Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 10.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ju sie zorientowalam wyslalam polowe tekstu a reszte pewnie nie skopiowalam ,napisze go dzis i przesle bo narazie musze zmykac na oponke z Ryjeczkiem ,wam tez zycze milego treningu

Posted
Korona- czyli jednak doszłyście?????? i jak było, opowiadaj???

Było świetnie... Dogi nawet nie popsuły niczego (no moze tylko troszkę). Wyszalały się, wyganiały... To jest rzeczywiście fajna praca z psem. Więc zastanawiam sie czy nie dołączyć do Was na stałe. Pytanie tylko czy się nadajemy. Te przeszkody takie malutkie :roll:

A tak własciwie to dlaczego nie ma specjalnych przeszkód dla dużych ras? To jakas dyskryminacja...

Musze sie jeszcze pochwalić, że cichaczem na końcu "zrobiłyśmy" koło :) Zmieściły sie bez problemu. Ale z tunelem to będzie problem :roll: Duuuuży problem :roll:

I nie ma ulubionej Przez Negre kładki :(

A ja dziś mam zakwasy , chyba czas zadbać o kondycje... :)

Posted

Korona, mój ma tylko 72cm wzrostu i nauczył się mieścić w tunel (no dobra, czasem go składa :oops: ). A kładka jest- tylko że wczoraj była schowana w garażu na Waszym treningu :wink: z przeszkód brakuje nam tylk ohuśtawki, ale ta już się robi i wtedy będzie komplecik, i wtedy zaczniemy zmieniać przeszkody na nowe itp....

Ech, szkoda że wcześniej wczoraj nie przyszliście, bo czekałam żeby zobaczyć te piękne wielkoludy 8)

Posted

Mam pytanie techniczne. Czy pies moze dotykac koła kiedy przez nie przechodzi? (bo moje raczej przechodzą, nie przeskakują).

Sajko, jakiego masz psa? Myslałam że to bull, ale te 72 cm zbiły mnie z tropu :) :roll:

Posted

Korona, bo ja mam 2 psy :lol: mini-bullika i cane corso, już dorosłego faceta. I to on właśnie ma te 72cm (trochę przerósł wzorzec chłopak :wink: ).

A koła może dotykać, nie może go zerwać/zawalić/skoczyć bokiem 8)

Posted

Zakla, bo musisz odświeżyć stronkę, a jak nie pomaga, wykasować temporary internet files i wtedy zobaczysz nową wersję (nowa wersja ma jasniejsze kolory i Brutusa, Kobrę i Cecilkę na tytułowej stronie) no i wtedy zobaczysz dodanego w Naszych Psach morderczego pana Żwirka :wink:

Posted

A Maszewo to nie była nazwa tej miejscowości???? :o

A IV IAL to nie był Fortu w październiku w Laskach???

Sprawdzę na stronie Włocławka... zabiłaś mi ćwieka 8)

Posted

Sajko tekscick napisany i wyslany ,chyba nawet lepszy niz ten ktory mi sie czesciowo skasowal.

Heh a tak wogole pamietacie impreze na polach mokotowskich "dzien z psem" (nie mowie o tej co bylo odsloniecie szczesliwego psa) Okazalo sie ze ze wtedy kiedy Elka z Happy i Ula z Szejkiem nio i Rika razem ze mna startowalismy w konkursie na posluszenstwo i ciekawa prezentacje ,to pozniej pokazano to w TV niestety dowiedzialm sie o tym dopiero wczoraj od kolegi ,ale ponoc niezly ubaw :lol:

Posted

Och, Sajko, jak ja mam Ci dziekowac? :wink: Slicznie to zrobilas :)

A te kilka zdan jest super:

Na pewno jak już pojawią się na zawodach, będą się pięknie prezentowali!!!

Jest wyjątkowo posłuszny jak na alaskana, choć troszkę brakuje mu ogłady towarzyskiej;) 8) :lol:

Posted

a wiec wracam do tematu bordera, o ktorym byla mowa wczesniej (bolek)

Cytat:

ps. nie wiem czy to Bolek dla ktorego dogomania szukala kiedys domu?

Ja tez nie wiem, ale bylabym wdzieczna, gdybys sie dowiedziala. Chcialabym sie dowiedziec co u niego slychac, ale jezeli pies ze zdjecia to Bolek < a wszystko wskazuje na to, ze owszem > to musze przyznac ze bardzo sie zmienil i swietnie wyglada.

a wiec okazalo sie ze to ten sam pies ktorego ja przedstawilam na zdjeciu:)

aaa2so.jpg

=

wpotrzebie9jp.jpg

a jesli chodzi o to czy ten pies bedzie ze swoim wlascicielem przychodzil na zajecia to narazie nie, bo ten kolega ma troche problemow osobistych, dopiero sie dzis do mnie odezwal, a od tamtego czasu co mowilismy o nim to nie...

pozdr.

ps. Sajko, nie chcialo mi sie pisac jak narazie tego tekstu o Tosce...wybacz

:oops:

Posted

Hejka,

Rocky na szczescie ma tylko dziurawy tylek i zadnych innych obrazen. Nie bylo sensu zekladac szwa, gdyz wiecej problemu byloby przy usypianiu go, a rana przestala tak mocno krwawic.

Teraz jezdzimy na zmiany opatrunku i antybiotyki. Na szczescie Zwirek nie chwycil go zbyt celnie i maly uszedl z zyciem.

W najgorszym stanie jest niestety jego psychika, gdyz jest starasznie osowialy i niema ochoty na nic. Mam nadzieje, ze jest to wina antybiotykow, ktore dostaje. Na szczescie nie stroni od psow, wiec jest szansa ze nie pozostanie mu uraz. Nie wiem jak sie zachowa jak zobaczy jakiegos Malamuta, a zwlaszcza Zwirka.

Posted
Te przeszkody takie malutkie :roll:

A tak własciwie to dlaczego nie ma specjalnych przeszkód dla dużych ras? To jakas dyskryminacja...

Korona, na zawodach psy w kategorii L skaczą na wyższych przszkodach. U nas jednak na większości treningów (zwłaszcza zimowych) wszystkie psy trenują na niziutkich hopkach. My nie narzekamy, dla dużych psiaków jest to zdrowsze (stawy!!!) i mniej deprymujące (zwłaszcza dla początkujących). Nie wszyscy startują w zawodach, a jeśli juz gdzieś się szykujemy, to mamy również treningi na wysokich przeszkodach. Powiem Ci jednak, że pomimo, iż na większości treningów skaczemy nisko, to na zawodach nasze psy nie mają problemów ze zrzutkami. Zrzucamy czasami, oczywiście, ale raczej nie odbiegamy od normy w porównaniu z zawodnikami z innych klubów. :)

iwa, mam nadzieję, że Rocky szybciutko wróci do zdrowia i że ta przygoda nie zniechęci go do treningów. :kciuki:

Posted

Na ostatnim treningu Elki Happy bardzo byla kobieca i podobala sie Zwirkowi. W wolnej chwili kiedy Rocky biegal luzem i zaczal zaczepiac Happy do zabawy,biegnac wpadl pod lapy Zwirka, a on w ulamku sekundy go upolowal i zaczal gryzc. Mylalam ze juz bedzie po Rockasku. Wszczyscy rzucili sie na ratunek, ale Zwir nie chcial puscic, wkoncu ktos ich rozdzielil i zlapalam mojego. Strasznie krzyczal i myslalam ze jest polamany albo strasznie pogryziony. Gdy trzymalam go w gorze poczulam cos cieplego i spojrzalam na rece i okazalo sie ze to krew. Potem byla natychmiastaowa reakcja Elki i wlascicielki Aresa (sorry, ale nie wiem jak sie nazywa). Wbieglysmy do garazu, gaza zaczelysmy uciskac miejsce krwawienia i pojechalysmy autem do przychodni. Reszte znasz.

Na szczescie okazalo sie, ze nie ma zadnych wewnetrznych obrazen, bo Zwirek wbil sie tylko jednym zebem w niego. I dokladnie trafil w tylek. Tak wiec szczescie w nieszczesciu.

Wina obarczam siebie, bo to ja go puscilam luzem, tylko ze Zwirkiem znal sie z poprzednich treningow dlatego nie myslalam ze jest jakies zagrozenie. Prawdopodobnie Zwir chcial dowiesc, ze jest jedynym samcem w grupie, ktory ma prawo do wszystkich suczek.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...