkowa-IDimAW.html[/URL]
[URL]http://wroclaw.cwirek.pl/oddam-przyjme-zamienie/urodzila-w-lesie-i-poszla-po-pomoc-do-ludzi,id481924i1201c9.html[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/ogloszenie/71752/Urodzila-w-lesie-i-poszla-po-pomoc-do-ludzi---Tula---sunia-dzielna-i-wyjatkowa/[/URL]
[URL]http://www.rozglos.net/ogloszenie-290070.html[/URL]
[URL]http://www.neeon.pl/ogloszenie.php?id=185148[/URL]
[URL]http://www.adin.pl/ogloszenia/158440.html[/URL]
[URL]http://wszystkotujest.pl/Zwierzeta/Psy/Wielorasowe,ogloszenie,682701.html[/URL]
[URL]http://www.najpewniej.pl/anons.php?nr=116936[/URL]
[URL]http://limanowa.olx.pl/item_page.php?Id=246422491&ts=1314978428[/URL]
[URL]http://nowy_sacz.kokosy.pl/zwierzaki/psy/35008.html[/URL]
[url]http://e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/27463/urodzila-w-lesie-i-poszla-po-pomoc-do-ludzi---tula---sunia-dzielna-i-wyjatkowa_/[/url]
[url]http://www.kupsprzedaj.pl/secure/showAdvert.do?rid=1&aid=5998925&cid=170[/url]

Link to comment
Share on other sites

no, proszę, weszłam, by wrzucić zdjęcia, jakie dostałam od przemiłej Ani, a tu.... Havanka mnie wyręczyła!


ale jeszcze jakieś dodam

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/1072/83feb65f0d85de10.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1039/ba93d6d9e3ebef14med.jpg[/IMG][/URL]

zauroczyła mnie Tula ! niezwykła jest...

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/1083/e078ca9c948482a2med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1039/65c1e30d4a0eb12fmed.jpg[/IMG][/URL]

a maleństwa słodkie i wzruszające :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czerda']i proszę -byłam na morzu a tu tyle się dzieje , psiaki cudne
cieszę się że wszystko dobrze[/QUOTE]

i ja się cieszę, przede wszystkim, że cała i zdrowa z tego morza do nas powróciłaś !!!
i z tego, że Ania do nas na dogo dołączyła, i z tego, że u psiaków wszystko dobrze.....
ileż powodów do radości :)

Link to comment
Share on other sites

Havanko,
Bardzo dziękuję za zamieszczenie zdjęć i za ogłoszenia. Ja nie znam jeszcze za wiele możliwości ogłaszania - do tej pory zajmowałam się rozpowszechnianiem wiadomości o potrzebach zwierzaków jedynie na Facebooku i Naszej Klasie.

Na razie nie ma chętnych do adopcji chłopaczków. Pani chcąca zaprosić do swojej rodzinki drugą małą sunię już nie może się jej doczekać. Przyłącza się również do akcji szukania domów dla jej braci. Jej pierwsza sunia też jest przygarnięta w podobnej sytuacji, wygląda na to, że mała będzie miała razem z nimi dobrze :-)

W moim bloczku, w mieszkaniu na dole (jedynym dysponującym ogrodem) mieszka para hodująca buldogi angielskie. Widzę je z okna - kolejne mioty prześmiesznych "baleroników", zwanych przez nas "bełkotkami". Dziwi nas fakt doprowadzania do specjalnego rozmnażania psiaków, sprzedawanych później za duże pieniądze... Tyle jest "gotowych" czekających na domy, na miłość...

Mój drugi psi przyjaciel (niestety już nie żyje od 3 lat:-() pochodził właśnie z takiej hodowli, tyle że bernardynów. Miałam go tylko dlatego, że właściciel zamierzał go uśpić, gdyż "maluch" nie chodził... Siostra dowiedziała się o tym od znajomego - syna owego hodowcy. Psiak trafił do mnie (miałam wtedy świetne warunki dla beniusia zresztą) i rzeczywiście nie chodził przez dwa tygodnie. Nikt nie potrafił wyjaśnić przyczyny. W późniejszym czasie miał jeszcze dwa takie o wiele krótsze epizody - będąc już wielkim psem. To była dysplazja stawu biodrowego - rzecz częsta u większych piesków i pewnie wtedy, na początku jego życia też było to to. W każdym bądź razie myślę sobie, że ten wspaniały, kochany pies - Szedar nie żyłby, zabity bo nie "udał się" w hodowli... Może jest więcej takich psiaków - hodowanych na zysk i eliminowanych, gdy nie spełniają wymagań. A może to rzadkość - mam nadzieję. Nie wyobrażam sobie żeby tak mogło postępować wielu hodowców, wielu z nich pewnie naprawdę lubi/kocha zwierzaki.

Tak mi się zebrało na wspomnienia, podczas obserwacji szalejących na dole 7 bełkotków.

Pozdrawiam Wszystkich bardzo ciepło.


Ania

Link to comment
Share on other sites

Aniu, ja z kolei nie potrafię sie jeszcze swobodnie poruszać po Faceboku i wciąż stanowi on dla mnie zagadkę. Na Naszej Klasie nie jestem zalogowana.
Ogłoszenia nauczyłam sie robić na potrzeby psiaków szukających domu.
Cieszę sie bardzo, ze Pani czeka już na sunieczkę.
Jeżeli chodzi o pseudo hodowle, o których piszesz, to niestety, ale prowadzą je ludzie "kochający" zwierzęta inaczej. Owszem "kochają te", które przynoszą zysk. Pozostałe to towar wybrakowany, który się po prostu eliminuje. Miałam wielokrotnie okazję, zeby sie o tym przekonać.

Miałam nadzieję, ze ktoś sie jednak odezwał z ogłoszeń. No cóż, czekamy dalej. Gdyby była możliwość zrobienia kilku zdjęć pieskom, to podmieniłabym je w ogłoszeniach. Teraz na pewno wyglądają już zupełnie inaczej i właśnie teraz mają największą szanse na adopcje.
Ja też serdecznie pozdrawiam.
Ela

Link to comment
Share on other sites

Hodowle to temat rozległy - wiele jest pseudohodowli, które cynicznie produkują kundle w typie rasy, eksploatując bez umiaru suki i reproduktory. W hodowlach rasowych psów też często wieje cynizmem i chęcią zysku za wszelką cenę. Takich, gdzie hodowca troszczy się o każdego szczeniaka i pilnuje jego dalszych losów jest niewiele, ale są też takie i chwała im za to.
Zawsze miałam kundle, w pewnym momencie zamarzył mi się rasowy mastif tybetański. Kupiliśmy tybetana - jest dokładnie taki, jak miał być. 100 % zgodności z opisem rasy, z całym jej specyficznym urokiem. Rasowy pies jest dobrą opcją dla ludzi, którzy mają wobec psa konkretne oczekiwania. Oczywiście kundle też mamy , i kochamy je równie mocno. Ale całym sercem popieram sterylizację psów. Za dużo się naoglądałam sytuacji, kiedy pies był traktowany jak zabawka. Między innymi dlatego, że można go mieć za darmo... To była dygresja na marginesie, a teraz konkrety:
chętnie się włącze w pomoc w szukaniu domków dla psinek, mogę porobić jakieś ogłoszenia. Bardzo by się przydały dobre, wyraźne zdjęcia piesków, przede wszystkim mordek. Wiem z doświadczenia, że dobre fotki w ogłoszeniu to podstawa! Anuszko, jeśli możesz, poproś Victorię o zrobienie pieskom zdjęć na przykład na rękach u człowieka i o zbliżenia mordek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Florentynka']Hodowle to temat rozległy - wiele jest pseudohodowli, które cynicznie produkują kundle w typie rasy, eksploatując bez umiaru suki i reproduktory. W hodowlach rasowych psów też często wieje cynizmem i chęcią zysku za wszelką cenę. Takich, gdzie hodowca troszczy się o każdego szczeniaka i pilnuje jego dalszych losów jest niewiele, ale są też takie i chwała im za to.
Zawsze miałam kundle, w pewnym momencie zamarzył mi się rasowy mastif tybetański. Kupiliśmy tybetana - jest dokładnie taki, jak miał być. 100 % zgodności z opisem rasy, z całym jej specyficznym urokiem. Rasowy pies jest dobrą opcją dla ludzi, którzy mają wobec psa konkretne oczekiwania. Oczywiście kundle też mamy , i kochamy je równie mocno. Ale całym sercem popieram sterylizację psów. Za dużo się naoglądałam sytuacji, kiedy pies był traktowany jak zabawka. Między innymi dlatego, że można go mieć za darmo... To była dygresja na marginesie, a teraz konkrety:
chętnie się włącze w pomoc w szukaniu domków dla psinek, mogę porobić jakieś ogłoszenia. Bardzo by się przydały dobre, wyraźne zdjęcia piesków, przede wszystkim mordek. Wiem z doświadczenia, że dobre fotki w ogłoszeniu to podstawa! Anuszko, jeśli możesz, poproś Victorię o zrobienie pieskom zdjęć na przykład na rękach u człowieka i o zbliżenia mordek.[/QUOTE]

Florentynko, dzięki serdeczne za chęć pomocy w ogłoszeniach !!! Im wiecej ich będzie, tym większe szanse na dom!!!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Cześć.

Przepraszam, że dopiero teraz - od miesiąca nie mogę się wychorować, przez ostatni czas miałam utrudniony dostęp do internetu. No i czekałam cały czas na zdjęcia od Viktorii, a kilka dni nie mogłam się też do niej dodzwonić.
Pieski mają się bardzo dobrze, są zdrowe i wesołe. Każdy jest inny - wyraźnie różnią się charakterami. Tula już się zadomowiła u Victorii i najprawdopodobniej zostanie jednak tam, razem z córeczką.

Chłopaki jeszcze są do wzięcia.
Viktoria obiecała do końca tego tygodnia pożyczyć telefon z aparatem fotograficznym i przesłać mi w końcu nowe zdjęcia - nie ma własnego. Pożyczyła normalny aparat, ale nie ma do niego kabla, musiałaby też kombinować z dostępem do internetu. Bardzo tam u niej słabo ze sprzętem tego rodzaju, aż dziw, że takie miejsce jeszcze gdzieś jest...

Czekam więc na zdjęcia, mam nadzieję, że wkrótce dotrą i dziękuję za chęć pomocy.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Cześć:-)



Zdjęć jeszcze jakoś nie ma...

Mam jednak dobrą wiadomość - znalazła się rodzina chętna przygarnąć jednego z chłopaczków :-)))))))) Mieszkają w Świdnicy.
Mam nadzieję, że uda nam się z moim Markiem pojechać niedługo jw Bieszczady po sunię mającą zamieszkać we Wrocławiu i po tego maluszka. Nie jest to teraz jednak takie proste. Jakby były problemy to będę szukać wszelkich możliwych rozwiązań. Znajoma z Krakowa oferowała jeszcze w Grabniku pomoc w razie potrzeby, może też Victoria będzie jechać do Warszawy i stamtąd będzie łatwiej odebrać maluchy. Jakoś dotrą do nowych domów. Właściwie już taki czas, że mogą już oddzielić się od mamy.

Jeszcze tylko dom dla jednego pieska...
Spróbuję dziś dodzwonić się do Victorii.

Pozdrawiam,


Ania

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anuszka108']Cześć:-)



Zdjęć jeszcze jakoś nie ma...

Mam jednak dobrą wiadomość - znalazła się rodzina chętna przygarnąć jednego z chłopaczków :-)))))))) Mieszkają w Świdnicy.
Mam nadzieję, że uda nam się z moim Markiem pojechać niedługo jw Bieszczady po sunię mającą zamieszkać we Wrocławiu i po tego maluszka. Nie jest to teraz jednak takie proste. Jakby były problemy to będę szukać wszelkich możliwych rozwiązań. Znajoma z Krakowa oferowała jeszcze w Grabniku pomoc w razie potrzeby, może też Victoria będzie jechać do Warszawy i stamtąd będzie łatwiej odebrać maluchy. Jakoś dotrą do nowych domów. Właściwie już taki czas, że mogą już oddzielić się od mamy.

Jeszcze tylko dom dla jednego pieska...
Spróbuję dziś dodzwonić się do Victorii.

Pozdrawiam,


Ania[/QUOTE]
Witaj Aniu !!! Wspaniała wiadomość !!! Mam nadzieję, ze kiedy uda sie dostarczyć maluszki do Wrocławia i Świdnicy, opowiesz nam o tych domach coś więcej.
Może ten ostatni chłopczyk też wkrótce znajdzie domek. Tak bardzo przydałoby sie jakieś fajne zdjecie...

Link to comment
Share on other sites

KOCHANE CIOTECZKI!
[B]NIESTETY ALE MAMY PROBLEMY FINANSOWE W STOWARZYSZENIU. PROSIMY WAS O POMOC. PROSZĘ ROZSYŁAĆ ZAPROSZENIA NA BAZAREK ALBO AUKCJE CEGIEŁKOWA. OSOBY KTÓRE MOGĄ POMOC FINANSOWO DOSTANĄ OD NAS PODZIEKOWANIA NA DOGO.



[URL="http://www.dogomania.pl/threads/215484-ZA%C5%9AWIE%C4%86-NAD-STOWARZYSZENIEM-S%C5%81O%C5%83CE.-WIRTUALNE-S%C5%81O%C5%83CE.-DO-16.10.2011-godz.00.00"]http://www.dogomania.pl/threads/2154...011-godz.00.00[/URL][/B]


[URL="http://allegro.pl/stan-finansowy-krytyczny-zaswiec-slonce-nad-nami-i1853288369.html"]http://allegro.pl/stan-finansowy-kry...853288369.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[FONT=Calibri][SIZE=3]Cześć.[/SIZE][/FONT]





[FONT=Calibri][SIZE=3]Dawno się nie odzywałam - dużo się działo a ja byłam w dużej części czasu znów praktycznie wyłączona "z życia".[/SIZE][/FONT]

[FONT=Calibri][SIZE=3] Niestety - dopiero co miałam wyłącznie wspaniałe wieści, a teraz już mam i BARDZO smutne:-([/SIZE][/FONT]



[FONT=Calibri][SIZE=3]Dopiero co mail ten wyglądałby tak: hurrra! Wszystkie pieski mają domy:-) Bo miały - już zapewnione, adoptujący czekali na swoje sunie, pozostało tylko rozwiązać kwestie transportu. Sunie, bo ostatecznie po"miksowaniu" opcji stanęło, że chłopcy zostają w Bieszczadach u Viktorii, (po tym jak okazało się, że o adopcji psiaka, który miał jechać doŚwidnicy nic nie wiedzą rodzice dziewczynki, z którą rozmawiałam, chociaż pytałam, czy uzgadniała to z rodzicami...), a dziewczyny - jedna do pani Magdy z Wrocławia, która na samym początku poprosiła o sunię, wyposażyła się we wszystko i czekała z niecierpliwością, a druga do znajomego koleżanki.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Calibri][SIZE=3] I z domami nic się nie zmieniło, tylko... psiny zniknęły 1,5 tygodnia temu... :,,,-(Po prostu zniknęły - w biały dzień! Niestety - nie odnalazły się :-([/SIZE][/FONT]



[FONT=Calibri][SIZE=3]Viktoria nie ma pojęcia co się stało. Jak opowiada sunieczki były "wszędobylskie", często łaziły za swoją mamą po otaczajacej ichbacówkę łące, w odróżnieniu od chłopaków, którzy też trzymali się razem, ale cały czas w pobliżu domu. To fakt, że w tych okolicach żyją wilki i inna leśna zwierzyna, jednak Viktoria mówi, że one zniknęły w dzień - na noc wszystkie były grzecznie na swoim terenie - rodzina dbała o to... [/SIZE][/FONT]



[FONT=Calibri][SIZE=3]To straszne - psiaki lada dzień miały trafić do domów -trwały rozmowy organizacyjn.:-([/SIZE][/FONT]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Nie mogę się z tym pogodzić – wciąż myślę o tych małych i o tym jak to się mogło stać…[/SIZE][/FONT]





[FONT=Calibri][SIZE=3]A teraz - sprawa Tuli.[/SIZE][/FONT]



[FONT=Calibri][SIZE=3]Do niedawna miało być tak, że miała zostać w Bieszczadach razem z córeczką. Po zmianie opcji na pozostanie psiaków Viktoria z rodziną zadecydowali, że nie mogą zostawić sobie też Tuli. Na czas znalezienia jej innego dobrego domu chcemy ją wziąć z moim partnerem, chyba, że wcześniej zdecyduje się na to znajomy koleżanki – chyba ten sam, który wcześniej czekał na jej córeczkę, muszę dopytać.[/SIZE][/FONT]



[FONT=Calibri][SIZE=3]Piszę, że weźmiemy ją na pewien czas (jeśli nie pojedzie jednak do tej zgłaszającej chęć adopcji osoby) - mam jednak nadzieję,że nie będzie trzeba i Tula zostanie u nas na zawsze - jak było w najbardziej początkowych planach. Mam nadzieję, że mój Marek przekona się jednak, że to jest możliwe:-) [/SIZE][/FONT]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Fakt - mamy wiele utrudnień – różne argumenty na"nie" mojego partnera, który zresztą żywi bardzo ciepłe uczucia doTuli nie są całkiem bezpodstawne. To on ją znalazł i wiem, że wewnętrznie „spierają” się u niego te niektóre skądinąd słuszne argumenty z uczuciami. Nie mogę bez jego zgody podejmować takiej decyzji - nie rozstanę się z nim przecież... [/SIZE][/FONT]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Mam nadzieję jednak, że jak już Tula będzie u nas to nie będzie chciał się z nią rozstawać. Tak mi się wydaje dość mocno, że tak by było. [/SIZE][/FONT]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Pozostaje jeszcze kwestia transportu Tuli z tej bieszczadzkiej głuszy do Poznania – 800 km. Musimy to jakoś szybko zorganizować– na pewno przed śniegami. Są jak na razie dwa plany.[/SIZE][/FONT]



[FONT=Calibri][SIZE=3]Wszelkie sprawy organizacyjne niezmiernie utrudnia fakt bardzo trudnej komunikacji zViktorią. Najpierw nie miała jakiś czas telefonu, można było „złapać” ją na tel. męża (który nie zawsze był w tej samej miejscowości) lub córki, ale to też bardzo rzadko, gdyż zasięg jest tam jakiś koszmarny. To znaczy – prawie go nie ma. Dzisiejszy mój poranny sms nadal nie dotarł i nie wiem czy dotrze,dodzwonić się nie można. Zresztą – jak widzicie– zdjęć nadal nie ma, pomimo moich próśb o pożyczenie telefonu z aparatem odkogoś i przesłanie na mój adres, o …jakiś sposób zrobienia i przesłania ich jednak. Co prawda już nie są potrzebne…Nie jestem jednak pewna, czy problem z komunikacją dotyczy tylko aparatu…[/SIZE][/FONT]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Tak się mają rzeczy na tę chwilę. Bardzo mi przykro, że niemogę przedstawić takich wieści jakie mogły być przekazane jeszcze niedawno. Tak szybko i paskudnie się to zmieniło.[/SIZE][/FONT]



[FONT=Calibri][SIZE=3]Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,[/SIZE][/FONT]





[FONT=Calibri][SIZE=3]Ania[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

oj, smutne wieści...

Aniu - czy rozważasz sterylizację Tuli?
znajdziemy na to "sponsora", chyba trzeba się tym zająć dla dobra samej Tuli ( łatwiej o dom dla suni po sterylce, ale to nie jedyny plus tego zabiegu)
porozmawiam z czerdą - może uda się zorganizować jakąś pomoc w transporcie
( podpowiadam - możesz tu na dogo założyć wątek w dziale "transportowym" - nie korzystałam z tego, ale to naprawdę popularna i skuteczna forma pomocy w transporcie psiaków)

Link to comment
Share on other sites

Cześć.


Sterylizacja jest konieczna, mam nadzieję, że skoro Tula biegała po okolicznych łąkach bez niej nie zdążyła poznać bliżej jakiegoś również biegajacego tam psiaka. Może jednak nie bycć tam o niego tak łatwo, na szczęście.


Dziękuję za porady. Jutro będę rozmawiać z moim Markiem o tych planach - który jest możliwy.

Pozdrawiam,


Ania

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...