Jump to content
Dogomania

dorobella

Members
  • Posts

    5536
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by dorobella

  1. Tak jeże załatwiły altankę, nie moją niestety. Uciekły z kartonów. U mnie jeże jadły w zimie. Niektóre się wybudzały, jadły, szły spać, niektóre chyba nie spały. Tak samo było rok wcześniej, wtedy ich miałam tylko pięć. Miałam już jeża z wynicowanym odbytem, po wypadku komunikacyjnym, z martwicą łapy. Teraz nam kobieta oddała 11 jeży. Zorganizowanie miejsca, leczenia.
  2. Niestety http://zoba.to/-/XUuye6/
  3. http://www.infor.pl/kalkulatory/ilosci_dni.html#form 994 dni 994-365-365 (dwa lata)= zostaje 264- marzec 31-kwiecień 30-maj 31-czerwiec 30-lipiec 31-sierpień 31- wrzesień 30- październik 31= 19, a 19 listopada został uśpiony. Pamiętam, że 2012 miał 366 dni i dodatkowy 29 dzień lutego.
  4. Powiatowego lekarza weterynarii zwolniłabym dyscyplinarnie z tej funkcji, za stwierdzenie, że w ciągu dwóch dni łoś wstanie i odejdzie. Pozostawił zwierzę bez leków. Możliwe, że kurs jasnowidzenia przeszedł eksternistycznie i ma problemy z przewidywaniem przyszłości. I wytoczyłabym sprawę o znęcanie się nad łosiem władzom i owemu lekarzowi. Może, gdyby łośod razu otrzymałby pomoc, przeżyłby. Wątpię, żeby jakieś organizacje zajęły się tym.
  5. Minęło 11 dni. Merlin się przemieszczał, było go pełno, przychodził się przytulać. 28 lutego 2012 roku Merlin był reanimowany ponad 40 minut. Dwa lata , osiem miesięcy i ok. trzy tygodnie. Może to kiedyś policzę dokładnie, ale... 2 lata i 8 miesięcy (28 luty).
  6. Można pomylić jaja włosogłówki z jajami capillari, str. 5 18) http://cal.vet.upenn.edu/projects/parasit06/website/lab3_2010.pdf Jaja włosogłówki są podobne do jaj capillari, które jeże mają bardzo często, a rodzajów capillari jest dużo. http://wildpro.twycrosszoo.org/S/00dis/Parasitic/Hedgehog_Intestinal_Capillaria_Infection.htm Różnica jest zasadnicza. Włosogłówki bytują w jelitach i nie przedostają się do płuc. Capillaria i crenosoma tak i są najczęstszą przyczyną zgonu jeży. Leczenie jest różne. http://www.jeze.org.pl/jeze
  7. Merlin przychodził rano do łóżka się przywitać. Miał swoje ulubione miejsca i przyzwyczajenia. Dużo chorował przez te lata. Nienawidził tabletek, zastrzyków. Były okresy, że go bolało i nie chciał się przytulać. Merlin , świetny kot, pogodny, miły. Ja pocieszałam weterynarza i siebie mówiąc, ze zrobił dobry uczynek, a weterynarz powiedział " Szkoda, że w drugą stronę". Miał dach nad głową, nie chodził głodny, był leczony, kochany. Wiem, że wiele kotów nie ma takiego szczęścia. Wiem, że śmierć go odwiedzała. Chyba go polubiła, bo tyle razy mu odpuszczała. I przyszła. Cały czas sobie powtarzam, że najważniejsze jest to, że już nie cierpi. Ostatni dzień i noc, był bardzo bolesny dla Merlina, bolało go wszystko, każdy dotyk. W nocy najgorsza była bezsilność, bo nie mogłam mu pomóc. Nie mogłam mu w żaden sposób ulżyć w cierpieniu. Już nie cierpi :(
  8. Merlin już za TM Cierpiał od wczoraj, całą noc, ranek. Rano wyglądał już jak wrak. Przez ponad cztery lata nigdy nie widziałam, żeby go tak coś bolało. Próbował się chować w kąty, szafki. Przestał oddawać mocz. Rano został zacewnikowany, pod narkozą. Cewka zablokowana tkanką, był problem z włożeniem cewnika. Mocz został odciągnięty. Nie wiem co zablokowało cewkę, guz, polip. Nie były to kryształy. W moczu wyszło tylko białko. Najważniejsze, żeby go nie bolało. Kiedy podejmowałam decyzję, żeby nie cierpiał więcej, otworzyły się drugie drzwi gabinetu. Otworzyły się same, ale wiedziałam, że Śmierć jest, czeka, żeby zabrać Merlina. I kiedy tak żegnałam się z Merlinem, widziałam przez chwilę jak jego dusza na mnie patrzy, gdzieś z głębi. Wtedy musiała go wziąć na ręce i odejść z nim. Ostatni pocałunek, ostatnie utulenie. Był naprawdę fajnym kotem. Już nie cierpi.
  9. Nie wiem, czy Merlin się pozbiera, nie mam pojęcia. Jedziemy na lekach, część już nie pomaga, kolejny antybiotyk. Jesteśmy zmęczeni, oboje. Zasikanymi rzeczami, ciągłym bieganiem do kuwety, walką o każdą tabletkę. Postanowiłam, że jeśli leczenie nie przyniesie spodziewanego efektu, to będzie koniec. Nie jest dobrze, że nie powiedzieć, że jest źle. Przygotowuje się na konieczność podjęcia dramatycznych kroków. Pewnie następny wpis, gdzieś za miesiąc, da odpowiedź. Może nie będzie mnie stać na nic więcej,tylko na krótki wpis Merlin- koniec. Nie wiem...
  10. Może ktoś ma PROKOLIN i nie jest mu potrzebny ?
  11.     Merlinowi to już nic nie pomoże ;) Robię mu każdego dnia wykłady prozdrowotne, na temat ewentualnego TM i podważaniem hipotez, a także udowadniam mu na licznych przykładach, że kot nie ma 9 żyć. Merlin się ożywił, bo wróciły jego atrakcje. Przylatują sikorki :) Wyobraźcie sobie, że udało się nakłonić kobietę do oddania 11 jeży, nie wiemy ile zostało :( W różnym stanie :( Najlepsze jest jednak, że nie ma chętnych do opieki nad nimi. Chodzi o przezimowanie w miarę ciepłym pomieszczeniu, a na wiosnę jeże zostaną umieszczone w kojcach i będą na nowo uczyły się życia.
  12. Po co niektórzy adoptują kotki https://www.facebook.com/325356154277382/photos/a.325360064276991.1073741828.325356154277382/548151661997829/?type=1&theater Najlepiej ją zanurz w wodzie święconej, ale całą, a potem nam zdaj relację. Jak Luśce pomoże to zrobię kąpiel swoim. Mogłabym zanurzyć monitor, albo go chociaż pokropić.
  13. Po wejściu na stronę nowej dogomanii wtyczka Skockwave Flash przestaje odpowiadać, crashują się wczytane rzeczy. Jest tak za każdym razem. Zdarza się, ze wchodząc na dogo widzę białe tło i nic więcej, czasami odświeżanie strony pomaga. Porażka :/ Odpowiedz nie działa.
  14. No widzisz Asiu :) Ja również ci mówiłam, że Luśce ogon nie jest potrzebny i ja bym go dawno ciachnęła. Jak się człowiek zaczyna męczyć z tymczasem, to jest porażka :( Ja mam dwa takie.Obaj są na specjalistycznych, drogich karmach. Obaj leją wrrrr W kwestii jeży. Udało nam się odebrać 11 jeży od pewnej kobiety. Wszystkie w różnym stadium. Wszystkie dostały leki i wymagają odkarmienienia, część jest na antybiotykach. Najlepsze w tym wszystkim, że chętnych do zaopiekowania się jeżykami- po prostu brak.
  15. http://www.sfora.pl/swiat/Obdzieraja-zywcem-kroliki-Tak-powstaje-slynna-angora-g61952-171323 http://www.wykop.pl/link/1758172/za-kulisami-produkcji-futer-z-krolikow/ https://sites.google.com/site/zimnynos/home/prawda-o-powstawaniu-naturalnego-futra Futra z szynszyli, królików, świnek morskich. Naprawdę czasami szczęka opada w dół do czego zdolny jest człowiek.
  16. Dałam sobie miesiąc na głębokie przemyślenie co dalej z Merlinem. Stany zapalne nawracają. Zastrzyki odpadają, tabletki- walczymy. Pacjent nie zamierza współpracować. W listopadzie podejmę decyzję.
  17. Mnie też irytuje nowa dogomania. A najbardziej mnie wkurza Bad gateway error 502. Wysłałam posta i komunikat, refresh, poprzednia strona, kombinowanie. Bezsensu. Merlin na Urinary, stany zapalne nawracają, leje mi do kwiatka. Nie wiem jak będzie :(
  18. Dziewczyny dziękuję za pomoc. Na razie brak chętnych, żeby zająć się jeżykami. Ja sprawdzam jak robale, czy żyją i czy im czegoś nie trzeba. I jak zrobić pożywny koktajl z robali, bez użycia blendera.
  19. Oprócz płatków można otręby, owoce i warzywa (np. marchewka, ziemniaki, jabłko, niektórzy dają sucha karmę dla psa lub kota. Niektórzy zalecają też mięso, żeby zapobiegać kanibalizmowi. Pokarm: W zasadzie drewnojady jedzą wszystko, co im się poda - owoce - warzywa - mniszek lekarski (mlecz) - chleb - gotowane ziemniaki - gotowany ryż - gotowaną kasze - makaron i wiele wiele innych jednym słowem zjedzą wszystko co jest jadalne dla człowieka oraz zwierząt roślinożernych - pokarm mięsny musi być stale dostępny co pozwoli zmniejszyć kanibalizm ja swoje karmie następująco: a) Mieszanka własnego pomysłu - bułka tarta - kasza manna - płatki do ryb - rozwielitka - zanęta wędkarska - otręby pszenne b) Pokarm dla kota c) Owoce i warzywa (które mogą stanowić nawet 80% ich diety) http://www.kutnoakwarystyka.fora.pl/karmowka,33/drewnojad-zophobas-morio,1218.html http://myszy.net/zywieniewl3.htm
  20. Ja po prośbie Asiu :) na wątku Luśki :) Kochani mam ogromną prośbę, szukam odpowiedzialnych osób, które zaopiekowałyby się jeżami. Jeże są w woj. śląskim. Szczegóły na pw. Mam nadzieję, że jacyś miłośnicy zareagują i pomogą braciom mniejszym
  21. Mnie też nie odpisali i podejrzewam, że mają takich spraw dużo. Nawet njakbyś kociaka zabrała- to gdzie. Czytałam, ze niektóre organizacje nie mają wcale siedziby. Wyjechałabyś i zostawiła go na ulicy w trakcie leczenia, bo nie byłoby komu dać mu tabletki... to też nie byłoby wyjście. Z niektórych posów wynika, że jeśli nie udzielisz kociakowi pomocy od razu, nie udzielaj jej wcale, bo nie ma sensu. Jeszcze tutaj można spróbować https://www.facebook.com/barlowfold c/o [email protected] W 2010 roku pod koniec października http://www.koty.pl/forum-dyskusyjne/go:temat/art3,11262,1.html http://www.change.org/p/greek-ministry-of-agriculture-greek-ministry-of-tourism-enforce-the-current-law-prohibiting-the-poisoning-of-stray-cats-and-dogs-which-is-being-flouted-by-many-communities-and-municipalities-across-greece Grecy eliminują zwierzaki- trując je. Czasami masowo. Drastyczne https://www.youtube.com/watch?v=xN_2d2m6uw4 https://www.youtube.com/watch?v=xg3YQdlqKwg
  22. Zapytaj jeszcze tutaj [email protected] http://www.ninelivesgreece.com/blog/about-nine-lives-greece/ http://www.ninelivesgreece.com/en/about/need-help-now.html
  23. Myślę, że tu chodzi o splendor. To nie pan Gara wciągał ponad 100 kleszy i użerał się z tymi łażącymi po łóżku, po mnie. Pan Gara mi powiedział, że dostał od weterynarza maść z antybiotykiem i smaruje. Wyszło jak wyszło. Nie spodziewałam sie tego po panu Jerzym, myslałam, ze to człowiek o szlachetnym sercu, który ceni prawdę. Pomyliłam się. Opis zrobił taki jakbym jeża znalazła dwa dni wcześniej i zaraz trafił do pana Jerzego, który się obawia, czy jeż sobie poradzi na wolnosci. Żenada. Musiałabym sprawdzić emaile, ale ok. 10 sierpnia pan Jerzy się zadeklarował, że przyjmie Shiro, bo jest biedny ze swoim albinizmem i wymaga specjalnej opieki. Jak już nie chciał pisac prawdy, mógł przynajmniej nie kłamać. Chociaz z szacunku dla zaglądających na jego stronę na FB. Przynajmniej tu i na miau piszę jak było. Nie wiem czy ktoś tu zagląda, kto czyta jego stronę.
  24. Shiro 14 września trafił do ORJ w Kłodzku, zdjęcie ze strony ORJ, w dniu wyjazdu ważył 618 gram. Miał również dwier rany po ropniach, kóre były smarowane maścią z antybiotykiem, jeż co najmniej do wtorku był też na betamoxie. [URL=http://wstaw.org/h/a5cf70d92af/][/URL] Pan Gara zmienił mu imię na Targo i oszczędnie gospodarował prawdą na swojej stronie FB. "Targo Niedawno trafił do mnie jeż znaleziony przez p. Dorotę z Tarnowskich Gór. To całkowity albinos, piękny ale mam ogromne wątpliwości, czy jest w stanie przeżyć na wolności. Jeż ma 660g i jest w dobrej kondycji. Dokuczają mu jedynie świerzbowce, przeciwko którym już zostało podjęte leczenie." 1. Nie ja znalazłam jeża, tylko mój kolega ( o czym pan Gara dobrze wiedział) , 16 lipca, jeż ważył 174 gramy i był w fatalnym stanie. 2. Pan Gara wiedział, że jeż nie ma szans na wolności i dlatego zdecydował się go przyjąć. 3. Świerzbowca znalazł w kale, a ów nie pochodził z kału- tylko z otoczenia jeża, czyli z miejsca, gdzie jest jeż obecnie. Nie robił mu badania zeskrobin. Jeż miał u mnie wykonane badanie kału z nocy i dnia, a w próbkach znaleziono tylko njedno jajo capillari. Po tym i tak jeż dostał jeszcze zastrzyk na taisemca (anipracit), był na beatomxie oraz dostał jeszcze fenbenat i dehinel. Pomijam wczesniejsze leczenie m.in. enrofloksacynę i odrobaczenia. Dostał też wcześniej advocate. Shiro miał też dwa ropnie, które znalazłam dopiero 13 września. Jechał do pana Gary na antybiotyku. Ponieważ trafił do mnie z ranami, a dzień, czy dwa dni wcześniej widziałam kotkę z białym zwierzaczkiem w pysku- wnioskuję, że mógł stać się zabawką dla kota. I stąd owe ropnie, tym bardziej, że cały czas czuć było nieprzyjemny zapach, właśnie ropy. Jeż miał także przewlekłe biegunki, zaliczyliśmy spadek wagi, był dokarmiany strzykawką. [URL=http://wstaw.org/h/0279d1d4152/][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/14424a7c4e6/][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/6ee43dc96e7/][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/9673ff2f5a7/][/URL] Cóż, naprawdę się nie spodziewałam, że pan Gara nie napisze prawdy, choćby ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości i szacunku dla czytających jego stronę na FB.
×
×
  • Create New...