Jump to content
Dogomania

ulvhedinn

Members
  • Posts

    13288
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by ulvhedinn

  1. Bo Kleszczu w ogóle na psa nie wygląda ;) strach toto w ręce wziąć ;)
  2. Ja też tu przyszłam po lince :diabloti: Widzę że cziłkoza to coraz powszechniejsza choroba... ;) Wystraszyłyście dorcię, a Kleszczu cudna, teraz żałujcie :eviltong:
  3. A taki pręgusek liliowy? ;) [url]https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/10325202_623093627779613_4893830361606359295_n.jpg[/url]
  4. Ja bym po cichutku wolała, żeby jakoś strasznie nie było ciasno, bo pewnie przyjadę w tym roku z nieco większą ekipą..... ;)
  5. "Szkoleniowca" pogonić na zbity nos!! ;) Reszta - posłuchać Beatrx. Spanie w łóżku - to tylko zależy od tego, czy Ty masz na to ochotę, teraz i w przyszłości, ustal to sobie i tego się trzymaj. Ja osobiście uważam, że spanie w "kupie" jest przyjemne, a poza tym naturalne dla psów ;) Generalnie wywal ze słownika słowo "dominacja", a wtaw - na swój użytek "konsekwencja" - to podstawowa i najważniejsza rzecz w wychowaniu psa ;)
  6. Dotarłam nareszcie ;) Macia dobrze mówi ;) Jakbym miała coś dodać, to to, z cokolwiek by weci nie mówili, to poprawa może nastąpić i po kilku miesiącach. U jednej mojej paralitki- kotki- stawianie na łapy trwało ponad 8 miesięcy, ale z bezwładnego "cieknącego" kota udało się zrobić normalnego kuwetowego śmigacza. Więc na razie nie trać nadziei i ćwicz. Z tym moczem to ważna rzecz, faktycznie zwracaj uwagę na zapach, i jak coś się zmieni nie tak, to od razu łap siki i na badanie. Za często to nawet nie tylko nie trzeba, ale nawet nie należy odsikiwać, bo mimo wszystko naciskiem podrażniamy ściany pęcherza. 3 razy to optymalna ilość zazwyczaj. Bardzo fajne nosidełko i ochraniacze na łapki uszyła nam Taks tutaj z dogo :)
  7. Ja osobiście jestem przeciwnikiem trzymania się sztywnych planów ;) z wyjątkiem psów bardzo lękliwych, które przewidywalność uspokaja... Po pierwsze pies też zaczyna się nudzić, jeśli ciągle wychodzi w te same miejsca o tej samej porze itp, po drugie- pies w przewidywaniu że za chwile będzie spacer może się już nakręcać wcześniej, po trzecie- cóż, zawsze nam może wypaść coś, praca, choroba, spóźnienie itd- i pies pozbawiony nagle ścisłego rytuału będzie zdezorientowany; a i psy,. które są przyzwyczajone do różnorodności dnia znacznie lepiej znoszą np podróże, wyjazdy na urlop itd ;)
  8. Ano szczurek, niecałe 2 kg psa ;) ostatnio głównie "szczurkuję" się ;) Żeby nie było za wesoło, to popsuł się Żubr. Przepuklina mu się powiększyła, boli. W czwartek operacja.... Reszta jak było- Maniek okupuje poduszki, Borys koszyk lub transporter. Cziły (Lila, Szyszka i Żubr też) rozrabiają, Piku wrzeszczy ba wszystkich. Kra kradnie i rozrabia, gania jak ganiała. Koty: Niobe, Natka, Grzesio, moja Korn, Junior- tłuste i zadowolone. Nózkin dziś miał szczepienie. Sabina ostatnio nawet nieźle się trzyma, żeby jeszcze trafiała z kupą do kuwety..... Aaa... w sobotę był Gold-dogtrekking w Złotoryi. Zajęłyśmy z Krą drugie miejsce, a pierwsze.... Szelma z Dużymi ;)
  9. Dopieszczać rezydentkę, nie może się czuć "gorsza" niż do tej pory. Samych kotów do niczego nie zmuszajcie, tzn nie próbujcie ich zbliżać do siebie, przynosić w pobliże itd, one muszą same chcieć do siebie podejść. Rozważcie zastosowanie feromonów w dyfuzorze, albo jeszcze lepiej- obróżek feromonowych. Nie jest to niestety tanie, ale z reguły bardzo pomaga.
  10. Ta "nieuczciwa" osoba to ja. A EWA11 proszę o wstawienie PW ode mnie, które dostała natychmiast po zwrocie przesyłki. Sprawa jest taka, że przesyłka została zwrócona za wcześnie, co potwierdził pracownik poczty i prosiłam EWA o złożenie na poczcie reklamacji- niestety tylko Ona może to zrobić!!! Niestety urząd pocztowy "przypisany" mi, to jedna wielka pomyłka, często nie zostawiają awiza, więc po kilku zwrotach regularnie dopytuję o przesyłki, ale takiego numeru, żeby odesłać za wcześnie to jeszcze mi nie zrobili. Żeby było śmieszniej, to odebrałam w tym dniu przesyłkę "spóźnioną" od Zuzlikowej- specjalnie dzwoniłam, żeby mi ja zatrzymali i MÓWIŁAM, ze jest jeszcze druga i że odbiorę obydwie... P.S. A to awizo o którym pisałam do EWA nie było od "jej" przesyłki, tylko jak się okazało od innej....
  11. Rany, przepraszam, byłam pewna, że pisałam PW :oops: jeszcze raz dziękuję!!!! [IMG]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1.0-9/10342444_623087371113572_4694861312181958834_n.jpg[/IMG] [IMG]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/t1.0-9/10259796_623085664447076_1862853110248938585_n.jpg[/IMG] Najnowsi podopieczni ;) A to też nowy: [IMG]https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/10325202_623093627779613_4893830361606359295_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/t1.0-9/10295775_623094781112831_3997174265463527844_n.jpg[/IMG] Zęby fatalne (tzn nie widac ich spod kamienia), zapyziałe oczy, zapyziałe uszy, łysy ogon....
  12. Ktoś chętny na spacer jutro? Wybieram się z kurduplami w plener- prawdopodobnie Grabiszyński ;)
  13. Boziu, dlaczego....? :( Świetny pies w świetnym domu.... tyle jeszcze lat mógł być szczęśliwy :( Takie to bezsensowne..
  14. Z Żubrem- niestety można startować z tylko dwoma psami, inaczej bym jeszcze zabrała Szyszkę ("żubrówkę") ;)
  15. My się wybieramy- o ile uda mi się poskładać kolano (swoje) i znaleźć transport...
  16. Troszkę ciężko się je dziabie na kawałki ;) , ale dziadek twierdzi, że pyszne (gorzej, że tak samo uważają kurduple i muszę stać nad Borysem jak kat nad dobrą duszą, bo inaczej zlatują się sępy i próbują mu wyżerać- a dziadek nie umie się skutecznie bronić, tylko rozpaczliwe pomrukuje...). Już zaraz wysyłam ;)
  17. Cesarka plus opieka "okołoporodowa" to jest tak od tysiaka w górę ;) a że zazwyczaj suki szczenią się w nocy to trzeba być przygotowanym na lecenie do weta o dzikiej porze, plus mieć ugadanego weta... Ludziom się wydaje, że ciąża i poród to takie bezproblemowe u psów "bo przeciez psy na wsiach i w krzakach się rodzą i żyją"- no, bo nikt nie zwraca uwagi na to, ze co któraś suka umiera na skutek komplikacji (np problem z urodzeniem źle ułożonego szczeniaka, jeśli jeden utknie- bez pomocy umrą wszystkie i suka, jeśli któryś szczeniak się nie urodzi, tylko obumrze w macicy to masz gotowe zakażenie, do tego dołóż ryzyko tężyczki itp). No i zasadniczy argument- czy oni są gotowi wziąć dożywotnią odpowiedzialność za szczeniaki swojej suki? Tzn czy jeśli ktoś z nowych właścicieli się rozmyśli, wezmą psa po roku, czy dwóch? Bo psów w typie ON jest w schronach od groma i trochę i najpewniej taki porzucony już-nie-szczeniak utknie na długo, albo i na zawsze- naprawdę by tego chcieli dla dzieci swojej ukochanej suczki?
  18. Zapytaj, czy suczka także ma badania na dysplazję i kilka innych chorób które mogą być przenoszone genetycznie. No i argument zdrowotny- zakładają, że wszystko pójdzie dobrze. A jak nie? Cesarka (olbrzymie koszty), a i suczka może nie przeżyć... Odchowanie szczeniaków owczarka to też nie takie hop siup- suka musi być odrobaczona, karmiona super jedzeniem, maluchy jak się je odstawia też; szczepienia i odrobaczenia malców. Plus fakt, ze ma się w domu (bo rozumiem, ze suka nie jest w kojcu) stado strasznych szczeniąt, które sikają, kupkają i gryzą co popadnie ;) sprzątanie na okrągło, a i tak jest zapaszek, plus ściany i podłoga często do remontu, ogryzione meble....
  19. No znam ;) Na Szczepinie widywana jest też Ronda- zaginiona akita, dzisiaj była akcja, ale suka zwiała. Jakby ktoś wydrukował ogłoszenia o Myszce, to mogłabym dać ludziom od akit i "wzajemnie"- przy okazji szukania Myszki rozglądajcie się za Rondą ;) Aha, Myszkę widziała jedna pani niedaleko stamtąd jakieś dwa dni temu- za przejazdem kolejowym w kierunku na Nowy Dwór (patrząc wzdłuż Braniborskiej)- wyszło to "przy okazji" wypytywania o Rondę.
  20. Doszły pieniążki od Kikou :Rose: Poza tym zwierzaki dostały: -karmę i żwirek (koty) puchy cała zgrzewka, paczka suchego i wielka paka żwiru- od teresaa118 :) -żwirek, jedzonko, pieluszki- od "ekipy z Kakadu" (Iskra & reszta) :) -worek karmy Josera od Dużych Szelmy :) -pudło karmy dla Boryska od nicky71 -tabletki na odrobaczanie jak dla stada wilków ;) -a jeszcze wcześniej smaczki i próbki od giselle Strasznie się cieszę, bo już naprawdę zaczynał wiać pustką, co przy takiej ekipie jest ... bardzo niepokojące ;) To teraz świeżutka sesja Natki: [IMG]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1.0-9/10177910_826005607428892_3799473003321197385_n.jpg[/IMG] [IMG]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1.0-9/1544555_826006390762147_8900541838941709284_n.jpg[/IMG] [IMG]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1.0-9/10152585_826006557428797_2042849171699994526_n.jpg[/IMG] W budce- leniwiec Niobe ;) [IMG]https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/1797564_826006840762102_6617872404710770143_n.jpg[/IMG] No sami powiedzcie- śliczna kicia, niestara, miła, grzeczna, zdrowa... i ciągle bez domu :( A żeby na koniec nie było AŻ tak wesoło, to... stan posiadania kotów znowu mi wzrósł. Dzięki okolicznym dzieciom, które wiedzą wszystko ;) dowiedziałam się o kociątkach na daszku (w tym samym miejscu w zeszłym roku znalazłam martwe maluszki...). Faktycznie- na spadzistym, blaszanym dachu, w zeszłorocznych liściach leżały maleńkie koty. Cóż szybka akcja przy wsparciu miauowiczów- czytaj : wesoły wieczór i pół nocy, skakanie po płocie z prętów, murkach i dachach z ciężką klatką łapką... i- mam mamusię smarkaczy. Maluchy są akurat na etapie "otwieramy oczy". Mamusia dzika i potężnie wnerwiona. Na szczęście je i korzysta z kuwety- a maluchy ssą. Maluszki są dwa. Po odchowaniu dzieciaków i sterylce mama pewnie zostanie wypuszczona, a malcom trzeba będzie szukać domków....... Trzeba przyznać, że maluchy znalazłam wyjątkowo fartownie, w nocy padało, a dzisiaj nad Wrocławiem przeszła nawałnica, nie miałyby szans.
  21. W obrębie psowatych jest mały problem z klasyfikacją, wynikający właśnie z łatwości krzyżowania, także między bezsprzecznie odrębnymi gatunkami. Po prostu definicja gatunku jest zbyt sztywna i nie do końca oddaje istotę rzeczywistości ;) Dingo wtórnie zdziczał i rozwijał się osobno od psów kilka tysięcy lat temu - ciężko powiedzieć, czy to wystarczy, żeby można mówić o odrębnym gatunku. Jako ciekawostkę przypominam, że psy domowe swobodnie krzyżują się z wilkami i szakalami (w końcu mamy nawet rasy powstałe w ten sposób- pies Sulimowa, saarloos, wilczak, lupo italiano) dając płodne potomstwo. Dingo z psem domowym również krzyżuje się bez trudu. Natomiast nie wszyscy wiedzą, że płodne potomstwo dają także krzyżówki wilka z kojotem (takie hybrydy jak się okazuje są bardzo częste w USA, szczególnie w warunkach wysokiej antropopresji, skutkującej znacznym zmniejszeniem populacji wilków na niektórych obszarach ), oraz szakalem (o ile wiem, głównie w niewoli). Wszystkie te mieszańce są płodne i mogą dawać płodne potomstwo zarówno z gatunkami "wyjściowymi", jak i z innymi mieszańcami, oraz z innymi gatunkami psowatych (na pewno była stworzona mieszanka psa, wilka i szakala).
  22. Eeech, smutno :( a jak ją ostatnio widziałam to tak fajnie wyglądała :(
  23. No, wracając do meritum... ZK idealne nie jest, jednak to co stanowi "alternatywę"- to generalnie można o kant tyłka.... Jednak rodowód ZK przynajmniej pokazuje tych iluś przodków i z jakakolwiek wiedzą można sobie cośtam wydedukować ;) a rodowody "stowarzyszeń" ... cóż bywa, że mamy tylko rodziców ;) albo i kradzione dane. P.S. oczywiście nie liczam tu tych ras i mieszanek, które od wielu pokoleń hodowane sa poza ZK np ze względów użytkowych, z sensem.
×
×
  • Create New...