Jump to content
Dogomania

Maciek777

Members
  • Posts

    23755
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    17

Everything posted by Maciek777

  1. Dziękuję bardzo. Dobrze znowu Cię widzieć. Myślałem, że już tu nie zajrzysz. Bardzo się opuściłem z tymi zdjęciami. Muszę się brać za nie. Tyle, że niestety Bajowych oczywiście już nie będzie... Jednak przeszukałem telefon i mam niepublikowany filmik i kilka fotek. Filmik stary bo jeszcze nawet Panda na nim jest 🙂 Po przesłaniu na YouTuba, jakość bardzo się popsuła. Chyba nigdy tego nie zrozumiem dlaczego tak się dzieje. A tu kilka fotek. Z tym, że muszę Wam kogoś na nich przedstawić. To jest Aaro 🙂 Pies mojej siostrzenicy. Przygarnęła go, porzuconego w lesie, jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Miał zostać na miesiąc więc nawet Wam go nie pokazywałem. Sprawy się pokomplikowały i on nadal u mnie jest. Tzn mieszka w pomieszczeniu gospodarczym. Innym niż Baj i Alfred zimą więc z niczym to nie kolidowało.
  2. Piękny uszak 🙂 Moja króliczka była do niego podobna. Z tego co czytam to nie jest chyba jasne jakiej jest płci?
  3. Cieszą takie wieści 🙂 Nie wiedziałem, że odpisuję prawie po 3 miesiącach 😞 Dużo się u mnie działo, wiesz to, ale i tak to nie usprawiedliwia tak długiej przerwy 😕 Z wiekiem czas bardzo szybko płynie i boję się co to będzie za 10 lat... Z pewną ulgą zobaczyłem, że przez ten czas tutaj postów przybyło chyba kilka razy mniej niż się spodziewałem. Chociaż w zasadzie nie jest to dobre. Już coraz więcej osób powoli wycofuje się z Dogo, a przynajmniej rzadziej tu zaglądają 😕 Ale na razie cieszmy się ze swojego towarzystwa póki ono jest 🙂 Bardzo mi przykro i przepraszam, że tak późno przychodzę. Ty na "moim" wątku wypowiadasz się zawsze na bieżąco. Lepsza śmierć niż ciężkie życie, a pewnie takie by miał gdyby udało się go jakoś przywrócić do "normalności". Nowej, gorszej, normalności. Tego jestem pewien, jak i tego, że też jeszcze je kiedyś spotkamy... Dobrze, że w ogóle jest coś dobrego, chociaż powinno być na odwrót. A Ty szukasz domu gdzieś daleko 😉 Ale porównanie 😛 Nadal nikt??? Chyba już raz był potraktowany jak zabaweczka 😕 Waga królika, a nie psa 😉 Wykastrowanego królika 😄 Też tak uważam 🙂 Brak słów na takich sąsiadów! Moi mają podobne podejście. Chyba nic nie da się zrobić... I co teraz będzie z małymi? Już przyszli do Ciebie po pomoc czy sami sobie poradzą, obojętnie jak, ale poradzą? 🙂 🙂 🙂 Ajjj 😕 Nie ma psów idealnych niestety 😕 Piękna akcja! Jesteś niesamowita 🙂 Tak serio serio 🙂 Nie boisz się czasem, że ktoś niepowołany może podczytywać te posty? Tym, jak ciężko Ci rozstawać się z tymczasowiczem, potwierdzasz właśnie jak bardzo nadajesz się na DT 🙂 Co prawda, Twój ból i tęsknota to już inna sprawa, ale psy są u Ciebie bezpieczne, zaopiekowane i kochane 🙂
  4. Masz rację 🙂 Jednak oby to nastąpiło jak najszybciej bo on sobie zaczyna Baja zastępować mną i chodzi za mną krok w krok. Nie chcę by miał lęk separacyjny 😕 To prawda, że tego typu psy raczej nie mają co liczyć na adopcję, ale z drugiej strony, inne, takie "ładniejsze" też potrafią długo siedzieć bez żadnego zainteresowania nimi 😞 Bardzo się cieszę, że sobie o mnie przypomniałaś w tej sprawie 🙂 Muszę szczerze powiedzieć, że nie wiem jeszcze bo trzeci nie zaszkodzi, ale w rodzinie mam pewnego królika, który był trochę pochopnie wzięty. Tzn jest to złe słowo bo został uratowany bo też znaleziony na ulicy, ale trochę czasu dla niego brakuje więc rozważamy czy nie lepiej byłoby mu u mnie, z moimi królikami 🙂 Lada dzień będę wiedział. A tak żeby polecić jakąś organizację zajmującą się królikami to nie mam nigdzie znajomości ani jakiegoś wglądu, która jest lepsza, a która gorsza więc tu niczego nie doradzę 😕 Również pozdrawiam!
  5. O tak, bardzo szybko 😕 Ja tu dotarłem gdy lato już jest w swojej drugiej połowie. I to bardzo 🙂 Musiałem jednak oszczędnie zarządzać moim przydziałem "lajków" na dzisiaj bo by mi zabrakło na wszystkie zdjęcia 🙂 Można i w tę stronę 😄 Piękna jak zawsze i się nie starzeje 🙂 Chyba kiedyś już napisałaś co to za rasa, ale możesz jeszcze raz? 🙂 Bo to zwykle tak wygląda 😉 Jak te ceramiczne owieczki pokryte tym sztucznym, watowatym futrem 😄 Oby, oby 🙂
  6. Pozostaje mieć nadzieję i trzymać za to kciuki 🙂 Latem może nie koniecznie, ale za miesiąc szanse się zwiększą 🙂
  7. Nie masz za co przepraszać. Ja również rzadko już tu niestety bywam. Jak chyba większość z nas tu obecnych. Dziękuję i ja Tobie również współczuję z tego powodu. Wiem, że on nie był Ci obojętny i też to przeżywasz. I ja dziękuję za spory udział w tym, że Bajutek ostatecznie mógł zamieszkać u mnie. Zapraszam jak najbardziej. Też uważam, że wspiera i pilnuje tu porządku jak on to zawsze robił. Na początku to nawet biegać przy nim nie było wolno bo od razu uspokajał takiego osobnika, bez względu na to czy był to pies czy człowiek 🙂 Wielka szkoda, że się spóźniłem z suniami o tydzień, ale z drugiej strony, w planie była tylko jedna więc padło by na inną. Alfred powinien się cieszyć 🙂 Jednak on średnio zadowolony ze swojej roli. Nie ma z nimi takiego kontaktu jak z Bajem. To byli przyjaciele przez lata, a z nimi to raczej traktują się dość obojętnie. Może z czasem się to zmieni. Oby 🙂 Dziękuję za wyrazy współczucia. Jak się domyślam, w ostatnim czasie musiałaś podjąć tę decyzję? I bardzo dziękuję ponownie. Tak tylko krótko napiszę o nowościach. Byłem dzisiaj z Inką i Dianką u weta bo żle się dogadałem w schronisku. tylko Dianka miała badanie krwi i to bardzo okrojone. Teraz obie miały normalne i wszystko jest OK 🙂 Tylko Inka ma małe problem, np drżenie tylnych łap, ale zobaczymy czy uda się temu zaradzić Notropilem. Prawdopodobnie jest to po prostu starość, ale wachlarz badań i leków jest jeszcze dość duży. I były zważone. 21 i 41 kg. Myślałem, że Dianka jednak będzie miała więcej oceniając po problemie z włożeniem jej do bagażnika 😛 To Bajutkowi waga zawsze wahała się w okolicach 30 kg, a był wyższy i dłuższy. Ale jednak węższy 😉
  8. Czytasz w moich myślach. Tydzień temu byłem poznać się z tą dwójką: https://www.olx.pl/d/oferta/kora-i-szarus-osierocony-dwupak-lagodnych-i-przyjaznych-psiakow-CID103-IDNN9wW.html Wszystko idealnie, super psy 🙂 W tę sobotę miałem zapoznać je z Alfredem i tak też zrobiłem. Z Korą polubiły się bez problemu, ale Kilka razy, na spacerze, Szaruś próbował capnąć Alfreda. Różnica w wielkości oraz fakt, że Alfred nie ma zębów, nie dawała mu w ewentualnym starciu żadnych szans. Dlatego szybko Alfred został poznany z drugim dwupakiem, o którym myślałem 🙂 https://www.olx.pl/d/oferta/tinka-i-danusia-dwupak-lagodny-bardzo-grzeczny-i-zzyty-ze-soba-CID103-IDK8HBi.html Tu cała trójka od razu się polubiła, a raczej one nie reagowały na Alfreda, a on na nie. Bo one dwie są bardzo zżyte ze sobą i wiecznie przyklejone do siebie 🙂 To nie są schroniskowe imiona więc zostały, ale ze względu na zbieżność imion za płotem u sąsiadów, wolałem aby zostały lekko zmienione 🙂 Tinka to teraz Inka, a Danusia to Dianusia 🙂 Od pierwszego dnia czuły się jak u siebie, spały w budach, zachowują czystość w kojcu itd. Boją się trochę burzy, ale jest to raczej niepokój, a nie panika, jak w przypadku Bajutka, który jednak od poprzedniego roku z burzy sobie już niewiele robił 🙂 Jakaś zaleta starości 🙂 I nie pytajcie ile one mają lat bo tego nikt nie wie 🙂 Są odrobaczone, zaszczepione, zaczipowane i wysterylizowane. Dianusia ma usunięte guzy z grzbietu, ale jak widać wymaga jeszcze takiego minimalnego odchudzania 😉 Obie niedawno miały robione badania krwi i są OK. P.S.: Wracam do życia, również tego dogowego, więc w najbliższych dniach zajrzę na Wasze wątki gdzie zaglądałem wcześniej i jakoś nadrobię te zaległości, a wiem, że mam ich sporo. Trochę zdjęć już z nowego domu:
  9. Bardzo dziękuję za to. Zawsze jest to jakieś pocieszenie. Najgorsze są przemyślenia czy na tę decyzję nie jest za wcześnie lub za późno. Również pozdrawiam.
  10. Bardzo Wam dziękuję za wsparcie obecne i w przeszłości. Do mnie chyba nadal nie dotarło to co się stało. To pewnie lepiej, że dociera powoli. Alfred smutny i mało je. Jak zostaje sam to wyje, ale tak już robił nawet gdy zabieralem Bajutka do weta i zostawał sam na 2-3 godziny.
  11. Nie ma chyba dobrego sposobu by przekazać tę informację. Stało się najgorsze. Bajutek wczoraj odszedł. Wczoraj, jak co miesiąc, jechaliśmy do weta na zastrzyk z Libreli (przeciwbólowy), ale w połowie drogi dostał ataku duszności. Dzwoniłem do weterynarii. Powiedzieli, że nic sam nie zrobię i muszę tam szybko dojechać. Mniej więcej po 20 minutach byliśmy na miejscu. Baj z trudem łapał powietrze. Został zaintubowany, podłączona została kroplówka i podane leki. W końcu udało się zatrzymać duszność i zbić gorączkę, ale on cały czas dyszał, co jest normalne w tej sytuacji, i był tym skrajnie wyczerpany więc prawie oczu nie otwierał tylko leżał. Weci nie wiedzieli czym to jest spowodowane. Wyglądał to na jakieś porażenie krtani. Obrzęku płuc nie miał. Dostał lek na wypadek użądlenia, ale on nie pomógł więc raczej się to wyklucza. Raczej było to spowodowane wiekiem bo on potrafił dostać zadyszki z byle powodu. Gdy tak bardzo powoli dochodził do siebie to rozmawiałem z wetami. Teoretycznie mógłbym go zabrać do jakiejś całodobowej kliniki by doszli do tego czym to jest spowodowane. I to dla bezpieczeństwa z dalej umieszczoną rurką od intubacji, którą ktoś powinien cały czas mu pilnować by jej nie przegryzł. Jednak wet powiedział, że nie ma to większego sensu bo on znowu dostanie takiego ataku za kilka dni, kilka tygodni lub jeszcze w czasie przewożenia go. Wtedy nikt mu nie pomoże i się udusi. Z własnego doświadczenia wiem, że przedłużanie życia za wszelką cenę zawsze kończyło się dalszym cierpieniem i po krótkim czasie i tak przychodził koniec. Zwłaszcza, że Bajutek żył i tak ponadprzeciętnie długo jak na swoją wielkość. Nie mogłem ryzykować by on w najbliższych dniach umarł taką straszną śmiercią i to może jeszcze gdy będzie sam. Zdecydowałem się na eutanazję, a weci potwierdzili, że to najlepsze wyjście. Byłem z nim cały czas w trakcie ratowania i do końca jego życia. Już nic go nie boli, nic nie ogranicza. Był super psem, ale to już dobrze wiecie. Tu jest opis wczorajszej wizyty przygotowany na wypadek gdybym chciał przewieźć go do kliniki całodobowej.
  12. Miło, że się nie wygadałaś 😄 Ma na imię Miko 🙂 Jak już się trzymać tej Japonii... Baj już chyba nawet nie pamięta gdzie ten kapelusz się podziewa 🙂 U niego i reszty wszystko OK, choć wiadomo, że gorętsze dni nie są dla niego obojętne 😕 Mam spore zaległości. Dawno mnie tu nie było, a jeszcze dłużej ociągam się ze zdjęciami, ale wszystko nadrobię jak najszybciej 🙂 Na razie tylko fotka młodej pary, która już razem mieszka i nie w głowie im bójki. Mają nawet wspólne oko 😉
  13. Zespół końskiego ogona jak u Baja 😞 Rozumiem, że 9 maja wszystko poszło jak należy? 🙂 Może i mają człowieka do podziału, ale ta część miłości, którą otrzymuje każdy z nich jest pewnie większa niż kiedykolwiek miały w swoim życiu 🙂
  14. Dziękuję za wyczerpujący opis 🙂 Nie spodziewałem się tego wszystkiego. Gdybym mieszkał w pobliżu to pewnie sam bym tam chodził tak często jak bym mógł 🙂 Po pięknych zdjęciach widać, że wiosna już u nas na stałe zagościła 🙂
  15. Dziękuję 🙂 Również za propozycje imion. Ja sam się nawet nad tym nie zastanawiałem tak mi jakoś szybko ten tydzień minął. Ciekawe propozycje. Coś mi "Honsiu" mówi, ale bez sprawdzania nie przypomnę sobie co to 🙂 Tobie również dziękuję 🙂 Tak, wyjątkowo mu do pyska w tym koszyku i nawet nie próbował go zdejmować więc chyba mu się podobało 😛
  16. Wpadam tu tylko na sekundę bo rano do pracy. Nie, to nie Kioto 🙂 Jeszcze nie mam dla niej imienia bo mieszka u mnie od wczoraj 🙂 Na razie w domu bo mieszkała w domu, a że noce dość chłodne to nie chcę jej takiego szoku robić od razu. Z Kioto jeszcze się nie widziała, ale myślę, że jutro powinny się spotkać na spacerze. Bo nie mam jeszcze drugiej smyczy, a raczej szelek. Jest troszkę mniejsza od niego. Jest bardziej miniaturką, ale nie jest aż tak mała. Podobnie jak i on, na zdjęciu z ogłoszenia wydawała się większa 😛
  17. Może to jakaś nieznana rasa? 😉 I jaka diagnoza? Liczę, że będzie ciąg dalszy wyłącznie dobrych wiadomości na wątku bo szkoda byłoby to przerywać 🙂
  18. Zgadzam się z jednym i drugim. Na ten park napatrzeć się nie mogę. Jakiego to ogromu pracy wymaga by te wszystkie miejsca utrzymywać w takim stanie. Dziwna sprawa z odwodnieniem Florki. Mam nadzieję, że kolejne badania już wyjdą w normie. Na zdjęciach taka uśmiechnięta 🙂
  19. Dzień dobry! Czy to miało się na jakimś bazarku znaleźć? 😄 Dziękuję, że pytasz 🙂 Ogólnie wszystko idzie bardzo dobrze 🙂 No prawie bo starzenie się mogłoby się cofać, ale trudno. Ale poza tym to jest bardzo pozytywnie bo Bajutek nie wykazuje oznak bólu i w poniedziałek byliśmy na kolejnym zastrzyku Libreli i przy okazji zrobiliśmy baanie krwi bo Bajutek miał to mieć zrobione po 3 miesiącach. Samą wątrobę bo tylko z tym miał problemy. Ku sporemu zaskoczeniu alat wyniósł 106 U/L przy normie 10-125 🙂 Ostatni raz w normie zmieścił się pewnie ze 2 lata temu lub jeszcze dalej. Widać teraz jak go Trocoxil obciążał. Wetka zaleciła zmniejszenie dawki Hepatoforce z 2 do 1 kapsułki, a Heparegen zostawić tak jak jest czyli 1 tabletkę. Ma to brać aż nie zje wszystkiego, a później już nie musi i kontrola za pół roku. Bardzo mi z tym dziwnie, że on może nie dostawać leków na wątrobę 😄 Jednak mam tego dość spore zapasy więc skończą mu się za dobre 2 miesiące. U reszty zwierzaków też wszystko w porządku, na szczęście 🙂 Niestety nie mamy na to czasu bo podwórko przechodzi generalne porządki i przemeblowanie więc od tygodnia już z tym walczymy w wolnym czasie. Ale na las też przyjdzie pora 🙂 Bajutek oczywiście też pomaga, a żeby go słońce nie przypiekło to dostał kapelusz 😉
  20. Ulżyło mi bo od dłuższego czasu nic złego się tu nie wydarzyło i aż mi się "lajki" skończyły 🙂 Nie mogę napatrzeć się na Odisia 😄 Może to dlatego, że ma wygląd i charakter bardzo podobny do psa mojej siostry, Bogusia 🙂 I jeszcze żadnego domu dla niego nie ma? 😕 Albo nam nie mówisz 🙂 Tu Boguś 😉
×
×
  • Create New...