Jump to content
Dogomania

martasekret

Members
  • Posts

    2530
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by martasekret

  1. rozumiem, że sprawa rozeszła się po kościach.....?
  2. [quote name='Faustus']Ja się zastanawiam czy ludzie czytali to: Czy też czytali w tym tekście to co chcieli przeczytać: mianowicie to, że "mówili synku, a zabili" Ja w tym tekście widzę dużo szczerości. Bez owijania w bawełnę. Bez chęci wepchania psa na siłę komuś. I tak szczerze: to każdy się domyśla, że tak serio było pewnie ciut gorzej, niż w tym opisie ;) To prosty psiaczek nie był. Ktoś wcześniej wspomniał o tym jak jest w bardziej cywilizowanych krajach. I uważam, że psy w schronisku powinny mieć pewien okres, a później albo adopcja, albo eutanazja. W niektórych stanach w USA jest to 6 tygodni (dla przykładu). Dla mnie jest to przykład odpowiedzialności ludzi za zwierzęta. Jak również ktoś tu pisał o zabraniu psa ze sobą. Gratuluje: amstafa do GB. Dobra, może inaczej: takiego amstafa. Z łagodnym jak baranek i potulnym jak krówka na upartego się da, ale walki o zatrzymanie go tam co nie miara. I może...ktoś zauważyłby, że być może właśnie o tym pisała właściciela mówiąc, że z różnych powodów psa ze sobą zabrać nie może? Ja czasem mam wrażenie, jakby ludzie na dogo podporządkowali całe swoje życie psom. Jakby nic innego się w nim nie liczyło, pies był dobrem najwyższym. Dla mnie to chore.... Jak również za chore uważam szukanie domu dla 14 letniego psa, po przejściach, ślepego, po operacjach, kilku właścicielach (tak z głowy pisałem). I im gorsza sytuacja tym większe ciumkanie dogo-ciotek: o bidula, o jakiś śliczniutki, biedaczku, o jak to się do życia garnie (bo akurat się podniósł ;) )...itd Rzygać się chce. Dajcie spokój tym biednym zwierzakom. Bo w wielu przypadkach krzywdę im robicie. Sam byłem w takim momencie gdzie musiałem psa uśpić. Zwyczajnie przyszła taka chwila, że było to najlepsze rozwiązanie: dla mnie i dla niego. I też mówiłem do psa synuś. Cóż jestem potworem jak widać.[/QUOTE] Popieram eutanazję w przypadku, gdy pies jest nieuleczalnie chory, nie podnosi się, załatwia się pod siebie, odmawia przyjmowania pokarmu. Sama uśpiłam swojego psa, bo nadszedł taki dzień, że nie miała siły ani ochoty wstać. Natomiast nie uważam, żeby szukanie domu 14letniemu, niewidomemu psu po przejściach było "chore". Tak dla zasady. Wszystko zależy od kokretnego przypadku. Jeśli taki pies jest w w miarę dobrym stanie psychicznym i fizycznym (czyli jeśli nie dzieje się z nim to, o czym pisałam linijkę wyżej) i jeśli znajdą się ludzie, którzy świadomie zdecydują się na opiekę nad takim psem (a przecież takich nie brakuje), to dlaczego nie miałby zakończyć swojego żywota na kocyku, głaskany przez swojego ludzia....? bez przesady.
  3. [quote name='Afryka']Eutanazja oznacza spowodowanie śmierci nieuleczalnie chorego człowieka lub zwierzęcia. W Polsce wolno legalnie uśmiercić przez uśpienie tylko chorego psa, psa stanowiącego zagrożenie dla ludzi i ślepe szczenięta. Uśpiony pies nie był chory, nie stanowił zagrożenia i nie był ślepym szczenięciem. Można oczywiście dyskutować, czy to dobrze skonstruowane prawo, ale łamać się go nie powinno. W Krakowie kilka lat temu technik z lecznicy na ul. B. miał wytoczoną sprawę karną o uśpienie zdrowego psa - tam akurat sprawa była taka, że jakaś chora psychicznie kobieta przygarniała psy ze schronisk i domów tymczasowych, a potem zaraz zanosiła do uśpienia. Nie mogę niestety wkleić linku, bo artykuł jest w płatnym archiwum. A Ty kim przepraszam jesteś?[/QUOTE] A co ma piernik do wiatraka? Jestem Polką. Mieszkam w Polsce, ale miałam też okazję mieszkać zagranicą. Kocham Polskę za wiele rzeczy, czuję się tu dobrze, nie zamierzam emigrować. Co nie oznacza, że nie mogę krytykować naszych narodowych wad. A jedną z nich jest zawiść i potrzeba kopania już leżącego. Zresztą, to chyba nie jest przedmiotem dyskusji. Także z mojej strony to wszystko na ten temat.
  4. [quote name='Vectra']Gdyby sytuacja mnie zmusiła , a wiedz że są takie sytuacje w życiu. To uśpiła bym kilkunastoletniego psa. Z bardzo wielu powodów , a głównie z powodu psa. Bo pies czuje , tęskni , myśli ... Czasem warto schować swoje uczucia miłosierdzia w buty i wejść w skórę tegoż psa. Co on czuje , oddany po kilkunastu latach. Gwarantuje , że nie rozumie sytuacji i nie skacze z radości że trafi GDZIEŚ. Szczególnie że jak widać , stare psy się ciężko wyadoptowuje ... chcecie pieski ? jest do wzięcia na już ruda kundlica .. zdrowa jak ryba , potrzebny tylko dom. szczeniaczki z pod domu u mnie w lesie , wystarczy wejść i zabrać .. mamusia pilnie ich broni , hycel się poddał to która bojówka życia , zajmie się tym co żyje ?[/QUOTE] nie wiem....strasznie trudna sytuacja....nie zazdroszczę tym kobietom, że się w niej znalazły.....ale...cholera...no nie mogłabym pójść do weta i poczęstować swojego zwierzaka igłą. Tak na dzień dzisiejszy czuję. poza tym, dlaczego zakładasz, że pies nie odnalazłby się w nowej sytuacji, w nowym domu? jasne - na początku będzie tęsknił, myślał, rozpaczał, ale gdyby trafił do dobrych, odpowiedzialnych ludzi, którzy będą się starać, żeby psu było jak najlepiej, to myślę, że z czasem pies przyzwyczaiłby się do nowej sytuacji. Znam wiele takich przypadków.
  5. nie wiem, jak opiekunki psa mogły podjąć taką decyzję. Nie pochwalam, nie rozumiem, nie akceptuję. Gdybym nie mogła zabrać psa ze sobą i nie znalazła innej alternatywy, to bym po prostu nie pojechała. Mam 3 koty i nie wyobrażam sobie, żebym miała je uśpić, bo opuszczam Polskę. Nigdy. Nie mogłabym spojrzeć w lustro do końca życia. podobno - nie wiem, ile w tym prawdy - pies miał zapewniony dom, wystarczyło poczekać. Można było psa umieścić w hotelu i kontynuować poszukiwania domu. Wreszcie można było psa ze sobą zabrac, choć wiem, że ttb nie są na Wyspach mile widziane i są jakieś tam komplikacje, być może nie do przejścia - nie orientuję się. ciekawi mnie, tak szczerze, z ręką na sercu - która z Was, będąc w sytuacji, w której znalazły się te Panie - poddałaby eutanzacji zdrowego psa, które spędził z Wami kilkanaście lat? natomiast reakcja społeczności internetowej, nagonka na tę rodzinę to zachowanie poniżej pasa. Ale jakże typowe dla Polaczków. no i kwestia weta...znam trochę trójmiejskich weterynarzy, bardzo mnie ciekawi, który wet przyłożył do tego rękę.
  6. coś w tym jest...choć większość psów naprawdę jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej...tylko domu brak :(
  7. to, że opiekunki psa postąpiły skandalicznie, nie podlega wątpliwości. Również jestem oburzona ich zachowaniem. Natomiast to, co się wyprawia na forach i portalach, uważam za przesadę. Mianowicie publikowanie na poczytnych stronach internetowych, np. takich z ogłoszeniami, zdjęć psa ze swoją opiekunką i małym, niczemu winnym dzieckiem (!). Tutaj przykład: [URL]http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierzeta/nico-pies-zamordowany-przez-wlascicielki-moze-go-znales-ogl6583204.html[/URL] Nie sądzicie, że ktoś poleciał trochę za bardzo "po bandzie"? I podkreślam: w żadnym wypadku nie bronię opiekunek Nico.
  8. przypominam o Promykach. niestety adopcji nadal jak na lekarstwo. Ostatnio mieliśmy 6 szczeniaków, które rozeszły się w ciągu trzech dni. Oczywiście dobrze, że nie muszę spędzać dzieciństwa za kratkami, ale irytuje mnie naiwność ludzi dotycząca posiadania w domu takiego małego szkraba. Mamy tyle psów, które są mądre, posłuszne, umieją zachować czystość, chodzić na smyczy, niektóre znają komendy - nie lepiej zaadoptować kilkuletniego psa, który nie będzie kosztował nas tyle pracy i pogryzionych butów?
  9. ja też zaglądam....ale nic nie piszę...bo...co tu pisać ? :(
  10. hm, skoro facetowi zależy na dobrym domu dla psa, to chyba też powinien wykazać jakąś inicjatywę...można przecież wsiąść w pociąg i go przywieźć. Ludzie nie takie odległości pokonują.... tutaj jest portal z ogłoszeniami dot. transportu: [URL]http://ogloszenia.trojmiasto.pl/jednym-autem/[/URL] założę wątek o poszukiwanym transporcie z Trójmiasta od Olsztyna. Może ktoś się odezwie. Poproszę też o pomoc na dogo, na wątku transportowym [URL]http://www.dogomania.pl/forum/forums/521-Transport[/URL] napisz może facetowi, że jesteś zainteresowana i będziesz starała się o zorganizowanie transportu. widzę, że facet jest z Gdyni. Napisał, że oferuje transport na terenie Trójmiasta, więc mam nadzieję, że będzie gotowy go gdzieś podrzucić.
  11. Hugo od grudnia szczęśliwy w nowym, wspaniałym domu! lepiej nie mógł trafić!
  12. łeeee, Olsztyn to pikuś. Jak się do faceta dodzwonisz, to najwyżej będziemy kombinować. uratuj proszę tego psiaka, jakoś mam złe przeczucie...
  13. skąd jesteś? może uda się transport rozłożyć jakoś po połowie....? daj znać, co facet odpisał. powiem ci, że nie jestem pewna, czy czyta maile, bo ja również do niego napisałam (wprawdzie trochę go ochrzaniłam za to, że chce oddać psa do pilnowania, więc może dlatego nie odpisał) i nie dostałam odpowiedzi. Radziłabym zadzwonić - szybciej coś ustalicie.
  14. [quote name='pantufla']Nie, psa przywiozłam ze Starogardu Gdańskiego, ale najpierw był w Wejherowie. Psiak jest super, jest u mnie już 10 dni - polecam go gorąco![/QUOTE] gdybym miała choć trochę więcej czasu.........trzymam kciuki za dobry dom!
  15. nie mogłam znaleźć linka do wątku - podajcie proszę
  16. Znajoma w imieniu swoich znajomych :) szuka dobrego domu dla dziewięciomiesięcznej suni JRT. "Z papierami" - cokolwiek to znaczy. Podobno wzięli ją z litości - nie wiem, dlaczego, ale tak mi powiedziano - a nie mają czasu dla psa. Mała jest żywa i bardzo bystra. Cena podobno okazyjna (była mowa o 300 zł). Gdyby był ktoś zainteresowany, to przekażę kontakt.
  17. śliczny! uwielbiam takie szorstkie mordki. I te oczka....:loveu: marzena, on był w schronie w Gdańsku? Nie kojarzę go...
×
×
  • Create New...