Radek Posted April 17, 2016 Author Share Posted April 17, 2016 Siedzę w domu sam, bo Asia pojechała z małym głupolkiem na zawody i oglądam stare zdjęcia. W ciszy wspomnienia stają się namacalne. Brakuje mi moich psinek:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted April 17, 2016 Share Posted April 17, 2016 Dziękuję za miłe słowa. Niestety u mnie tylko dwie suki umarły naturalnie, jedna najlżej bo umarła we śnie, spokojnie, nie chorując. Pozostale zabijał mi rak, to jest najgorsze paskudztwo, które zabija i dzieci, i dorosłych i większość naszych pupili. I też nie rozumiem dlaczego, dawniej myślałam, że psy chodząc bliżej ziemi więcej wdychają spalin, kurzu ale przecież teraz i spaliny są mniej szkodliwe, mieszkam bliżej zieleni a rak i tak robi swoje. I też pozostaje mi tylko oglądanie zdjęć i wspominanie, często ze łzami w oczach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted April 17, 2016 Share Posted April 17, 2016 Ja calutki czas oglądam zdjęcia, chce zabić tą pustkę, wmówić sobie,z ę ona jest w drugim pokoju. Zacieram tez obraz przed jje odejściem kiedy łapała szybko powietrze. Robię wszystko, żeby zapamiętać jej szczęśliwego pysia, jej cudne oczka. Dwbm rozmawiałam z lekarzami, z wetem, nie wiedzą dlaczego rak tak często atakuje i zabija nas i naszych pupili. Nikt go tak nienawidzi jak ja. Przeklinałam go zawsze a teraz przeklinam go każdego dnia ze zdwojoną siłą za siebie i za Balbinkę. Mój lekarz powiedział "gdybyśmy wiedzieli jaka jest przyczyna, dlaczego; to nauka by szybko znalazła skuteczny lek". Te teorie, którymi się nas karmi nie są wale takie oczywiste. Zgodnie z tymi prawidłami ja nie powinnam zachorować. Nawet genetycznie jestem czysta a jednak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted April 18, 2016 Author Share Posted April 18, 2016 Przerażająca jest bezradność wobec nowotworów. Niby technika, medycyna, farmakologia idzie naprzód, a w tym przypadku mam wrażenie że wciąż musimy się poruszać jak we mgle. Wiesz Szajbus, ja coraz rzadziej pamiętam chorą Norcię, Saruśkę. Więcej jest tych dobrych obrazów, choć i one czasem powodują smutek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted April 23, 2016 Share Posted April 23, 2016 Mam nadzieje, że i u mnie tak będzie. Za wszelką cenę chcę ją zapamiętać radosną i szczęśliwą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted April 24, 2016 Author Share Posted April 24, 2016 Wczoraj byliśmy na działce. To takie miejsce gdzie wspomnienia są tak żywe, wciąż obecne. Na działce wciąż przypominam sobie obrazy Norci, Saruśki. To piękne obrazy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Xibalba Posted April 28, 2016 Share Posted April 28, 2016 Trafiłam na wątek Twoich psinek i mocno się wzruszyłam. Dużo tu smutku i tęsknoty.....ale też to w jaki sposób wspominane są psiaki, które odeszły, Norcia, Sara i inne psinki, daje nadzieję, pozwala wierzyć, że jeszcze sporo jest dobrych ludzi wokół.......Pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted April 28, 2016 Author Share Posted April 28, 2016 Dziękuję za Twoje słowa. Lepiej się robi na sercu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 1, 2016 Share Posted May 1, 2016 To jest szczera prawda Radku Norasku, Saruniu pamiętam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 2, 2016 Author Share Posted May 2, 2016 Zawsze są blisko moje pożegnane przyjaciółki. W sobotę i niedzielę byliśmy na działce i oprócz małej, kochanej mordki były z nami i Norcia i Saruśka. Znów nie obyło się bez wspomnień. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 Podobnie jest u nas. Każdy spacer tą samą trasą..... jeszcze nie tak dawno z dwiema mordkami. Przez jakieś 2 tygodnie Zuzia cały czas oglądała się za siebie jakby szukała Balbisi. Potem szła i węszyła, tak jakby czuła jej zapach. Teraz jest lepiej jednak balkon nie jest już taką atrakcją. Pomyśleć, że nie tak dawno obie go okupowały. Smutne to wszystko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 4, 2016 Author Share Posted May 4, 2016 A jak się Zuzia czuje? Taki stres przy jej chorobie nie działa korzystnie:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 Było bardzo ciężko. Widac było u niej potworny stres łącznie z tym, że się trzęsła jakby było jej zimno. Balbinka w sumie uczyła Zuzi być psem, była dla Zuzi guru. Baliśmy się o jej serducho, ale na szczęście doszła do siebie. Ma jaszcze momenty potwornego smutku, obwąchuje mieszkanie i jej szuka. Obwąchuje ulubioną Balbinki kanapę itd., ale wtedy wkraczamy i zabawą odwracamy jej uwagę. Nie zostawiamy jej ani na chwilę samej w domu. Ona nigdy nie była sama i się po prostu boi. Niedawno byliśmy na szczepieniu u weta, dokładnie obejrzał Zuzię i jak na razie jest ok. i oby tak było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 5, 2016 Author Share Posted May 5, 2016 Dobrze, że ktoś może być z Zuzią cały czas. Na pewno jest jej łatwiej przechodzić przez to wszystko. Człowiek ma chociaż możliwość porozmawiania, wyrzucenia z siebie smutku, a Zuzia ma Was i jesteście całym jej światem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 6, 2016 Author Share Posted May 6, 2016 Dziś rocznica urodzin Norci. Smutno mi dziś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 7, 2016 Share Posted May 7, 2016 Norasku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 7, 2016 Author Share Posted May 7, 2016 Z całego serca dziękuję za pamięć o Norasku i odwiedziny. Dzień urodzin nie jest dla mnie łatwy, myślę o tych urodzinach, których nie spędziliśmy razem, o tym czego nie mogliśmy przeżyć razem. O tym, że nie mogliśmy razem wędrować po Lesie Bielańskim. Podobnie jest gdy myślę, o "urodzinach" (cudzysłów dlatego, że nie znaliśmy jej daty urodzenia) Saruśki, czyli o rocznicy dnia przybycia Saruśki do nas. Za krótko psiaki żyją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 8, 2016 Share Posted May 8, 2016 Oj za krótko żyją. Psoni datę urodzin udało nam się poznać. Zuzi datę znamy dokładnie. Balbinki jednak nie znamy. Określenie wieku przez wetów to trochę za mało. Dlatego też przyjęliśmy , że dla nas będzie to dzień adopcji czyli 1 września a nie 03,03 jak ma w książeczce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 8, 2016 Author Share Posted May 8, 2016 My znaliśmy tylko datę urodzin Norci. Saruśka miała urodziny w rocznicę przyjazdu, podobnie jak mała mordka. W sumie taki przyjazd dla przygarniętego psiska to rozpoczęcie nowego życia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 15, 2016 Share Posted May 15, 2016 Norciu, Saruśka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 15, 2016 Author Share Posted May 15, 2016 Oj boli, czasem smutki przychodzą i przez dłuższy czas nie chcą sobie pójść. W czwartek byłem na osiedlu, na którym mieszkaliśmy z Noraskiem, a później króciutko (przed samą przeprowadzką) z Saruśką. Tam wszystkie wspomnienia są takie materialne. Te same ścieżki, chodniki, trawniki, tylko nie ma moich przyjaciółek. Nie widuję już też psiaków, które Norcia znała. Jest jeszcze starsza i schorowana retrieverka, która bawiła się z Norcią gdy była szczeniorem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 15, 2016 Share Posted May 15, 2016 U nas jest podobnie. Tych, które znała Psonia w ogóle już nie ma i ubywa znajomych Balbinki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 22, 2016 Share Posted May 22, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted May 22, 2016 Author Share Posted May 22, 2016 Norasku, coraz bliżej dziesiąta rocznica dnia, gdy musieliśmy się pożegnać. Im bliżej tego dnia, tym częściej obsiadają mnie smuteczki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted May 29, 2016 Share Posted May 29, 2016 Takie rocznice zawsze bolą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.