Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mnie osobiście ta kobieta też się nie podoba i mówiąc prawdę cała ta sprawa mi smierdzi ale zwierzakom trzeba pomóc jeżeli tej pomocy potrzebują. Dziwne ma syna w łodzi i nie pomógł jej nie ma tez błekitnej karty z policji coś tu bardzo nie tak. Pomyślcie o tym , nie będziemy wtrącać sie w rodzinę oni niech sobie łby urywają ale od zwierzaków wara . Jestem inspektorem ds zwierząt i wiem jak się załatwia te sprawy czekam na info lub tel wolę wiedzieć troche wczesniej bo jestem osobą zajetą i muszę zorganizowac sobie czas pozdrawiam uważam że pisanie i oburzanie sie na dogo nie załatwi sprawy a przy okazji moge poinstruowac jak to sie robi

  • Replies 545
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

NIe wiem co napisać :( Musiałam ogarnąć sprawy Jaśmina i mi się zeszło :(
Tragedia. Nie wiem co napisać ludkom na FB, choć widzę, że dzielnie odpisuje Anna. DZIĘKUJĘ :)
Pani BARDZO MNIE SIĘ NIE PODOBA, ale mniejsza o to.
Mnie się wydaje, że trzebaby sprawdzić sytuację na miejscu, tak jak proponowałyście.
Może to ta Pani robi taką zadymę, a psiakom nie dzieje się krzywda? A jeżeli się dzieje, to oczywiście trzeba je odebrać.
Tak czy inaczej trzeba to sprawdzić.
luta4 - dzięki, że tu jesteś, bo jest szansa na rzeczową ocenę sytuacji.
Dycha, Ty rozmawiałaś z Tą Panią, pomyśl jeszcze czy z tych rozmów nie wyczułaś, że Pani ma nowego TZ i próbuje siebie jakoś wybielić i zrobić aferę mężowi??? Może to są jakieś ich porachunki, o których my nic nie wiemy? Ludzie mają różne pomysły :(

Posted

[quote name='Noemi1']
Dycha, Ty rozmawiałaś z Tą Panią, pomyśl jeszcze czy z tych rozmów nie wyczułaś, że Pani ma nowego TZ i próbuje siebie jakoś wybielić i zrobić aferę mężowi??? Może to są jakieś ich porachunki, o których my nic nie wiemy? Ludzie mają różne pomysły :([/QUOTE]

myślę o tym od wczoraj właśnie że może wcale mąż nie jest taki zły (jakkolwiek głupio to zabrzmi w określeniu pijaka znęcającego się nad rodziną)? może wcale krzywdy im nie zrobi a ona chciała się np odegrać?
bo nie mamy sygnałów chyba żadnych żeby znęcał się nad zwierzętami?
może głupio piszę, ale sama już nie wiem co o tym myśleć...

Posted

[quote name='luta4']Mnie osobiście ta kobieta też się nie podoba i mówiąc prawdę cała ta sprawa mi smierdzi ale zwierzakom trzeba pomóc jeżeli tej pomocy potrzebują. [B]Dziwne ma syna w łodzi i nie pomógł jej[/B] nie ma tez [B]błekitnej karty[/B] z policji coś tu bardzo nie tak. Pomyślcie o tym , nie będziemy wtrącać sie w rodzinę oni niech sobie łby urywają ale od zwierzaków wara . Jestem inspektorem ds zwierząt i wiem jak się załatwia te sprawy czekam na info lub tel wolę wiedzieć troche wczesniej bo jestem osobą zajetą i muszę zorganizowac sobie czas pozdrawiam uważam że pisanie i oburzanie sie na dogo nie załatwi sprawy a przy okazji moge poinstruowac jak to sie robi[/QUOTE]

No akurat to że syn/synalek nie pomógł wcale nie jest dziwne i niestety coraz częściej się to zdarza. Co do NIEBIESKIEJ KARTY to tez zbyt często można sobie w ramki oprawić (oba tematy znane mi z autopsji). Natomiast własnie postępowanie pani, jej wymagania co do miejsca zamieszkania budzą niepokój. Stan zwierząt trzeba sprawdzić to pewne i konieczne.

Posted

Czekam na osobę chętną do sprawdzenia nie trzeba sie bać a o ile ktoś pamięta wątek honay i jej suczki poszłam niestety za póżno i zrobiłam tona własną ręke poprosiłam polubek .za póżno weszłam na wątek tej kłamczuchy, sunia młodziutka była za juz za tęczowym mostem

Posted

Też miałam parę godzin na namysł i...

Zdecydowanie należy sprawdzić, co się dzieje ze zwierzakami (może na tę okoliczność należałoby choć na moment zmienić tytuł na prośbę o pomoc w wizycie, bo po tym, co poczytałam to ta bezradność pani jest dla mnie pod dużym znakiem zapytania, chyba, że wynika ze wspomnianego uprzednio bólu głowy).
Nie ma sensu dalej i póki co, mnożyć posty, odsądzać od czci i wiary pana (bo nie każdy, kto daje w palnik krzywdzi zwierzęta) i syna pani (nie znamy tu tła wzajemnych relacji matki z synem).

Posted

Pani kogoś ma, też zaczynam jej nie wierzyć, a na pewno mam do niej wstręt. Zwłaszcza, że się pytałam czy auta nie przeciążyli, bo mówiła, że pod sufit zapakowany to usłyszałam dzisiaj, że nie, bo to same ubrania były; jedna teczka dokumentów. Wrrrr.... po cholerę jej tyle ubrań.
Słuchajcie Pancia miała się wyprowadzić i prosiła o pomoc ze 3 mies temu. Później jednak stwierdziła, że za bardzo kocha swoje zwierzęta, aby je oddać bądź zostawić.

Posted

[quote name='majqa']Też miałam parę godzin na namysł i...

Zdecydowanie należy sprawdzić, co się dzieje ze zwierzakami (może na tę okoliczność należałoby choć na moment zmienić tytuł na prośbę o pomoc w wizycie, bo po tym, co poczytałam to ta bezradność pani jest dla mnie pod dużym znakiem zapytania, chyba, że wynika ze wspomnianego uprzednio bólu głowy).
Nie ma sensu dalej i póki co, mnożyć posty, odsądzać od czci i wiary pana (bo nie każdy, kto daje w palnik krzywdzi zwierzęta) i syna pani (nie znamy tu tła wzajemnych relacji matki z synem).[/QUOTE]

tytuł chętnie zmienię, tylko nie pamiętam już jak się to robiło.... :/

Posted

[quote name='dycha'](...) Słuchajcie Pancia miała się wyprowadzić i prosiła o pomoc ze 3 mies temu. Później jednak stwierdziła, że za bardzo kocha swoje zwierzęta, aby je oddać bądź zostawić.[/QUOTE]
Widać bujnęło się w przeciwną stronę.

Posted

a do mnie na FB napisała kobieta z ofertą pokoju dla Pani za te 400 zł :(, ale jednak napiszę, że na razie to nieaktualne, bo nie będę z siebie idiotki robić.

Posted

nie zastanawiać sie nad kobietą tylko trzeba pomóc zwierzakom ona jest w swojej wymarzonej WA -wie i niech sobie radzi widze że dalej nie ma chetnych na wizyte no cóz najlepiej pomagać pisząć

Posted

oczywiście jestem do dyspozycji napisz o której by ci pasowało chciałam dziś znależć kogos ale się nie udało pomysl o której możemy się spotkać dane adresowe mam czekam na kontakt pozdrawiam

Posted

[quote name='Ninti']I zgadzała się na zwierzęta? Ta pani od pokoju?[/QUOTE]

Skoro proponowała to niewykluczone, że tak. Nie dopytywałam już, bo to nie Wwa. Nie będę robiła z siebie ....

[quote name='luta4']nie zastanawiać sie nad kobietą tylko trzeba pomóc zwierzakom ona jest w swojej wymarzonej WA -wie i niech sobie radzi widze że dalej nie ma chetnych na wizyte no cóz najlepiej pomagać pisząć[/QUOTE]

Luta ja bym Ci chętnie pomogła, ale to naprawdę za daleko :(
Dziś jeździłam sprawdzać domek, czasem przewożę psiaki, ale nie mam kasy, od dwóch miesięcy nic się w robocie nie dzieje i już nie mogę sobie pozwolić na takie wyjazdy :( :( :(
Obiecuję, że jeżeli będziesz potrzebowała załatwić coś w Wwie to pomogę :)

Posted

I zastanawiam się czy nie zamknąć wydarzenia na FB???
Ja prowadzę tam teraz dość trudną zbiórkę na lek dla Jaśmina i nie chciałabym, żeby ludzie źle o mnie myśleli, bo to szkodzi innym psiakom :(
Czekam na wasze opinie w tej sprawie. Trzymać to wydarzenie czy zamknąć?
A jeżeli trzymać to jak je zmienić?

Posted

[quote name='Noemi1']I zastanawiam się czy nie zamknąć wydarzenia na FB???
Ja prowadzę tam teraz dość trudną zbiórkę na lek dla Jaśmina i nie chciałabym, żeby ludzie źle o mnie myśleli, bo to szkodzi innym psiakom :(
Czekam na wasze opinie w tej sprawie. Trzymać to wydarzenie czy zamknąć?
A jeżeli trzymać to jak je zmienić?[/QUOTE]
O kalibrze człowieka świadczy, no właśnie... Powiedziałabym nie tyle i nie tylko morale, bo ono różnie bywa rozumiane, a i zmienia się pod wpływem wielu czynników, przyjmuje wiele twarzy, co... nie owijanie w bawełnę, czyli prawdomówność, a zatem...
Nie zamykałabym wydarzenia. Napisałabym na Twoim miejscu wprost, że... w dobrej wierze założyłaś je na fb. Wciąż liczysz, że sprawa zwierząt i właściwej oceny ich sytuacji się wyjaśni i że jest to właśnie dogrywane. Pamiętajmy, że pomoc ludzi z fb może być konieczna. Tego na dziś wykluczyć się nie da. Napisz również, że pod dużym znakiem zapytania jest postawa samej pani, która wyprowadziła się z domu, zabrała z niego podręczne rzeczy i choć twierdziła, że zwierząt w domu, gdzie działa im się krzywda (jej zdaniem oczywiście), nie zostawi, a zrobiła coś zgoła innego. Hołdując prawdzie napisz, że może się oczywiście okazać, że krzywda zwierząt była oceną na wyrost ale i że póki co realnym jest ta pierwotna wersja więc wydarzenia nie chcesz zamykać i będziesz starała się informować o postępie sprawy w miarę napływu info o niej.

Co tym zyskasz? Tuman i tak przypnie Ci łatkę po takim wpisie, jaki i po przedwczesnym zamknięciu wydarzenia. Człowiek z głową doceni prawdę i nie odwróci się plecami.

Posted

[quote name='majqa']O kalibrze człowieka świadczy, no właśnie... Powiedziałabym nie tyle i nie tylko morale, bo ono różnie bywa rozumiane, a i zmienia się pod wpływem wielu czynników, przyjmuje wiele twarzy, co... nie owijanie w bawełnę, czyli prawdomówność, a zatem...
Nie zamykałabym wydarzenia. Napisałabym na Twoim miejscu wprost, że... w dobrej wierze założyłaś je na fb. Wciąż liczysz, że sprawa zwierząt i właściwej oceny ich sytuacji się wyjaśni i że jest to właśnie dogrywane. Pamiętajmy, że pomoc ludzi z fb może być konieczna. Tego na dziś wykluczyć się nie da. Napisz również, że pod dużym znakiem zapytania jest postawa samej pani, która wyprowadziła się z domu, zabrała z niego podręczne rzeczy i choć twierdziła, że zwierząt w domu, gdzie działa im się krzywda (jej zdaniem oczywiście), nie zostawi, a zrobiła coś zgoła innego. Hołdując prawdzie napisz, że może się oczywiście okazać, że krzywda zwierząt była oceną na wyrost ale i że póki co realnym jest ta pierwotna wersja więc wydarzenia nie chcesz zamykać i będziesz starała się informować o postępie sprawy w miarę napływu info o niej.

Co tym zyskasz? [B]Tuman i tak przypnie Ci łatkę[/B] po takim wpisie, jaki i po przedwczesnym zamknięciu wydarzenia. [B]Człowiek z głową doceni prawdę i nie odwróci się plecami.[/B][/QUOTE]

Popieram po całości. Cokolwiek nie zrobisz zawsze znajda się tumany od łatek, ale to marionetki bez twarzy i nie należy się tym przejmować a olać. Bo myślący pomyśli i tego się trzeba trzymać.

Posted

Zgadzam się z isadorą najgorszą prawdą dalej zajdziesz niż najlepszym kłamstwem we wtorek sie wszystko wyjaśni miłej niedzieli wszystkim

Posted

[quote name='Noemi1']I zastanawiam się czy nie zamknąć wydarzenia na FB???
Ja prowadzę tam teraz dość trudną zbiórkę na lek dla Jaśmina i nie chciałabym, żeby ludzie źle o mnie myśleli, bo to szkodzi innym psiakom :(
Czekam na wasze opinie w tej sprawie. Trzymać to wydarzenie czy zamknąć?
A jeżeli trzymać to jak je zmienić?[/QUOTE]
Myślę, żeby do wtorku nic nie ruszać, ludzie i tak się już przestali interesować;
a we wt zmienimy tytuł i:
albo wszystkim podziękujemy za pomoc i zainteresowanie,
albo zmienimy tytuł i na nowo będziemy rozsyłać i udostępniać.
Taka jest tylko moja sugestia :)

Posted

Na razie nic nie zrobiłam. Napisałam tu, żeby poznać wasze zdanie i bardzo dziękuję za konstruktywne rady.
Oczywiście poczekamy do wtorku. Ja nie jestem za niepotrzebnym robieniem zamieszania.
Widziałam, że chyba to Ty dycha w miarę rzetelnie przekazujesz informacje na wydarzeniu, za BARDZO DZIĘKUJĘ :)
Na razie bardzo dużo czasu muszę poświęcać Jaśkowi, bo jest nadzieja żeby mu pomóc.
Ale z tego wydarzenia się nie wypisuję.
Jeszcze raz dziękuję za rady :)
Lecę do schronu, będę dopiero późnym wieczorem jak nie padnę :)

Posted

[quote name='dycha']Myślę, żeby do wtorku nic nie ruszać, ludzie i tak się już przestali interesować;
a we wt zmienimy tytuł i:
albo wszystkim podziękujemy za pomoc i zainteresowanie,
albo zmienimy tytuł i na nowo będziemy rozsyłać i udostępniać.
Taka jest tylko moja sugestia :)[/QUOTE]

E tam, nie przestali ;)
Tylko czekają cierpliwie na wyjaśnienie sytuacji, co będą paplać po próżnicy :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...