Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 410
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='MałGośka']Zaktualizowałam pierwszy, tytułowy post naszego kudłatka o jego podstronkę:
[URL="http://www.schronisko.wielun.pl/marus.html"]http://www.schronisko.wielun.pl/morus.html[/URL]

Rozsyłajcie go gdzie się da - może w końcu psinka komuś wpadnie w oko... :roll:[/quote]


Ale jak klikam to mi się wyświetla, że nie może strony znależć :niewiem: :niewiem:

Posted

[B]Lamia [/B]- już jest w porządku. Jak najedziesz na link w swoim poprzednim poście, tam gdzie mnie cytujesz, to zobaczysz, że pod prawidłowym linkiem kryje się podstępnie "mArus" zamiast"mOrus". Stąd błąd. Ale już poprawiłam, a na pierwszej stronce jest też oki :)

Posted

[quote name='MałGośka'][B]Lamia [/B]- już jest w porządku. Jak najedziesz na link w swoim poprzednim poście, tam gdzie mnie cytujesz, to zobaczysz, że pod prawidłowym linkiem kryje się podstępnie "mArus" zamiast"mOrus". Stąd błąd. Ale już poprawiłam, a na pierwszej stronce jest też oki :)[/quote]


No teraz jest :thumbs: , powysyłam linka w mailach :razz:

Posted

Nie zaglądałam ostatnio na stronke MOruska bo mialam zepsuty kom.ale wiem od Małgosi ,ze domek się wycofal. Biedna psianka ,ale napewno znajdzie domek ,a rodzinka ,ktora sie wycofała napewno na niego nie zasługiwala i chyba tak miala być.
Morusku znajdziemy dla Ciebie dobry i wspaniały domek.

Posted

A może uda się mu nowe fotki zrobić? Na którymś wątku był Kłaczek (bardzo podobny do Moruska), brudny i w kołtunach, dziewczyny go wykąpały, wyczesały nowe fotki wstawiły i znalazł się domek, bo taki był śliczny.

Posted

Nowe fotki? A proszę bardzo :razz: Nawet z całą opowieścią będą :razz:


Morusek się podobał. Wszystkim :loveu:
Dzięki swym kudełkom stale ktoś do mnie pisał lub dzwonił wypytując szczegółowo o psiątko :) Ale to Małgosia właśnie wykonywała to najskuteczniej i.. najszybciej :D

Tak oto wyglądały przygotowania do powitania nowego domownika w gosinym mieszkanku w Sosnowcu:
[quote="Małgosia; 1 Gru 2006"]Przyjadę na mur beton.
Wczoraj kupiłam śliczną żółciutką michę. I tylko oczami strzelałam gdzie kudłatemu jakieś posłanie położę.
Jak wychodziłam z pracy to odsypałam dwie garstki Kubusiowej karmy.
Kubuś to taka zła bestia na łańcuchu, nasze przyzakładowe psisko, które tylko strażników toleruje... i mnie. Strażników, bo jeden z nich go uratował. A mnie z racji dokarmiania i drapania za uszkiem. Fajniutki jest.
Obrożę nawet mam jedną w domu. Smycz pożyczę od mojego tatusiowego Brokerka.
Coś na tylne siedzenie do położenia też się znajdzie.
Szamponik dziś kupię. Choć na myśl o praniu skóra mi cierpnie.
[...]
Trzymajcie dla mnie tą "moją" kudłatą kupę pcheł, żeby mi jej nikt nie sprzątnął sprzed nosa.[/quote]
Jakich pcheł?!?!? :mad: No ;)

Czy z pchłami czy bez - pilnowaliśmy Moruska pilnie, by nikt go przypadkiem Małgosi nie "sprzątnął" :D
I dziś stało się. Byłam nawet świadkiem tego wiekopomnego faktu :p

Morusiątko, choć ogólnie pogodne i słodkie, dziś przechodziło samego siebie :o :D Nie wiem - może to po prostu piękny dzień wywołał takie zachowanie? Wszyscy jednak byliśmy zgodni - Morus nigdy tak się nie zachowywał!

Tarzał się, radośnie biegał, podskakiwał, wpychał się w objęcia - ogólnie przed naszymi oczami rozgrywał piekną sztukę pod tytułem "Pies szczęśliwy" :lol:


O, sami sobie popatrzcie, te rozmazane plamy na zdjęciach to własnie radosny kudłatek :loveu:

[img]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2006/Morus/Morus_dom_5.jpg[/img]

[img]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2006/Morus/Morus_dom_4.jpg[/img]


Czekamy aż Małgosia wypełni w biurze papierki. Och, doczekać się nie możemy - więc się prężymy, pełzamy, tarzamy, cały czas ogonem wywijamy :D

[img]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2006/Morus/Morus_dom_7.jpg[/img]

[img]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2006/Morus/Morus_dom_6.jpg[/img]


Wreszcie jest!
Tutaj Morusiak sprawdzał jakie niespodzianki jego nowi ludzie przywieźli dla pozostałych psich kumpli schroniskowych, a przywieźli naprawdę sporo :multi:

[img]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2006/Morus/Morus_dom_3.jpg[/img]


Dla niego też coś było :multi: Pierwszy w życiu hamburger ;) I choć psisko nie bardzo chyba wiedziało do czego służy zabawka - baaaaardzo się ucieszył z faktu jej otrzymania :loveu:

[img]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2006/Morus/Morus_dom_1.jpg[/img]

[img]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2006/Morus/Morus_dom_2.jpg[/img]


Potem wszyscy zapakowali się do autka i pomachaliśmy Moruskowi na pożegnanie :placz:

Szybko przyszły pierwsze wieści z Sosnowca:
[quote name='"Małgosia"']Sosnowiec wita Wieluń:-)
Dotarliśmy na miejsce. Podróż nie należała do najłatwiejszych, ale też i nie była jakoś super uciążliwa. W jednej chwili Morus chciał prowadzić, a w drugiej wysiąść przez uchyloną tylnią szybę. I tak w koło Macieju, a może powinnam napisać w koło Morusku :-) Raz udało mu się zwiać na przednie siedzenie, a raz wdrapać się na półkę z tyłu gdzie zawarł bliższą znajomość z kraciastym parasolem. Zatrzymaliśmy się tylko raz żeby się psisko najpierw wysiurało, a potem uzupełniło płyny.
Jak dotarliśmy do domu, to psisko obwąchało swoje nowe "podwórko" na 4 piętrze i teraz ja do Was stukam, a on pojedzony leży.
Póki co jedyna niepomyślna wiadomość to, że jak leży to szczeka. Wiem, że trudno od psa wymagać cichutkich miauknięć, ale w bloku nieziemsko niesie :-( a moi sąsiedzi niestety do wyrozumiałych nie należą. Aż się boję poniedziałku jak pójdę do pracy. No ale nie uprzedzajmy faktów. Pożyjemy, zobaczymy. Psisko jest fajniutkie. Taki uroczy kudłacz.
Tak jak mówiłam trochę się kąpieli obawiam, ale pomoc przyjedzie wieczorem i po wieczornym spacerze spróbujemy kudłatego wyprać.
Na razie tyle placu morusowatego boju.
Do napisania...
Pozdrawiamy,
M i M ( czyt.Małgosia i Morus)[/quote]

Posted

No i niestety nasza radość była przedwczesna :(


Właśnie Morusek jedzie z powrotem do Wielunia :(

Małgosia mieszka w kawalerce, morusowy szczek nie należy do najcichszych, dźwięk się niesie, słyszałam podczas rozmowy telefonicznej.
Ogólnie Małgosia opisuje go jako przecudownego psa, ciągle chętnego do pieszczot, wpycha się na kolanka, tuli - ale gdy jest chwila spokoju leci do drzwi, szczeka, drapie. Cała noc była taka i już sąsiedzi się ponoć buntują :roll:
Małgosia zrobiła jeszcze próbę - Morusek miał zostać sam, na chwilę. Z trudem wydostali się bez niego z domu, nie chciał za chiny samotnie czekać w małym mieszkanku. Pozostawiony - rozpoczął koncert.

Gosia nie ma możliwości wzięcia nawet jednego dnia urlopu :shake:

Wygląda mi na to, że psisko nie bardzo jednak zna cztery ściany - wtedy, gdy zajęły się nim panie nauczycielki, może był zastraszony przez poprzednich ludzi, więc każdą zmianę w swym życiu przyjmował ze spokojem. Teraz to radosny, dość pewny siebie psiak - więc głośno wyraża swe zdanie. Do kąpieli podchodzili parę razy i zyskali tylko zdemolowaną łazienkę...

Morus - to pies cudo, pieszczoch wspaniały, tylko potrzebuje osoby, która jest w stanie poświęcić mu czas i popracować nad jego zachowaniem, przyzwyczaić go do zmiany życia - bo sądzę, że tu wszystko jest do wypracowania, tylko właśnie potrzeba czasu - którego Małgosia nie ma :(
Ewentualnie ogródka, po którym mógłby biegać swobodnie...


Czyli - Morus miał jednodniową wycieczkę, pełną zabaw, spacerków i radości, i teraz znowu domku szuka...

A mnie żal straszny ogarnia, bo taka szansa przecież była... :shake:

Posted

Ja zwariuję, dlaczego on ma takiego pecha ....

przecież wiadomo było, że na początku będzie się różnie zachowywał, jedne zaszywają się w kąt i nie wychodzą przez trzy dni inne są nadmiernie pobudzone - to wszystko jest wynikiem stresu. Psiak powinien się stopniowo przyzwyczajać do nowych warunków - oczywiście zadarzają się porażki ale 1 dzień to za mało. Może trzeba było podać mu Relanimal na uspokojenie, są też obroże antyszczekowe itp. czy nie za szybko się poddała?

Posted

Nie mogę nikogo zmuszać by robił coś wbrew swoim możliwościom i woli :shake:
Zapewne wiele osób inaczej by w tej sytuacji zareagowało, Gosia się poddała. Faktem jest, że nie ma możliwości pracy nad psem.
Na tyle na ile zdążyłam ją poznać - nie posądzam ją też o podejmowanie decyzji pod wpływem chwili.
Są w tej chwili w drodze, to też czas do zastanowienia, ale chyba na cud nie ma co liczyć w tej sytuacji :roll:

Jeden plus tak szybkiej reakcji - dla Morusa to tylko krótki epizod, nie zdążył się przyzwyczaić do nowych ludzi i warunków.


[quote name='ma_ruda']Wygląda na to, że trzeba szukać domku ze stałym towarzystwem dla Moruska?[/quote]

No właśnie nie jestem przekonana czy ze "stałym" - może wystarczy tylko początkowa praca. A może po prostu... większe mieszkanie? ;) Może ciągła zabawa, tak by nie miał możliwości oddania się poszczekiwaniom i ryciu drzwi wejściowych?

Na pewno trzeba wziąć pod uwagę przynajmniej czasą - na czas aklimatyzacji kudłatka w nowym domu - pracę nad nim. Albo posiadanie warunków by móc takie zachowania jakoś przetrwać.

Posted

[quote name='MałGośka']


No właśnie nie jestem przekonana czy ze "stałym" - może wystarczy tylko początkowa praca. A może po prostu... większe mieszkanie? ;) Może ciągła zabawa, tak by nie miał możliwości oddania się poszczekiwaniom i ryciu drzwi wejściowych?
Na pewno trzeba wziąć pod uwagę przynajmniej czasą - na czas aklimatyzacji kudłatka w nowym domu - pracę nad nim. Albo posiadanie warunków by móc takie zachowania jakoś przetrwać.[/quote]

Tak właśnie myślę, ale właśnie dlatego na ten trudny początek przydałoby się Moruskowi towarzystwo. I chyba nie jest tu wyjątkiem, bo sądzę, że każdy piesek potrzebuje przynajmniej kilku dni na aklimatyzację w nowym otoczeniu.


[COLOR=blue]Zainteresowała mnie ta obroża "p/szczekaniu"- nie słyszałam nigdy o takim wynalazku- ciekawa jestem jak to działa?[/COLOR]

Posted

[quote name='ma_ruda'] [COLOR=blue]Zainteresowała mnie ta obroża "p/szczekaniu"- nie słyszałam nigdy o takim wynalazku- ciekawa jestem jak to działa?[/COLOR][/quote]


Na allegro jest ich cała masa, droższe, tańsze, nowe, używane.
generalnie chodzi o to, że gdy pies zaczyna szczekać otrzymuje impuls elektryczny, podobnie jak taśmy które rozciąga się wzdłuż płotu aby psiaki nie przeskakiwały przez ogrodzenie. Ani jedno ani drugie nie jest tanie, ale zawsze można kupić używane a potem odsprzedać, psy bowiem bardzo szybko uczą się, że to nie fajne i przestają. Opnie na temat stosowania tych rzeczy są kontrowersyjne, ja jestem ich zwolenniczką. Moja koleżanka miała psa (z naszego schroniska) który z uporem maniaka przekakiwał przez ogrodzenie i wyglądem starszył matki z dziećmi, na wiązanie nie chciała się zgodzić, po awanturach i kilku manadatach zdecydowała się na taśmę (pastuch elektryczny), po trzech dniach sunia przestała nawet próbować wspinać się na siatkę, po tygodniu zdjęłyśmy i tyle, skończyło się, a suńka została u właścicieli choć mimo miłosci do niej rozważali możliwość oddania.

Posted

[quote name='ma_ruda']:-( :-( :-( Wygląda na to, że trzeba szukać domku ze stałym towarzystwem dla Moruska? Może on tylko teraz tak hałasuje- ze szczęścia i potrzebuje więcej czasu?[/quote]
Ma-ruda ja myśle podobnie jak ty ,ze tak hałasuje ze szczęścia. Róznie psy reaguja ,jedne np.przez miesiąc nie szczekaja (jak mój Dżekuś)bo sa zbyt przestraszone i napewno skrzywdzone przez ludzi ,a jedne tak jak Morusek ,który widac ,że jest wesołym pieseczkiem ze szcześcia. Myslę ,że z czsem emocje ustapią i Morusek będzie grzecznym pieseczkiem ,ale musi znaleść cierpliwych ludków lub takich ,którzy chca wesołego ,szczekliwego pieseczka.

Posted

[QUOTE]Zainteresowała mnie ta obroża "p/szczekaniu"- nie słyszałam nigdy o takim wynalazku- ciekawa jestem jak to działa?
__________________
[/QUOTE]

Nie tylko Teletakt jest w uzyciu, sa tez inne, na wode cytrynowa. Psiak nosi obroze, na ktorej jest zamocowany maly pojemniczek z woda cytrynowa. Do kompletu nalezy pilot. Gdy pies zacznie szczekac, naciska sie guziczek pilota, ( taki podobny do telewizyjnego) i ta woda cytrynowa pryska psu w nos. Nie jest niebezpieczne, jak teletakt, ale bardziej skuteczne. I bardzo niemile dla psiaka. Szybko sie oduczy w ten sposob szczekania. ( Albo i nie :evil_lol: )

Posted

[quote name='pajunia']Nie tylko Teletakt jest w uzyciu, sa tez inne, na wode cytrynowa. Psiak nosi obroze, na ktorej jest zamocowany maly pojemniczek z woda cytrynowa. Do kompletu nalezy pilot. Gdy pies zacznie szczekac, naciska sie guziczek pilota, ( taki podobny do telewizyjnego) i ta woda cytrynowa pryska psu w nos. Nie jest niebezpieczne, jak teletakt, ale bardziej skuteczne. I bardzo niemile dla psiaka. Szybko sie oduczy w ten sposob szczekania. ( Albo i nie :evil_lol: )[/quote]


A ja nie słyszałam o wodzie cytrynowej, a gdzie to mozna kupić Pajuniu i jak to się nazywa oficjalnie?

Posted

[quote name='ma_ruda']Co słychać u Moruska? Czy jest rozczarowany?:-([/quote]
Ma-rudko myślę ,że jest rozczarowany i nie rozumie co się stało,on tak chciał mieć towarzystwo swojego człowieka ,więc za nim szczekał i nie wie ,ze za to go ukarano. :shake:

Posted

Mam jednak nadzieję, że nie wiedział, że to miał byc jego domek na zawsze a tylko fajna wycieczka jednodniowa i dzisiaj z radością ją wspomina. Wolę tak myśleć i wierzę, że wkrótce znajdzie wspaniały domek.

Posted

lamia, to jest u mnie w Niemczech do kupienia, zorientuje sie, jak to sie dokladnie nazywa. Wiedzialam to u mojej kolezanki, ktora rowniez miala malego, ale bardzo glosnego pedraka. I pomoglo.
Z teletaktem ( to jest ta obroza na prad) bym uwazala, mozna psu duza krzywde zrobic, jesli sie dokladnie nie zna na tym. Np. gdy pada, trzeba duzo mniejsze napiecie dac. U nas sa te obroze zabronione. Ale oczywiscie przez internet mozna je kupic.

Posted

[quote name='ma_ruda']Mam jednak nadzieję, że nie wiedział, że to miał byc jego domek na zawsze a tylko fajna wycieczka jednodniowa i dzisiaj z radością ją wspomina. Wolę tak myśleć i wierzę, że wkrótce znajdzie wspaniały domek.[/quote]
Ma-ruda moze i masz racje i lepiej tak myslec .
Za duzo jest piesków w potrzebie a to wszystko przez głupote i bezduszność ludzi.:diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...