Jump to content
Dogomania

Bellis_perennis

Members
  • Posts

    195
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Bellis_perennis

  1. A w życiu! Pozorant wraca po bardzo dużym łuku, po drugim przejściu czeka z 15-20min. Ciężko znaleźć dobrego pozoranta. Nie chce się ludziom siedzieć tyle czasu. Inna sprawa to porządne ułożenie śladu a nie 10m obok ;)
  2. Dzięki :) Zaznaczania nie ruszyłam na razie. Pies pracuje obecnie na podwójnym śladzie i to moim zdaniem bardzo ładnie. Szuka nawet osób spoza rodziny. Metoda którą zaproponowałyście jest najbardziej rozsądna z wszytkich o jakich czytałam także się zastosuję. Ponieważ już tropimy zrobię to równolegle a później zacznę wprowadzać przedmioty na ślad. Po znalezieniu pozoranta i pochwaleniu dostaje smaczka ale to raczej jest syboliczne bo ma ogromną radochę z sukcesu samego w sobie. Szelki zmieniamy.
  3. A ja nie rozumiem dlaczego ten temat skupił się na powtarzaniu jak jakąś mantrę, że "to się mogło zdarzyć każdemu" bo "każdemu pies może się wyrwać". Te wszystkie zagryzione sarny, dziki, ptaki, zające to nie jest efekt falowego zrywania się psów ze smyczy tylko ludzkiej nieodpowiedzialności i beztroski. Nagle wszystkim przestały działać OE, pękły karabinczyki i psy zaczęły się wywijać z obroży. Dlaczego natrzaskano tyle stron skupiających się na przypadkach skrajnie incydentalnych spychając na bok rzeczywisty problem? Mi karabinczyk pękł raz. Pies nauczył się wywijać z obroży- kupuję tylko szelki. Proste. Szczuciem psa na koty nie ma się czym chwalić. Na prawdę. [url=http://pieswlesie.blogspot.com/?zx=5def1010faa5b1ab]Zwierzęta leśne - spotkanie z psem[/url]
  4. Więcej. Przekonanie straży miejskiej i gminnej, że na tym można zarobić załatwiłoby sprawę. Jeśli chodzi o łatanie budżetu to są miszcze nad miszczami.
  5. Gdyby był obowiązek czipowania i krajowy rejestr psów po zastrzeleniu myśliwy mógłby zgłosić sprawę na policję i pociągnąć do odpowiedzialności właścicieli. Od razu problem by zniknął. Ilość wałęsających psów zmiejszyłaby się drastycznie bo ludzie baliby się o własną skórę i pilnowali zwierząt. Bo na razie sprawa wygląda tak, że myśliwy zastrzeli i nic z tego nie wynika bo w miejscu zabitego psa pojawia się nowy. Błędne koło. W szczególności na wsiach w których psy wyprowadzają się same na spacer i organizują w stada. I jadącego na oklep na jeleniu. Tak to widzę.
  6. Co do pierwszego posta, facet miał rację. Przepisy to przepisy. Za to dość interesuje mnie przepis, że jak komuś przeszkadza pies to właściciel wraz z psem ma obowiązek opuścić przedział. Uważam, że jest to krzywdzące dla nas. Z jakiej racji mam się wynieść skoro mój pies przepisowo ma kaganiec i jest grzeczny?
  7. Ale jakie są te inne rozwiązania?
  8. Myśliwy tak jak hodowca np bydła hoduje zwierzęta ale w lesie. Zwierzęta są własnością skarbu państwa a koła łowieckie je dzierżawią. Wkładają w to swoje pieniądze i czas. Gdyby ktoś wpuścił psa na wybieg owiec i pies ten zagryzł owce to nikt by nie miał wątpliwości, że jest to patologia i że należy pociągnąć właściciela do konsekwencji. Natomiast w kwestii pogoni psów za zwierzakami w lesie to przymyka się na to oko. "bo on nic nie zrobi" i takie tam bla bla bla. Absolutnie każdy pies może zabić sarnę czy małego dzika. Wystarczy, że ma do czynienia z zwierzęciem młodym lub osłabionym. I teraz tak. Co może zrobić myśliwy widząc, że pies goni sarnę? Trafić w łapę jest raczej ciężko, nie wiem skąd te pomysły. Poza tym i tak finalnie może się skończyć uśpieniem lub amputacją. Odstraszenie psa spowoduje, że następnym razem znów będzie gonić zwierzynę i to skutecznie. Tylko tym razem nikt tego nie zobaczy. Odstrzelenie psa jest jest hardkorowym rozwiązaniem. Nie bronię myśliwych natomiast to, że psy zagryzają zwierzęta leśne jest to realny problem z którym ciężko walczyć. Wszyscy wiedzą, że nie wolno ale nie wszyscy się stosują do przepisów. W takim razie jakie macie pomysły? Takie możliwe do zastosowania.
  9. Różnica pomiędzy puszczeniem luzem psów w lesie a wejściem w interakcję z ludźmi potencjalnie niebezpiecznymi polega na tym, że w tym drugim wypadku nie łamiesz prawa.
  10. Ja jej tam strasznie współczuje bo jeśli dojdzie do tego kto jej psy zastrzelił i wejdzie na drogę sądową to nie wygra. Wyrzuty sumienia do końca życia.
  11. Myśliwy MA OBOWIĄZEK zastrzelić psa jeśli on zagraża zwierzynie. Dwa duże psy goniące sarnę ZAGRAŻAJĄ jej życiu. Myśliwy nie zrobił nic nielegalnego. Jeśli zastrzeliłby psy po prostu biegające sobie i bawiące się wtedy ZŁAMAŁBY PRAWO ale on postąpił zgodnie z prawem. Jeśli kobieta pójdzie z tym do sądu to jeszcze mandacik dostanie za puszczanie psów luzem w lesie. A pies w lesie zawsze musi być na smyczy. Prawo jakiś czas temu się zmieniło ale nie z 100% korzyścią dla psów. [i]"Owszem, ustawa o ochronie zwierząt została na początku tego roku znowelizowana, ale artykuł szósty, ustęp jeden, punkt piąty wyraźnie mówi o możliwości uśmiercania psów bezpośrednio zagrażających życiu lub zdrowiu ludzi lub innych zwierząt - jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia" "Został usunięty jeden z zapisów, mówiący o strzelaniu do wałęsających się, zdziczałych psów i kotów, jako nieprecyzyjny. Nie można było jednoznacznie określić, co to znaczy zdziczały. Wałęsający się to pies, który biega w terenie bez opieki itd. Natomiast co to znaczy zdziczały, tego już ustawodawca nie określił. Dlatego ten zapis zniknął" "Jeżeli widzę, że pies zagryza sarnę, wtedy mam prawo go uśmiercić"[/i] [url=http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/496314,mysliwi-nadal-moga-strzelac-do-kotow-i-psow-bez-opieki,id,t.html?cookie=1]źródło[/url] A tutaj mamy do czynienia z psami które notorycznie goniły zwierzynę. Ciekawe ile razy coś zagryzły. Mała sarenka czy dziczek nie mają żadnych szans z dwoma owczarami.
  12. U mnie to wyglądało dokładnie tak, że auto skręcało w lewo a ja byłam dokładnie połowie drogi na pasach. Ponieważ facet tak na prawdę jechał bardziej z tyłu z mojej prawej strony to nawet go nie widziałam. Wydaje mi się, że wymusił pierwszeństwo na tym co jechał z naprzeciwka i musiał to zrobić szybko skoro z taką prędkością wjechał na pasy. Czasami na prawdę ciężko zauważyć. Pieszy obecnie nie tylko na samych pasach ma pierwszeństwo ale już zbliżając się do nich. Niedawno znowelizowano kodeks drogowy.
  13. Jeśli kierowca się zatrzyma, pies nie ucierpi jak w moim przypadku to można zadzwonić po policję i mandacik. Ale co zrobić jeśli psu się coś stanie? Czy da się wyciągnąć COŚ WIĘCEJ??? Bo może się to skończyć jak w wypadku tej babci "to tylko pies" i nara. A kara powinna być. To nie tak, że pies bez kontroli wpada nagle na ulicę.
  14. Taka sytuacja. Starsza pani z ONkiem przechodzi przejściem dla pieszych z psem na smyczy. Nie, pies nie idzie 3 m przed nią tylko lekko wysunięty do przodu. I teraz coś co zdarzyło mi się kilkukrotnie ale zdążyłam zareagować. Samochód śmiga mi tuż przed nosem po środku przejścia, wcześniej skracam smycz. Raz miałam bardzo niebezpieczną sytuację kiedy na zielonym Cleo szła o długość swojego ciała przede mną. Koleś skręcajcy w lewo wjeżdżając z dużą prędkością na pasy zatrzymał się praktycznie tuż przede mną, ja byłam o ułamek sekundy szybsza i silnie szarpnęłam smyczą w tył, wręcz odskakując i odciągając psa. Być może ratując mu życie. Ta kobieta nie zdążyła... Pies martwy leży na ziemi, ona obok płacze, policja na miejscu i tekst policjanta: "TO TYLKO PIES" Co zrobić w takiej sytuacji? Zostało złamane tak na prawdę kilka przepisów. Pieszy na przejściu ma pierwszeństwo, narażono go na utratę zdrowia lub życia do tego zginął pies. Osobiście żałuję, że oprócz zrobienia awantury nie zadzwoniłam na policję bo kolesiowi należał się mandacik ale byłam tak zdenerwowana, że nie pomyślałam. Odjechał. Nawet nie przeprosił. To nie jest rzadkość. Jeden przepuszcza a czasami jak taki matoł muszę stać po środku pasów aż jadący z naprzeciwka wpadną na pomysł aby mnie przepuścić. Też jestem kierowcą, dla mnie to rzecz absolunie niedopuszczalna...
  15. Hej, hej kupiłam ostatnio tą książkę. Raz wcześniej zrobiłam ślad. Jeden z załamaniem, na końcu zabawka. Metoda potrójnego śladu, Cleo poszła jak błyskawica po śladzie, widać że jej się to podoba. Mam kilka pytań: 1) Chciałam aby pies zaznaczał przedmioty na śladzie. Zrobiłabym tak, że zostawiałabym np na załamaniu swoją chusteczkę a na niej smaczek. Jak pies znajdzie przedmiot i zje smaka, komenda waruj i nagroda. 2) Czytałam gdzieś, że zanim wpuści się psa na gorący punkt i da komende na szukanie to należy wprowadzić rytuał np zmiany szelek na specjalne do tropienia bo inaczej brak rytuału się mści. Nie chciałabym aby pies węszył nadmiernie i tropił bez komendy. Uprzedzam, że książka JESZCZE DO MNIE NIE DOSZŁA. Jak będzie nam dobrze szło to mamy zamiar udać się do fachowca, który nas poprowadzi dalej.
  16. Co powinno być standardem w procesie adopcyjnym: - pytania o stabilną sytuację finansową i mieszkaniową (nie, nie trzeba zarabiać kokosów ani mieć willi), - pytania o to ile czasu będzie się poświęcać psu, ogólne rozpoznanie czy rodzina zaspokoi jego potrzeby, czy w razie problemów behawioralnych zgłosi się do specjalisty itd. - wizyta przedadopcyjna i poadopcyjna. Nie jakieś szperanie po chacie, zwykłe POZNANIE CHĘTNYCH DO ADOPCJI, na żywo widać więcej i można poznać wszystkich domowników, ich stosunek do posiadania psa. Ja zawsze jak robiłam takie wizyty starałam się aby upłynęły w sympatycznej atmosferze. - zapoznanie z psem, spacer, wspólna zabawa. Zwykłe sprawdzenie, czy to TEN PIES. - ankiety i zadawanie pytań mają na celu odpowiednie dobranie psa do opiekunów, jeśli pies nie pasuje do rodziny (starsi ludzie żyjący w mieszkaniu wybrali sobie akurat młodego aktywnego psa), proponuje się INNEGO PSA pasującego bardziej do danej rodziny. Wszystko dla dobra psa i potencjalnych opiekunów. Niedopuszczalne powinno być chamstwo, oschłość, zdawkowe odpowiedzi, niepoważne traktowanie ludzi mających niezbyt wysoki status materialny (bo jak ktoś nie ma kasy nie oznacza, że źle zajmie się psem), zatajanie faktów na temat psa czy oddawanie bez uprzedniego sprawdzenia kim jest osoba chętna do adopcji.
  17. Chyba oczekujesz odpowiedzi, że ten pies na pewno sobie poradzi żeby poczuć się lepiej. Jeśli już teraz było mu zimno to powiem wprost. Szanse na przeżycie ma niewielkie. Jak setki innych psów. Mój pies NIGDY się nie zgubił ale jeśli kiedykolwiek się to stanie to mam nadzieję, że nie trafi na obojętne osoby... Bo jak mijamy porzuconego psa to pomyślmy o tym, że to mógłby być nasz pies. A na pewno chcielibyśmy żeby ktoś mu udzielił pomocy.
  18. To ja się pochwalę, że jakiś czas temu odwowałam swoją sukę od pogoni za łanią. A nie ukrywam, że w takich sytuacjach traci ona kompletnie rozum. Najbardziej cieszę się z tego, że fajnie ją nagrodziłam za powrót. Niech ruda bicz zapamięta gdzie jest najfajniej ;) jak dla mnie to przełom.
  19. Najlepiej to wszystko rozmnażać i sprzedawać. Tylko PO CO? Psiaki wyglądają na prawdziwe dingo.
  20. Oczywiście, że psy mają szósty zmysł. Po prostu odczuwają więcej i lepiej: pole magnetyczne, lepiej słyszą, mają lepszy ęch. To wszystko składa się na ten "szósty zmysł". Moja suka bardzo się deneruje jak wyłączą prąd na dzielnicy :P
  21. Berek wie co mówi, chce dobrze. Jowita ja w Tobie troszkę idzę siebie sprzed 2 lat. Jak ja bardziej chciałam niż mój pies. Teraz mam ręce pogryzione i podrapane bo pies tak jest podjarany a kiedyś zamiast go nakręcić i zbudować więź to go od siebie oddaliłam. Wiesz ja się wszystkiego nauczyłam na swoich błędach, zajęło mi to sporo czasu i jeszcze więcej nauki przede mną. Przyda Ci się ktoś kto wskaże Ci droge. Jest klapa, masz smuteczek ale później i tak próbujesz. To samozaparcie powoduje, że masz potencjał. Takie nagrywanie się to polecam wszystkim. Później jak się na spokojnie na to spojrzy to czasami jest "co ja ku*wa robie???". Na prawdę łatwiej wychwycić własne błędy.
  22. Czasami już przed kryciem jest tyle chętnych, że nie dla wszystkich starcza później szczeniaków.
  23. Jowita wygląda to tak, nawet są z tego zawody ;) [url=https://youtu.be/YrnoCtjentg]SpeedWay[/url] Tylko jak bawisz się w to, wiadomo, że nie ma bramek ;) ale potrzebujez kogoś do przytrzymania psa i jakiejś zabawki do nagrodzenia.
  24. Pływanie!!! Jeśli macie gdzie :D Ostatnio furore robi chowanie frisbee w trawie. Speedway polecam też. Lubimy też pobiegać w kółko, pogonić się w głupawce. Nikt nie powiedział, że zabawy muszą być ZAWSZE KONSTRUKTYWNE :D
  25. Ale z drugiej strony kelpik, malina nie odstają inteligencją czy chęcią współpracy od bc a na zawodach najwięcej psów to bc ;)
×
×
  • Create New...