Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 [SIZE=5][COLOR=navy]zmienilam tytul i sie gotuje we mnie calej :angryy::shake::shake::shake::shake: o co chodzi ..? kochani szukamy jego , Stefunia i szkajmy jemu dt , ds ,, i nie poddam sie , i szukac bede jemu dt , ds , pomozcie :modla::modla::modla:jak dzwonie to nie moga rozmawiac , bo str problemy maja , wielu z nas ma straszne , ogromne problemy i trzreba zyc , jakos trza zycccccccc! jesli czytacie - w ds Stefunia-, nie zostawia sie psiny ...jak jekiegos wora ziemniakow .....:shake::shake::angryy::angryy::angryy: jak sa klopoty koszmarne - to przezywamy je wszyscy , tzeba wtedy do mnie wolac , o pomoc przy Stefuniu ! [/COLOR][/SIZE] [SIZE=5][COLOR=#000080] Nie godzi sie , aby zostawic psinke w zimie , niewiadomo gdzie .... nic nieiwem napewno i w nic nie uwierze...a liczyc na to ze ,, moze wroci ,, to jest durnota poprostu! ja nie wierze , ja nawet nieiwem ile razy on juz wzial i zaginal ......[/COLOR][/SIZE] Quote
zachary Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Kilka dni temu....Pewnie....poszedł sobie na sunieczki...albo..."właściciele" "wypuścili" go nocą, aby sobie "gdzieś poszedł"....To i nie szukają, bo po co szukać dodatkowego problemu....Oj, Stefanku, masz pecha....Może już jest w schronie?...Może go odłowiono?.... Quote
Mysza2 Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Nawet jak go znajdziemy to wg mnie on nie powinien do nich wracać. Diana masz jeszcze gdzieś ten plakat? Quote
zachary Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Mysza2, oczywiście,że nie powinien do nich wracać. Tylko czy on się odnajdzie?..... Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 matenko ziemiooo aby sie odnalazlo serce nasze :-(:modla::modla:jakis meszczezyna jego widzial w Szopienicach kilka dni temu i dzwonil do mnie , bo znalazl stary plakat ze stycznia , i dzwoni i mowi ze to ten psina ....:crazyeye::shake::shake::-(:-(:-( podal adres sklepu , gdzie wisi tez ogloszenie ze ktos duzego psinke znalalz , ja jade rano jutro..... gdzies jest napewno ,:-(:-(:-(gdzie wracac ? cioteczki gdzie .... Quote
kama210 Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 kurcze .... i nie poprosili o pomoc w szukaniu ? macie poprzedni plakat ?? ... na fb można też powstawiać ... Quote
zachary Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Ewo, jak to dzwonił kilka dni temu ? :crazyeye: Nie mogłaś zareagować wcześniej, albo poprosić inną tamtejszą cioteczkę o sprawdzenie informacji?:-( Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 ja bym nic do tej pory nie wiedziala:-(:-(:-(:-(gdybym sie tam nie wybierala :shake::shake::shake::-( poprezdnich kochane moje , ja niemam , zapytam Roszpuneczke o ...dt ....:oops: jak dobrze ze jestescie , jak ja sie calunie zycie ucze , aby nie wierzyc nikomu nikomu do konca ech ...... Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 [SIZE=5][COLOR=indigo]Cioteczki- kilka dni temu dzwonil pan i mowi ze taki piesio kolo niego czesto latal , mokry caly , ja mowie , ze dziekuje ale to pomylka jest , bo moj Stefunio w styczniu zaginal i jest na sto procent w domku ... no i dzwonie do ds , wtedy okazalo sie ze jednak nima .... niunia:-(...:shake::shake::shake::shake::shake: zapisuje zawsze num , wiec oddzwonilam do pana , wczoraj , oddzwonil , ze na Szopienichach taki sam jak na plakacie sobie .. llecial przed siebie :-(i jakies ogloszenie jest tez , na sklepie zoo w tych Szopienicach i tez podobny ,,,,, [/COLOR][/SIZE] Quote
annika Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Dziwni ludzie... To poprzednim razem tak szukali, tak się cieszyli po odnalezieniu , a teraz znowu zaginął i przez kilka dni nie dali nikomu znać? Czyli nie zależy im na Stefanie już? Może go gdzieś oddali? paranoja! Quote
zachary Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Oj, ewo,czerwona lampka pt." Stefek" powinna się włączyć od razu, jak dzwoniący facet powiedział, że widział Stefka.Natychmiast trzeba było sprawdzić czy on w domku, czy znowu " uciekł" i informacja od faceta prawdopodobna... Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 :-(:-(:-(:-(najgorsze sa wlasnie takie klamstwa , takie ukrywanie , a serce peka ...... tak sie nie robi i tak sie nie godzi nigdy! Quote
zachary Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 annika, jeśli go gdzieś oddali, a mówią,że "uciekł", to znaczy,że oddali w niedobre miejsce i tyle...Stefciu, mam nadzieję,że się odnajdziesz! Quote
bela51 Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 A czy zawiadomione sa schroniska ? Od nich jest bardzo blisko do schronu w Katowicach. Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 cioteczki u mnie czasem nie jest tak latwo , ze ja w mog odzdzwaniam i jade w mig ....bo na to wsycko tzreaba grosikow ..... wiec ja dzwonilam do faceta z tel sekretarki w pracy , oddzwonil na moj num , ktory podalam , i prosilam aby sie kontaktowal , jak tylko zobaczy psinke , ma dzwonic , ale byl pewien ze to on niunio ....:-(ja mam od stycznia dop prace na umowe zlecienie , 350 zl na miesiac , nie zwojuje wiele za te pieniazki , ale musze kombinowac z jakims kochane - hotelikeim? ciociu zachary , lampka mi sie zapalila , i ja wciaz i wciaz wierzylam ech ..... Quote
bela51 Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Czy ktos mógły do nich pojechac? Czasem rozmowa w cztery oczy m ozer duzo wyjasnic. Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 [quote name='bela51']A czy zawiadomione sa schroniska ? Od nich jest bardzo blisko do schronu w Katowicach.[/QUOTE] :shake::shake::shake::shake::shake:nic nie zawiadomione , bo ds czyli wlasciciele nie maja czasu , takiego dostalam wieczorem smska ..... probujac sie dodzwonic z pytaniami ...... wiec napewno zaden schron zawiadomiony nie jest:shake: Quote
annika Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 [quote name='zachary']annika, jeśli go gdzieś oddali, a mówią,że "uciekł", to znaczy,że oddali w niedobre miejsce i tyle...Stefciu, mam nadzieję,że się odnajdziesz![/QUOTE] tak właśnie myślę, biorąc poprzednio ich zaangażowanie w poszukiwania a teraz zupełną obojętność wobec zaginięcia/zniknięcia psa.... ewa Ty z nimi tzn. z ds rozmawiałaś i co konkretnie powiedzieli? że nawiał na spacerze? że nie szukają bo...? nie powiadomili nikogo bo..? mieli jakieś problemy z nim? no i KIEDY uciekł? Quote
zachary Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Ewo, pewnie ,że takich rzeczy się nie robi i nie godzi! Tylko to jest oczywiste dla "normalnych inaczej", czyli dogomaniaków, którzy poświęcają swój czas, siły, ostatnie pieniądze, aby uratować bezdomnego lub "domnego" maltretowanego lub chorego psiaka, bo inni "normalni", wyrzucają, maltretują, znęcają się nad psiakiem i potem.... śpią bardzo spokojnym snem.... Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 ja jestem pod stalym nadzorem lekarzy ,w styczniu jedzdzilam na wiele godzin i na gape i nie balam sie , bo mnie gnalo , i glodu ani nie czulam , tylko aby jego znalezc , ale ja odrzucam choroby i mysli i najpiekniejszem dobrem jest dla mnie zycie ! i oni , czyli ds - powinni szanowac kazde zycie , bo maja malenkosci przeciez ..... dzieci maluczkie .... ja nie rozmawialm w oczy teraz , tylko prze telefon cioteczki .....:shake: szukac moge dzien i noc , tylko aby caluni byl i aby byl ..... a reszte los juz zalatwi .....:-( Quote
annika Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 ale KIEDY UCIEKŁ? i czy powiedzieli konkretnie jak to sie stało? czy na zasadzie "gdzieś, jakoś, kiedyś"? Quote
zachary Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 annika, ewa napisała, że właściciele mają swoje problemy, pewnie natury finansowej i skoro psa nie szukają, to ich nie interesuje jego los....Pewnie,że dobrze by było wyciągnąć z nich jak najwięcej, ale jak pisze ewa, ona nie ma możliwości tam pojechać, bo to są koszty.Rozmowę musiałaby przeprowadzić osoba wielce "dyplomatyczna", aby ustalić jednak prawdziwy bieg wydarzeń, a ewa chyba jest jednak za delikatna w charakterze... Quote
Nadziejka Posted February 29, 2012 Author Posted February 29, 2012 Uciekl na spacerku , mowia ze okolo 3 dni temu ., pancia mowila , a klopoty maja , i ja sercem calem z nimi bylam i dusza ..........jam jest delikatnaja , ale diobel tez we mnie siedzi , niech juz sam szatan we mnie siedzi , tylko niechaj sie znajdzie niunio ..... Quote
Soko Posted February 29, 2012 Posted February 29, 2012 Nie musieli oddawać, podejrzewam że wypuścili Stefcia i skoro niekastrowany, to pełno suk w cieczce i innych zapachów, a może po prostu inny pies, może kot.. pewnie problemy faktycznie finansowe, więc to było najprostsze rozwiązanie, no i jeszcze to wiszące nad nimi widmo kastracji.. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.