Jump to content
Dogomania

smerfetka123

Members
  • Posts

    369
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by smerfetka123

  1. zmniejsza inbreed, w kółko to, przecież cały czas psy nie będą krzyżowane w różnych rasach, kiedyś trzeba by było między sobą,a wtedy będzie mała populacja danych psów i gdzie ta duża pula? zresztą jest pełno ras, też na początku były krzyżowane z różnych rasach, niby pokrewieństwo było małe,a teraz co się stało z tymi rasami? zresztą jest dużo różnych psów, po co nowe?
  2. tylko,że tak robią ludzie odpowiedzialni,a nie odpowiedzialni mogą po prostu bawić się w zabawę z psem i dzieckiem i to nie jest śmieszne ale tragiczne,a wystarczą odpowiednie znajomości i do placówki można wcisnąć osobę bez doświadczenia i psa usłuchanego,ale tylko pod względem komend,nie koniecznie do końca nadającego się, smutne ale prawdziwe, a co do niektórych placówek, to niektóre nie wiedza jakich papierów żądać, ja sama dawałam, zaświadczenia od weterynarza, szczepienia, odrobaczania, egzamin psa, moje zaświadczenia,w placówce nie wiedzieli,że tyle tego jest
  3. czyli głupota właścicieli i szczęście psa
  4. jeśli mowa o tej fundacji, to proszę się zagłębić,a potem pisać, bo jeśli dobrze kojarzę, to jakiś pies był przygarnięty, jeden był z ogłoszenia i był wnętrem,a dalej był używany w hodowli i ogólnie wszystko było bardzo naginane, ok można mieć hodowle i myśleć o tym,by psy były brane do kyno,ale z głową,sama znam taką hodowlę, szczeniaki socjalizowane, przodkowie odpowiednio dobierani, mama psów w typowej terapii, właścicielka też jest osobą pracująca z dziećmi, do tego szkoleniowiec i behawiorysta, szczeniaki od najmłodszych tyg poznawały różne rzeczy i wiele z nich pracuje w terapii i to całkiem sprawnie, ale rozmnażanie psów nie znając pochodzenia i mając ich dużo,tak,że trudno zająć się wszystkimi, to niebardzo
  5. no tak dawno temu i dużo ras tak zaczynało, z dolewek,a teraz mówi się,że mają wile chorób,więc i ta nowa rasa, co da,jak długo będą te psy uchodziły za zdrowe? no i przecież itak biorą się z wcześniejszych ras, które są niby złe, bo mają za małą pule, chodzi mi właśnie,że skoro inne rasy tak zaczynały,a teraz mówi się,że są za bardzo spokrewnione, tyle chorób itp, to co będzie z tymi psami, przecież wiecznie nie będą powstawać z krzyżówek, w końcu jakby nawet zmierzano do uznania tej rasy, to zacznie się krzyżowanie już będących osobników i wtedy pokrewieństwa w tak małej populacji nie będzie? to bardziej nowy chwyt dla pseudo, tak samo jak to,że kiedyś któreś tam z kolei szczenie nie dostawało metryki, teraz będą mogli mówić o puli genetycznej, zdrowiu, nowej niezarejestrowanej jeszcze rasie i dzięki takim fascynacją mediów o modzie na nowe rasy
  6. ale te rasy o których mowa,też tak zaczynały, np setery o ile dobrze pamiętam są wynikiem mieszanki kilku ras i co teraz wychodzi na to,że są zimbredowane? na jak długo będzie wszystko ok z tymi labradoodlami, cały czas szczeniaki będą powstawać z mieszanek,czy kiedyś w końcu dane osobniki będą brane do rozrodu? te rasy co są, też były krzyżowane z myślą o zdrowiu,ale raczej ciężko wykluczyć chorób, tym bardziej,że zawsze znajdzie się ktoś nie patrzący na zdrowie danej pary, nie rozumiem myślenia typu, wszystkie są chore, to co,te będą zdrowe?
  7. ale co to znaczy korzystać z kundelków i czemu o rasowce trudno,pod jakim względem?
  8. co do hodowli,nie posiadam takowej,mam jedynie sunie,która była wybierana typowo pod kątem pracy, od mamy,która pracuje,wszystkie 3 sunie z miotu idą w tym kierunku,mają różne charaktery, moja jest bardziej sprytna, ma mocny, zrównoważony charakter, szybko się uczy nowych umiejętności,ale też trzeba ją bardziej pilnować, bo łatwo też się uczy złych rzeczy, jej siostra jest delikatniejsza, trochę do psów wycofana, klejąca się do ludzi, nie ma typowej hodowli psów do kyno/dogo, zawsze jakieś się znajdą, które mogą się nie nadawać, w wyborze mogą pomóc testy szczeniąt i odpowiednie prowadzenie, socjalizacja,stymulacja, szkolenie, ale nikt nam nie zagwarantuje,że dany szczeniak czy miot będzie się nadawał, może pomóc odpowiednia rasa, prześledzenei psychiki przodków, rodziców, to,że dużo z nich pracuje z ludzmi, to jak suczka wychowuje szczeniaki,że nie wpaja im lęku, czy czegos, to jak się właściciel zajmie i do czego przyzwyczai szczeniaki, czyli hałasu,różnych rzeczy, jest dużo informacji na ten temat i na kursach mówią o socjalizacji szczeniaka itp ja na początku szkoliłam psa, nierasowego,ale do terapii jej nie wziełam, bo miała zabardzo rozchwianą psychikę, lubi kontakt z ludzmi, szkolenie, sztuczki, ale źle się czuła na imprezach, nie wytrzymywała dłuższej pracy z ludzmi, a do tego została napadnięta przez psa dwa razy i troche zaczeła się obawiać pewnych rzeczy, więc nie zawsze pies,który jest szkolony pod tym względem może się nadać, a sunia była tak samo szkolona jak ta, która sobie dobrze radzi i już dłuższy czas bierze udział w zajęciach
  9. no i właśnie o te geny i niepewność chodzi,a i o ludzi, bo kundelek jest jednak większą niewiadomą,a nie każdy,który włoży w psa dużo pracy i zobaczy,że on się nie nadaje, wycofa psa z terapii, no i zastanawia mnie ta hodowla,bo po co mnożyć psy, których jest wiele, no ale cóż, dopóki nie będzie wytyczonych granic i konkretnych postanowień, dopóty będą takie doświadczenia przeprowadzane :( pozdrawiam :)
  10. ja nie mogę,co to za ośrodek,gdzie z jednego miotu/miejsca biorą psy obronne,agresywne do obcych i takie,które nawet jak chory będzie atakował przewodnika nie mogą nic zrobić? toć to już przesada, ja sobie żartowałam,że jak taki jeden pies nie nada się w terapii to pójdzie do policji, ale to dla mnie absurd
  11. czyli jeszcze ją przytrzymywałaś? mogła mieć szybciej, różnie bywa,tym bardziej na początku, idź do weta i pomyśl o jakiś środkach, są też tabletki, jak szybko pójdziesz to mogą zadziałać,a jeśli to nie psy przeznaczone do hodowli,to lepiej pomyśleć nad kastracją,bo tylko w czasie cieczki będą się męczyć,szczególnie samiec, ja mam kastrata,a i tak przeżywa,ale mniej
  12. co do nauki zbierania,to kula działa podobnie, bo wypadają z niej na ziemie smakołyki,a co do tego.że takie zabawy są złe, to można zastosować komendę,u mnie na zajęciach takie szukanie serka przez psa jest bardzo dobrym sposobem na kontakt dziecka z psem,przez to kilkoro dzieci bojących się psa,przekonało się do niego, tylko,że pies siedział i na komendę szukaj szukał danego smakołyka po danym zapachu, z ziemi zjada tylko na komendę proszę, więc jedno nie wyklucza drugiego. jak się popracuje z psem, to odróżnia trawnik i szukanie wszystkiego co leży,od pomieszczenia i szukania na komendę danego smakołyka, ale do tego potrzeba trochę pracy, a co do korków, to zależy od psa, bo niektóre i w całości mogą połknąć, więc tym bardziej bym się bała, ,może jakieś miseczki metalowe,ale to też na komendę, tak aby rozróżniał, zresztą jedzenie z ręki to można powiedzieć,że też niebezpieczne, bo pies może się otruć biorąc od obcego, ja się dziwiłam,czemu znajoma mówiła,że jak chce dać smakołyk jej psu to z lewej, ale mi wytłumaczyła,że on bierze tylko z lewej,bo większość ludzi jest praworęcznych i mniejsze ryzyko otrucia, a co do kwarantanny, to jest do ok 3 ms, po 3 szczepieniach jakieś 2 tyg. ale tak powoli można choćby w torbie albo na rękach brać na dwór i puszczać w w miarę czystych miejscach
  13. ja tak z ciekawości,co to znaczy hodować kundelki? ile fundacji ma większość psów kundelków,bo ja właśnie odwrotnie widzę, no i jaka może być różnorodność w placówce, skoro przewodnik przychodzi ze swoim psem i nie rozumiem co z tą różnorodnością i dla kogo? żeby nie było,nie opowiadam się za ani przeciw, choć zastanawia mnie co będzie jak piesek podrośnie i będzie miał pewne cechy niepożądane, czy przewodnik bez żadnego ale wycofa go z terapii, zresztą widziałam takiego mieszańca, który jak dorósł zaczął bronić i pilnować swojej właścicielki i nie mógł uczestniczyć w zajęciach
  14. to nie zawód,a i pies ma określone godziny pracy, raczej hobby albo dodatek np do nauczyciela uczącego w szkołach specjalnych,czy logopedy,terapeuty itp :)
  15. banany i pomarańcze? czy Ty oby na pewno jesteś hodowcą?
  16. ale hodowlanka powinna być dla osób,które coś robią i wiedzą,a nie dla każdych i ktoś musi te psy sprawdzać,czy są ładne i psychicznie ok,a nie,że każdy może mieć hodowlanke, skoro ktoś się nie nadaje na wystawy,to po co chce mieć hodowle, to nie widzi misie,zabawa,tylko poważna rzecz i nie ma,chce mi się,nie chce,a jak ktoś nie ma kasy, to gdy odpukać będzie potrzebna cesarka,czy transfuzja,to co nagle będzie?
  17. nie muszę,znam i znam cavisie, mam swojego i mam wielu znajomych z cavisiami, oczywiście rodowodowymi i to co było w tym filmie jest bardzo przerysowane,przynajmniej jak się wybierze dobrą hodowlę i psy z dobrego skojażenia, a co to za choroba to wiem, na szczęście teoretycznie,odpukać, ale bardziej bym się bała kupić jamnika, bo mają problemy z kręgosłupem, niż cavisia albo te owczarki niemieckie, które chodzą prawie przy ziemi, oczywiście moja wypowiedź jest jak najbardziej spokojna i tylko chciałam to nadmienić, bo ten program stworzył tak mylny obraz,że szkoda gadać, pozdrawiam :)
  18. brams a co Ty wiesz o tej rasie? bo to tak jak ja bym mówiła by nie brać labów, bo słyszałam,że im łapy siadają i chodzić nie mogą,tak opisałeś tą chorobę,niezbyt poprawnie, a rasa jak rasa,każda ma jakieś schorzenia a itak ludzie kupują,zresztą ludzie też mają swoje schorzenia
  19. ksiądz jak każdy człowiek ma prawo bać się psów,mieć uczulenie,albo ich nie lubić, oczywiście powinien grzecznie poinformować,że nie chce kontaktu z psem, nie każdy musi lubić skakanie na niego, zresztą jak idzie dalej z kolędą to z szacunku dla innych, którzy się przygotowują na przyjęcie go, powinien odpowiednio wyglądać,a nie mieć sierść na sułtanie, rozdarcia,czy coś, ja tam swoje psy biorę na smycz,starszy szczeka na początku,ale to żadnemu księdzu nie przeszkadzało, młodszą puszczam gdy siadamy i pilnuje,siedzi przy mnie, ksiądz chce, zawoła,nie chce,nie zwróci uwagi, jedni głaszczą, komentują,że tyle domowników i pytają się o psy, kto czyj i wogóle, inni nie zauważają, ale pies nie skacze i nie lata pod nogami, zresztą kiedyś chodziłam koło kościoła na polanie, ksiądz przechodził i zwrócił uwagę na psa,pożartował,spytał się czy na spacer i o psiaku pogadał i poszedł, innym razem ten proboszcz mijał mnie w klatce, bo przed kolędą byłam u koleżanki, to zażartował,że uciekam z psem na spacer przed kolędą, to powiedziałam,że to nie mój blok i było ok, ksiądz to człowiek,a nie święty i jak każdy człowiek różnie się zachowuje i tyle
  20. na szkoleniu Ty szkolisz psa,trener pomaga, tylko pamiętaj by6 nie szkolić według starej szkoły, tylko pozytywnie,ja bym unikała szkoleń związku kynologicznego
  21. apropo labków na agility, to nie zgodziłabym się z tym,że się nie nadają, bo znajoma ma i jest bardzo dobra ta sunia i chętnie biega, zależy od psa, ale trzeba by było uważać na stawy
  22. jak już szczeniaki odstawia się od matki,to zazwyczaj daje się karmę dla takich maluchów namoczoną w wodzie,tylko dobrą,nie marketówkę
  23. smerfetka123

    x

    po rodowodowych, czy rodowodowe,bo to różnica?
  24. nie daj się naciągnąć pseudohodowczyni, która ma agresywnego,czyli niestabilnego psa (czytaj post wyżej), która nie umiała dopilnować swoich psów (ciekawe czy to rozród cieczka w cieczkę) a legalne hodowle też są domowe, ale psy są przebadane i wiesz co bierzesz,a też trzymane w domu, bo gdzie, zresztą taka antyreklama w komentarzu konkurencji jest nieprawdziwa (ciekawe za ile,pewnie cena taka jak rodowodowego)
  25. zwróciło,rozrody,że co? czy my mówimy o żywej istocie?
×
×
  • Create New...