Patmol Posted June 22, 2011 Author Posted June 22, 2011 Rana jest na brzuchu Vet mówi, że to się z czasem zagoi- i co dwa dni chodzimy z małą do veta na zastrzyki (antybiotyk, środek przeciwbólowy) i na smarowanie tej ranki Maluch jest dwumiesięczną dziewczynka i dostał na imię Lajla.(tak Młoda wymyśliła) Quote
korek221 Posted June 22, 2011 Posted June 22, 2011 witaj słodziuszku - trzymam kciuki za twoje oczęta:loveu: Quote
Patmol Posted June 22, 2011 Author Posted June 22, 2011 dziękujemy i prosimy jeszcze o kciuki za brzuszek [URL="http://img88.imageshack.us/i/dscf8827.jpg/"][IMG]http://img88.imageshack.us/img88/2554/dscf8827.jpg[/IMG][/URL] Quote
Erin32 Posted June 22, 2011 Posted June 22, 2011 Będzie dobrze!:0 I oczka z zaawansowanym KK, i dziurę w brzuszku przerabialiśmy. I wszystko OK - więc proszę bez paniki :) Tak wyglądał Ptysiek, kiedy moja koleżanka z pracy Go znalazła pod naszą firmą: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/844/img2033t.jpg/][IMG]http://img844.imageshack.us/img844/5167/img2033t.jpg[/IMG][/URL] A tak wygląda teraz: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/820/img1612yt.jpg/][IMG]http://img820.imageshack.us/img820/1999/img1612yt.jpg[/IMG][/URL] Z kolei Plamusia, po nieudanej sterylce, zrobionej za pośrednictwem naszej lokalnej fundacji, miała wielką, gnijącą dziurę w brzuszku, z której lała się ropa :( A teraz brzucholek wygląda tak :) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/219/img6280oy.jpg/][IMG]http://img219.imageshack.us/img219/7308/img6280oy.jpg[/IMG][/URL] Quote
Patmol Posted June 22, 2011 Author Posted June 22, 2011 ha :diabloti: to kto chce ślicznego, małego, trochę kudłatego kota w białych skarpetkach? kota który ma dwa miesiące i nawet psa się nie boi? ;) [URL="http://img109.imageshack.us/i/dscf8828g.jpg/"][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/3459/dscf8828g.jpg[/IMG][/URL] dałam mu dzisiaj do zabawy zabawkową mysz obwarczał ją z każdej strony, a teraz się nią bawi -podoba mu się :evil_lol: Quote
Pipi Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 Nie boi sie psa :crazyeye:? to dobrze, bedzie łatwiej. On taki śliczniusi. . . .ja to bym wszystkie zbierała. . . .majetna nie jestem, kurdeeee :nerwy::-? Quote
Patmol Posted June 23, 2011 Author Posted June 23, 2011 Pipi wysłać? :diabloti: mysz dokładam gratis ;) Kotek w klatce siedzi to może dlatego psa się nie boi, bo już zauważył, że pies to sobie może poszczekać, ale do klatki ani pyska ani łapy nie wsadzi. :evil_lol: Quote
Patmol Posted June 24, 2011 Author Posted June 24, 2011 wcale nie jest łatwo temu cudakowi zrobić zdjęcia :diabloti: cały czas się rusza :evil: [URL="http://img13.imageshack.us/i/dscf8944.jpg/"][IMG]http://img13.imageshack.us/img13/4382/dscf8944.jpg[/IMG][/URL] jak Młoda trzymała go - to go niewiele widać :roll: [URL="http://img848.imageshack.us/i/dscf8919.jpg/"][IMG]http://img848.imageshack.us/img848/8898/dscf8919.jpg[/IMG][/URL] jak go puściła to zaraz chciał uciec :wink: w klatce wygina się i wykręca do Rudej [URL="http://img217.imageshack.us/i/dscf8912k.jpg/"][IMG]http://img217.imageshack.us/img217/4305/dscf8912k.jpg[/IMG][/URL] Ruda chce być jego mamusią [URL="http://img33.imageshack.us/i/dscf8929i.jpg/"][IMG]http://img33.imageshack.us/img33/3209/dscf8929i.jpg[/IMG][/URL] Quote
Pipi Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 Jaki on malusi jest. . . .dopiero to widać jak jest w rękach corki. Futerko sliczniusie i oczka już ładne. Widac ze lepiej sie czuje. Patmol, ja kiedys bylam taka jak Twoja corka. Co jakis czas wloklam do domu jakąś znajdę. Quote
Erin32 Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 Ja tak miałam z Nietoperzami - kręciły się jak klocki w przeręblu :D Ale Lajla cudna jest, ooo! :) Quote
Patmol Posted June 25, 2011 Author Posted June 25, 2011 [quote name='Pipi'] Patmol, ja kiedys bylam taka jak Twoja corka. Co jakis czas wloklam do domu jakąś znajdę.[/QUOTE] I co Twoja mama na to? Quote
Pipi Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 [quote name='Patmol']I co Twoja mama na to?[/QUOTE] Zawsze mnie chwaliła i mowiła, ze dobrze, ze nie zostawiłam biedaka. Do mojego 16 roku mieszkala z nami babcia z dziadkiem i jak cos znalazlam, to mama miala problem, bo babcia nie zgadzala sie na zadne stworzonko w domu. Mielismy jednego pieska i to raczej byl na podworku, lub w naszym pokoju. To byl b. madry piesek, ktoremu umarl pan i on zyl kilka lat samotnie na swoim podworku. Kiedy wreszcie babcia zgodzila sie zebysmy go zabrali do domu, to nie smielismy nawet myszki przyprowadzic. Mama organizowala zawsze jakies budki w chlewku, albo upychala po kolezankach i zawsze znalazla w koncu kazdemu domek. Jak babcia wyprowadzila sie od nas, to hulaj dusza bylo wtedy. Do mojego za maz pojscia były u nas dwie suki i 9 kotów. A jak ja sie wyprowadzilam na swoje, to . . . .o jo jooooj. Zawsze było sporo. Dzierżawiłam nawet działkę od Urzedu Miasta, na której były koty i dwa pieski Gucio i Fredzio. Były tam 14 lat. Czasem jakis przyblęda pobył z nimi, za nim nie znalazł się chetny. Dokarmiałam też koty na osiedlu. Były takie lata, że miała w bloku 7 psów, malutkiego syna i o rok młodszą wnuczkę. Jedno dziecko brałam w nosidełka na plecy, drugie w nosidełka z przodu, trzy psy na smyczy i cztery luzem i tak 3 razy dziennie. Jak dzieci spały, to pedem po zakupy. Mąż, corka, zieć musieli zarabiac. Do mnie mowili: ty to masz klawe życie. Całe moje zycie sa przy mnie zwierzeta i tak pewnie juz bedzie do śmierci. To dzieki mojej mamie tak mam. A teraz mama mowi ze juz swoje odrobila i nareszcie juz nie slyszy i nie widzi zadnej biedy. Nie slyszy i nie widzi, bo ma po nad 80 lat, zaćmę i słabo juz słyszy, no to mowi, ze u niej na osiedlu nie ma bezdomnych zwierząt. Dopiero jak jej ostatnio uciekł jej kot, to poznała karmicielki i powiedziala do mnie, że sie pomyliła i ze jest w szoku jak te kobiety dzien w dzien chodzą karmic, sprzatac po kotach i jak bardzo ludzie im dokuczają. Zapomniala juz, ze dokladnie robilysmy to samo. Powiem Wam jeszcze, ze moja mama, jak juz poszla na emeryturę w ciagu 2 lat nazbierała 40 kotów, które żyły u niej do starości. Nie oddała ani jednego. Kotki dostawały tabletki przez długie lata. A kiedy zaczęły się sterylizacje, to wszystkie wyczysciła. Koty i kotki. I choc nie rozmnażała, to jak tylko jakis odszedł, to zaraz pojawiał się następny. A to dzieciom podłym zabrała, a to ktos przyniosl bo znalazl, a to jakas kotka dzika wpadla pod samochod i zostaly kocieta. No i tak zlecialo jej życie. A mowi się: jaki chleb taka skorka, jaka matka taka corka. No i znowu slowotoku dostalam. Mnie to lepiej o nic nie pytac :lol: Quote
Patmol Posted June 26, 2011 Author Posted June 26, 2011 Lepiej pytać [URL="http://smajliki.ru/smilie-464495655.html"][IMG]http://s4.rimg.info/c8d12ef5ed449cdd1fc665e29a8716a1.gif[/IMG][/URL] bo ciekawe rzeczy opowiadasz. A mnie się wydawało, z ja już mam zdecydowanie za dużo zwierząt. Ja córce mówię, że koleżanki urabiała, żeby tez dostrzegały te bezdomne koty -zeby teraz jeszcze do nich dotrzeć, że zamiast spędzać czas w KFS można kotem się zająć. Dzisiaj Lajla na ostatnim zastrzyku była. Można ją na ręce brać i głaskać -bardzo lubi-nie drapie wcale, tylko jeszcze się do głaskania nadstawia. Rano nie hałasuje.Nie piszczy, że jest głodna. Dzisiaj wstałam o 8 i 8.10 dałam jej jeść. Była zadowolona bardzo. Bardzo chętnie je mięsko z ryżem i chrupki RC dla maluchów. [URL=http://img714.imageshack.us/i/dscf8905z.jpg/][IMG]http://img714.imageshack.us/img714/8945/dscf8905z.jpg[/IMG][/URL] zobaczcie jaka jest mała [URL=http://img857.imageshack.us/i/dscf8924o.jpg/][IMG]http://img857.imageshack.us/img857/4134/dscf8924o.jpg[/IMG][/URL] Quote
Pipi Posted June 26, 2011 Posted June 26, 2011 Faktycznie malutka, kruszynka. Śliczna jest, kochanka Lajla. Quote
Jasza Posted June 27, 2011 Posted June 27, 2011 Śliczna. Pipi - bardzo lubię czytać co piszesz. Myślę sobie potem o moich sąsiadach którzy na mnie nakrzyczą, albo spoglądają z pogardą, bo mam dwa psy w malutkim mieszkanku w bloku, i potem mi zaraz lepiej. Quote
Patmol Posted June 27, 2011 Author Posted June 27, 2011 chyba raczej patrzą z zazdrością :diabloti: no śliczna -zgoda no to dlaczego jej nie chcecie ;) w przyszłym tygodniu, jeśli jej nikt nie weźmie, wypuszczam ją na próbę z klatki psa będę chyba trzymał za obrożę a koty za ogony a może psu założyć na pierwszy raz kaganiec? pies jest wesolutki jak szczypiorek, ale Lajla zmieściłaby mu się cała w pysku a on bardzo lubi gonić coś co jest małe, kudłate i piszczy :mad: no, ale trzymać ją w klatce? to zdziczeje od przyszłego poniedziałku ruszam z akcja ogłoszeniową zasypię internet ogłoszeniami o Lajli :evil_lol: Quote
doris66 Posted July 2, 2011 Posted July 2, 2011 Pipi miłość do zwierzat ma po mamie a ja mam po tacie. Do dzis pamietam tatę jak przynosił mnie - malutkiej córeczce kocieta , albo male psiaki ( trzymał je po kurtką ) i kładł je do mojego łózka. A one takie wygrzane w sianku takie pachnące mleczkiem mnie budziły. I od razu chciało mi sie wstawac i do szkoły biec. To był nasz sekret bo mama psów i kotów nie tolerowała w domu. A jak miałam trzy i pół roku to uciekłam z domu bo podsłuchałam jak tata opowiadał mamie, ze w polu przyszedł pies bezdomny i tam jest i pomocy potrzebuje. Tato tak mame badał czy się zgodzi na kolejnego psa, bo było ich juz kilka w obejściu. A ja taka mała i głupiutka, poszłam tam samiutka i bez uprzedzenia i cały dzień mnie szukali z policją. I znalezli a jakże , spałam sobie przytulona do tego psa a on mnie strzegł jak stróz najlepszy i ponoc wszystko miałam brudne tylko buzie czystą, bo jak płakałam to pies mnie wylizywał łzy i tak usnęłam. Do dzis z tatą łaczy nas wiele a między innymi miłosc do zwierząt. On ma 80 lat i 4 psy i daje rade i ciągle twierdzi że żyje tylko dlatego ze je ma, i ma obowiazki wobec nich. Czyz to nie piękne i szlachetne. Quote
Jasza Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Doris - popłakałam się. Usciskaj tatę mocno. Uwielbiam ten wąteki i uwielbiam czytac co piszecie. Jak Lajla? Dogadała się z Caillou? Quote
Patmol Posted July 3, 2011 Author Posted July 3, 2011 nie było mnie i Caillou kilka dni - więc Lajla dalej w klatce jutro spróbuje ją wypuścić na próbę i może uda się porobic dobre zdjecia do ogłoszeń i wtedy ruszę z ogłoszeniami Quote
doris66 Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='Jasza']Doris - popłakałam się. Usciskaj tatę mocno. Uwielbiam ten wąteki i uwielbiam czytac co piszecie. Jak Lajla? Dogadała się z Caillou?[/QUOTE] Aha, zapomniałąm dodać , że ten pies wtedy został u nas i przeżył z nami 18 lat. Długich , pieknych lat. Miał na imie Bukiet ( to od puchatego ogona który nosił rozłozony jak bukiet kwiatów ) i był w typie kaukaza. Wielki, puchaty misio. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.