Jump to content
Dogomania

ulvhedinn

Members
  • Posts

    13288
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by ulvhedinn

  1. No i mamy niestety nienajlepsze wieści. Tym razem moja "panika" jednak nie była przesadzona. Od niedługiego czasu zaobserwowałam, że Kra jakby.. "zwolniła". Tzn zamiast lecieć jak fioł, więcej kłusowała, rzadziej wchodziła w obłędny galop (co nie znaczy, że nie szalała z patyckiem, czy kumplami). Brak kulawizny, czy np sztywności przy wstawaniu, kondycja też świetna, zakwasów po wycieczkach niet, a jednak coś mi lekko nie grało. Niby nic. Można by zwalić na karb wieku (w końcu ma się tą dyszkę...). Ale pańcia panikara, więc poleciałam do weta. Badania - rtg i usg... no i mamy wynik... stawy (czego się obawiałam) całkiem spoko, serducho super, płuca super, ale Kra ma popsuty biceps :( Poważnie. Jutro wrzucę dokładny wypis od weta... W każdym razie przed Krą leczenie- rehabilitacja połączona prawdopodobnie z terapią regeneracyjną... (i póki co, oszczędzamy się, co znaczy, ze muszę futrzakowi wymyślić męczące intelektualnie zajęcia......). Wesoło nie jest (finansowo też :( ) P.S. Sama delikwentka strzeliła przepotężnego focha na temat "wyłączyli psa", wygolonego barku i takich tam. Dopiero wielka kość wołowa na przeprosiny pozwoliła ją udobruchać ;)
  2. No szczeniaki to rzadkość, ale bywa. Ostatnio było maleństwo, z jedynym mankamentem, czyli brakiem oczka, jak najbardziej labek-labek. ale już jest w domu. Więc chyba niestety pozostaje kupno (byle naprawdę rasowego).
  3. To przyjedź do Wrocka ;) ja niedawno ciachnęłam Perełcię, a tez miałam stracha potężnego... mikro neurodog w dodatku niemłoda. A poszlo super i dziewuszka śmiga cała i zdrowa :)
  4. Ja mam akurat :) ale Kasi chyba by sie przydała, tylko transport trzeba by ogarnąć.....
  5. Pcioła gratulacje :) jesteś PANI na włościach ( trochę zazdrościmy- podpisano dzika banda.....) :)
  6. Bella, cudowna prawie-labka. Za krótko cieszyła się domem, za krótko :(
  7. Jeśli nie liczyć kolejnego zapalenia pęcherza z którym się co jakiś czas użeramy, powikłania w postaci zapalenia skóry, i wózka który czasem protestuje- to u Kry jest zupełnie dobrze :) Oczywiście dalej rozrabia jak rozrabiała, kradnie, łobuzuje i takie tam ;) I nadal potrafi mnie wykończyć w terenie. Ona wraca cała zadowolona, na drugi dzień oczekuje powtórki, a ja mam zakwasy... A tak poważniej, to Kra niedługo kończy 10 lat i jak na swój wiek i czas spędzony "na kółkach"- trzyma się rewelacyjnie.
  8. Zgubiłam bazarek, gdzie licytowałam świecące szeleczki... :( ratunku....
  9. O jaaa, ale dawno nas tu nie było ;) W tym roku generalnie szło nam zdecydowanie lepiej niż w zeszłym. I udało się "zaliczyć" niejedne zawody i czasy w nich były całkiem do przyjęcia (z wyjątkiem DogOrientu, no ale ee... nawigacja zawiodła ;) moja znaczy, Kra miała rację) ;) Za to już na zamku Czocha byliśmy na czwartym miejscu :) W Pucharze Polski tez nam szło zupełnie, zupełnie... z wyjątkiem mocno pechowych zawodów w Przesiece, gdzie nie dość, że los nam nie sprzyjał, to Kra narozrabiała a mi puściły nerwy i - jak nigdy- nawrzeszczałam na diabelca. No to pora na kilka zaległych relacji (dla tych co nie czytają FB). Na początek- z Wisły, czyli z finałów Pucharu. No dobra Emotikon smile po przegryzieniu problemu "zawody biegać czy nie" - wylądowałam z Krą i Żubciem w Wiśle Emotikon smile Oczywiście na finałach Pucharu Polski w dogtrekkingu.... Podróż na początku nie nastrajała optymistycznie- najpierw lekkie przepychanki z panem kierowca w autobusie, który usiłował wymyślić powód, żeby Kry nie zabrać (włącznie z wymaganiem kocyka, bo sierść się sypie). Potem deszcz od Katowic..... W Wiśle za to- na dworcu pierwsze psioludzkie stadko to byli przyszli uczestnicy zawodów Emotikon smile a i jeszcze niesamowita babeczka w pociągu, grająca na altówce i miziajaca Krę - nie wiem, co bardziej się psicy podobało Emotikon smile Zawody jak zawsze- emocjonujące na całego!!! "Całe mnóstwo" ludzi, psów.. i w ostatniej chwili decyzja "orgów" o skróceniu trasy z powodu trudnych warunków pogodowych. Do 18 km, czyli razem z mini. Ale wcale nie znaczy, że było łatwiej Emotikon tongue o nie. Od samego początku- podejścia, podejścia, coraz bardziej strome i śliskie. I błotniste. I pierwszy punkt, który podstępnie się schował- co dało efekt w postaci wielkiego stada psioludzkiego latającego w tę i nazad Emotikon wink I mijane wielkie grzyby, obrzucane tęsknym wzrokiem (no ale trzeba szybciej, ścieżka wąziutka, a ci z tyłu poganiają)... Im wyżej tym zimniej. Plus mgła, w której chwilami znikały drzewa z oznaczeniami szlaków Emotikon wink A na samej górze wiatr, że łeb urywa Emotikon smilePędzący tumany mgły. Romantycznie i owszem, ale wilgoć plus zimno dawały się we znaki..... Kra dała z siebie wszystko, Żuberek, mimo lekkiego focha pogodowego- też Emotikon wink A zbieganie (całą drogę w dół Kra leciała radosnym kłusikiem) czułam dwa dni w niektórych mięśniach Emotikon wink Efekt- czas 3:55 . Dobra strona tempa - deszcz złapał nas krótko przed metą. Zła- długie czekanie na dekorację Emotikon tongue Kra umilała sobie życie sępieniem, "czarowaniem" ludzi dookoła i odsypianiem w kocyku Emotikon wink Żubcio- pchaniem się na rączki, a potem do swojej torby... Wyniki - 15 miejsce na 42 kobiety i 7 miejsce w klasyfikacji generalnej Emotikon smileHip, hip hurra!!!!!! A efekt Kraksowych popisów- dostała od sponsora prezenty - kurteczkę i posłanie z super wełny Emotikon smile Żuberek tez dostał- po włożeniu do transporterka natychmiast tam wlazł i odmówił wyjścia Emotikon smile I jeszcze karmę wysępiła sępica od zwycięzców Emotikon smile
  10. Belluszka już w domku stałym :) Domek znajomy, więc informacje będą na bieżąco :)
  11. Najprawdopodobniej w grudniu odbędzie sie konferencja z udziałem przedstawicieli gmin (głównie z Dolnego Śląska) zorganizowana przez SIO (Stowarzyszenie Inicjatyw Obywatelskich) - głównym tematem będzie finansowanie sterylizacji jako sposób na zmniejszenie bezdomności. W kilku gminach juz udało się wprowadzić takie rozwiązanie (dofinansowanie do sterylizacji psów "właścicielskich" i już dało to wymierny efekt w postaci znacznego zmniejszenia liczby psów odławianych i przyjmowanych do schronisk na objętych programem terenach. Więc to nie jest tak. że nic sie nie dzieje ;)
  12. A ja rozumiem płatne DT. Te trzy stówy tak naprawdę wcale nie są dużą kasą, nawet "za głaskanie", tzn za to że pies po prostu jest zaopiekowany. Bo to wbrew pozorom całkiem sporo roboty, równie dużo wydatków nie do rozliczenia (prąd, woda, środki czystości, szkody etc). Sama mam bezpłatny dt, ale to, ze ja jestem beznadziejną idealistyczną idiotką, która dzięki wieloletniemu pomaganiu dorobiła się kosmicznych długów i zdewastowanego mieszkania, to nie znaczy, ze wszyscy maja tacy być.
  13. W razie czego wpłaty na konto Marudy, albo Terierfanki, ja mam chwilowo kłopoty z kontem...
  14. Mama nadzieję że na krótko, ale gdyby był problem, to je zgarnę z powrotem, oczywiście. Chodzi o to, żeby poświęcić im więcej czasu i je dooswoić, tzn zrobić z nich miziaki. To maluchy, więc powinno pójść szybko, tylko ze przy 15stce jest ciężko....
  15. No nie bardzo :( Najgorszą sprawą w tej chwili jest brak auta :( bez auta rozpaczliwie trudno ogarnąć taka ferajnę- ani do weta jak pojechać (w nocy pozostaje taksówka), ani do parku (trzeba na raty). Poza tym stadko oczywiście generuje niemałe koszty... Na szczęście trochę też sie zdarza adopcji. Merlin, Misio w swoich domkach. Rufus- wrócił do opiekunów po 10 miesiącach od zaginięcia!! Ostatnio poszły do nowych domów Arli, malutka kicia i Gruzik, kociak skatowany przez debili.... Kilka kotów niestety odeszło za TM. Malutki braciszek Arli, malutki bezimienny kociak z Wojszyc, dwie kotki z Poświętnego....
  16. Ciociu Brzosko, a może chcesz dwa małe szaraki ? Na DT? :)
  17. Panna Migotka: Bella- cudna, wyeksploatowana w psudo "labka". Fantastyczny, pozytywny, przyjacielski, żywiołowy pies... niestety ze sporym guzem głowy :( Guz obejmuje kości czaszki, na szczęście rośnie "na zewnątrz", nie uciska mózgu, ale nie wiemy ile tak naprawde jeszcze zostało czasu naszej czarnej dziewczynce...
  18. 15 kotów. 8 psów. Kra choruje na zapalenie pęcherza (infekcja). Koty - część chora, kilka niesprawnych. Puzzelka, u mnie niemal od początku roku. Trafiła połamana,z potrzaskana miednica i jelitami pod skórą (pęknięta otrzewna). Jeszcze ma jeden drut w miednicy, mam nadzieję że niedługo bedzie mozna go wyjąć. Fantastyczny kot do adopcji, miła, łagodna, miziasta, zrównoważona.... Panna Migotka. Czarna, śliczna ok 2letnia kicia zabrana z mocno niebezpiecznego miejsca. Mądra i bardzo proludzka. Bisia. Czarna smarkata. Miała wypadek, który zaowocował potrzaskanymi kośćmi czaszki. Walczyła o życie 3 tygodnie... Obecnie zdrowa, jedynie załzawione od czasu do czasu oczka wymagają zakropienia. Proludzka tak, że wręcz namolna ;) Junior. 2,5 roku. Biało-szary, nieco nieufny w pierwszym kontakcie kocurek, świetnie zgadza sie z innymi kotami. Cormac. Szare diablę 3-nogie. Barbarzyńca pierwszej wody ;) Mikesz. 9-latek, spadek po mojej Cioci.... Czarny, madry, kontaktowy kocurro. Nóżkin. Paralitek o super charakterze :) Moja własna Korn Trzy bure, smarkate z Przerzeczyna- dzikie chłopaki ok 10 tygodni, do oswojenia, leczone ;) Trikolorka i biało-szary chłopczyk z Przerzeczyna, ok 5-6 miesięcy, fajne koty do do-oswojenia Malutka Marysia, czarne z białym krawacikiem kociątko, słodycz do zacałowania ;) Szare małe diablątka: Tri i białas: Marysia i Bisia:
  19. Ech :( my też przytulamy bardzo bardzo mocno..........
  20. Ciocie kochane, mogę Was nieśmiało prosić o głosik na Krę: http://www.psyczykoty.pl/glosuj/pokaz/562192c1e3ba960c758b4569 ? Do wygrania karma....
×
×
  • Create New...