Jump to content
Dogomania

Początki


angellin

Recommended Posts

wiem jakie one są, widziałam kilka "ciekawych" przypadków, które jak mniemam zachowywały się tak a nie inaczej z winy człowieka, który się nimi zajmował (a raczej zajmować próbował). I naprawdę zdaję sobie sprawę, z tego, że psy te potrzebują dużo uwagi.

Jendakże, wydaje mi się, że można je opanować. Na przykład podam chociażby sunię mojej kolezanki (która jest matką szczeniaków), która pomimo tego, że jest psem w typie JRT (bądź JRT bez rodowodu, nie wiem czy to jest jakaś różnica), jest naprawde świetnie ułożonym psem. I w razie kłopotów mam zamiar zwracać się właśnie do niej (skoro ułozyła swojego, to może poradzić i mi :D ). No i czytam. Dużo.

Link to comment
Share on other sites

Pewnie, że da się opanować, sama mam jedną mieszankę teriera i drugiego parsona. ;) Chodzi oto, że wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z charakteru terierów, postrzega jako słodkie kuleczki, a JRT tak niewinnie przecież wyglądają. Później niestety wychodzi na jaw, że wcale nie jest tak kolorowo. A może będziesz miała możliwość wziąć kilkudniowy urlop, gdy mały się zjawi? Kennel klatka byłaby najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji, a dla Jacka wcale tak dużo miejsca nie zajmie. Maluch będzie się w niej czuł bezpieczniej niż na jakiejś większej powierzchni pozostawiony sam, a i dla jego własnego zdrowia jest to dobre wyjście. Postarajcie się zorganizować psu czas pod Waszą nieobecność poprzez np. kong czy gryzaki. W nauce czystości przydatne też będą podkłady higieniczne.

Link to comment
Share on other sites

planuję to zorganizować tak, że ja wezmę wolne od środy do piątku (w weekend niestety odpada) a narzeczony bedzie miał wolny weekend, wiec 5 dni bedzie ktoś z psiakiem, o ile wszystko pójdzie po mojej myśli. Jeśli nie - 4 dni.

Właścicielka tych piesków to moja koleżanka, więc poproszę ją najwyżej o pomoc i "wpadnięcie" od czasu do czasu do szczeniaka, jak będzie taka potrzeba. Zabawek mam już mnóstwo, choć piesek pojawi się na poczatku sierpnia. Także powoli się przygotowuje. Myślałam także o wczesniejszym "bywaniu" u szczeniaka, zabawie z nim, jak jeszcze będzie u matki, żeby się nie bał po zabraniu go. Pamiętam jak mój jamnik płakał 2 noce... Ale muszę jeszcze poczytać, i przemyśleć czy to dobre posunięcie.

Co do klatki - jakoś kurcze nie przemawia do mnie trzymanie psiaka w klatce. Czytałam o tym, i niby rozumiem cały zamysł, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, w jaki sposób on ma sie czuć bezpieczniej w zamknieciu. Myślałam bardziej o odgrodzeniu przejścia pomiędzy korytarzem a resztą mieszkania (bo drzwi niestety nie ma) jakimś metalowym płotkiem. I zostawianie go na tej troche wiekszej przestrzeni niż klatka, do momentu, aż się zaznajomi z terytorium i nauczy sie ze kabli sie nie gryzie :D a potem do dyspozycji całe mieszkanie.

A czy podkłady nie przyzwyczają bardziej malucha do załatwiania się w domu?

Terierki są słodkimi kuleczkami, ale o niezmordowanym wnętrzu :D

Link to comment
Share on other sites

jak najbardziej odwiedzaj psiaka jeszcze u koleżanki, dotykaj go, baw się z nim, oswajaj z różnymi dźwiękami, zapachami, powierzchniami, kształtami. psiak się teraz rozwija, im więcej bodźców tym lepiej. ale też nie przesadź i nie rób za dużo na raz;)

nie wiesz, czemu pies w klatce czuje się bezpiecznie? to pomyśl, gdzie żyją wilki. dla psowatych naturalna jest nora i przebywanie w niej w celu odpoczynku, dlatego pies się czuje w klatce bezpieczniej (klatkę nakrywamy kocykiem/prześcieradłem/czymkolwiek). chcąc odgradzać mu coś płotkiem, dając tą sławetną przestrzeń, której wg niektórych pies potrzebuje, wcale nie robisz mu przysługi, a wręcz przeciwnie. tu musisz po prostu zrozumieć naturę psowatych i wtedy zrozumiesz, dlaczego klatka jest okej. z czasem będziesz mogła go zostawiać w mieszkaniu, z drzwiczkami otwartymi, a on sobie będzie wchodził do klatki jak będzie miał ochotę.

Link to comment
Share on other sites

Teraz juz rozumiem. Tylko rodzi sie nowe pytanie. Czy szczenie (zalozmy ze juz przyzwyczajone i nie bojace sie klatki) zostawione samo na tak dlugi czas po prostu sie nie "zasika"? Wiem ze mozna polozyc podklad, i np zmieniac co dzien zasikane kocyki, ale tak czy inaczej przez pewien czasu bedzie zmuszone siedziec w mokrym.

Link to comment
Share on other sites

Ludzie, przypominam że to bardzo młodziutkie szczeniątko będzie siedzieć samo 9 - 10 godzin.

Chcecie namówić koleżankę do tego żeby nauczyła (bezwiednie) psa sikania pod siebie?
Realizmu trochę!
Naprawdę zamykaliście swoje dwumiesięczne szczenięta na cały dzień? Na 10 godzin???

Kennel jest O.K. jeśli stosowany z umiarem i tak, żeby to nie kłóciło się z fizjologią zwierzęcia.

Lepszym pomysłem jest - faktycznie - wydzielenie części mieszkania, części "bezpiecznej" - i położenie tam podkładów / ręczników / szmat / czego tam, na co będzie szansa że pies będzie siusiał.

[QUOTE]"A czy podkłady nie przyzwyczają bardziej malucha do załatwiania się w domu?"
[/QUOTE]

Twój pies BĘDZIE sikał w domu, długo - bo nie jest możliwe dla tak młodego psa powstrzymywanie od załatwiania się przez taki czas, jak opisywany. Taki lajf.

Link to comment
Share on other sites

czyli każdy, kto wsadza psa do klatki i idzie do pracy męczy go? to jak ktoś tak robi i otwarcie o tym pisze to nie spotyka się to z negatywnymi komentarzami, tylko znajdują się osoby, które przytakują pisząc, ze same tak robią? nawet tu na forum był jakiś wątek, gdzie temat zszedł na kennele i odzywały się osoby klatkujące psa od szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

Jestem przygotowana na to ze pies bedzie dlugo sikal w domu, bo nie bede w stanie wybiec z nim za kazdym razem kiedy bedzie tego potrzebowal - z jednego prostego powodu, bo nie zawsze bede w domu. Chodzi mi bardziej o to, zeby nie siedzial we wlasnych sikach. Dlatego mysle teraz bardziej o klatce i odgrodzeniu mieszkania. Pies bedzie sie przyzwyczajal do klatki, a teoretycznie instynktownie powinien zalatwiac sie poza legowiskiem. Zeby go wlasnie nie nauczyc ze zalatwianie sie pod siebie jest normalne.
Bardzo bym chciala zostac z nim dluzej na poczatku, no ale niestety takie sa realia zycia, i pracy na zlecenie. Zerowy urlop.

Link to comment
Share on other sites

Dla szczeniąt zwykle z mojego doświadczenia sprawdza się klatka + kojec, gdzie jest miejsce na sikanie właśnie. Pies przywyka do klatki, a jednocześnie ma gdzie sikać - a z czasem likwiduje się kojec i zostaje klatka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...