Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dobrze, dobrze- jak już pisałam nie staramy się za to go karać poza słowami, że nic się nie dzieje ale o dziwo to pomaga. Nawet nie rusza się z fotela tylko coś tam pod nosem sobie odburknie i dalej idzie spać.

Wczoraj po wieczornym spacerze- jesteśmy już przy klatce i jakieś młode dziewczyny próbowały też wejść do naszego bloku. Najpierw zobaczyły Kari, więc ją pewnie ominęły, potem dopiero Szadiego i już nie były takie pewne heh. Szadi chciał je powąchać z zaciekawieniem (ogólnie młode osoby lubi) te odskoczyły jak poparzone, chodź Tomek nie puścił go blisko bo wiadomo "pies zabójca" :/. Mówi do nich, że spokojnie, że ma tylko 10-m-cy i jest ciekawy a one: " taaaa jasne 10 m-cy?!. To prosimy przodem". W końcu weszły pierwsze i aż się za nimi kurzyło.

Co do schodów to Szadi radzi sobie z nimi świetnie- przeskakuje nawet co drugi schodek, żeby było szybciej bo on albo koniecznie szybko chce wyjść albo wejść do domu ale przy tym już pojął, że póki się nie uspokoi i nie usiądzie, nie zapnie mu się smyczy, poza tym wychodzimy najpierw my (czyt. ja z Kari), potem Tomek i na końcu Szadi. Tak samo przy wchodzeniu do klatki.
Pojął to strasznie szybko (nie wiem- może go tego uczyliście?).

No i pytanie znowu mam: czy Szadi miał kontakt z dziećmi? bo na spacerze w parku się do nich cieszy a np. na obcego człowieka nie reaguje tak optymistycznie.

  • Replies 836
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dokładnie tak jak u Nas coś tam burczy pod nosem hihi

Ludzie przez nagonke mediów traktują agresywne rasy tak a nie inaczej... Co mnie bardzo martwi bo wrzucają wszystkie np Ast, Rottki do jednego wora... A tak nie jest... I nie przetłumaczysz, że wszystko zależy od właściciela psa...
Tak jak Ci Madzia kiedyś pisałam o komentarzach do mojego Rotka, "zabójca, morderca, bydle" Najlepiej trzymać się z daleka w przeciągu 5 metrów... Ehhh... Szkoda gadać...
To wyobraź sobie co było jak wzieliśmy Szadiego i Rottka na spacer :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Ludziom miny zrzedły i przechodzili na drugą stronę ulicy :diabloti:

Co do tego kto ma wchodzić pierwszy czy ostatni to chyba nie był takich rzeczy uczony... Może temu tak szybko to pojął że to taki cielaczek jest :evil_lol:

Co do dzieci to niestety nie wiem, może temu tak reaguje bo dzieci są wesołe i ruchliwe... A na młode osoby też dobrze reaguje bo głównie z takimi miał doczynienia...

Posted

60 kg psiaka? o niech to, to prawdziwe wyzwanie :) ja zanim otworzę drzwi wejściowe zasłaniam się torbami, i czekam na skok :) aha, i co najlepsze, mój psiak myśli, że jest taaki malutki, tyci tyci, i że skoro uwalił się na kolanach, to przecież sama przyjemność dla mnie :D Aha, co jeszcze, w tym tygodniu wyjeżdżamy z nim na wczasy... pod namiot! Namiot trzyosobowy, akurat dla nas i psa. Chociaż on jak śpi, tak wyciąga te swoje długaśne łapy, że zastanwiam się, czemu nie kupiliśmy 5-osobowego :D :D Co do budzenia w nocy - mój też potrafi zaalarmować nas w środku nocy, więc to chyba u nich norma. no i w sumie dobrze. A co do reakcji ludzi... ja to odwracam w drugą stronę - z takim psem możesz iść sobie spokojnie na spacer w nocy o północy... i jesteś bezpieczna w 100% :)

Posted

Praktyczne informacje odnośnie Szadiego, ktore mam do przekazania...

1. Lubi dzieci miał z nimi kontakt - bardzo pozytywnie
2. Na koty bardzo uważać raczej nie akceptuje, jeży się na ich widok
3. Co do molestowania Kari może pomóc straszenie plastykową butelką - boi się jej
4. Trafne spostrzeżenie jest bardzo czujny
5. Lepiej jego zamykać w łazience kiedy wychodzicie ponieważ teraz dajcie mu do zrozumienia że to on jest Panem domu a Kari schodzi na boczny tor.
6. Co do smyczy i wychodzenia był tak uczony
7. Jeżeli chcecie aby czegoś nie robił nie mówcie do niego delikatnie ani zdrobniale, poprostu "Szadoł zostaw albo nie wolno"

Narazie tyle... Jeżeli mi się coś jeszcze przypomni to napisze...

Posted

witam odwiedzających Szadiego i zapraszam tutaj [url]http://www.dogomania.pl/threads/211800-Ofiara-okresu-letniego-Ami-pi%C4%99kny-trikolorek-szuka-mi%C5%82o%C5%9Bci-w-ramionach-cz%C5%82owieka[/url] - oby i jemu los dopisał!

Posted

Co do psiaka.

Wiemy oboje z Tomkiem, że każdy pies (czy to amstafowaty, czy spanielowaty czy yorkowaty)- potrzebuje dyscypliny.
Jak już pisałam- jestem wolontariuszką w schronisku przez 9 lat- nie zawsze miałam do czynienia z milusińskimi psiakami.
Teraz np. zajmuje się onkiem, niby ma 9 lat (więc i już swoje nawyki/przyzwyczajenia itp)- pociągnąć umie i to nieźle, rzuca się na każdego psa, chce pokazać swoje zdanie ale nie pozwala się na dużo- komendy zna, patyki lubi więc próbujemy ćwiczyć z nim posłuszeństwo.
Kolejny to 2-letni doberman- wulkan energii (Szadi to przy nim pikuś!!!)- ciągnie jak lokomotywa, rzuca się na psy, jest trudny do okiełznania ale jakoś daje radę.

Tomek też, że tak powiem- lubi wyzwania. W schronisku ma na pewno ze 2 psy, z którymi nie wiem czy byłaby do nich kolejka do wychodzenia na spacery...

Jeśli Szadi coś robi źle- nie mówimy do niego z głosem skowronka "Szaduś nie wolno".
To nie jest nasz pierwszy pies jak już pisałam.
Stosujemy się do pewnych zasad- daje to pożądane zachowania.
Kiedy jest czas zabawy to się bawimy, jeśli nauki to uczymy itp.

On się uczy żyć z nami a my z nim i myślę, że nie popełniamy dużych błędów w wychowaniu szczęśliwego, pojętnego psa, który wie gdzie jest Jego miejsce w ludzko-psim stadzie.

Pozdrawiamy ;)

Posted

Zapraszam na bazarek. Można kupić fajne drobiazgi i podarować Szafrankowi kolejny miesiąc pobytu w DT.

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/211841-kosmetyki-biżuteria-i-inne-na-Szafranka-do-15.08-OTWARTE[/URL]

Posted

Szadi jest coraz bardziej spokojny w domu. Już tak szybko się nie nakręca ale cwaniak z niego straszny.
Miśki ma przy oknie na wew. parapecie- wie, że mu nie można ich samych brać, więc nie bierze pyskiem ale łapami!
Wskakuje na parapet niby popatrzeć przez okno i misiek "sam" ląduje na podłodze...haha

Wczoraj przychodzę do domu- oczywiście wielka radość.
Tomek się mnie pyta, czy dałam mu moją bluzę bo była u niego na posłaniu. Cwaniak sam sobie wziął z krzesła i leżał na niej. Już wiadomo za kim bardziej tęskni bo bluzy Tomka były na swoim miejscu ;)

Posted

[quote name='magdyska25']Szadi jest coraz bardziej spokojny w domu. Już tak szybko się nie nakręca ale cwaniak z niego straszny.
Miśki ma przy oknie na wew. parapecie- wie, że mu nie można ich samych brać, więc nie bierze pyskiem ale łapami!
Wskakuje na parapet niby popatrzeć przez okno i misiek "sam" ląduje na podłodze...haha

Wczoraj przychodzę do domu- oczywiście wielka radość.
Tomek się mnie pyta, czy dałam mu moją bluzę bo była u niego na posłaniu. Cwaniak sam sobie wziął z krzesła i leżał na niej. Już wiadomo za kim bardziej tęskni bo bluzy Tomka były na swoim miejscu ;)[/QUOTE]

I dobrze, że wziął sobie bluzę :) Przynajmniej spokojnie sobie spał ;)

Posted

[quote name='necianeta89']I dobrze, że wziął sobie bluzę :) Przynajmniej spokojnie sobie spał ;)[/QUOTE]

Dzisiaj tą samą też zostawiłam na krześle, żeby nie było, że zła pani jestem i chowam ;)

Posted

Kopiuję to co napisałam Lili (może Wy też możecie coś mi doradzić).
Od razu mówię, żeby była jasność:
Karina nie pokaże mu kto tu rządzi bo jest ciapą i nie ma w naturze rządzić psami, nie chce rządzić? ok. W domu rodzinnym ona też nie rządziła ale moje pozostałe 2 psy dawały jej normalnie funkcjonować- nie zaczepiały przy jedzeniu, ona nie musiała łapczywie jeść, piła normalnie, normalnie poruszała się po domu itp.
Tu tak nie jest a ja jestem załamana. Strasznie zżyta z Kariną...



Kopiuję:

Wczoraj Szadi niestety dał Karinie popalić......Nie wiem co mu odbiło.
Moim zdaniem jest tak:
- stał się bardzo pewny siebie
- chce rządzić Kariną
- wczoraj zaczęło się od pomruków (Karina nie mogła nawet wyjść spod stołu)
- bała się wyjść= nic znowu nie piła a jeść- jadła mi z ręki co znaczyło, że była bardzo głodna bo nigdy tak nie robiła
- ustawialiśmy go ale on za bardzo nie wie o co chodzi bo do nas jest kochany a jak Karina sobie pozwala to myśli, że nic złego nie robi
- po 23 poszłam się kąpać- Karina oczywiście poszła za mną, Szadi już przysypiał na fotelu to nie chciało mu się już ruszyć z miejsca, po czym wychodzę z łazienki, po 5 sek Karina za mną wyszła- Szadi wyskoczył z fotela (nie zdążyła zareagować i urżnął ją w pysk....ta się skuliła i biegiem do łazienki po czym nie chciała wyjść- patrzyłam- na szczęście nie trzeba będzie szyć bo od razu wrzasnęłam z taką złością, że przepraszam za wyrażenie- ale myślałam, że go rozniosę na części pierwsze).
Rano znowu Karina nie chciała wracać ze spaceru, nie chce wchodzi do mieszkania- wyraźnie boi się Szadiego tak bardzo, że nawet nie porusza się pewnie po mieszkaniu- chodzi, ogon podkulony po siebie, łapy skurczone- normalnie mam takie wrażenie jakbym ją dopiero ze schroniska wzięła.
Pije wodę z kałuży bo do miski z wodą boi się podejść, Szadi od razu do niej podbiega i ustawia....Ja wrzeszcze ale co to daje? jak widać nic.
Szadi poczuł się pewnie w domu- co mnie cieszy ze względu na niego ale również baaaaardzo niepokoi ze względu na Karinę.

Miałam przeczucie, że z Kariną będą problemy a raczej na stopie "Karina- Szadi; Szadi-Karina". Ją jakby chciał to chomik mógłby ustawić taka ciapa niesamowita jest....

Dzisiaj jedziemy do kampinosu:
Szadi pojedzie z nami a Karina zrelaksuje się u mojej mamy.
Musze odsapnąć, nabrać pozytywnej energii bo powiem szczerze ale jestem na niego strasznie zła.

Mam nadzieję, że szwy zostaną zdjęte, to co zostanie z kołnierza- wyrzucimy- wybiegamy go i będzie spokojniejszy bo jak nie to nie mamy pomysłów co dalej zrobić.


Bałam się takiego momentu.
Jak macie jakieś wskazówki chętnie mogę to wdrążyć w życie (kocyki już sprawdzone- nie pomogły).

Poza tym Szadi do nas jest kochany, buziaki rozdaje itp. ale też zaczęła się opcja bronienia mnie przed Kariną- czyli nie może podejść bo od razu bierze ją ustawia czyli swój łeb kładzie jej na karku ona się kurczy i ucieka....i tak w kółko.
Nie rozumie dlaczego już tak bardzo jej nie głaszcze a ja po prostu boję się o nią....

Jestem ZAŁAMANA (lekko mówiąc).


EDIT:

i proszę ale nie mówcie mi, że dopiero mam go tydz.- wiem o tym! ale też postawcie się w mojej sytuacji.
Ja mieszkam w kawalerce.
Separować psów nie mam za bardzo jak a jedno w łazience przy zapalonym świetle będzie musiało spędzać połowę dnia?! Na dłuższą metę dla mnie to jest nie do pomyślenia.

Potrzebny jest czas? Tak wiem ALE im jest Szadi u nas dłużej tym bardziej się do nas przyzwyczaja, czuje się pewniej (co nie jest dobre pod względem karinowym) i zaczyna mnie "bronić" przed Kariną a ja swoją sukę chce głaskać, całować, tarmosić kiedy mi się podoba- nie tylko jak Szadi nie widzi...
Jakby się coś jej stało tfu tfu!!! nie darowałabym sobie.

Posted

Magdyska - Szadi to samiec i chce dominować:) no przecież nie będą nim suczki rządzić:D Nie martwcie się zbytnio. One sobie same najlepiej ustalą co i jak. Byle tylko nie było walki:P Trzeba mu jasno dać do zrozumienia że to WY rządzicie a nie On:)

Posted

Figanna, tak Szadi to samiec ale nie może być taka sytuacja że ich Kari boi się chodzić po domu w którym to ona powinna być Panią ponieważ była pierwszą w dodatku jest starasza od gówniarza Szadiego, tylko że ona nie potrafi tego pokazać niestety.

Tak jak pisałam wcześniej, spróbujcie Szadiego zamykać w łazience jak wychodzicie.
Spróbujcie z plastykową butelką jeżeli Wasze słowa i krzyki spływają po nim jak po kaczce.
Musicie być konkretni i pokazać mu że to ON jest ten drugi bo Was zdominuje.
Nie możesz bać się głaskać Kari bo pokażesz że Szadi wygrał. I ta sytuacja zostanie jaką jest. Właśnie głaskaj ją jak najwięcej, zajmuj się nią jak najwięcej!
Niech on leży na swoim miejscu a Ty zajmij się Kari, zawołaj ją, pozwól jej podejść a jeśli on będzie próbował to mu nie pozwól, chcesz się teraz zająć Kari, jego CZAS na pieszczoty przyjdzie później. To ONA musi mieć pierwszeństwo w szczególności do Ciebie Magda!!
Nie możecie odpuszczać i pokazywać mu że to On jest Panem domu, może teraz trochę ulegliście ale jak przyjedziecie z kampinosu pokażcie mu gdzie jego miejsce bo będzie tylko gorzej.
Wiem łatwo się pisze a inaczej wygląda to w rzeczywistości ale poprostu MUSICIE mu pokazać że Kari jest WAŻNA i zajmować się nią tak jak pisałam JAK NAJWIĘCEJ a na niego... Przyjdzie czas, PÓŹNIEJ!! PIERWSZE KARI!!
Kari musi się poczuć bardziej pewnie... A jego musicie sprowadzić do parteru
Szadi w swoim zeszłym domu był ustawiany przez suczki... Kari tego z nim nie potrafi zrobić więc WY go musicie ustawić... TO ON MUSI BYĆ TEN 'drugi' skoro się zachowuje tak a nie inaczej, bo zwali się Wam na głowę totalnie a Kari nie będzie miała życia.
Nie wiem jak to napisać bardziej jasno, mam nadzieję że dosyć zrozumiale to ogarnełam...

Posted

Magdyska25 - śledzę wątek od początku oraz losy Szadiego w Twoim domku.
Rozumiem Twoją sytuację i chociaż przeżywałam dwukrotnie wprowadzenie nowego psa do stada (raz pita do astki i raz pitki do astki), to nie czuję się na siłach, by Ci cokolwiek doradzać na odległość.
A może mogłabyś się poradzić dobrego behawiorysty w Twoich okolic? Mieszkasz w Warszawie? Tam na pewno jest ich sporo. Czasem wystarczy jedna wizyta w domu takiej osoby, która przez dłuższy czas poobserwuje psy, o wszystko wypyta i da odpowiednie rady jak postępować w takiej sytuacji?
Bo teraz zamykając swoją sunię w łazience dajesz Szadiemu do zrozumienia, że akceptujesz jego zachowanie. Ja bym dusiła dręczenie Kariny w zarodku, każdy pomruk, warknięcie... Ale myślę, że specjalista (tylko żeby naprawdę był to fachowiec) mógłby Wam pomóc i wszystko dobrze się ułoży ;) Ja za każdym razem korzystałam z pomocy behawiorysty i szkoleniowca, chociaż bardziej panikowałam, niż potrzebowały tego psy, ale rady stosowałam skrupulatnie i relacje psów były idealne.

Powodzenia i nie poddawaj się!

Posted

Zrozumiale wszystkie napisałyście.
Dziękuję za rady (szkoleniowiec czy behawiorysta- mam znajomych ze studiów więc odezwę się do nich a jak nie to pewnie na forum poszukam dobrego lub namiaru na takowego- też o tym myślimy) ale najpierw chcemy spróbować opcji wybiegania psa- myślę, że może to być dobry pomysł- jak nie pomoże w ostateczności (akcie chyba desperacji)- zgłosimy się do specjalisty.

Kurcze- z psem dominującym nas myślę, że byśmy sobie poradzili (do nas jest jak najbardziej uległy) ale do psa skaczącego do drugiego, kiedy tamten drży na widok tego pierwszego- porażka...
Dzisiaj zamknęłam Szadiego w łazience a Karina ma do dyspozycji dom (pewnie będzie leżała pod drzwiami od łazienki- jak już mówiłam w łazience czuje się najbezpieczniej ale przynajmniej Szadi zobaczy, że nie jest pod tym względem najważniejszy).


Edit:

Figanna- Szadi wie, że to MY a nie on rządzi.
Ustalamy zasady co do jego zachowania w zabawie, nauce, spacerze, przy jedzeniu itp.
Wszystko jak na razie pięknie idzie.
Jedyny i duży problem to właśnie Karina a jak psu przetłumaczyć, że ma nie dominować słabszego od siebie? Przecież to naturalne zachowania stadne- w tym przypadku nie dozwolone przez człowieka ale dla psa normalne.

Posted

skoro ja pogodziłam jamnika z ON (dwie suczki) jedna na swoim terenie druga obca - to i Wam się uda:) trzeba tylko cierpliwości i trzymac się zasad:) fakt że mnie jest łatwiej bo behawiorystyka jest mi dobrze znana, ale Wy sobie jak widzę też dobrze radzicie. Kary i nagrody to jedyne na czym behawiorystyka pracuje, wzmacnianie i wygaszanie.
Dacie rade:)

edit: próby zdominowania Kariny trzeba karać ale nie zapominajcie też o nagrodach za posłuszeństwo:) szybko załapie bo widzę że pojętny jest:)
izolowanie ich nie jest dobrym rozwiązaniem! pamiętajcie o tym

Posted

Pisz, pisz nawet w weekend bo jestem ciekawa co i jak.
Pamiętajcie o pieszczeniu Kari im wcześniej tym lepiej!
I o butelce jeżeli nic innego nie pomaga - on wie o ona znaczy

Posted

Kochani- jutro rozliczę wszystko i napiszę o Szadim- jest całkiem nieźle. Dzisiaj muszę już uciekać z pracy na praktyki. Do domu dotrę po 22- dobrze, że Tomek nie ma tylu rzeczy do roboty to i psiaki nie będą same.

Posted

Proszę potwierdzić otrzymanie pieniążków tutaj i na bazarku, wysłałam 10 zł.
[url]http://www.dogomania.pl/threads/211150-KONIEC-Rozliczamy-Dla-Księcia-i-Księżniczek!-Do-24.07.2011-23-00[/url]

Posted

Już wysyłam.
Pięknie dziękuję.
Ja nie na wakacjach ale mam dużo rzeczy na głowie.
Wczoraj Szadi mógł być już odrobaczony, także od razu to zrobiliśmy (w weekend zrobię zdjęcia paragonów i tutaj postaram się zamieścić jak najszybciej).

Dodam, że w kampinosie z brutusem było ok. Jednego ciekawskiego kota się wystraszył i nie było tak źle.
Oczywiście pożegnał się już z szwami (koszt 15 zł.- ale nie wzięliśmy paragonu- także przy następnej wizycie/szczepieniu).
Za 2 tyg go zaszczepimy.
Dzisiaj jadę po kaganiec (strasznie trudno Szadiemu dobrać kaganiec- ma dziwną budowę pyska ;) ) i mam nadzieję, że tym razem będzie dobry bo jutro mamy zamiar jechać do znajomych komunikacją miejską (Szadi zresztą już jechał- nawet metrem- całkiem dobrze sobie radził a przede wszystkim jest grzeczny).

Z Kari- różnie.
Mam stały kontakt z Lili, także jak piszę np. sms, że całkiem nieźle- zaraz Szadi coś takiego wyprawi, że krew mnie zalewa.

Ostatnio wymyślił sobie, że będzie Kari blokował i nie pozwalał jej poruszać się po całym mieszkaniu, więc za karę wylądował u siebie na posłaniu (nie na fotelu)- cwaniak rozróżnia słowa "posłanie a fotel" i wie, że fotel jest w nagrodę a posłanie niekoniecznie.

Szadi ma alergię pokarmową (dlatego tak się drapał)- dostaje jeden rodzaj karmy suchej i już jest znacznie lepiej.
Nawet zaczerwienienia znikają.

Co nas jeszcze niepokoi to to, że na spacerze jak się "nakręci", trudno go uspokoić i "wybić z tego rytmu".
No ale pracujemy nad tym.

Ogólnie jeszcze dużo pracy przed nami ale mam nadzieję, że będzie dobrze.


Edit:
Szadi waży równo 32 kg. :)

Posted

jeszcze raz się przypomne...
proszę o potwierdzenie dotarcia pieniążków tutaj:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/211150-Czekam-na-potwierdzenie-Zako%C5%84czony-do-zamkni%C4%99cia[/url]
bo rozliczony już jest, tylko czekam na wasze potwierdzenie by go zamknąć.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...