Ninti Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 No zaraz, ale żeby je odebrać z interwencji to musi być konkretny powód, nie tylko obawy. Czyli: albo zwierzaki musiałaby spotkać krzywda (tfu, tfu!) albo musi je odebrać ich właścicielka, bo nikt inny nie ma prawa. I kółko się zamyka... Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 a jeśli by właścicielka zadzwoniła do straży dla zwierząt i ona opowiedziała jak jest sytuacja? ponoć już prosiła o pomoc tą fundację za nim uciekła.. Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 słuchajcie ponoć suczka schudła podczas tych nie całych 2 tygodni i będzie chudła dalej; ponieważ jedyną karmę suchą jaką je to chappi, a poza tym ryż z tartą wątróbką wołową (wątpię, że pan będzie jej robił); po tym zatruciu alkoholem w wieku szczenięcym wielu rzeczy organizm nie toleruje i pies wymiotuje. Quote
Agnieszka_K Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 [quote name='dycha']słuchajcie ponoć suczka schudła podczas tych nie całych 2 tygodni i będzie chudła dalej; ponieważ jedyną karmę suchą jaką je to chappi, a poza tym ryż z tartą wątróbką wołową (wątpię, że pan będzie jej robił); po tym zatruciu alkoholem w wieku szczenięcym wielu rzeczy organizm nie toleruje i pies wymiotuje.[/QUOTE] no to pięknie ... Quote
Ninti Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 I mimo to jej pani ją zostawiła :shake: Ja z tego nic nie rozumiem... A poza tym ona na zdjęciach nie wygląda na zastraszoną. Ale może pozory mylą. Wtedy miała jeszcze panią... Quote
luta4 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Odbierałam zwierzęta z różnych interwencji ale ta ich pani wydaje mi sie nienormalna a może iść na spokojnie pogadać z człowiekiem popytac sąsiadów może wcale nie jest podły tylko ta baba chciała go takim widziec jeżeli to jest w Łodzi to chętnie się przejdę z którąś z was jaka to dzielnica. Mnie to wygląda na zwykłe podłe cwaniactwo Quote
santino Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 A nie można jej ukraść? Wiem że to brzmi nieprawdopodobnie, ale może to jest metoda. Jak facet chleje to poczekać aż się zachleje i zabrać zwierzęta... Nie wiem sama. Tak na szybko mi to przyszło do głowy. Nie wiem czy to jest dom czy mieszkanie, więc pomysł może brzmieć nieprawdopodobnie... to jest jakiś dramat.... mam niestety dość dramatów na dziś więc powoli się żegnam. Quote
Ninti Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Pogadać to raz, ale przede wszystkim zobaczyć, jak zwierzaki się przy nim zachowują. No i czy on chce je mieć nadal - to też pytanie. Bo może nie ma czasu i ochoty się nimi zajmować. Quote
santino Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 [quote name='Ninti']Pogadać to raz, ale przede wszystkim zobaczyć, jak zwierzaki się przy nim zachowują. No i czy on chce je mieć nadal - to też pytanie. Bo może nie ma czasu i ochoty się nimi zajmować.[/QUOTE] No właśnie! Może je po prostu odda... Quote
Ninti Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Podoba mi się pomysł luta4, niestety ja nie stamtąd. Dziewczyny, kto pójdzie? Quote
luta4 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 osobie któraze mną pojdzie a mnie nie zna gwarantuję kulturalną i fachową interwencję chciałabym wiedziec jaka to dzielnica łodzi Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 [quote name='luta4']Odbierałam zwierzęta z różnych interwencji ale ta ich pani wydaje mi sie nienormalna a może iść na spokojnie pogadać z człowiekiem popytac sąsiadów może wcale nie jest podły tylko ta baba chciała go takim widziec jeżeli to jest w Łodzi to chętnie się przejdę z którąś z was jaka to dzielnica. Mnie to wygląda na zwykłe podłe cwaniactwo[/QUOTE] Też o tym pomyślałam... Quote
Marycha35 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Luta ja mogę iść, no problemo, ale jestem w Łodzi od wtorku:( Jutro wyjeżdżam. Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 [quote name='luta4']osobie któraze mną pojdzie a mnie nie zna gwarantuję kulturalną i fachową interwencję chciałabym wiedziec jaka to dzielnica łodzi[/QUOTE] nie wiem jaka dzielnica ul Legionów Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 baba napisała, że ktoś się zgłosi po zwierzaki, ale nie odp czy on odda je bez problemu; ma do nich zaglądać syn jej, ale mi to śmierdzi, bo nie mógł pomóc im w transporcie pieska do wawy ani dzisiaj ani kiedy indziej Quote
Marycha35 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Ale kto się zgłosi i kiedy???? I co z nimi niby potem zrobi? Quote
luta4 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 ul legionów to chyba polesie a czy nie ma nikogo kto może wcześniej załatwic ze mna te sprawe podaje nr tel 42 6418586 do wtorku to moze róznie byc ''pani '' suni powinna sie jej zrzec na pismie czy mozna to załatwic Quote
luta4 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Nie zakładajmy od razu ze jest nie fajnie jak sie niezobaczy to nie uwierzy mamy do pomocy policje w najcgorszym wypadku zostaje schron Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 [quote name='Marycha35']Ale kto się zgłosi i kiedy???? I co z nimi niby potem zrobi?[/QUOTE] liczyła chyba, że ja zapakuję dzieciaki, męża na szofera i się wybiorę, nie wiem...................... Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 Pani ma się zrzec ale na kogoś czy po prostu napisać, że się zrzeka....? Quote
Isadora7 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 [quote name='majqa']Każdy ma jakiś swój krzyżyk, nie pani pierwsza i nie ostatnia. Jeśli istotnie mąż tej pani był jaki był, a raczej jest jaki jest to bardziej usprawiedliwione by było dla mnie wypuszczenie zwierzaków na ulicę niż zostawienie ich z człowiekiem, który w ramach bodaj odwetu na... może im zrobić krzywdę.[/QUOTE] [quote name='Marycha35']Izuś o tym samy pomyślałam, że chociaż mogła je wypuścić lub do schronu zabrać!!!! I masz rację, każdy ma jakiegoś mola co go wtranżąla, to nie jest usprawiedliwienie dla głupoty!!![/QUOTE] [quote name='paros']Martwię się o zwierzaki :-( Dycha Twój link do tego wątku podany w profilu nie otwiera się :shake: trafiłam po Twoich postach[/QUOTE] [quote name='Marycha35']Zdaje się, że Pani ma w .....zwierzaki:([/QUOTE] [quote name='luta4']Odbierałam zwierzęta z różnych interwencji ale ta ich pani wydaje mi sie nienormalna a może iść na spokojnie pogadać z człowiekiem popytac sąsiadów może wcale nie jest podły tylko ta baba chciała go takim widziec jeżeli to jest w Łodzi to chętnie się przejdę z którąś z was jaka to dzielnica. Mnie to wygląda na zwykłe podłe cwaniactwo[/QUOTE] [quote name='dycha']baba napisała, że ktoś się zgłosi po zwierzaki, ale nie odp czy on odda je bez problemu; ma do nich zaglądać syn jej, ale mi to śmierdzi, bo nie mógł pomóc im w transporcie pieska do wawy ani dzisiaj ani kiedy indziej[/QUOTE] napisąłam wcześniej, ze pomoc powinna się zacząc od pomocy pani. Jeżeli istotnie jest ofiara przemocy to nie jest jej łatwo wyrzucić to z siebie. Natomiast nie spodobało mi się i to bardzo... (jak pisałam też będącej wiele lat pod presją przemocy domowej) gdy przeczytałam - że pani chce tylko w Warszawie. Wybaczcie zapaliło mi się światełko. Przeczytałam dzisiejsze posty i jedno ważne w tym - ktoś dna miejscu powinien sprawdzić sytuacje osobiście i bardzo jakby powiedzieć dyplomatycznie. Może to być bardzo złozone. Sąsiedzi (podobnie jak koleżaneczki i koleżkowie) niekoniecznie mogą dac do ko nca wiarygodne światło. raz to ten "polski trend do nie wtrącania sie w rodzinę. Nic nie wiedzę nic nie słyszę dopiero jak wyniosa czarny worek i media sie pojawią to wszyscy wiedzą i słyszą", czy tez druga strona medalu - sasiadka nie dała mi kiedyś cebuli jak prosiłam wiec pojadę po niej i stworze włąsną teorię. Dla mnie osobiście fakt wyboru "tylko Warszawy" jest już poważnym argumentem przeciw pani. Ja korzystając z pomocy zawsze byłam zadowolona a uwierzcie korzystałam również np z ubrań totalnie nie w moim guście. Musiałam i naprawdę potrzebowałam. A i tak miewałam przykre doświadczenia, bo osoby znające sytuacje potrafiły stworzyć włąsne teorie i robić ze mnie polskiego rockefellera czy bardziej swojsko np Grobelnego. Ciężko jest prosić o pomoc w tym kraju, ciężko ją przyjmować. Quote
dycha Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 paros, dziękuję że jesteż, jakoś umknęła mi twoja wypowiedź, chyba z tych nerwów :/ nie wiem dlaczego link się nie otwiera, lewa jestem jeśli chodzi o to, skopiowałam i wkleiłam Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.