Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

W przypadku myszek nie musi być siana ;) do klatki to albo pellet albo trociny odpylone (mnie nie uczulają, ale innych mogą...) Albo zrębki wędzarnicze ( te uczulać nie powinny)...myszkom starczą też ręczniki papierowe czy papier toaletowy w większej ilosci ;) z tym, że myszki to muszą być przynajmniej 2 z tego co wiem :)

Nie wiem jak z minimalnymi wymiarami klatki na myszki. Znam się tylko na klatkach dla szczurków ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę też że z tą klatką to dużo zależy od tego ile się nimi człowiek zajmuje.  Bo jak mają okazję pobiegać gdzieś po sofie czy czymś takim to myślę że i w mniejszej przeżyją. 

Albo znajomy pamietam, nie miał dużo miejscana klatkę ale w poziomie wiEC miał chyba ze 4 malutkie, połączone ze sobą wężykami i postawione jedna na drugiej :D

Link to comment
Share on other sites

48 minut temu, Tyś(ka) napisał:


Kurcze, najchętniej to ja bym już zapsiła się o tego wymarzonego pudla mini :) ale pieniędzy niestety brak. I byłoby mi strasznie dziwne, na zasadzie że miałabym wrażenie, że zdradzam swojego Gamonia...

Tyś są hodowle z którymi można się dogadać w sprawie rat, lub wziąć na warunek (z psem nie jest to jakaś trudna akcja, ale nie wiem co ty tam chcesz)

Link to comment
Share on other sites

nie chce być upierdliwa, ale chomiczki dżungarskie muszą mieć klatkę też o podstawie bodajże minimum 60x40x 30 cm :P Pięterka w ich przypadku odpadają (ewentualnie 1-2 półeczki niewysoko nad kuwetą), chomik to zwierzątko na i podziemne - nie chętnie się wspina....Nie zrozumcie mnie źle, sama kiedyś trzymałam świnkę w za małej klatce :( ale czym więcej czytałam o gryzoniach ich potrzebach tym się człowiek więcej dowiadywał, jakie głupoty popełniał za młodu;)

No i chomik to już chyba na bank trociny...bo lubi się zagrzebywać i kopać - ewentualnie piasek, ale to ciężko utrzymać w czystości (wiem, bo miałam kiedyś duże akwarium dla myszoskoczków z piachem i czyszczenie to byłą masakra...no ale myszoskoczki były bardzo zadowolone, kiedy mogły sobie w wilgotnym psiaku kopać norki ;). 

 

W przypadku szczurków czy myszek - jak się używa ręczników papierowych na wyściółkę, to się je wymienia co dwa dni :P Wtedy nic nie czuć. Trociny przy 2 chłopakach wymieniamy co tydzień ...a półeczki staramy się przecierać co 2-3 dni, wtedy nie ma tego specyficznego zapachu....albo jest go mniej.

 

Ogólnie ciężko z przewozem gryzoni chyba - tyle godzin, ile musisz biedna jeździć. Nie wiem, czy to nie za duży stres dla takiego zwierzaczka, ale w sumie w tym wypadku się nie znam, może wyolbrzymiam. Moje ogonki po przeprowadzce przez 3 dni nie chciały wychodzić z domku :P (a jechały tylko 30 minut autem + potem nowy dom, choć stara klatka).

 

Słodkie były Twoje chomiczki :) Też kiedyś miałam dżungara...żył ponad 3 lata...kochany był z niego zwierzak :)

 

Zostaje Ci chyba jednak czekać na wymarzonego papisia :( Albo do końca studiów :P Choć po 3 roku powinnaś chyba mieć większe luzy? Zazwyczaj po licencjacie jest już trochę lepiej...podobno :D

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Nie lubie rybek :D

Też nie lubiłam, dopóki nie stanęło u nas rok temu akwarium :P Teraz, wchodząc do zoologicznego, spędzam więcej czasu na dziale "rybnym"  niż psim :D

Jak nie rybki, to może krewetki?? Przezabawne stworzonka :) I małe wymagania. Akwarium ze 20-25 litrów, filterek, grzałka, żwirek na dno, jakaś roślinka, rurka na kryjówkę... Karmisz co 2-3 dni, podmieniasz wodę 1x w tygodniu, a na wyjazdy dasz pokarm tzw. weekendowy/wakacyjny i już ;) Jedyny warunek, to minimum 5 sztuk. U mnie pływa teraz 6 dorosłych i 11 małych. A na dniach jadę kupić jeszcze z 5, żeby geny wymieszać :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Patikujek, przez Ciebie zaczęłam przeglądać hodowle... :/ :D

Przeglądaj, przeglądaj....

 

37 minut temu, *Magda* napisał:

Też nie lubiłam, dopóki nie stanęło u nas rok temu akwarium :P Teraz, wchodząc do zoologicznego, spędzam więcej czasu na dziale "rybnym"  niż psim :D

Jak nie rybki, to może krewetki?? Przezabawne stworzonka :) I małe wymagania. Akwarium ze 20-25 litrów, filterek, grzałka, żwirek na dno, jakaś roślinka, rurka na kryjówkę... Karmisz co 2-3 dni, podmieniasz wodę 1x w tygodniu, a na wyjazdy dasz pokarm tzw. weekendowy/wakacyjny i już ;) Jedyny warunek, to minimum 5 sztuk. U mnie pływa teraz 6 dorosłych i 11 małych. A na dniach jadę kupić jeszcze z 5, żeby geny wymieszać :)

Ja uwielbiam patrzeć na rybki. Jak ktoś do mnie przyjeżdża w odwiedziny to zawsze zabieram do oceanarium i mogę godzinami patrzeć, aż mnie mają dość (w sensie moi goście).

Jednak w domu bym nie chciała mieć. Za mało jednak zabawy a za dużo roboty. Bo jak bym już miała mieć to takie konkret akwarium :)

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Nieee, ja muszę mieć zwierzaka którego mogę wyjąć, pomiziać (gekona mogę!) itd :D Krewetki to ja jedynie jem... Rybki mnie nie kręcą, jak pomyślę ile z nimi roboty.

Zero satysfakcji :D.

No nic, skończę ze szczeniaczkiem. Trudno :D
 

ślimaki tez jak najbardziej mozesz :)

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyś(ka) napisał:

wspolczuje... wiem co czujesz, bo mam gryzonia kocura w domu:D

To, że uzarł mnie rudy to uj bo on gryzie xD ( pal licho, ze wtedy ino go przytulałam. a wbił się jak jakiś rudy pojeb.)

Ale ugryzł mnie kot, który nigdy mnie nie gryzł xD I to po słowach " ale ona nie gryzie.." :D

No alergia nie pomaga raczej ;P 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...