-
Posts
23425 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
42
Everything posted by kiyoshi
-
U Norki wszystko dobrze :) Państwo zapraszaja gości, żeby sunia od razu spcjalizowała sie ze wszystkimi i póki co jest ok :) wszystkich akceptuje. Ma lekki lęk separacyjny, nie wiem dokładnie na czym polega bo Pani napisała, żeby się tym nie martwić bo z kazdym dniem jest coraz lepiej, więc to chyba raczej jeszcze taki czas aklimatyzacji. Zdjęcia jak widac urocze :)
-
Tysiu tylko. Podaj na tych grupach jak najwięcej danych. Może ich wyjazd wcale nie jest prawdą. Tacy ludzie mogą za chwilę znowu szukać psa Na fb są dwie grupy: tzn Czarna Lista Domów Adopcyjnych i czarna lista na grupie wizyt przedadopcyjnych. Trzeba jakoś tak ich opisać żeby za jakiś czas też dało się wyszukać.
-
Ewa koniecznie opisz ich dokładnie na wszystkich możliwych Czarnych Listach, może warto też do Fundacji Przystanek Schronisko napisać - będą mieli medy na oku w razie gdyby chcieli kolejnego psa. Adopcja Meli była mniej więcej wtedy gdy adopcja mojego Jaśmina dlatego "pamiętam" tych ludzi... Podeślij i mi numer konta, w ramach solidarności przeleje chociaż skromne 2 duszki. Musisz niestety przebolec ta sytuacje. Każdy z nas poznał ludzkie mendy działając w adopcjach. Każdy z nas wie że ludzi się nie idgadnie w ciągu tych kilku dni przed adopcja... Prawdziwa natura wychodzi z czasem. Dobrze ze wróci do Anecik. To naprawdę najlepsze w tej sytuacji.
-
Przepraszam :) jeszcze czekałam na zdjęcia :) Norka wczoraj pojechała do nowego domu. Tak naprawde chętna rodzinka juz była u niej wcześniej na zapoznaniu i tez długo rozmawialiśmy i jakoś obie z Kasią od pierwszej chwili poczułyśmy, że to będzie ten dom i tym razem sie uda. Wizyte zrobiłam sobie szybko online. Nie miałam żadnych uwag, zastrzeżeń. Norka zamieszkała w Czechowicach, w domu z duzym ogrodem z rodzinką niespełna czterdziestolatków z 6 letnim chłopczykiem i 80 letnią babcią :) Pani babcia jest oczywiście cały czas w domu, więc będzie Norci towarzystwem i na ogródek wypuści w razie "w". Pani kiedys była tez wolontariuszka w schronisku, potem miała z adopcji pieska przez 8 lat, ale adoptowali go jako staruszka, bardzo dbając, lecząc. Mam oczywiście zdjęcia z jego życia. Norka wczoraj pojechała pewnie z Państwem, nawet się za Kasią nie oglądając. Dziś Pani napisała, że jest już w 100% ich, męża owinęła sobie dookoła palca, z babcią się tez polubiła :D nie ma żadnych kłopotów. Chyba to miało być to jej miejsce..Oby tak było :)
-
hehe, no jest cudna, już chyba 4 osoby o nią pytały, ale nic konkretnego. Szkoda jej w tym kojcu, ma bude na owczarka, więc może zarznąć nocami, no ale...pewnie za 2 tygodnie już będzie na swoim. Dziękuje jeszcze raz. Łysek dziś dostał tabsa na pasozyty i suplement na sierść. Skóka mam wrażenie mu się poprawiła, te ranki co miał otwarte w dniu odebrania już się dość ładnie zasklepiły, no i kupy ma ładne a jak przyjechał to robił zółte gluty....hmm...dałam mu dodatkowy kocyk polarowy do budy, mieszkał wcześniej niby w domu, ale chyba na zmiane z ta zagrodą azbestową...