Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 708
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='haliza']Z kawa widzę, że sztama :evil_lol:[/QUOTE]
Taaaak! Pucha nie ruszają kotecki :lol:
[B]
Halinko[/B], masz dobry sposób na oduczenie kota sikania gdzie popadnie?
Mam już obsikane wszystkie łóżka, dywany, psie posłania i buty... Nie potrafię nad tym zapanować.
Jest jakiś cudowny środek?

Posted

Wiesz, osobiście nigdy nie miałam takich problemów :shake:. Są podobno preparaty odstraszające - wygląda jakby znaczył teren - może na kocim forum by coś poradzili.
Ja mam koty wychowane u mnie, i uczone od maleńkości, może trzeba by ograniczyć teren na którym przebywa :roll:. Ale też wiem, że dziadek mojego Aresika chodził w pampersie :mad:

Posted

Preparat, który mam - nie działa.
Kotka jest u mnie od ok. 9 tyg życia i też od początku była nauczona załatwiania się do kuwety.
Kava jest wysterylizowana, to nie eliminuje znaczenia?
Teren już ma ograniczony. Wszędzie drzwi pozamykane... a i tak, jak Bartek mój mył zęby w łazience ta Gadziona zdążyła nalać mu na kołdrę! wrrrr.....

Posted

[QUOTE]Kava jest wysterylizowana, to nie eliminuje znaczenia?[/QUOTE]
Podobno nie zawsze! Właśnie wczoraj byłam na wizycie przedadopcyjnej i pani ma dwa koty, opowiadała, że jak wprowadziła drugiego kiciasa to kotka rezydentka zalała całe mieszkanie...........

Posted

[quote name='ania z poznania']Podobno nie zawsze! Właśnie wczoraj byłam na wizycie przedadopcyjnej i pani ma dwa koty, opowiadała, że jak wprowadziła drugiego kiciasa to kotka rezydentka zalała całe mieszkanie...........[/QUOTE]
Dzięki za pocieszenie...
Ale cholewka u mnie jest tylko jeden kot...
I na pewno nie zaczęło się to jak Puch przyszedł tylko długo przed...

Ja to mam to "szczęście" ... najpierw Zuza, teraz Kava...

Posted

Mówią, że u starych znaczących kotów to czasem zostaje, bo wtedy to już siedzi w głowie, ale to młoda kotka więc w głowie nie siedzi :shake:. Może to w psychice, jeżeli wcześniej tego nie robiła to może coś się wydarzyło, że ona albo zwraca na siebie uwagę albo robi na złość ....

Posted

U mojej siostry kiedyś był kot jej córki, który posikiwał np. z biurka celował do kuwety :cool3: oczywiście wiadomo jaki efekt :mad: i jej syn gonił go ze swojego pokoju, więc ten zawsze się zasadzał i jak udało mu się wpaść do niego zostawiał mu centralnie ku.... na środku kołdry :mad:

Posted

[quote name='haliza']U mojej siostry kiedyś był kot jej córki, który posikiwał np. z biurka celował do kuwety :cool3: oczywiście wiadomo jaki efekt :mad: i jej syn gonił go ze swojego pokoju, więc ten zawsze się zasadzał i jak udało mu się wpaść do niego zostawiał mu centralnie ku.... na środku kołdry :mad:[/QUOTE]
ha ha :lol:
ale jak dam jej wolną łapę - bezwstydnie zaleje mi wszystkie materace, które już w sumie nadają się do wywalenia...
Może Ona się u mnie źle czuje? :(

Posted

[quote name='Agucha']ha ha :lol:
ale jak dam jej wolną łapę - bezwstydnie zaleje mi wszystkie materace, które już w sumie nadają się do wywalenia...
Może Ona się u mnie źle czuje? :([/QUOTE]
Wiesz Agusia, koty są charakterne, one nigdy nie dały się udomowić tak jak psy. Sama nie wiem co Ci powiedzieć - a nie pamiętasz kiedy to się zaczęło ? bo mówiłaś, że wcześniej tego nie robiła......gdyby moje stadko tak robiło :shake: miałbym przerąbane :cool3:

Posted

Nieee, generalnie to ona zawsze lubiła sobie siknąć na łóżko, ale myślalam że jej to przejdzie... Po sterylce wyciszyło się na jakieś 2-3 tygodnie i później od nowa ze zdwojoną siłą...
Zaczęło się od sikania w buty dzieci, stojące w przedpokoju. Później były to też ciapy i nasze buty, dywan pod fotelem na którym spała, łóżko syna... i nasze sypialniane z resztą też... o co toczę całe boje z TZem:roll:

Zwykłe psie legowiska piankowe, musiałam wywalić bo nie nadążalam prać... w tej chwili mają takie skajowe, które Kavy nie jarają.

W marcu mieliśmy remont kuchni(gdzie ona praktycznie nie rezyduje) i malowanie pokoi. Nic raczej większego się nie działo.

Posted

Jak lubiła lać w miękkie od małego, to trzeba było od razu działać, bo to zostaje podobno. Nie zazdroszczę..... moja mi robi koo do wanny, ale już dałam spokój, lepsza wanna niż łóżko. Chociaż jak tylko coś się wydarzy, to zaraz zalewa :angryy: U weta byłaś?

Posted

Agucha zabierz kociaka do weta. Mieliśmy podobny przypadek - kotka załatwiała się do kuwety, a nagle zaczęła obsikiwać wszystko inne, tylko do kuwety nie chodziła. Okazało się, że była przeziębiona. Wyleczyliśmy kotkę i skończyły się problemy z sikaniem ;) Koty często w ten sposób pokazują, że coś jest z nimi nie tak.

Posted

[quote name='Drzagodha']Agucha zabierz kociaka do weta. Mieliśmy podobny przypadek - kotka załatwiała się do kuwety, a nagle zaczęła obsikiwać wszystko inne, tylko do kuwety nie chodziła. Okazało się, że była przeziębiona. Wyleczyliśmy kotkę i skończyły się problemy z sikaniem ;) Koty często w ten sposób pokazują, że coś jest z nimi nie tak.[/QUOTE]
Kava jest niewychodząca - nie miała się gdzie przeziębić. Tym bardziej, że mamy za oknem aurę jaką mamy.
Załatwia się do kuwety... chociaż częściej koo, niż siuśki...
Dziś zalała mi naszykowane do prania ubrania w koszu ... zanim znalazłam "pachnidło" sporo się naszukałam... do czasu jak nie zaczęłam ładować ciuchów do pralki :angryy:
Wychodzi na to, że zostaje tylko kuchnia, duży pokój i przedpokój(gdzie pozabierałam jej ukochane dywany, a na kanapę JUŻ nie leje) do jej dyspozycji...

A swoją drogą - macie sposoby na wyjadanie przez psy koo z kuwety (krytej i z drzwiczkami) :roll:
Nie chodzi mi o porady typu - sprzątaj :lol:, bo to akurat robię.
Bardziej o "szwedzki stół" jaki sobie Toffi z Zuzą urządzają pod moją nieobecność... a kiedy to Kava nastraja się na toaletę :angryy:
Próbowałam wszystkiego - zastawiałam z obu stron, stawiałam ciężką doniczkę na górze, żeby nie mogły odsunąć, zastawiałam fotelem, bo z kwiatkiem sobie radziły... NIE DZIALA NIC! Dostają takiego powera, że podejrzewam nawet kanapę by wywaliły... Nie potrafie oduczyć i koniec, nawet żwacze nie pomagają...
Generalnie mam dość rewelacji siuśkowo-kupowych...

Posted

[quote name='Agucha']Kava jest niewychodząca - nie miała się gdzie przeziębić. Tym bardziej, że mamy za oknem aurę jaką mamy.
[/QUOTE]
Nie chodzi o to, że się przeziębiła, może mieć zapalenie pęcherza od czego innego. A poza tym, jak koty chorują na co innego też sioorają gdzie popadnie. Ja poznaję, że Jagoda ma nawroty kataru właśnie po zalanym łóżku :angryy:

A na kuwetowe problemy stosuję separację psów od kotów. 100% skuteczne :lol:

Posted

[quote name='zerduszko']Nie chodzi o to, że się przeziębiła, może mieć zapalenie pęcherza od czego innego. A poza tym, jak koty chorują na co innego też sioorają gdzie popadnie. Ja poznaję, że Jagoda ma nawroty kataru właśnie po zalanym łóżku :angryy:[/quote]
Chyba trzeba będzie przejechać się z nią do weta... ale na chorą na pewno nie wygląda.

[quote name='zerduszko']A na kuwetowe problemy stosuję separację psów od kotów. 100% skuteczne :lol:[/QUOTE]
O to to!

Posted

[quote name='haliza']albo robi na złość ....[/QUOTE]

Zwierzeta nie znaja pojecia robic na zlosc !!!
Ja mam tez koty , do niedawnna bylo ich piec, teraz sa trzy, bo moje dziecko sie wyprowadzilo i zabralo dwa, i wiem co kot potrafi ....
Na ogol , jesli wykluczyc chorobe, jest to forma protestu, bo jakzez ma dac czlowiekowi do zrozumienia ze cos mu sie nie podoba albo przeszkadza ?
Koty sa arcywrazliwe, inny zapach (n.p. czlowieka obcego), inny proszek do prania, itp, jest milion powodow dlaczego kot/kotka 'obleje' cos, ale NIGDY nie jest to na zlosc !

Posted

Kotka rodziców mojego TZta zawsze po powrocie z wakacji sioorała mu do torby. Ona go najbardziej lubiła i chyba dawała mu do zrozumiana, że jest jej :lol: Teraz jak się wyprowadził sika na ogół obok kuwety. Strach się bać tych kotów.

Posted

[quote name='wellington']Zwierzeta nie znaja pojecia robic na zlosc !!!
Ja mam tez koty , do niedawnna bylo ich piec, teraz sa trzy, bo moje dziecko sie wyprowadzilo i zabralo dwa, i wiem co kot potrafi ....
Na ogol , jesli wykluczyc chorobe, jest to forma protestu, bo jakzez ma dac czlowiekowi do zrozumienia ze cos mu sie nie podoba albo przeszkadza ?
Koty sa arcywrazliwe, inny zapach (n.p. czlowieka obcego), inny proszek do prania, itp, jest milion powodow dlaczego kot/kotka 'obleje' cos, ale NIGDY nie jest to na zlosc ![/QUOTE]

Koty mam już ładnych parę i akurat się z Tobą nie zgodzę - właśnie to [B]na złość [/B] jest wołaniem o zwrócenie uwagi, może użyłam złego określenia ale i tak sprowadza się do tego samego, że kot robi to co baaardzzzo nam się nie podoba :roll:

Posted

[quote name='Agucha']W takim razie wychodzi na to, że moja kota oblewa z reguły rzeczy moich dzieci, albo TZ' a... i co z tym fantem zrobić?[/QUOTE]
A może oni ją przeganiali od siebie żeby nie nasiurała, tak jak było u mojego siostrzeńca a poza tym może ją psy stresują tym pilnowaniem kuwety :roll:. ja wyjęłam kratki z drzwi do pomieszczenia z kuwetą i zamykam drzwi na klamkę ( Tomik uwielbia spać w kuwecie :cool3:)

Posted

[quote name='haliza']A może oni ją przeganiali od siebie żeby nie nasiurała, tak jak było u mojego siostrzeńca a poza tym może ją psy stresują tym pilnowaniem kuwety :roll:. ja wyjęłam kratki z drzwi do pomieszczenia z kuwetą i zamykam drzwi na klamkę ( Tomik uwielbia spać w kuwecie :cool3:)[/QUOTE]
Oni jej nie zaczepiają, prędzej ja ją gonię jak zobacze, że się skrada... ale to dopiero po tych parokrotnych wybrykach...

Co do psów - one się tam pchają jak Kava już się skupi.

Też już mialam myśli, żeby wyciągnąć kratkę z drzwi od łazienki i tam zamykać kuwetę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...