Jump to content
Dogomania

Obóz z psem :) - organizowany przez "Wandrus"


Baskaaa

Recommended Posts

[quote name='Goldog']U mnie burza, ja podskakuje ze strachu, a Jacky mlaska ucho świńskie :eviltong: Tak poza tym, trzeba go zobaczyć na żywo by docenić bijące od niego piękno i łobuzerstwo :evil_lol: Już się nie mogę doczekać OZP !!! :loveu:[/QUOTE]
Burza... w moim wypadku BURZA=NIEPRZESPANA NOC z powodu ciągłego szczekania :D A wasze psy jak reagują na burzę? ;) //
Chyba wszyscy już tylko na to czekamy! <3 :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fantowa']Jeździmy co najmniej raz w miesiącu, bo zawody, bo coś itd. i Fancie się podoba;) Także pociąg nie jest problemem.[/QUOTE]
A jak jest z innymi podróżującymi? Zazwyczaj reagują pozytywnie na psy?
Widzę, że ty też z Rzeszowa masz kawałek, tak z ciekawości... ile jechaliście?

Link to comment
Share on other sites

Hmmm, zależy kiedy, czasem jadę bezpośrednim do Wawki, wczoraj wracałam akurat no i z przesiadką w Krakowie, miejscówek na pociąg Kraków-Rzeszów, który mi najbardziej odpowiadał czasowo nie było, to czekałam na następny. No ale z reguły zajmuje to 7-8h, wczoraj trochę dłużej, bo w Krakowie 2h czekałam.
Podróżni raczej pozytywnie nastawieni, akurat wczoraj wyjątkowo uważali na Fantę, bo jechała z opatrunkiem na łapie, a to ktoś pomiział, czasami i konduktor coś zagada, na niemiłe osoby jeszcze nie trafiłam, zdarzały się takie, co wchodzą do przedziału, widzą psa i zawracają, no ale to jest bardziej śmieszne, aniżeli wredne :eviltong:
Wiadomo, że pies ma kaganiec - nawet jeżeli jest mały(ewentualnie zamiast kagańca transporter, który wydaje mi się wygodniejszy dla psa). Książeczkę zdrowia czasami sprawdzają - dobrze, że wczoraj nie, bo akurat nie miałam ze sobą - w sobotę startowałam w zawodach, Fanta rozwaliła łapę, no i nie miałam głowy, żeby odbierać dokumenty, które normalnie są wydawane w niedzielę. Całe szczęście trenerka mi w niedzielę odebrała i przywiozła do Rzeszowa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fantowa']Hmmm, zależy kiedy, czasem jadę bezpośrednim do Wawki, wczoraj wracałam akurat no i z przesiadką w Krakowie, miejscówek na pociąg Kraków-Rzeszów, który mi najbardziej odpowiadał czasowo nie było, to czekałam na następny. No ale z reguły zajmuje to 7-8h, wczoraj trochę dłużej, bo w Krakowie 2h czekałam.
Podróżni raczej pozytywnie nastawieni, akurat wczoraj wyjątkowo uważali na Fantę, bo jechała z opatrunkiem na łapie, a to ktoś pomiział, czasami i konduktor coś zagada, na niemiłe osoby jeszcze nie trafiłam, zdarzały się takie, co wchodzą do przedziału, widzą psa i zawracają, no ale to jest bardziej śmieszne, aniżeli wredne :eviltong:
Wiadomo, że pies ma kaganiec - nawet jeżeli jest mały(ewentualnie zamiast kagańca transporter, który wydaje mi się wygodniejszy dla psa). Książeczkę zdrowia czasami sprawdzają - dobrze, że wczoraj nie, bo akurat nie miałam ze sobą - w sobotę startowałam w zawodach, Fanta rozwaliła łapę, no i nie miałam głowy, żeby odbierać dokumenty, które normalnie są wydawane w niedzielę. Całe szczęście trenerka mi w niedzielę odebrała i przywiozła do Rzeszowa.[/QUOTE]
No jasne w transporterze wygodniej, ale jakoś nie wyobrażam sobie tachać mojego 10kilowego psa po dworcu :D kurde, jakoś jeszcze nie jestem w stanie sobie wyobrazić mojego Rycha jadącego 7-8h bez przystanku... //
Ciekawe macie przygody na tych zawodach :D

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie tych przygód, to mnie nie dołuj.
Debiut w A1, wszystko powyżej moich oczekiwań, wygrany jeden egzamin, bieg openowy bezbłędny, miejsce wysokie, łapka do A2, wszystko pięknie, idziemy nad jezioro, gdzie była masa psów, ale tylko Fanta ma takie "szczęście". No nic, najwyżej na OZP będzie się wylegiwała w cieniu. Byłam z tym już u 2 wetów, ale coś czuję, że na tym się nie skończy, będę walczyła o szanowną łapuncię Fanty :diabloti:

A tak bardziej do tematu OZP, to na OZP1 jest gorąco i burzowo :D A no i jest coś koło 15 osób ;)

Link to comment
Share on other sites

Co do burz, to Jacky ma je w dupie, nie ma różnicy czy słońce, czy rozszalała burza i czy pancia się trzęsie w łóżku :eviltong:
A co do wyjazdów, pociągami nie jeżdżę, ale autobusami tak, może to nie jest trafne porównanie, no ale Jacky przez pierwszą jazdę na początku chwilę się kręcił i coś świrował, a potem już siedział, teraz też jak na przystanku stoimy to on aż się rwie do autobusów. ;) Masz jeszcze ten plus, że masz małego psa, którego możesz wziąć na ręce, bo ja się przeraziłam (jak odwoziłam Fantową na dworzec) , że Jacky nie wlezie mi do pociągu, bo tam są dziury, a Fanta wskoczyła bezpośrednio do pociągu :evil_lol: Jacky w każdym razie w samochodzie sobie śpi i lubi, bo wie, że może liczyć na jakąś wycieczkę, spacer.. :loveu: w autobusie to samo, a co do pociągu to się nie wypowiadam.

W końcu namówiłam Emisiowe, żeby się udzielała :evil_lol::loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agairiki'] Szczerze mówiąc to do tych 'dziur' i ja mam schizę :D[/QUOTE]

Tyle, że możesz wziąć psiaka na ręce :razz: A ja mojego 40 kg goldka... chyba.. nie :placz: Ostatnio drania musiałam wziąć na ręce i włożyć do bagażnika, bo miał kołnierz i nie chciał wskoczyć, jako że ja ważę ( przyznam się publicznie :oops: ) 38 kg, to jakoś dałam radę, może niedługo przepuklina mi zacznie dawać się we znaki :eviltong:


edit:
Ma może ktoś do sprzedania dyski Dog Chow? Lub zna kogoś/wie gdzie można dostać takie? :razz:
Nie muszą być w nienaruszonym stanie :cool3:

Edited by Goldog
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fantowa']Wg mnie najgorszą opcją jest start ze stania - zostawanie w pozycji "stój" jest trudniejsze od w warowaniu/siadaniu. No a nie zawsze startujesz równo z psem, przy staniu masz największe prawdopodobieństwo, że pies się wyłamie i skoczy hopkę/pójdzie na inną przeszkodę nie wtedy, gdy będziesz chciała...
Chociaż gdy Blanka nie siada i waruje na deszczu, to nie macie chyba innej opcji, bo grunt to konsekwencja i nie robienie wyjątków :eviltong:
My startujemy z siadu i nie narzekam, trochę osób startuje z warowania, ze stania pewnie też się trochę znajdzie...
[/QUOTE]

My startujemy różnie z Blanką, jeszcze nie wybrałyśmy konkretnej metody, ale sądzę, że wyszło nam to na dobre-zależnie od pogody i chumoru kapryśnej chihuahuy możemy płynnie startować :cool1:
Z Nariną za to startuję z warowania, bo inaczej mi się za szybko wyłamuje. I tak jest mega napięta w warowaniu, tak jest nakręcona, a co dopiero to by było ze staniem :roll:

Dzisiaj zamawiam derkę, norwegi uszyję jakieś wrazie gdybym nie znalazła jakiś ładnych. U nas w zoologu są ale skórzane i z cekinkami :diabloti:
Dzisiaj kupiłam śliczną obróżkę dla Narinki taką w kolorach tęczy :loveu: i uszyłam ładną obrożę we wzór z flagami ameryki, ale chyba ją sprzedam, bo potrzebna mi kasa na gumową. Zostało mi jeszcze trochę taśm to najwyżej zrobię jeszcze jedną :)

Link to comment
Share on other sites

Kass, i w końcu z obiema suczkami jedziesz? :eviltong:

A co do startowania, to jestem zdania, żeby się ograniczyć do jednej pozycji.
Jeżeli chodzi o stanie - widzisz na przykładzie Nariny, że z psem, który [B]chce [/B]biec, ta pozycja zwykle okazuje się mało skuteczna - choć zdarzają się wyjątki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fantowa']Kass, i w końcu z obiema suczkami jedziesz? :eviltong:

A co do startowania, to jestem zdania, żeby się ograniczyć do jednej pozycji.
Jeżeli chodzi o stanie - widzisz na przykładzie Nariny, że z psem, który [B]chce [/B]biec, ta pozycja zwykle okazuje się mało skuteczna - choć zdarzają się wyjątki.[/QUOTE]

Raczej z samą Blanką ;) Niestety Narina ma problemy z uszami (jak na spanielowatego przystało...) i nie będę jej jeszcze specjalnie na obóz wozić, jak będę musiała ją siłą trzymać żeby się w jeziorze nie kąpała...

Klaudia, to nie jest tak, że Blanke nie chce biec ;) Ona po prostu musi mieć chumor, chęci i motywację. Co do motywacji, to często ja nawalam :/ nad tym będziemy pracować.
Narina po prostu jest aż niezdrowo nakręcona, dlatego nie mogę jej startować ze stania. Blanka nie ma aż takiego entuzjazmu na starcie - zaczyna się w tunelach :D wtedy jest szajba

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Casablanca']Raczej z samą Blanką ;) Niestety Narina ma problemy z uszami (jak na spanielowatego przystało...) i nie będę jej jeszcze specjalnie na obóz wozić, jak będę musiała ją siłą trzymać żeby się w jeziorze nie kąpała...

Klaudia, to nie jest tak, że Blanke nie chce biec ;) Ona po prostu musi mieć chumor, chęci i motywację. Co do motywacji, to często ja nawalam :/ nad tym będziemy pracować.
Narina po prostu jest aż niezdrowo nakręcona, dlatego nie mogę jej startować ze stania. Blanka nie ma aż takiego entuzjazmu na starcie - zaczyna się w tunelach :D wtedy jest szajba[/QUOTE]
Dochodzę do wniosku, że o motywacji i chęci pracy w agility się nie będę wypowiadać, bo znowu wielka afera będzie :evil_lol:
Dodam tylko jedno: to, że pies nie potrafi zostać na stój na starcie nie oznacza, że jest niezdrowo nakręcony - stój jako komenda z marszu, czy przy zmianie pozycji, to co innego niż stój w agility.

Jackowa, mam dwa, ale jedno to takie sito, że nie wiem, dlaczego go jeszcze nie wyrzuciłam, a drugi jest do szarpania się, więc nie oddam :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Goldog']Okkk, szkoda..

[B]Fantowa[/B], myślisz, że lepiej latają od moich eurablandów?[/QUOTE]
W sensie od tego, co Fantę męczyłaś? :evil_lol: Zastrzeżeń większych do dog chowów nie mam, wolę ten, co Fancie rzucałaś, bo jest niezniszczalny, no ale ponad 40zł... Wydaje mi się, że ten eurabland dalej latał, bo byłam przyzwyczajona do dog chowa i rzuciłam nim tak samo i poleciał daaaaaleko.
Zresztą ja się na tym jakoś superhipermega nie znam, Dominikę pytaj ;)
A tak do OZP - mam 5 paczek Let'sów, [URL="http://www.swiatkarm.pl/p,maced-kosteczki-z-piersi-kurczaka-75g,17080,65.html"]takie[/URL] dwa, suszoną pierś kurczaka, wygrane agility snacksy z husse, te z royala energetyczne, mam nadzieję, że starczy, choć kusi mnie jeszcze, żeby Let'sy dokupić - jak tam Wasze zapasy obozowe? :evil_lol:

edit. choć jeśli Fanty łapa do OZP3 się nie ogarnie, to trochę mogę odsprzedać :eviltong: Choć dzisiaj(bo już po północy :p) Fantę pokażę trzeciemu wetowi, który ma super środek, taką "maść klejącą" i jestem dobrej myśli :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...