rashelek Posted January 29, 2015 Posted January 29, 2015 Wagowo pointer, ale z resztą opisu się nie zgadza ;) Nie wiem też czy w mieście już krzywo nie patrzą na wszystko... Zależy jakie miasto i jakich się ma ludzi wokół siebie. U mnie na szczęście wystarczy zrobić "dobre wrażenie" (sprzątanie, odwoływanie psa, itp.) i jakoś idzie. Chociaż na mnie i tak krzywo patrzą, bo mam "przemiłą" sąsiadkę co to rozpowiada, że kopię psy, także no :P Wszystko zależy od ludzi, niestety, czasem się trafi na gbura, który ma problem z każdym psem, niezaleznie od rozmiaru. Quote
Majkowska Posted January 30, 2015 Posted January 30, 2015 Zależy jakie miasto i jakich się ma ludzi wokół siebie. U mnie na szczęście wystarczy zrobić "dobre wrażenie" (sprzątanie, odwoływanie psa, itp.) i jakoś idzie. Chociaż na mnie i tak krzywo patrzą, bo mam "przemiłą" sąsiadkę co to rozpowiada, że kopię psy, także no :P Wszystko zależy od ludzi, niestety, czasem się trafi na gbura, który ma problem z każdym psem, niezaleznie od rozmiaru. No to może masz bardziej cywilizowane miasto, bo w Krk jest ciężko, tu mamy wspaniałe fale trucia, pies może umrzeć na każdym kroku, a spróbuj puścić psa bez kagańca... Nie mówiąc juz o terenie gdzie takiego psa można wybiegać. Zawsze mi się wydawało że z pointerem spoko, trochę rowerku, puścisz gdzieś na jakiejś łące i będzie. Z rowerkiem cięzko się wbić w taki tłum, nawet nieprzyjemnie, natomiast w mieście pojęcie łąka nie istnieje, a jak jedziesz z psem za miasto to spotykasz wywalone pralki i lodówki w szczerym polu... Quote
Guest TyŚka Posted January 30, 2015 Posted January 30, 2015 Nie chce mi się wchodzić do swojej galerii, dziwnieję? Jutro poodpisuję, dziś idę spać, bo od tygodnia wyglądam jak zombie. Śpię po parę godzin w nocy (max 4), a lecę na ponadnormalnych obrotach (100%+). Może jak odeśpię jutro (tzn wstaję dopiero o 7 :P) to oprzytomnieję i będzie mi się chciało coś, COKOLWIEK. Dzisiaj przyszłam jedynie znać, że żyjemy. I żyje czort :P Znów skradzione z fejsa :D Quote
.Agata. Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Ilekroć na nią patrzę przypomina mi o tamtym psie, którego Ci wysyłałam po wakacjach w Suścu. Zdecydowanie mają ze sobą coś wspólnego, obydwa uwielbiam, mają coś demonicznego w wyglądzie :D Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Majkowska, w takim razie mocno Cię podziwiam, że byłaś okolicznym guru :). Ja nie miałam i nie mam tak ogromnego wpływu na całe miasto, jedynie co to staram się wpajać mojej rodzince i moim "dziewczynkom" zasady postępowania z psem, co to znaczy mieć psa itd. :) Na szczęście tu widzę efekty, myślę że gdybym robiła to na szerszą skalę to bym się trochę frustrowała, gdyby "nawracanie" nie dawało efektów, a sama jako tako nie mam siły przebicia, często nie mam już nawet siły walczyć czy uświadamiać... więc wolę pójść z psem do lasu, gdzie idiotów względnie nie ma. Naklejka, Angina, ee nie miałam nic złego na myśli. Sama mam mnóstwo ras, które mi sie podobają. Zaczynając od leonków, poprzez pastuchy, a kończąc na północniakach. Jeszcze w międzyczasie wyżły i kilka ras mniejszych. Ogólnie rzecz biorąc wychodzę z założenia, że w sumie dogadałabym się z każdym psem, bo miałam już trochę tymczasów i każdy był cudowny, ale ujmował mnie w inny sposób. Uwielbiam psią niezależność, ale posiadając psiego cienia też mi było dobrze. ;) Dlatego mam problem z wyborem własnej rasy, musi być dość plastyczny: i aktywny, by dotrzymywał kroku w moich wycieczkach pieszych, i na tyle spokojny, że poza chwilami szaleństwa, wyzwań, umiał być pieskiem pokojowo-łóżkowym, któremu wystarczą długie spacery i jakieś małe ćwiczenia. Nie planuje z psem ambitnie jakiegoś sportu, bo uwielbiam próbować wszystkiego, mimo to najbardziej uwielbiam sprawdzać psy w tym, do czego zostały stworzone (zaprzęgi, pasienie, wystawianie ptaków, polowanie) oraz tropienie. Oprócz tego potrzebuję psa inteligentnego, niezależnego, ale jednocześnie takiego, który nie zawsze będzie miał mnie w dupie... Trudne rasy raczej odpadają, choć jak mawia mój znajomy, "nie ma trudnych ras, są tylko nieudolni właściciele", ja wiem, że takiego ślicznego psiaka mogłabym trochę zepsuć tym brakiem konkretu w robieniu czegoś z psem oraz tym, że czasem bym mu dawała fory. Generalnie mega podobają mi się haszczaki, malmany, ozziki, jamniki, samojedy, leonki, podhalany i mundki. Inne rasy też lubię, np. corgi, tollery czy ONki użytki, ale szczerze mówiac i tak wiem, że skończę z kundlami :) Choć nie - jednego psa chcę z hodowli, z racji, że planuję na poważnie zająć się dogoterapią i obstawiam między dwoma rasami: haszczaki lub samojedy. Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Marta, jajniki są najlepsze. Dziś znów byłam w gościnie u cioci, która ma Scottusia i moje kuznostwo oszalało na jego punkcie. Pies śpi z nimi w łóżku, dostaje prezenty co rusz, a mnie młodsze rodzeństwo (podstawówka) próbuje "nawrócić" na jamniki, podkreślając że to są najlepsze psy... tfu, nawet już nie psy, a takie człowieczki. Zresztą i wujek, i ciocia, i moi rodzice są zakochani w Scottim, ja zresztą kocham wszystkie jamniki, które poznałam :). Mają w sobie to coś. Co do psa w mieście - myślę, że dużo zależy od naszgeo podejścia, bo ja np. jestem mocno wyrozumiała i jestem w stanie zrozumieć, że ktoś mnie nie puści tam czy siam z psem, że pies = wyrzeczenia, że nie każdy mnie zabierze samochodem z psem... że ktoś sobie nie życzy, by pies latał wszędzie, więc staram się wychować psa tak, by nie przeszkadzał społeczeństwu. Oczywiście podejście co do dużego spa też jest trochę inne, ludzie czują respekt, ale ma to swoje wady i zalety. Mimo wszystko zdaję sobie sprawę, że np. taki leonek by mógł powodować, że ludzie nie patrzyliby przychylnie choćby na mój pomysł zaciągania psa na terenowe zbiórki harcerskie lub na wypad ze znajomymi gdzieś... po prostu mniejszy pies to wygoda :). Zawsze jakiś tam upust ma. Opowiadałam zresztą w którymś z wątków, nawet może tu, że Gandzia ze swoimi właścicielami chodzi jako jedyny pies tej wsi do sklepu i ma pozwolenie by przemierzała sklep w torbie. A nie należy do miniaturek, jest po prostu wydłużona, tak czy inaczej waży dośc mało i nie ma nawet strachu, że zrzuci coś ogonem, dostaje też niżej... tzn. tak się wydaje, bo akurat jajniki czy ich mieszańce są sprytne pod tym względem :). I dlatego też, że mały pies jest wygodą, wiem że mój pomysł ogarnięcia leośka na studiach (bo kiedyś ktoś mi takiego psa zaproponował i się zakochałam), był po prostu głupi, na szczęście szybko mi przeszło. Raczej jak już, to chciałabym psa mniejszego, dla mnie optymalnie to właśnie tak jak u rashelek - 20-25kg max. Tylko, że u mnie pies zaczyna się od 10kg lub 8 - o ile jest to pies napakowany i przyzwoitych rozmiarów, taka Kropka już dla mnie jest OK czy Morus. I choć czasem marzy mi sie psi olbrzym... zwłaszcza jak zapuszczam się z kundlem w podejrzane miejsca lub po prostu straszne, niepewne, o dziwnych porach, ale wiem, że to by nie przeszło. Myślę od razu o mojej ulubionej formie transportu, jakim jest łapanie stopa, myślę o małej stancji, nieprzychylnych właścicielach mieszkań, moich częstych wypadach gdzieś, do kogoś i nie widzę siebie np. z leonem w namiocie. Nope, to przerasta moją wyobraźnię :). Już widzę te krzywe miny, zachlapanie śliną ściany i stoły... I tak, uwielbiałam Tali, tak samo jak jej matkę, obie są cudne... ale nie widze ich u siebie z racji mojego włóczęgowatego trybu życia :). Ilekroć na nią patrzę przypomina mi o tamtym psie, którego Ci wysyłałam po wakacjach w Suścu. Zdecydowanie mają ze sobą coś wspólnego, obydwa uwielbiam, mają coś demonicznego w wyglądzie :D Ciekawe, co się z nim dzieje, żałuję że nie znalazłam czasu tam podjechać i sprawdzić porządnie... A młodą domek stały określa jako diabeł :). Fuga kocha błotne spa, pociągowanie się na trasie Warszawa-Wrocław, wypady w miasto, na plażę... wszędzie. I uwielbia zabijać zabawki :). Słodka jest :loveu : To tylko pozory :) Quote
angineuuka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Znowu lektura :P kiedyś chciałam did tak rozpisać jednakże nie potrafię :) Quote
Kazuro Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 ja sobie odkładam czytanie na później :p Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Znowu lektura :P kiedyś chciałam did tak rozpisać jednakże nie potrafię :) A miałam jeszcze dać Wam więcej do czytania, ale stwierdziłam, że po co zarzucać. Wyjdę na głupią jak zapytam co do jest "did" ? :p ja sobie odkładam czytanie na później :P OK, ale to takie w sumie o niczym :p Quote
angineuuka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Miało byś się :D telefon, wiec wybacz :D Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Miało byś się :D telefon, wiec wybacz :D Ufff... czyli nie jestem aż taka tępa :D Wybaczam. Ja z kolei rzadko umiem się pohamować. Ostatnio nie chce mi się pisać, ale jak mnie już najdzie... to samo płynie, ale pewnie jesteś ścisłowcem? ;) Quote
Kazuro Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 i tak poczytam :p gadanie o psach to gadanie o psach Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Trzymam za słowo, że przeczytasz :p Quote
Baton Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 A ja mam dylemat czy czytać czy nie... no ale cóż, może się zmobilizuję i chociaż zacznę :P Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Czekaj, biorę się za czytanie! :D ok, ciekawe czy dobrniesz do końca :D A ja mam dylemat czy czytać czy nie... no ale cóż, może się zmobilizuję i chociaż zacznę :P Nie czytaj! Po co? ;p Quote
angineuuka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Dobra, przeczytalam to co chciałam :D tzn to co było do mnie. Nie miałam nic złego na myśli, sama mam rozszerzona pulę ras. Pastuchy, wyzly, retrievery, terriery :D i grupa 9 ostatnio mnie zachwyca. Trochę molosy, CC mogłabym mieć :D Jednakże szybko nie nie wezmę drugiego grzywka, nie na mój umysł :P i tez myślę w przyszłości dogoterapi, jednakże jaka to będzie rasa? Nie wiem :P na razie chciałabym szczeniaka kundla bądź jakiegoś miksa z adopcji. Ale musi być to od szczeniaka, no i fajnie by było jakby był to średni pies żeby mógł biegać przy rowerze. Bo Misia się stara, a Coma się boi. Pewnie, że mogłabym jeździć z Misia w koszyku - bo mam jednak nie mam z tego takiej podjarki... Quote
Baton Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Tylko, że u mnie pies zaczyna się od 10kg lub 8 - o ile jest to pies napakowany i przyzwoitych rozmiarów No to już wiem, które słowo powinnam wywalić z nazwy galerii... :P hmmmm Quote
angineuuka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 No mowie ci ze musisz sobie zrobi Jojke Srojke! Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Angina, o proszę, chyba to Twój najdłuższy post, jaki do tej pory czytałam :D Cieszę się, że nie tylko ja mam taką rozpiętość ras. Grzywki mają swoje schizy, mówisz? ;ppp O prosze, kolejna dogoterapeutka. Ja myślałam o retrieverach, ale potem pomyślałam, że niee... flaty mi nie podchodzą, labów nie lubią, zostaje mi toller, którego bym nie chciała i golden, więc jeszcze go biorę pod uwagę. Ja na razie też chciałabym jakiegoś papisia dla siebie. Na stałe, nie na DT, bo oddawania podopiecznych coraz bardziej mnie męczy i boli :D. A chciałabym sprawdzić się czy dałabym radę już tak psa nie spaprać jak kundla. Eee mój kocha rower i świetnie dotrzymuje kroku. Właśnie planuję na feriach trochę rozruszać nasze kości i odkurzę rower. :) Ja kiedyś planowałam z kundlem "maraton" rowerowy, ale wtedy musiałabym skombinować przyczepkę, a niestety one trochę kosztują, może kiedyś sama spróbuję ją zrobić, ot choćby przerobić jakiś dziecięcy. Na razie ciekawej oferty sprzedaży nie znalazłam, więc pomysł z dłuuugim, parodniowym wypadem rowerowym oddala się, hen hen daleko :) No to już wiem, które słowo powinnam wywalić z nazwy galerii... hmmmm hahaha, nie musisz dziękować. Weź 50zł, bo nie masz drobnych. Powiedz sobie, że idziesz tylko po woreczki na psie odchody. Wydaj całą forsę na niepotrzebne psie gadżety. Tak... Tyśka czasem też ma odchyły i wydaje bezmyślnie kase. I taką anegdotkę mam. Przyjeżdża kurier: - Co się z panstwem dzieje? - Nie rozumiem? - zawsze tu przywożę karmę, jakieś rzeczy ze sklepu zoologicznego, a tu dzisiaj patrzę, co mam Państwu zaiweźć i szok: nic zwierzęcego. I tak dzień później musiał przywieźć nam karmę. Akurat zamówienie nam sklep zrealizował :D Quote
Baton Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Hahahah fajny kurier :P Pochwal się, co kupiłaś? :D Quote
Guest TyŚka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Nie narzekam na kuriera :D Z Morusem są już kumplami i zawsze sam przynosi nam na podwórko karmę, nie czekając na nas :p. aaaa nic takiego właśnie... ;p A miałam jeszcze kupić flexi, ale hajsu mi zabrakło :( Quote
angineuuka Posted January 31, 2015 Posted January 31, 2015 Jak złapie wene to potrafię się rozpisać :D Polecano mi tollera, jednak nie jest to co raczej mnie jara :P Ostatnio zaczęły mi się podobać Goldeny, wiec kto wie? Grzywki są szalone, dwójka taka w domu chyba by mnie psychicznie zabiła :P Misia potrafi pobiegać, tak max 3 km bo potem musze ja szarpać bo się męczy juz. W końcu ma już 9 lat,faktem jest też to ze dość późno zaczęliśmy jeździć :P takim maksem jaki przebiegła to było prawie 5 km takim średnim tempem. Coma mogła by nieźle napieprzac przy rowerze, no ale ona się go trochę boi i wkoło jest milion ważniejszych rzeczy niż bieganie. Na przykład zechce się jej srac, często tak jest :D koszyka w rowerze tez się boi. No ale czego ja się mogę spodziewac po psie co traci pazury w dziwnych momentach :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.