-
Posts
78455 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
5
Everything posted by malawaszka
-
Hugo idzie jak burza - lada dzień pójdziemy na spacer - czuję to w kościach :p dziś już brał z ręki jak stałam, a nawet dwa kroki za mną poszedł :p ja wiem, że to brzmi jakbym się jarała jakimś pryszczem, ale przy takim psie jak Hugo to jest mega! dla mnie to jest mega!
-
wrócił z adopcji bo Czaki potrafi pilnować zabawki - piłki, niestety adopcja była przed świętami i zaraz sylwester, a Czaki się bał, więc był czas, że bałsięwychodzić z domu - jak wiele psów w tym czasie, ale niestety Czaki nie znalazł zrozumienia u ludzi, którzy go wzięli... nie pomogli mu przejść przez ten trudny czas, tylko go oddali... 15 letnia dziewczyna (to już przeciez nie jest małe dziecko!) bała się go bo warczał - a mieli mu nie dawac piłki i po problemie... szkoda słów - po prostu nie pokochali go, nie chcieli popracować - rodzice daliby radę, ale córeczce się odwidziało...
-
nie, nie mam osobnych wątków dla psów, bo po co tworzyć martwe twory... tu pusto, to i tam byłoby pusto ;) Czaki pozdrawia
-
jak siedziałam nieruchomo to tak, miałam podkładkę, a teraz jestem już bardziej "mobilna" haha więc nie biorę - na kolanach zasuwam :v jeszcze żaden czarny mnie tak długo na kolanach nie przytrzymał jak Hugo hahaha
-
Dzisiaj wzięłam dłuższą smycz i jeszcze trochę dalej wychodził z kątka, aż się czegoś wystraszył i musieliśmy się cofnąć i od nowa ;) teraz jest super bo śnieżek, mróz nie za duży więc przyjemnie się na ziemi siedzi ;) obym tylko zdążyła go ogarnąć do roztopów bo w błocie siedzieć :/ to tak średnio było fajne
-
a dziś do mnie przyjechała suczka ze Szczytów... koszmarne miejsce, podobno teraz kilka śmierci dziennie tam jest takie przepełnienie :( o i tu się dodała Fiszka z Kredką
-
Atosek na razie ma zorganizowane spacery z wolontariuszami z Sieradza - nie wiem jak się im odwdzięczę, bo to niesamowite jak się zorganizowali i oby nie zabrakło zapału, bo tego się martwię, a Atosek zapatrzony w panią jak w obrazek, Ona tez nikogo nie ma więcej :( ech życie... Fiszka pozdrawia
-
:( współczuję :( Mia [']
-
ale załamka dwie takie same sytuacje w tak krótkim czasie to jest mega przegięcie! wrrr no ale nic to... działamy dalej, a teraz mam jeszcze większy kłopot :( zmarł Pan Rysio - na raka, poszło od diagnozy bardzo szybko bo chyba mniej niż miesiąc :( a Pan Rysio to pan, który adoptował ode mnie jednego z pierwszych psów - szczeniaka od takiej suczki, która się oszczeniła 13 lat temu koło warsztatu samochodowego ojca mojego ex... opiekowałam się wtedy tymi szczeniakami i znalazły domy, w sumie tylko Pan Ryszard utrzymywał ze mną kontakt do teraz ... zmarł wczoraj, ma żonę ale Ona jest po udarze i nie da rady z Atosem wyjść nawet na jeden spacer - niedowład czterokończynowy. Na chwilę się udało zorganizować spacery, no ale zdaję sobie sprawę, że każdy ma swoje życie i nie będzie to trwało pewnie długo :( pies ma 13 lat, jest duży taki mix owczarkowaty kundel pospolity :( jak ja mam mu znaleźć dom? :( domowy, nie nadaje się do kojca, ani hotelu a w schronisku po prostu umrze :(
-
ale znajdziemy mu takich jakich ma teraz Harley - same ochy i achy jaki grzeczny - wystarczy mieć podejście i serce, a nie tylko oczekiwać i wymagać
-
No niestety, starości nie oszukamy, nie wygramy z czasem :( Myślami z Tobą Kasia jestem
-
DoPi wszystko tym ludziom mówiła, pokazywała jak zakładać szelki, zresztą ona najpierw z nim była tam u nich, pokazała, rozmawiała i dopiero chyba po tygodniu psa wzięli, decyzja była niby przemyslana, niby mieli z psem pracowac, a jak się pojawił problem - to pokazali córce - 15 letniej, więc to nie malutkie dziecko! - że problemów nie trzeba rozwiązywać - wystarczy się ich pozbyć
-
tak - powód ten sam co u Harleya... ludzie sa beznadziejni - jak biorą psa to obiecują, że będa pracowac, że nie po to biora psa, żeby oddawać ,a potem taki piękny przykład dziecku dają... cóż - nic na siłę, znajdziemy Czakusiowi taki dom, jaki ma teraz Harley - właśnie rozmawiałam z panią i jest super, zadowoleni i oni i on, widocznie nie zaiskrzyło między nimi i się nie polubili
-
No tak... nie można pozwolić, żeby umarła z głodu :( ciężkie chwile przed Tobą - przytulam
-
Kasia tak mi przykro... trzymam za Was kciuki, żeby jeszcze się udało przegonić ostateczność, ale żeby nie było cierpienia, będziesz wiedziała czy to już...
-
no ale co? staje się? ale jeszcze się nie stał? napisałaś tak niejasno :( Jest jeszcze Abi, jest nowy maluch (sorki zapomniałam imienia ale wstyd :/ ) ... więc klan jest, a że nie do końca czarnych? No to co?
-
już mam zdjęcia i opis od kingi, a czemu miałoby się nie udać? oni chyba nie robili problemów?
-
Anula a jakieś szersze info o tym psie gdzieś znajdę? Dziś do nowego domu pojechał Harley, przyjechali po niego Państwo z Łodzi