Jump to content
Dogomania

Kyu

Members
  • Posts

    764
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kyu

  1. [quote name='havanese']A co sadziecie o Polskim Gonczym z niepracujacych lini ?[/QUOTE] Niepracujące linie tej rasy praktycznie nie istnieją. Jeśli jesteś typem, który[B] robi codziennie przynajmniej kilkanaście km na rowerze[/B] to można tę rasę przemyśleć. Zastanawiam się tylko po co?
  2. [quote name='czi_czi'] A co sądzicie o beaglu?[/QUOTE] Dla mnie to psy do niczego, niewdzięczne, nieposłuszne mimo układania. Ale jestem nieobiektywna, nie lubię beagli.
  3. Leniom proponuję napisać do autora filmu, może coś doradzi w kwestii szkoleniowej [url]https://www.youtube.com/watch?v=SwUqdj7pOEc[/url]
  4. Wspomniałam też wcześniej o krótkowłosym foksie, uważam, że suczka z nieużytkowej hodowli sprawdziłaby się idealnie ;)
  5. Jeszcze taki patent znalazłam [IMG]https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTdbmcEuSnIyOt-ZIixRXnCqw_h7QJb2WQAC0RgmXyZlq0kflqzaA[/IMG]
  6. [quote name='czi_czi']Czyli 8 godzin samotności może stanowić problem, tak?[/QUOTE] Odpowiednio przyzwyczajonemu niekoniecznie, ale zdecydowanie to są psy, które uwielbiają przebywać z przewodnikiem.
  7. Albo odpowiednio ułożony na korpusie szal z mocniejszego materiału?
  8. [quote name='czi_czi']nowotwór podrzuce ;) choc nie wiem jak z wielkoscia, to chyba jednak dosc duze psy Im VII bardzo by pasowała, ale to duże psy. Bretoński jest malutki ale on już chyba ma za dużą korbę, potrzebowaliby coś spokojniejszego aha i to ze prowadza aktywny styl zycia nie oznacza ze pies musi im ciagle towarzyszyc oczywiscie, to tylko pewna opcja ;)[/QUOTE] Bretona absolutnie odradzam niemyśliwym. Mały munsterlander też jest wyżełkiem, ale takim malutkim. Drobna suka węgra jeśli nie mają konkretnych ram wielkosciowych też byłaby spoko. Tylko to są jednak psy, które najszczęśliwsze są jak towarzyszą pańciowi przez większą część czasu, a najlepiej non stop.
  9. [quote name='Maron86']No więc 2 tygodnie minęły, ojciec się wpienił i do chamów napisał. Stwierdzili że faktycznie paczka przyjdzie i oni w ciągu 7 dni (kolejnych) ją rozpatrzą i zwrócą kasę... Tak więc mam przez 3tygodnie uziemione pieniądze (200zł), nie mam kasy na karmę, psom karma się kończy za 2 dni. Normalnie masakra :angryy: Nigdy więcej takiej jazdy, nigdy...[/QUOTE] Rozumiem ból i współczuje, ja po takich sytuacjach z 3ma popularnymi sklepami internetowymi podziękowałam, kupuje w zaprzyjaźnionym stacjonarnym, może i drożej, ale bezpieczniej, chociaż drożej to też pojęcie względne, bo jak się człowiek natraci bez sensu kasy to bilans wyjdzie podobnie... Na 4 transakcje była 1 nieudana, problemowa, itd. szkoda kasy, szkoda nerwów.
  10. też pomyślałam o VII, ale większość to ok. 25kg lub więcej, ewentualnie mały munsterlander. Przez myśl przeszedł mi też cocker spaniel, ale najbardziej pasuje mi fox krótkowłosy z fajnej, nieużytkowej hodowli.
  11. [quote name='zmierzchnica']Ja się obawiam, że policja nic nie wskóra. Nie ma dowodów, nie ma nawet odstraszacza widocznego - sąsiedzi powiedzą, że to nieprawda. Jedyna droga to chyba to, co powiedziała Brezyl. Trzeba jakoś udowodnić jego działanie. Może wtedy faktycznie policja - i trzeba trafić w zaprzyjaźnionego policjanta lub przyjaznego dzielnicowego - w ogóle raczy zająć się sprawą. Ja bym osobiście poprosiła policjanta, aby poszedł do sąsiada ze mną, dowodami i z wydrukiem z Kodeksu Cywilnego, i poinformował ich, że ich działanie jest łamaniem prawa. Na razie nieoficjalnie, po prostu na zasadzie ostrzeżenia. Potem bym założyła sprawę w sądzie, jeśli sytuacja się nie zmieni. Choć z opowieści raczej bym przypuszczała, że ci ludzie zabraliby odstraszacz... I otruli psy. W każdym razie na pewno nie zostawiłabym tego tak sobie i to samo przekazałam znajomej, co tu napisałam. Kochana[B] Kyu[/B], mało znasz ludzi chyba.. Naprawdę pies nie musi przeszkadzać, żeby sąsiedzi zrobili Ci piekło na ziemi :-( Moi czasem próbują, ale się nie daję i też nie mają okazji, żeby moje psy i mnie o coś oskarżać - nie są nigdy same na podwórku, wychodzą na smyczy, zbieram po nich. Ale myślę, że gdyby tylko mogli... Przecież jak ich mijam to słyszę, co mówią za plecami. Ja w ogóle mam 4 psy, mieszkam jako wyjątek w środowisku, gdzie wszyscy są byłymi pracownikami jednego zakładu. Gdyby mieli na mnie haka, to by go użyli :p Już nam problemy robili, kiedy weszła nowa ustawa o śmieciach. A jak się uśmiechają i ładnie odpowiadają "dzień dobry", bo nie wiedzą, że my wiemy :evil_lol: [B]spike1975 [/B]- sytuacja nie jest zabawna. Kuba ma koło 2 lat, jak piszesz. Za najdalej rok dojrzeje płciowo i te jego agresywne zabawy zmienią się po prostu w bójki i zwyczajne ataki na inne psy. A że już się nauczył, że może sobie pozwolić na bezkarne wprowadzanie rygoru, zrobi się naprawdę niebezpiecznie. Szkoda by było, żeby Twój pies był pierwszą ofiarą "rozbrykanego" Kuby. Moim zdaniem trzeba z tą panią bezwzględnie porozmawiać. Nie znam jej, nie wiem jaka jest - może powiedz, że słyszałeś, że wiele osób się skarży i że "ktoś, ale nie wiesz kto" chciał nawet zgłosić jej psa do straży miejskiej/na policję? Albo stosuj metodę zdartej płyty i za każdym razem jak widzisz tego psa, mów pani, że ma go zapiąć bezwzględnie i nie wdawaj się w dyskusje? Trudno orzec, co podziała. Ale ja na Twoim miejscu nie bagatelizowałabym tej sprawy, bo ten pies z opisu wcale nie wydaje się chętny do zabawy, a raczej sprawdza swoje siły. Aż któryś pies mu się postawi, on poczuje w sobie samca i poleje się krew...[/QUOTE] [COLOR=#FF0000][I]Swoją drogą psiaki musiały być chyba uciążliwe jeśli ktoś montuje coś takiego opcia a[/I][/COLOR] [COLOR=#00ff00][I], chyba, że czysto po złości... opcja b [/I][/COLOR];) nie do końca się zrozumiałyśmy ;) Z drugiej strony sama przyznasz, że posiadacze psów czasem sądzą, że nontoperowe szczekanie pieska w dzień jest ok, jak w nocy jest cicho. Ale rozumiem, że istnieje typ " nie mam swojego życia, inni mają, czas im coś zepsuć" albo "nic mi nie pasuje, wszystko źle, więc innych też trzeba powk..", bo posiadam takowego sąsiada na parterze, na szczęście w mieście bywam jak muszę ;) Rzeczywiście masz rację, że mogą się nie przyznać do posiadania odstraszacza, tego nie wzięłam pod uwagę. (Uznałam, że to już zostało ustalone) Zatem może lekka prowokacja, że znajomi ustrojstwo widzieli? Wlazłam trochę na fora, gdzie wypowiadają się ludzie, którzy owego narzędzia używają, piszą, że psy się przyzwyczajają. Może przeczekać i nie dać satysfakcji sąsiadom? Nie wiem co zrobiłabym w takiej sytuacji, chyba pod osłoną nocy zniwelowałabym narzędzie zbrodni... Bo rzeczywiście nie mając dowodu na to że odstraszacz znajduje się na ich działce ciężko będzie coś zdziałać...
  12. Jeny nie wiedziałam, że istnieje coś takiego ;/ Wygooglałam, to to na ultradźwięki? Co ja bym zrobiła? Zwyczajnie zadzwoniłabym na policję. To podchodzi pod znęcanie się, to g. nie ma prawa działać na mojej działce, dodałabym jeszcze, że moje Championy nie mogą odpowiednio odpocząć przed kolejną wystawą i jeśli stracę grubą kasę ( tak, przeciętny zjadacz chleba myśli, że tam wygrywa się kasę) dodatkowo zainwestowaną w psy, pielęgnacje, żywienie, pitu, pitu to wyjadę z pozwem. I tyle :) Swoją drogą psiaki musiały być chyba uciążliwe jeśli ktoś montuje coś takiego, chyba, że czysto po złości...
  13. Przeczytaj swojego posta. Odetchnij i zastanów się o czym świadczy ;) Nie wyraziłam swego zdania w kwestii, o której piszesz, zdanie moje i innych użytkowników forum na powyższe tematy możesz znaleźć wcześniej w tym temacie. Wyraziłam natomiast zdanie o stronie internetowej przez Ciebie podanej. Nigdy go nie zmienię. Przynajmniej połowa z przedstawionych na niej informacji to kompletna, wyssana z palca bzdura. Jeśli wybierasz ją na swoje źródło wiedzy, to gratuluję.
  14. [quote name='Dżdżowniś']Nie cierpie myśliwych.Gro z nich to nazwyklejsi psychole.Znęcają się nad własnymi psami ,znęcają się nad zwierzyną leśną.Czas coś z nimi zrobić. Zapraszam na fejsa. [URL]https://www.facebook.com/pages/Ludzie-Przeciw-Myśliwym/325356154277382?fref=photo[/URL][/QUOTE] Sory, ale muszę. Najbardziej żałosna, żerująca na ludzkiej niewiedzy strona w polskim internecie. Tyle
  15. [quote name='kylaudia']Czy ma ktoś zdjęcie karmy: 1st Choice Toy & Small Breeds Puppy ?[/QUOTE] [url]http://kiwizoo.pl/produkt/1st-choice-dog-puppy-toy-small-breeds[/url] tu są foty krokietów, niestety nie ma odnośnika.
  16. Ja również zaproponowałabym metodę przedstawioną przez evel. Załóż jej obrożę i przypnij lekką smycz i niech łazi w tym non stop. Gdy przyzwyczai się do przypiętego zestawu i zacznie go traktować jak zupełną normę, wołaj ją do siebie na typowe pieszczoty, każ usiąść, trzymając jakiś fajny przysmak w dłoni, tak by skupiła uwagę na Tobie, następnie, chwyć za smycz na dosłownie mili sekundę, puść i wylewnie nagródź słownie i dając smaczka. Niestety to wymaga dużych zasobów cierpliwości, konsekwencji i samo zaparcia, także uzbrój się w te cechy i do boju ;)
  17. [quote name='brzośka']Kuźniki [URL]https://www.facebook.com/tozwro/photos/a.189260554449665.45386.131200586922329/771644139544634/?type=1&theater[/URL][/QUOTE] Dzięki za informację, na szczęście kawałek ode mnie, mam nadzieję, że ta "zaraza" się nie rozprzestrzeni... ;/
  18. Jara, przepiękne fory !!! Widziałam już sesje andaluzów i falabelki w tym urokliwym miejscu, zdjęcia w tym miejscu wyglądają fantastycznie. Sama chętnie widziałabym miją psice ( i siebie pewnie trochę też :P) w takiej sesji także zazdroszczę na maksa :)
  19. [quote name='monika083'][COLOR=#ff0000][B]UWAGA!! KAWALKI KIELBASY Z GWOZDZIAMY, pilnujcie, by Wasze psiaki nic nie zjadly! [URL="http://www.mikropsy.org/?p=2495#more-2495"]www.mikropsy.org/?p=2495#more-2495[/URL][/B][/COLOR][/QUOTE] Aż włos się jeży na głowie, doszedł ktoś może w jakiej okolicy została wyłożona ta okrutna "pułapka" ?
  20. [quote name='asiak_kasia']No to jako włascicielka rotka, z problemami, bo nie miał najmniejszego problemu zeby wyjechać z zębami, dałam mu w pysk RAZ. To samoj moj TZ. Dostał jednego kopa, kiedy próbował przekierować agresję na nas. Uniemożliwiliśmy mu zjedzenie innego pieska. Po zdecydowanym pierdzielnięciu pieska-odpuścił. Po prostu wczesniej tą metodą wymuszał posłuszeństwo u psów i ludzi, a tu nagle zonk. To nie było przemyślane i zaplanowane to był ODRUCH obronny z naszej strony. (Dwie rózne sytuacje, zeby ktoś mi zaraz nie napisał, ze do spółki z facetem lałam psa). Zadziałało. Oczywiście w połączeniu z regularną pracą korekta+nagroda. Dodatkowo zastanawia mnie jak trzeba miec dupowatą relację z psem ras OBRONNEJ, która z zasady powinna być wpatrzona we właściciela-kochać go najbardziej na świecie i ogolnie Pańcio powinien byc BOGIEM, zeby ten pies Cię gryzł-bo boli. Gdzie zaufanie do właściciela? Gdzie to wpatrzenie? Pomimo tego, że pieska nie wychowywałam od szczeniaczka, pomimo tego ze wzięłam psa popsutego mogłam przy nim zrobić WSZYSTKO. Grzebac w uszach, łapach, ranach, przemywać szwy, grzebać w zebach, bo to jest NORMALNE i pies nie ma prawa reagować w takich sytuacjach agresywnie. Serio zrozumiałabym próbę "ataku" psa po narkozie, którzy nie ogarnia jeszcze do końca rzeczywistości, psa po poważnym wypadku który jest w szoku, ale serio pies broni zasobów i to jest spoko? Za chwile napiszecie, że pieska nie mozna obudzić, bo ugryzie, a pilnowanie posłania jest całkiem naturalne. :roll: Strasznie się musi życ z takim psem. Ja nie wyobrażam sobie chodzenia po ścianach bo moj piesek na próg reakcji taki, a nie inny i jest po pracujących rodzicach. Kurcze Darmamell to molos, a nie nakręcony na maxa pobudliwy maliniak... Dardamell ja ogólnie rozumiem co chcesz powiedziec, bo pies to tylko pies, moze zareagować nieprzywidywalnie dla nas, możemy się zagapić, nie zauwazyć ze wysyła nam komunikat jakiś itd. Dlatego miedzy innymi moje pieski jeżdża w kagańcach w MPK, ale do licha ciężkiego, zeby nie moc opatrzyc psu łapy bo gryzie? Co w sytuacji kiedy nie bedzie czasu/możliwości założenia kagańca? Wtedy piesek ma zdechnąc bo on ma taki próg pobudliwości? Daleko nie szukać DA zaatakowany przez dzika, rozorana tętnica, krew się leje, pies w szoku. Właściciele nie mieli czasu na zastanowienie się nad czymkolwiek, ranę trzeba uciskać, zeby się zwierz nie wykrwawił. Tu nie ma miejsca na takie dyrdymały. Pies ma ufać człowiekowi, człowiek ma za zadanie psa tego zaufania nauczyć. I serio przerobiłam lekowo-agresywnego kaukaza, który w dodatku teraz jest prawie ślepy i głuchy i potrafi wyskoczyć z ryjem zanim się pokapuje kto podchodzi, przerobiłam rota, który nie bał się używać zebów, wiec coś tam wiem o agresji. A zaden z moich psów nie miał problemu przy zabiegach pielegnacyjnych czy weterynaryjnych. Pomimo, że bolało, było nieprzyjemnie itd.[/QUOTE] <3<3<3 Ja również nie wyobrażam sobie by pies chowany od szczeniaka mógł choćby spróbować polecieć na mnie z ząbkiem. Po prostu nie ma takiej opcji. Pańcio= Świętość= Pańcio może zrobić ze mną wszystko, bo na pewno chce dobrze= boli, pancio sprawia, że boli bardziej, przez chwilę, ale na pewno pomoże. Mój umysł nie ogarnia, że może być inaczej jeśli wychowujesz psa od szczeniaka. Jeśli tak nie jest, gdzieś został popełniony błąd, błąd właściciela. Różnica owszem w rasach jest, ale dla mnie ta różnica polega na innym (pod względem szkoleniowym) osiąganiu takiego stanu.
  21. [quote name='colirya']Od bezsensownej dyskusji o klatkach do podkreślania zrobionych przez kogoś błędów - fajna dyskusja :D. A wracając do tematu... [B]GPooLCLD[/B] Ja z terierem tybetańskim miałam do czynienia raz, sympatyczny był z niego pies - przyjazny w stosunku do każdego, towarzyski, do tego sprawiał wrażenie bardzo łagodnego i, że tak powiem, [I]łatwego[/I]. [/QUOTE] W pełni się z tym zgadzam ;) Ludzie, trochę kultury i ogłady. Idźcie sobie, gdzieś indziej albo na PW, a nie zaśmiecacie forum i utrudniacie rozmowę innym użytkownikom w temacie. Zwłaszcza, że dyskusja z tych żałosnych.
  22. KLATKOWICZE, WYPAD NA BEHAWIOR! To jest temat o wyborze rasy, którego aktualnie nie da się przez Was czytać, do tematu klatkowego jest wydzielony odpowiedni dział i temat, tam proszę sobie pisać swoje gorzkie żale. Co do terierów tybetańskich, miałam przyjemność, jakiś czas temu, rozmawiać z hodowczynią między innymi TT i zapoznać się z dwoma przedstawicielami tej rasy. Urocze pieski, zrównoważone, dostojne, moim zdaniem idealne na pierwszego psa. Wielkość uniwersalna, czyli nie zostanie zgnieciony podczas zabawy z psimi kumplami, a spokojnie zmieści się przy spakowanym na wakacje samochodzie ;)
  23. Kyu

    wygolony seter

    [quote name='Brezyl']Ale po co, bo za bardzo nie rozumiem ? Zawsze myślałam, ze trymuje się psy szorstkowłose, a ani rudzielec ani hovek do nich nie należy.[/QUOTE] ;) [url]http://www.arisland.pl/setery10.html[/url]
  24. Kyu

    wygolony seter

    Myślę, że gorzej byłoby, gdyby psiak został rzeczywiście ogolony maszynką. Wtedy możliwe, że włos stałby się taki watowaty i puszący. Swoją drogą ciekawa jestem jak wygląda taka mieszanka, mogłabyś wrzucić fotkę?
×
×
  • Create New...